Trolling - jak ugryźć?
#781 OFFLINE
Napisano 07 maj 2017 - 22:16
#782 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 10:25
Użytkownik Marchisio edytował ten post 22 maj 2017 - 10:26
- Kaszub Bait lubi to
#783 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 10:41
#784 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 11:11
Uważasz że te ryby że zrzutów to nie są szczupaki? Kolega złowił tam krociaka i w łódce wypluł mu parę sielawek małych.
Co do godziny to lepiej rano czy właśnie wieczorem? Pływamy oporowo od 10 z przerwą do 23 jak zaczyna się ściemniać
#785 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 12:03
- Krzysiu lubi to
#786 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 14:57
#787 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 16:51
Nie mam doświadczenia w łowieniu zagranicznym, ale w Polsce na mazurskich jeziorach kiedy znajdę takie miejsce gdzie stoi dużo szczupaków to pływam do oporu cały dzień. Zmiany przynęt niewiele dają. Ryby muszą żerować. Jeśli zrobię uczciwą dniówkę to zwykle mam dwa brania, czasem więcej. Przeważnie pływam większość dnia bez dotknięcia, ale się nie zniechęcam kiedy mam pewność , że pod łodzią są ryby. Trzeba wyczekać te 40 minut żerowania bo tyle ono zwykle trwa. Moje bankowe przynęty na sielawowce to tak jak napisał kolega wyżej - tonące magnumy Rapali i 15 albo 22 cm gumy relaksa. Są dni że brania są tylko na wobler, są dni, że tylko na gumę. Czasem rodzaj przynęty nie ma znaczenia.
- Guzu lubi to
#788 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 17:44
Bartku,
Marchisio łowi w Finlandii, a nie w PL. Zakładam (może błędnie), że jak na nasze warunki liczebność szczupaka jest wielokrotnie wyższa. Jeżeli ryby są, to nawet w bardzo przeciętny dzień złowienie kilkunastu sztuk na łódź nie powinno stanowić problemu, 20-30 to norma, a na górce żerowej (1-2 dni raz na kilka dni) powinno się łowić nawet kilkukrotnie więcej, choć niekoniecznie w toni. Intensywne żerowanie raczej nie trwa kilkadziesiąt minut, a bardziej kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt godzin. W każdym razie tak wyglądają moje wspomnienia ze szwedzkich jezior, zasobnych w koregonidy.
Na zbiornikach jw. spędziłem pewnie dobre kilkaset godzin i mam jaki taki obraz łowienia na nich. Widzę, że wodę masz jeszcze dość zimną, według źródeł cytowanych przez Strzeleckiego jest to mniej więcej temperatura tarła szczupaka. Są to jednak dane aktualne moim zdaniem dla naszych szerokości geograficznych. Zdarzyło mi się kiedyś w Laponii rozpocząć maraton szczupakowy przy temp. wody 5,75 st. C i jestem pewien, że ryby były już dobre kilka dni, a może więcej, po tarle. Brały niezgorzej, jednak nie było to to, co przy temperaturach z przedziału 8-12 st. C. Dla porządku spytam: czy jesteś pewien, że szczupak właśnie nie wychodzi z tarła? Czy wiesz, kiedy zszedł lód? Pewnie trochę w ocenie sytuacji pomogłaby mi wiedza, na jakiej szerokości geograficznej jesteś...
Łowisz na wodzie, której chyba nie znasz (wnoszę z kontekstu), albo jej nie rozpracowałeś, a nie przykładasz się zbytnio Odpuszczasz cały ranek? Dlaczego? Ja - kiedy rozgryzałem całkowicie obce wody - łowiłem 20-21/24, a zdarzało mi się czasem nie zejść z wody przez ponad dobę. Zapytaj Harry'ego, Pumby, czy Krisa, jak to wygląda w praktyce Wóz, albo przewóz. Od czego bym zaczął? Oczywiście od trolla i zbadania batymetrii. Miałem do czynienia z dwoma typami jezior: nudnymi jak flaki z olejem, głębokawymi, z regularną linią brzegową i z bardzo urozmaiconymi, obfitującymi w liczne wypłycenia. Jeżeli szczupak zszedł już na głęboką wodę i żeruje w toni, to bankowymi godzinami połowu są wieczór, noc i świt. Dobre brania w dzień zdarzają się przy pochmurnej, cichej pogodzie (głównie, ale nie tylko). Drobnica podnosi się wtedy do powierzchni, a wraz z nią szczupaki. Na tych "nudnych" jeziorach żerują 4-5m pod powierzchnią wody, czasem płycej. Na urozmaiconych, zmiennej batymetrii wchodzą na górki; czasem tak płytkie, że można by wyjść z pontonu i stanąć obok. W dzień, na piku żerowym, też można połowić, ale najczęściej ryby schodzą poniżej 10m. Jeżeli zejdą poniżej 12-15m - w praktyce są bardzo, bardzo trudne do złowienia.
