Polowanie na okonia
#21 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2013 - 01:26
Napisze jak jest na jeziorze na którym wędkuje od parunastu lat . Jezioro średniej wielkości ,dużej przejrzystości wody i głębokości max jaką znalazłem 27m.Miejsca w których dziś łowie wytypowałem w latach 90tych gdy nie posiadałem jeszcze łodzi, a w moim arsenale wędkarskim znajdowały się rosyjskie teleskopy i kołowrotki na których była nawinięta żyłka ,,tęczówka,,o ile dobrze pamiętam Stilon Gorzów.
W tamtych wcale nie zamierzchłych czasach wystarczyło być wczesnym rankiem nad jeziorem żeby znaleźć miesca w których żeruje okoń , dziś niestety ciężko o takie widowiska.
Początkowo łowiłem okonie wyłącznie na żywca(uklejki)co pozwoliło mi na znalezienie stołówek okoni przez duże ,,O,, czyli takich 40+.Najlepsze wyniki miałem, mam w miejscach gdzie zaraz za pasem trzcin dno przechodzi z głębokości około 1,5m do 12m ,i ten spad jest rozciągnięty na odległość około 40m od brzegu . Duże okonie z moich doświadczeń żerują w toni,na około 6-7m pod lustrem wody, choć łowiłem w tych miejscach ryby pod samą powierzchnią lub z dna(klasyczny opad).Nie szukam również dużych okoni zaraz pod stadami uklejek pływających zaraz za trzcinami, zawsze posyłam przynętę 15 -20 metrów dalej.Blisko trzcin w takich miejscach duże okonie łowię zazwyczaj wczesną wiosną a im cieplej tym dalej od brzegu.Najlepsze wyniki mam w miesiącach maj,czerwiec ,lipiec choć punkt kulminacyjny brań przypada praktycznie co roku na na inny miesiąc.Jak lato jest upalne przeważnie w drugiej połowie lipca ciężko już złowić jest ładnego okonia i wtedy przesiadam się z przynęt uklejkopodobnych na wszelkiego rodzaju imitacje pijawek i raczków.Taką gumką nadzianą na główke 3-6g obławiam szurając podskakując po dnie nawet na głębokości 10m(trochę to dziwne ale zauważyłem że im lżej tym lepsze wyniki).Gumki są nieduże od 4 do 7cm i może nie selekcjonują okazowych ryb,ale pozwalają od czasu do czasu złowić przyzwoitego okonia 40+ który najczęściej jest oklejony pijawkami, co świadczy o tym że dużą część czasu spędza przyklejony do dna.Pogoda moim zdaniem niema aż tak mocnego wpływu na brania ryb gdyż bywam na rybach niezależnie od niej, lecz zależnie od posiadanego wolnego czasu i nie zauważyłem żeby w jakichś szczególnych uwarunkowaniach pogodowych ryby mnie lub więcej współpracowały.
Pozdrawiam.
Tak na koniec dodam że w moim odczuciu nie ma jedynej słuszne metody na okonia a to co napisałem są to dświadczenia zebrane na moim łowisku, tak ze na innym jeziorze może być całkiem inaczej.
- Maciejowaty, Stafford i skippi66 lubią to
#22 OFFLINE
Napisano 09 maj 2014 - 04:09
Szkoda że o okoniu jest pare tematów , warto by było zeby to było w jednym miejscu .
Użytkownik j-23 edytował ten post 09 maj 2014 - 04:10
#23 OFFLINE
Napisano 09 maj 2014 - 05:21
Trzy grosze od siebie bo chyba nie doczytałem.
Wolne prowadzenie wabika to jeden z kluczy do sukcesu. Do tego opuszczanie na dno, podszarpywanie coś na kształt łowienia z opadu. Wiele razy grubas zassał gumę leżącą chwilowo na dnie.
Trzeba też wziąść pod uwagę że okoń to nie szczupak. Nie atakuje z agresji. Jak odprowadza przynętę ,,pod nogi'' znaczy że jest nażarty.
Generalnie jeśli chodzi częstotliwość brań dużo zależy od bazy żerowej danego łowiska.
POZDR.....
#24 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2014 - 20:25
Nie ma to jak mieć wykupiony kurs teoretyczny i praktyczny u Irasa
Wyszło znacznie taniej jak u Garbusa a rozmowa i porady bezcenne .
