mam nadzieję, że masz dystans i śmiejemy się razem a nie obrażamy ; )
No co Ty, przy każdym kursie zaliczam browara lub lufę więc lubię te dodatkowe czynności podmian szpuli, linek, streamerów. Każdy powód dobry, by pogrzebać w bagażniku lub plecaku na łowisku. Niektórym się to tak spodobało, że nie wchodzili do wody tylko łowili z brzegu by nie tracić czasu na zbędne przeloty. Grunt to być u wodopoju i wierz mi firma młynka nie ma znaczenia, a mocowanie szpuli to czysta abstrakcja... Paru Kolegów z forum jest w stanie poświadczyć. Pozdrawiam