Kilka innych uwag:
- zmieniaj przynęty, nawet w ramach jednego typu, różnice bywają drastyczne; zdarza się, że Whitefish 18SX nie robi, a CDMAG18 - robi jak cholera; bywa i odwrotnie, że FMAG14 robi tak sobie, a Whitefish 13DR jest super - te przykłady nie są przypadkowe,
- Mikołajek (wirówka typu long nr 8) na dopale bywa przynętą, której skutecznością nie przebije dosłownie nic w trollu, a bywa że i z ręki; jest więcej niż prawdopodobne, że skandynawskie esoxy nie widziały w życiu niczego podobnego i zgłupieją na jego widok,
- najmniejsze woblery do trolla szczupakowego, jak wspomniany TTM15, X-Rap 10, a nawet 8, czy Minnow Rap 9, potrafią wywrócić do góry nogami percepcje rozmiaru przynęty szczupakowej nawet doświadczonych wędkarzy,
- szkoda gum, jak ryba dobrze żre, miękkie przynęty są dobre do dłubania,
- na ogół przynęty w naturalnych kolorach lepiej sprawdzają się w dzień, a pomarańcze i seledyny - w nocy, choć nawet w słoneczny dzień taki np. GT potrafi pozytywnie zaskoczyć.
Na koniec zapytam dla porządku: jesteś pewien, że szczupak zszedł z płycizn, na których się tarł? Trzy lata z rzędu robiliśmy z ekipą lapońskie jezioro: w pierwszym i drugim roku głównie z trolla i trochę z ręki, a w trzecim - głównie z ręki na płytkim, a okazjonalnie z trolla. Każdy rok był inny, ale ostatni jeżeli chodzi o wynik jakościowy i ilościowy nami wstrząsnął. Mam wrażenie, że - jeżeli nie łowisz na przełowionej wodzie - skandynawskie łowienie jest proste: wystarczy znaleźć rybę, czasem także porę... Potem jest już z górki. Wcale nie byłbym taki pewien, czy na Twoich screenach są szczupaki. Wiele razy zdarzało mi się najpierw zobaczyć rybę na echu, a potem ją zdjąć. Obraz wyglądał wtedy nieco inaczej, wierz mi. Była to pojedyncza, relatywnie duża ryba, czasem samotna, a czasem pod stadem drobnicy. Widzisz tam coś takiego? Ja nie bardzo
- Guzu, Pumba, jbk i 7 innych osób lubią to
#789 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 18:06
Zalezy jak jest ustawiona echosonda na zdjeciach powyzej.Mialem taka sytuacje,ze z kumplem jechalismy na dwa takie same echa.
U mnie byl jeden,dwa banany,a u kolegi cztery i wiecej.Jaral sie niesamowicie,a efekty byly mizerne
- DeepRunner lubi to
#790 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 18:34
- krzysiek lubi to
#791 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 21:48
Niee byłbym taki pewien, czy na Twoich screenach są szczupaki. Wiele razy zdarzało mi się najpierw zobaczyć rybę na echu, a potem ją zdjąć. Obraz wyglądał wtedy nieco inaczej, wierz mi. Była to pojedyncza, relatywnie duża ryba, czasem samotna, a czasem pod stadem drobnicy. Widzisz tam coś takiego? Ja nie bardzo
Ma podobne doświadczenia. Ławica i przy niej jeden, dwa banany. W miejscach gdzie nia ma ławic nie ma brań przy dobrym echu.
Latem na jeziorze w PL nie ma w dzień dużo takich ławic na które trafisz. Kilka do kilkunastu na cały dzień. Wieczorem echo głupieje.
#792 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 21:57
Na 10m zejdzie rapala DT20 na plecionce 0.19 na długim dyszlu.
Mam kilkanaście różnych kolorów i powiem że najgłębiej schodzi DT 20 Biała perła z niebieskim grzbietem . Pojęcia nie mam dlaczego tak jest ale niebieski potrafi zejść na 12 m.
#793 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 22:21
Jutro atakujemy płytsza część jeziora 4-6m , co do przynęt to próbowałem na fińskie ala Whacky i rapale magnum,do tego były gumy przeciążone i nic . Może ryby jeszcze są na płytkim jutro poświęcę na to cały dzień .
Dlaczego tu pytam , jestem zszokowany tym że są takie słabe efekty , tu jest przecież multum ryb ale dlaczego nie biorą ??
#794 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 22:33
Hej,
Zadam pytanie na 40 stronie wątku (tylko nie mieszajcie mnie od razu z błotem) - ile wspólnego trolling ma z wędkarstwem ? Czy nie jest zbliżony do rybaka/myśliwego, który jak trafi to zdobycz to już jest trup ? Jaki rodzaj przyjemności daje ciąganie wobka/blachy i czekanie aż coś się podwiesi ?
Spiningując mam szansę uwolnić rybę (i tak robię z każdym szczupakiem i dużym okoniem) a całym fanem z wędkowania jest grający kołowrotek i odjazdy/podchodzenie ryby pod łódź i jej ucieczki. Trolling wg mnie = mięsiarstwo ?
