A może poza miastem jest mniej czytelna ta rzeka?
![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-47265.jpg?_r=1398773360)
Warszawski Piesek (populacja sandacza w Warszawie i okolicach)
#121
OFFLINE
Napisano 20 październik 2014 - 16:59
- pioo lubi to
#122
OFFLINE
Napisano 20 październik 2014 - 17:34
Tyle dni co tu biadolicie o populacji ryb na Mazowieckim odcinku , już średnio rozgarnięty wędkarz zweryfikował by sam nad wodą
A tak tłuczenie piany i w koło to samo
#123
OFFLINE
Napisano 20 październik 2014 - 18:22
Tyle dni co tu biadolicie
o populacji ryb na Mazowieckim odcinku , już średnio rozgarnięty wędkarz zweryfikował by sam nad wodą
![]()
![]()
![]()
A tak tłuczenie piany i w koło to samo
Akurat pytał człowiek spoza Warszawy więc mu naświetlono mazowiecką sytuację Zresztą po to jest forum by dyskutować.
#124
OFFLINE
Napisano 20 październik 2014 - 22:15
Panowie, ryb w Wiśle jest wszędzie tyle samo. Prawda jest tylko taka, że na Warszawskim odcinku Wisły jest dużo łatwiej namierzyć ryby niż na dzikim odcinku. Tu nic się nie zmienia. Ryby są w tym samym miejscu co roku, układ rzeki się nie zmienia. Miejscówek jest dużo więcej na mniejszym obszarze. A na dzikim odcinku..... Co kilka dni trzeba szukać przykosy, która ostanio tu była, a jej nie ma. Co wysoka woda to inna główka zasypana, tam gdzie był fajny dołek teraz można siąść z piwkiem i chłodzić (wiecie co ) . Z ulubionej ostrogi z listopada w maju został tylko 3m odcinek reszta znikła
Ulubioną burtę przez weekend podmyło bardziej i teraz jest tam zatopione wielkie drzewo, łowic można tylko zestawem morskim
. A najgorsze jest to, że między jedną miejscówką, a drugą jest 3km marszu przez łachy, krzaki, bagna, bobrowe dziury. Nawiet nie wiecie jaki człowiek jest wdzięczny dzikom za wydeptane ścieżki przez chaszcze. One zawsze Cię wyprowadzą jak się zgubisz
. Aaaaaa i komary....myślicie, że w lasku przy spójni jest tragedia? Powiem Wam, że może być gorzej Hehehehe
Ale wiecie jak smakuje zimne piwo po godzinnym przedzieraniu się przez takie tereny, jak sobie siedzisz sam na główce, słońce zachodzi, bolenie biją, a najbliższy wędkarz jest 3km od Ciebie? To Królewskie za 7zł z ambony za Gdańskim pite między setką innych ludzi może się schować
A to mówię Ja.....słoik z 5 letnim starzem wychowany nad dziką Wisłą
Użytkownik mako150 edytował ten post 20 październik 2014 - 22:16
- dekosz, Karol Krause, fryc203 i 5 innych osób lubią to
#125
OFFLINE
Napisano 20 październik 2014 - 22:42
No to panie Sloik, Panskie zdrowie (dobrym, jezynowym bimbrem pite). Ja mecze angielskie szczupaki i okonie (duzo, duze...nuda) i chetnie pomarzlbym nad Krolowa i jej bezrybiem A i dzikow bym posluchal...
Ludziom zawsze zle, jak ryb nie ma to zle ze nie ma, jak sa, to za male sa, a jak sa duze to nudno bo ciagle to samo
Jednak robienie woblerow lepsza rozrywka niz samo lowienie.
#126
OFFLINE
Napisano 21 październik 2014 - 14:43
już średnio rozgarnięty wędkarz zweryfikował by sam nad wodą
![]()
![]()
![]()
Dlatego napisałem od siebie z własnego doświadczenia
U mnie wciąż sama malizna. Jak dadzą im urosnąć to za 2-3 lata będzie super, ale nie ma co się łudzić
#127
OFFLINE
Napisano 21 październik 2014 - 18:32
....Zauważyłem, że Ci co łowią poza Stolicą narzekają, że wszystko wykłusowane na dzikiej Wiśle, a Ci co łowią w Warszawie twierdzą, że presja wielka i ryby są poza miastem.
Prawda jest taka, że ryb praktycznie nie ma na całym mazowieckim odcinku. Jednak są większe i mniejsze pustynie. .....
....Ludziom zawsze zle, jak ryb nie ma to zle ze nie ma, jak sa, to za male sa, a jak sa duze to nudno bo ciagle to samo
....
Jak zwykle "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma".
