Ludzie ciekaw jestem kto nam/wam wpoił taką niechęć/nienawiść do samych siebie.
Przeczytałem cały wątek i gloryfikujecie zachowanie innych narodowości na morzu/morzach a sami siebie... to przeciągnąć pod kilem- i to w tej wersji dość łagodnej.
Nie wiem czy wielu z tu wypowiadających się jeździ na połowy morskie? Zajedźcie do Norwegii i obejrzyjcie doskonale działające "Deutsche Fabriken Fileten" (nazwa własna
) wędkarzy, którzy jeżdżą tam uprawiać "turystykę wędkarską".
Poczytajcie o trałowcach (pod nie naszymi banderami) , które na Bałtyku wybierają całe życie z dna morskiego po swoim przelocie.
P.S. Jeżdżę na morze i nie uważam że jeśli wezmę kilka/kilkanaście ryb do domu to jest w tym coś złego- bardzo lubię je jeść, kota nie mam. Czy w kogoś wyobrażeniu było by bardziej etyczne żebym te ryby kupił w sklepie, a te ponadlimitowe wypuścił do wody- nie wiem. Słodkowodnych raczej nie jadam.
Tylko my Polscy wędkarze mamy nad Bałtykiem ten limit połowowy- inni mogą brać tyle ile im potrzeba- czyli dla sąsiadów i kota też
Czy to jest OK?- tego wątku nikt nie podjął- ale sami po sobie to jedziemy jak po łysej kobyle!!!
P.S.2 Jeżeli uważacie że wędkarze morscy mogą przyczynić się do degradacji populacji dorsza... to radzę się mocniej zagłębić w lekturę.
P.S 3 Na jednostce rządzi kapitan- jeśli go gryzło sumienie to dlaczego nie zareagował w sposób dostatecznie skuteczny? Bez urazy!
Wszystko to trochę chaotyczne- godzina ciut późnawa, ale nie mogłem się powstrzymać- Panowie jeśli sami nie zaczniemy się szanować to nikt tego za nas nie zrobi. Każdy ma coś za kołnierzem, ale My jakoś dziwnie chcemy sobie udowodnić za wszelką cenę, że to My jednak naj.. najwięcej.
No, a teraz czekam na lincz... ![:)](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)