Witam,
Chodzi mi po głowie 4-5 dniowy wyjazd w lutym, w miarę niskobudżetowy i zbieram dobre sprawdzone rady.
Wyjazd po raz pierwszy, więc rady dla żółtodziobów mile widziane :-)
Dysponuję 3,5 metrowym pontonem honwave i silniczkiem 10 KM, więc raczej nie da się "rumakować", a w grę wchodziłyby pewnie tylko łowiska do których nie jest zbyt daleko od miejsca wodowania, czyli krótkie przebiegi max 2-4 kilometrów, bo pływanie tym pontonem na fali jest dość wstrząsające - dosłownie.
1. Gdzie warto się przy takich ograniczeniach zatrzymać na nocleg / na wodowanie by mieć w zasięgu 2-4 kilometrów trochę fajnych łowisk?
2. Granica komfortu i rozsądku na tym pływadle, to wiatr max 15-17 km/h, a więc pytanie, czy jest szansa na takie niewielkie wiatry w lutym, czy tylko ciągle "sztormy"?
3. Jak wygląda sprawa pozostawiania na noc pływadła z silnikiem na przystani? Można spać spokojnie, czy trzeba zabierać silnik?
Z góry dziękuję