To samo mamy we Wrocku. Ja łażę głównie poza miastem i łypię zazdrosnym okiem na tych co w mieście grubo łowią. Jak się skuszę na miejskie łowienie to wracam na zero. Z drugiej strony czasami zabieram "miejskich wędkarzy" na łowienie w dzikim terenie "bo cięgnie ich do rybniejszych miejscówek" - jaki efekt? wiadomo wracają na zero.
Rzecz w tym, że aby w Polsce regularnie łowić zauważalne ilości ryb to trzeba dążyć do mistrzostwa. Im częściej nad wodą (jak oceniam minimum 3 razy na tydzień) tym szybszy przyrost wiedzy (ryb jest mało ale są miejsca i pory ponadprzeciętne) i rachunek prawdopodobieństwa działa na korzyść (więcej okazji aby trafić w żerowanie ryb). Łączny efekt jest taki że niedzielny wędkarz ma mocno pod górkę a mistrzowie i "profesjonalni amatorzy" jeszcze potrafią błysnąć.
Użytkownik analityk edytował ten post 21 październik 2014 - 19:25
#128
OFFLINE
Napisano 21 październik 2014 - 19:20
Ja dziś byłem od 18 do 19.30. Dwa sandacze z jednej miejscówki na rapale original 9cm. Oba takie koło 50 cm. Cieszą bardzo po ostatnich trzech porażkach
Użytkownik mako150 edytował ten post 21 październik 2014 - 21:02
- Karol Krause, luk_80 i malcz lubią to
#129
OFFLINE
Napisano 21 październik 2014 - 20:16
Ja dziś byłem od 18 do 19.30. Dwa sandacze z jednej miejscówki na rapale original 9cm. Oba takie koło 50 cm. Cieszą bardzo po ostatnich trzech porażkach☺
Lewy czy prawy Brzeg?
#130
OFFLINE
Napisano 21 październik 2014 - 20:34
Lewy czy prawy Brzeg?
Lewy☺
#131
OFFLINE
Napisano 21 październik 2014 - 21:11
Ja dzisiaj też byłem w podobnych godzinach jak @mako150, co prawda zacząłem 17:30, ale zszedłem również coś koło 19:30.
Niestety u mnie tylko jeden i to przedszkolak 30centów, co ciekawe na klasyczne wobki bez kontaktu, założyłem rapalke shad-rap jointed HTP i w trzech rzutach miałem dwa kontakty + dziwna akcja. 1. rybka, 2. pudło, 3. kamyki, puknięcie i brak wobka, szczupły?
Efekt kiepski ale nad wodą bardzo przyjemnie...na koniec spotkałem dwóch gości którzy akurat fotografowali się z leszkiem pod 60 centów - na wobka. Miło bo rybka wróciła do rzeki...
Pozdrawiam,
malcz
#132
OFFLINE
Napisano 21 październik 2014 - 21:24
Kamyki osłabiły plecionkę, a szczupły zrobił to co lubi najbardziej i obciął Ci najdrożeszgo woblerka z pudełka hehehe
#133
OFFLINE
Napisano 22 październik 2014 - 09:59
![:)](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
#134
OFFLINE
Napisano 24 październik 2014 - 22:23
![:D](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
#135
OFFLINE
Napisano 25 październik 2014 - 08:15
Byłem dzisiaj na godzinę i tylko jeden 40 cm się trafił. Strasznie zmarzłem ! Muszę sobie kupić jakiś ciepły zestaw bo w dresach to zimno jest
Widocznie bez trzech pasków były
#136
OFFLINE
Napisano 29 październik 2014 - 07:28
mako150 byłeś ostatnio?
#137
OFFLINE
Napisano 29 październik 2014 - 10:50
![:)](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
#138
OFFLINE
Napisano 29 październik 2014 - 11:08
![:(](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/sad.png)
#139
OFFLINE
Napisano 29 październik 2014 - 11:52
Od czasu kiedy pare tygodni temu na Siekierkach zlowiono suma 270cm ktorego dnia bym nie jechal walem na rowerze przy kazdej glowce jest co najmniej jedna lodka a na kazdej glowce minimum trzech wedkrzy. A jezdze srednio co drugi dzien. To tyle w temacie presji na miejskim odcinku, nie byo tego w poprzednich latach, wniosek taki ze nie jest dobrze z ryba jesli jeden okaz elektryzuje takie ilosci wedkarzy. Osobiscie uwazam ze latwiej bylo i jest zlowic rybe na podmiejskich odcinkach. Jesli chodzi o sandacze to wszedzie jest slabo zwlaszcza w porownaniu do Odry czy nawet Bugu. Znajomy zlowil 100cm sandala na wroclawskim odcinku Odry tydzien temu. Nie slyszalem o podobnych rybach z miejskiego odcinka Wisly w Warszawie bardzo dlugo.
#140
OFFLINE
Napisano 29 październik 2014 - 11:59
Od czasu kiedy pare tygodni temu na Siekierkach zlowiono suma 270cm ...
Jakieś cyferki CI się pomyliły ? ))