Do tego darmowy test najnowszych gumek Irasa
Użytkownik j-23 edytował ten post 16 sierpień 2014 - 20:29
- popper, kokosz77 i maxxym lubią to
#25 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2014 - 21:40
Też bym się chętnie wybrał na taki kurs Albo okonie się wyprowadziły ode mnie, albo ze mnie cinki wędkarz... nic powyżej 35ciu nie wyjechało w tym roku :C
#26 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2014 - 00:19
Powinny być takie kursy powiązane z upalaniem kiełbaski oraz prosiaczka
Ostatnie trzy dni, około 40 okonków, max 25cm :/ więc też chętnie bym się wybrał nawet do Olsztyna
#27 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2014 - 06:31
Upalanie kiełbaski oraz prosiaczka nie musi odbywać się tylko w Olsztynie
#28 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2014 - 11:07
Nie ma to jak mieć wykupiony kurs teoretyczny i praktyczny u Irasa
Wyszło znacznie taniej jak u Garbusa a rozmowa i porady bezcenne .
Do tego darmowy test najnowszych gumek Irasa
Jak wrócisz do domu - to nie zapomnij nas pouczyć
#29 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2014 - 12:51
Nie wiem jak teraz ale latem lipiec/sierpień w jeziorze najwiecej i najgrubsze sztuki miałem przy łąkach podwodnych obok takiej wysepki na środku jeziora były 3 łąki z duża ilościa glonów/rośliności na dnie. Wydawało mi się ze okonie krążą w okół nich poniewaz jak brania ustępowały płynełem na drugą i tam znów brały.Były to płytkie miejsca w okolicach 0.5-1.5M najlepsze było to ze najlepsze brania były w największy upał 13-16 potem ustępowały z rana była straszna nędza. Łapałem je na paproszki/plemniki na główkach od 1.5 do 3g w zależności od wiatru i fali. Dodam ze okonie wielkością nie powalały 15-22 Cm sporadycznie grubsze powyżej 25 niestety 30 cm nie przeszedł żaden.
W rzece teraz najlepsze by zatoczki gdzie woda stoi , starorzecza . Chodziaż często tez opaski potrafią zaskoczyć bo i sandałka przyłowić można. Dodam ze nie jestem jakimś super łowcą okonii i tez spinninguje od nie dawna to są tylko moje spostrzeżenia
#30 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2014 - 16:53
Jak myślicie czy mały okoń który wziął w taki sposób że haczyk wyszedł oczodołem przeżyje ?niby nie widziałem krwi a ryby powoli odpłyneła ale na pewno coś tam zostało uszkodone
#31 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2014 - 20:23
Mam pytanie dotyczące okoni i nie chce zakładać nowego tematu:
Jak myślicie czy mały okoń który wziął w taki sposób że haczyk wyszedł oczodołem przeżyje ?niby nie widziałem krwi a ryby powoli odpłyneła ale na pewno coś tam zostało uszkodone
Nie ma 100% pewności ale moje doświadczenia z głęboko zapiętymi okoniami są takie, że są bardzo delikatne i niestety czasem nie udaje im się wrócić żywym. Ostatnio jeden malec tak mi zassał paprocha głęboko, że mimo haczyka bezzadziorowego nie można było go wyczepić.
#32 OFFLINE
Napisano 30 październik 2014 - 06:16
Jak wrócisz do domu - to nie zapomnij nas pouczyć
he he dobrze że mi sodówa nie uderzyła do głowy
Dano Ty i tak wiele potrafisz
Ja powinienem korepetycje wykupić u Ciebie na miejscu .
Trzeba się będzie kiedyś ustawić jak czas pozwoli .
A warunek konieczny -ryba musi być w wodzie a sam wiesz jak jest na naszych akwenach , wydłubanie 35+ to loteria a jeszcze powtarzalność tego to .... cuda panie
Użytkownik j-23 edytował ten post 30 październik 2014 - 06:18
#33 OFFLINE
Napisano 30 październik 2014 - 06:47
Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka
#34 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2014 - 01:51
Lubię okonie.
Twierdzę że to najładniejsza polska ryba. Pięknie ubarwiony może być ozdobą każdego akwarium. Mały okoń to nieodłączny towarzysz szczenięcych robaczanych łowów, duży to cenna zdobycz wytrawnych spinningistów. Jednego dnia bajecznie łatwy do zlokalizowania i złowienia, następnego ukryty w sobie wiadomych dziurach, nie daje się skusić na nic. Co najwyżej odprowadzając wabik pod burtę, doprowadza łowcę do płaczu, z delikatnym rozstrojem nerwowym na finiszu. Z uwagi na kruchy pyszczek, holowany wymaga pewnej acz delikatnej ręki.
Lubię okonie.
Połowa lat '90. Chłodny i wilgotny kwietniowy świt. Stoimy w kilku w za prądowym cieniu piaszczystej wysepki, po pas w wodzie. Mam na sobie stare stomilowskie spodniobuty z czarnej gumy. Ciężkie, zimne i z delikatnym przeciekiem w okolicy jajek. Jest cudnie. W łapie z dumą trzymam najnowszy nabytek: Cormoran Black Star Pro do 15g, sparowany z Aero GTM 1000. Wtedy wydawało mi się że już nikt i nigdy nie stworzy nic bardziej odpowiedniego do okoniowych łowów... Cóż, czas pozwolił zweryfikować poglądy . Na szpuli daiwowska Super Shinobi 0,14 z dowiązaną bezpośrednio 3-4 gramową główką z króciutkim hakiem. Na hak nawleczony najmniejszy, 3 centymetrowy ripperek z podciętym ogonkiem dla zwiększenia ruchliwości. Ogonki w ripperach okoniowych to osobny temat. Były zasadniczo trzy rodzaje: z ogonkiem nadpalonym rozgrzaną igłą, z wyciętą obcinaczem do paznokci podłużną szczeliną albo delikatnie rozciągane w palcach do granic możliwości nad płomieniem świecy. Wszystko po to, aby przegub ogonka był cieniutki a sam ogonek jak najruchliwszy.
Tak spreparowany miniaturowy gumiś lądował w wodzie a następnie był jak najdelikatniejszymi, dosłownie kilkucentymetrowymi ruchami podciągany po dnie pod prąd. Podciąganie należało połączyć z pilną obserwacją szczytówki. W momencie sygnalizowanego zatrzymania ( należało odróżnić okonia od zaczepu ) w ułamku sekundy trzeba było przestać ciągnąc i dać pasiakowi sekundę albo dwie żeby zassał gumkę. Potem szybkie podcięcie i siedział. Albo było pudło. Pudeł było dużo, bardzo dużo... Ale ryb też sporo.
To se pane ne wrati...
Jutro opowiem Wam o okoniowych łowach w dawnych czasach w mazurskich jeziorach, a także w Bałtyku.
Nara i dozo.
Użytkownik Fugazi edytował ten post 18 listopad 2014 - 02:03
- doktorek, kogut, tadekb i 1 inna osoba lubią to
#35 Guest_Drac_*
Napisano 18 listopad 2014 - 15:23
Miło się czytało, poproszę jeszcze
#36 OFFLINE
Napisano 20 listopad 2014 - 11:33
Mnie zaciekawił zwłaszcza ten Bałtyk..
#37 OFFLINE
Napisano 20 listopad 2014 - 15:38
Mnie zaciekawił zwłaszcza ten Bałtyk..
Spokojnie chłopaki, dzisiaj postaram się coś napisać. Ale raczej późnym wieczorem.
#38 OFFLINE
#39 OFFLINE
Napisano 20 listopad 2014 - 18:54
Fajny filmik,
Duży samotnik - nie żerujący- ale jak pojawi się okazja to zagryzie.
Jeśli dokładnie się przyjrzymy i spróbujemy naśladować przynętą ruchy ofiary to może @Migotka wyśle beczkę
właśnie dla nas.
Użytkownik kris1 edytował ten post 20 listopad 2014 - 19:30
#40 OFFLINE
Napisano 20 listopad 2014 - 19:52
Koguta w kolorze okonka mu podać i lekko pykać.
Wciągnął go od ogona jak makaron i nie odwróci, sandacze to samo robią.
Użytkownik Iras1975 edytował ten post 20 listopad 2014 - 19:53
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych