graf74, on 23 Jan 2015 - 08:20, said:
OK,
więc odpowiadam. Ja tu nie uważam się za żadnego experta. Napisałem tylko o swoich subiektywnych odczuciach. To co dla mnie jest "maślane" dla kogoś może być toporne. Kręciłem nad wodą różnymi młynakmi, z shimano to najwyzej był stradic a z daiwy certata. Żaden ze mnie "guru" i do tego się przyznaję. Dla mnie Zaubery pracują bardzo przyzwoicie i maślanie i ich praca mi się podoba. Tyle chciałem napisać. Czy to jakieś przestępstwo? Czy na tym forum maja prawo się wypowiadać tylko Ci co mają kije Lamiglas albo StCroix i młynki Stella albo Luvias, Exist?
Czy tacy co łowią powiedzmy seryjnymi kijami z zapietym zauberem albo red arc to juz nie?
pzdr
RG
W końcu ktoś powiedział coś mądrego i szczerego. Gratuluje odwagi za wypowiedź, gdyż zaraz cała seria ludzi Cie zjedzie za głoszenie herezji.
Na tym forum jeżeli ktoś wędkuje czymś tańszym to jest gorszy lub chce mu się wcisnąć jakąś używkę.
Normalne pyt. o tańszy sprzęt są od razu krytykowane i admini na to nie reagują. Ale napisz takiego posta jak Ty albo kilka innych osób to można go zjechać po całości.
PS.co do slama, to miałem i oddałem do sklepu bo dla mnie to plastikowa zabawka, która miala sporo luzów a najgorszy był hamulec. Ogladalem inne w sklepie i mialy to samo, przy mocniejszym dokreceniu, brak jakiejkolwiek plynnosci w regulacji(nie można było kręcić pokrętłem hamulca w druga strone, ciągle sie zacinalo). Moim zdaniem inne zauberopodobne wynalazki wypadają o wiele lepiej.
Acha, kwestia wagi kolowrotka. Wedkują faceci czy "sam już nie wiem jak Was nazwać" . Młynek 300gr to za dużo. Ludzie! co to za pokolenie rośnie? jest tu wiele osób ktore jak ja wychowało się wedkujac ciezszymi konstrukcjami i nie narzekalo. Dzisiaj kilka gr i wielkie haloo. Kolowrotek 200 kilka gr nie wywazy wedki !! a i moc tez musi sie z czegos brac, nie z powietrza i bog wie czego jeszcze. Dla mnie kolowrotek nie musi byc "krowa" wazaca pol kilo, ale niech chociaz wywazy normalnie kij. Nudzi mnie juz czytanie w necie i sluchanie nad woda, ze wedka mi leci na pysk.
Pamietam goscia rok temu u mnie na pomorzu na trociach, który mial wedke do 18 czy 21gr z kolowrotkiem klasy 2000 i chodzil za srebrniakiem. Na moje pyt czemu tsaki slaby sprzet, że nie zatrzyma tym ryby w tych miejscach gdzie byl, mowi: bo nie chce ciezszego sprzetu. Bo kto to bedzie dzwigal. On i tak po godz czy dwóch ma już dośc machania bo jest zmęczony!!! Naczytal sie na forach.Ze sprzet musi byc delikutasny a on jest jakaś imitaqcja faqceta wiec sprzecik jak na okonki zeby sie nie zmeczyc. Brak slow. Mozecie mnie skrytykowac ale to dzisiejsze pokolenia to papierowe popierdułki a nie faceci. Zero wygladu, siły czy klasy. Rece opadaja jak to czytam czy widze nad woda.
Pozdrawiam, wedkarz z wieloletnim doświadczeniem nad woda nie za klawiatura...