Pozdrawiam i liczę, że mnie oświecicie...
Mariusz
#795 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 22:42
Co do wypuszczania to mogę podlinkowac film , rybom się krzywda nie dzieje, a najwiecej negatywnych opinii wyrażają osoby które nie łowią ta metoda i mają nikłe i mylne pojęcie o niej
Użytkownik Marchisio edytował ten post 22 maj 2017 - 22:47
- kostom63, n15, Harjer i 4 innych osób lubią to
#796 OFFLINE
Napisano 22 maj 2017 - 22:44
Hej,
Zadam pytanie na 40 stronie wątku (tylko nie mieszajcie mnie od razu z błotem) - ile wspólnego trolling ma z wędkarstwem ? Czy nie jest zbliżony do rybaka/myśliwego, który jak trafi to zdobycz to już jest trup ? Jaki rodzaj przyjemności daje ciąganie wobka/blachy i czekanie aż coś się podwiesi ?
Spiningując mam szansę uwolnić rybę (i tak robię z każdym szczupakiem i dużym okoniem) a całym fanem z wędkowania jest grający kołowrotek i odjazdy/podchodzenie ryby pod łódź i jej ucieczki. Trolling wg mnie = mięsiarstwo ?
Pozdrawiam i liczę, że mnie oświecicie...
Mariusz
To myślisz że wszyscy którzy trolują zabierają rybki i że to równa się mięsiarstwu???? Obracasz się w złym towarzystwie. Ludzie których znam i którzy lubią tą metodę wypuszczają wszystkie rybki. Nie metoda czyni mięsiarza. Może oprócz żywca.
Użytkownik godski edytował ten post 22 maj 2017 - 22:44
- Harjer, Sebalos i Krzysiu lubią to
#797 OFFLINE
Napisano 23 maj 2017 - 05:59
@MarMilo
Również dobrze wędkarz poławiający na spławikówkę, czy gruntówkę może powiedzieć spiningiście, również i Tobie: cyt...."Jaki rodzaj przyjemności daje ciąganie wobka/blachy i czekanie aż coś się podwiesi ?.."
#798 OFFLINE
Napisano 23 maj 2017 - 06:01
Hej,
Zadam pytanie na 40 stronie wątku (tylko nie mieszajcie mnie od razu z błotem) - ile wspólnego trolling ma z wędkarstwem ? Czy nie jest zbliżony do rybaka/myśliwego, który jak trafi to zdobycz to już jest trup ? Jaki rodzaj przyjemności daje ciąganie wobka/blachy i czekanie aż coś się podwiesi ?
Spiningując mam szansę uwolnić rybę (i tak robię z każdym szczupakiem i dużym okoniem) a całym fanem z wędkowania jest grający kołowrotek i odjazdy/podchodzenie ryby pod łódź i jej ucieczki. Trolling wg mnie = mięsiarstwo ?
Pozdrawiam i liczę, że mnie oświecicie...
Mariusz
Widzę, że się nudzisz. Poczytaj zasoby forum, może Cię oświeci. Będzie jak znalazł.
- sucks_one, DeepRunner, n15 i 2 innych osób lubią to
#799 OFFLINE
Napisano 23 maj 2017 - 06:19
Krzysiek , jestem w okolicach Kuopio na Koirus i Arkkuselka w zeszłym roku nalowilem się tak że mnie ręce bolały. Od Fina wiem że lód zszedł 3 tygodnie temu.
Jutro atakujemy płytsza część jeziora 4-6m , co do przynęt to próbowałem na fińskie ala Whacky i rapale magnum,do tego były gumy przeciążone i nic . Może ryby jeszcze są na płytkim jutro poświęcę na to cały dzień .
Dlaczego tu pytam , jestem zszokowany tym że są takie słabe efekty , tu jest przecież multum ryb ale dlaczego nie biorą ??
Kuopio? Pięknie! Rany, ile tam wody To dość daleko na pólnoc, a lód zszedl późno. Moim zdaniem szczupak dopiero co wyszedł/wychodzi z tarła. Jeżeli znasz wodę, zwracam honor, ale nadal twierdzę, że nie znaleźliście ryb. Szukajcie płycej, zupełnie płytko. Jak to nie pomoże to sprawdzajcie też głebokie - może był dołek żerowy. A poziom wody jaki macie? Normalny? Jezioro jest piętrzone, czy nie?
#800 OFFLINE
Napisano 23 maj 2017 - 11:48
Masz efekty na te wobki?Na 10m zejdzie rapala DT20 na plecionce 0.19 na długim dyszlu.
Mam kilkanaście różnych kolorów i powiem że najgłębiej schodzi DT 20 Biała perła z niebieskim grzbietem . Pojęcia nie mam dlaczego tak jest ale niebieski potrafi zejść na 12 m.
Mam na myśli esoxy.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych