
#101
OFFLINE
Napisano 19 luty 2010 - 12:52
Luzy w calej konstrukcji juz od nowosci.
Wyglada naprawde bardzo tanio.
Wyposazony jest w wage.
O trwalosci sie nie wypowiem bo oddam wlascicielom w stanie nowym - bez testowania.
Zastrzegam :
Mialem w rekach Boga Grip (Kolega ma) i jakos nie widze sensu kombinowac jak ktos juz ma zamiar miec grippa...ale mamy wolny rynek.
Guzu
#102
OFFLINE
Napisano 19 luty 2010 - 13:33

#103
OFFLINE
Napisano 19 luty 2010 - 13:46
Pewnie sprzedawca kupuje po 20 - 22 Euro.
Importer za 10 lub 12 i dolicza vat, clo i swoja marze.
W Brazylii sprzedaja za 5 bo dochodzi transport...

#104
OFFLINE
Napisano 19 luty 2010 - 15:45
#105
OFFLINE
Napisano 19 luty 2010 - 15:51
@Kuba: Jak już kupiłeś, to może dasz mu jednak szansę przed wizytą w spalarni i później podzielisz się wrażeniami?
#106
OFFLINE
Napisano 19 luty 2010 - 16:27
Quote
Zmartwiles mnie Guzu. Plastik nie utonie. Poprosze kogos z P&G zeby zawiozl do spalarni na Targówku.
Glowa do gory!
Sam mowiles, ze to taka probna proba low budget i docelowo na srednie ryby.
Moze sie sprawdzi, moze bedziesz lowil same DUZE ?

Guzu
#107
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 08:37
Witam,
O gripach i ich skutku na szczeki i zdrowie ryb mowione bylo juz wielokrotnie.
Mial ktos okazje pracowac z takim narzedziem?
LIPPA LIPPA Tool aka Lipa4Life
Oferowany jako bardzo fish friendly i wspierajacy C&R!
Pozdrawiam
Załączone pliki
#108
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 12:05
Czym to się niby r�ł�źni? Poza muzealnym wyglądem?!?
Jeśli tylko tym, �źe sami mamy mo�źliwość dostosowywać siłę uścisku do okoliczności...
Poza tym, brak obrotowej głowicy generuje te same konsekwencje w przypadku, gdyby ryba zechciała nieco poszaleć przy burcie łodzi. Chyba, �źe jest to narzędzie oburęczne, słu�źące do chwytania za kark...
Reasumując, coraz więcej ludzi przestaje podbierać ryby ręką, co niebardzo mogę zrozumieć. W końcu to najbardziej bezpośredni kontakt i chyba najbardziej sportowa metoda. Do końca fair...
Podbieranie wielkiego suma usprawiedliwia u�źycie rękawicy, choć osobiście podbierałem ryby do 140cm i chwyt pod skrzela był r�łwnie skuteczny. Gripp - morskie i egzotyczne gatunki, gdzie zęb�łw więcej ni�ź łusek - ok. Na naszych łowiskach - kaleczenie ryb, nic więcej...
#109
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 12:10

To ustrojstwo na zdjęciu do mnie r�łwnie�ź nie przemawia, moim zdaniem ryby beda z tego (i) spadać (ii) robić sobie krzywdę
#110
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 12:24
Brzydzicie się ryb, czy jak? Szkolimy się w technikach łowienia, udoskonalemy sprzęt i przynęty, to mo�źe popracujmy nad swoimi zdolnościami podbierania ryb. Gripp nie będzie potrzebny... Chyba, �źe ktoś raz na tydzień chodzi do kosmetyczki na manicure i maseczki na dłonie...



#111
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 12:34

Moim zdaniem grip to wygodne narzędzie i dlatego wydaje mi się ze zakazywanie stosowania gripa jest niewykonalne, bo ludzie i tak będa stosować to rozwiązanie - dla wygody. Natomiast wskazane jest edukowanie, jak gripa u�źywać �źeby nie zaszkodzić rybie. Tak mi sie wydaje.
#112
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 13:42
R�ł�źnica polega jednak na tym, �źe po haku/kotwicach zostają stosunkowo niewielkie dziurki i czasem tylko drobne rozerwania wynikające z przesuwania się hak�łw pod wpływem du�źej siły.
Po grippie zostają ogromne rozerwania, często na wylot dolnej szczęki. Poza tym, jedyne czego mo�źna unikać to bezpośredniego podnoszenia ryby na samym grippie. Oczywiście przezorni producenci poradzili sobie i z tym wątkiem, zachęcająco montując w grippach wagę. Trudno sobie odm�łwić szybkiego wa�źenia. Statystyka będzie pełniejsza...
Tak więc edukowanie aby nie podnosić ryby samym chwytakiem tylko częściowo załatwia sprawę, bo gro zniszczeń powstaje w momencie, gdy zaciskamy ustrojstwo na pysku ryby, a ta dostaje szału walki. Rybka nieświadomie walcząc o �źycie jeszcze w wodzie robi sobie z mordki jesień średniowiecza, a my mo�źemy tylko patrzeć i uśmiechać się z myślą, �źe przecie�ź tak jest łatwiej...
Oczywiście trochę ironizuję (celowo), ale tak to wygląda z drugiej strony tego samego siedzenia.
Bo najłatwiej, to jest zwyczajnie złapać rybkę ręką.
Bo jak ktoś złowił kilka metr�łwek i setkę mniejszych szczupak�łw, to tekst, �źe nie umie podebrać szczupaka tak aby się nie pokaleczyć jest mocno naciągany, albo ten ktoś ma w nosie dobro ryby.
#113
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 13:55
Przyznam �źe dla mnie to trochę dzielenie włosa na czworo - rozumiem, nie podnosić pionowo większych ryb, rozumiem nie trzymać gripa na sztywno po zaciśnięciu - inne zastrze�źenia przyznam �źe nie trafiają do mnie za bardzo.
#114
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 14:18
Do ka�źdego trafiają inne argumenty i tego nie zmienimy.
Dla mnie jednak jest r�ł�źnica, między rybką pokaleczoną w naturalnym procesie (jakim jest tarło), poobcieraną, czy nawet powa�źnie pogryzioną przez wkarwioną mamuśkę, a pozostawioną z rozerwanym pyskiem (bo jakby nie patrzeć zgodzisz się, �źe dziurka po haczyku będzie zdecydowanie mniejsza ni�ź po grippie) przez chcącego dobrze, ale nieco pr�ł�źnego wędkarza, kt�łremu nie chciało się jej chwytać ręką - ech ten śluz... feeeeee!!!! brrr... zimna, oślizgła ryba... fuj! Mycie rąk, wytarcie w spodnie lub szmatkę... strata czasu!



Pierwszy raz na szczupakach, pierwsza metr�łwka w łapkach - OK. Prawo ka�źdego początkującego. łowimy barrakudy, piranie, dorady czy inne zębate stwory - ok. Ryzyko zbyt wielkie.
Pozdbieranie boleni, pstrąg�łw, okoni i permanentne rozrywanie pysk�ł szczupakom i sandaczom - NIEZROZUMIAŁE!!!
#115
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 14:38


W tym roku zdecydowanie gorzej rozrywałem szczupakom pyski, w realnym tego słowa znaczeniu, silnie zacinając przy prowadzeniu z ręki du�źego woblera (kotwice przebijały kości !) . Dziurka w sk�łrce dolnej szczęki po gripie to był pikuś przy obra�źeniach jakich dostawały ryby od kotwic


#116
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 14:52


#117
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 14:56

ps. stanowisko jak najbardziej sensowne i staram się stosować, jak ryba niegodna uwagi z tych czy innych wzgled�łw, najlepiej �źeby spadła sama albo odczepić w wodzie bez wyjmowania jak się uda
#118
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 15:03
Zgadzam się z tym, �źe – je�źeli ktoś nie przywiązuje wagi do procesu podebrania – ryzyko perforacji jest du�źe, nawet bardzo. Nie podoba mi się to, więc większość ryb w og�łle przestałem wyciągać, odhaczam w wodzie.
BTW, podbierając ręką zawsze trochę ryzykujemy, nie musi to być barrakuda, wystarczy szczupak. W czasie zeszłorocznego wyjazdu podebrałem ręką chyba ze sto ryb, swoich i kolegi: moje dłonie po tygodniu wyglądały naprawdę nieciekawie. Metrowa ryba ju�ź drugiego dnia szarpnęła mi się i odkleiła paznokieć ze środkowego palca – w dodatku wdało się zaka�źenie. Gdyby nie Tribiotic i gdybym sam sobie nie usunął większości paznokcia, to skończyłoby się na chirurgii.
Myślę, �źe warto kierować się zdrowym rozsądkiem i za ka�źdym razem indywidualnie kalkulować ryzyko. Np. osobiście nie spieszyłbym się zbytnio z podbieraniem ręką szczupaka, kt�łry zassał woblera do paszczy tak, �źe dwie du�źe kotwice znajdują się w środku…
#119
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 15:04
#120
OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 15:07
Quote
C�ł�ź, Friko, ja te�ź - przynajmniej na razie - nie mogę sobie odm�łwić wyjęcia z wody ryby 90 plus...
Pod tym wzgledem polecam sumy. Szybko te wartosci zdjeciowe ulegaja zmianie
Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: catch and release, catch&release
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych