Po raz kolejny ,w krótkim czasie ,ludzie zaczynają sobie kpić z wątków dotyczących tematu C&R........to już chyba jest apogeum ,a zarazem żenada. Ci którzy nie jedzą ryb ,mają siedzieć cicho,a ci którzy kręcą filmy instruktażowe o filetowaniu,i ci którzy po prostu żrą ryby i nie widzą w tym nic złego ...........piszą sobie w najlepsze.Jerkbaicie -dokąd zdążasz?
Catch&Release- Ilu nas jest
#121 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 01:15
- minecjusz i skippi66 lubią to
#122 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 07:28
mam dziwne wrazenie, ze wiele osob nadal nie zrozumiala lub po prostu nie chce zrozumiec, ze jerkbait. pl to portal (mam nadzieje, ze nadal tak jest i krotki statement ze strony redakcji bylby mile widziany), ktory propaguje C&R ... propaguje tzn. my tutaj nie dywagujemy nad pro czy contra w stosunku do C&R - my wiemy, ze C&R jest wazne i jestesmy pro C&R ... jezeli ktos ma pytania w temacie i chce zaczac stosowac C&R, to taka osoba ma szanse dowiedziec sie tutaj dlaczego jest to wazne i jak to robic ... natomiast osoby torpedujace wieloteni wysilek i niewatpliwe zaslugi tego portalu na rzecz C&R, powinny sie zastanowic co jest celem ich dzialania i jakie moga byc skutki
coraz czesciej zauwazam, ze wazne tresci znikaja, ze dobrzy wedkarze przestali sie dzielic wiedza w tematach stricte wedkarskich, ze dyskusje dryfuja w kierunku sprzetu ... moze dlatego, ze wielu wedkarzy nie ma ochoty pisac na ogolnie dostepnym forum w jaki sposob skutecznie trzebic lowiska ... moze dlatego, ze wielu z nich nie chce sie dzielic wiedza z miesiarzami ... a moze tylko dlatego, ze ze wzgledu na pore roku pomarzly im palce i po prostu nie chca pisac
- robert67, Dagon, Kamil Z. i 4 innych osób lubią to
#123 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 09:10
Najbardziej śmieszy mię, że oni są obrażeni! Ich mdli, oni widzą sektę, oni są oburzeni. I to wszystko na JB.pl!
- marcin186 lubi to
#124 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 09:32
Jeszcze raz przypomnę kolegom Smakoszom, że C&R czy no kill ( choć ja akurat różnicy nie dostrzegam, dla mnie to synonimy ) to nie choroba alkoholowa czy narkomania. Tutaj długi i litościwie stopniowany odwyk nie jest potrzebny. Wystarczy przestać zabijać ryby.
Zaś posty w stylu " dzięki JB.pl stałem się lepszym wędkarzem. Kiedyś zabijałem wszystko, teraz większość wraca do wody a ja zabieram tylko niektóre sztuki... " są żałosne.
Zawsze więc będę się odszczekiwał prześladowcom z pańskiego dworu, tym bardziej że konie nie słyszą...
#125 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 10:01
Użytkownik rózgaś edytował ten post 10 luty 2014 - 10:02
#126 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 10:03
Najbardziej śmieszy mię, że oni są obrażeni! Ich mdli, oni widzą sektę, oni są oburzeni. I to wszystko na JB.pl!
Sektę powiadasz. To jak określić ludzi, którzy o innych piszą "żrą ryby".. ile jest w tym jadu, nienawiści i pogardy dla innych, chyba ich zdaniem gorszych. Jak nazwać takiego człowieka? Skoro tak ma wyglądać prawdziwy C&R-owiec, to wcale się nie dziwię innym, że nie chcą iść w ślady takich ludzi.
Nie wiem czy dalsza wymiana myśli ma jakikolwiek sens, skoro sprowadzasz wszystko do poziomu odszczekiwania się. Najszybciej ją zakończymy, gdy jedna ze stron przestanie odpowiadać.
Bye..
PS. Ryby się je, a nie "żre".
- Majo i staszek lubią to
#127 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 10:32
Jeszcze raz przypomnę kolegom Smakoszom, że C&R czy no kill ( choć ja akurat różnicy nie dostrzegam, dla mnie to synonimy ) to nie choroba alkoholowa czy narkomania. Tutaj długi i litościwie stopniowany odwyk nie jest potrzebny. Wystarczy przestać zabijać ryby.
Zaś posty w stylu " dzięki JB.pl stałem się lepszym wędkarzem. Kiedyś zabijałem wszystko, teraz większość wraca do wody a ja zabieram tylko niektóre sztuki... " są żałosne.
Zawsze więc będę się odszczekiwał prześladowcom z pańskiego dworu, tym bardziej że konie nie słyszą...
Teraz dopiero widze jaki jestem załosny , jaki moj byt na tym swiecie jest nic nie warty .
Otwarłeś mi oczy ze powinienem zabieracz wszystkie zlowione ryby (oczywiscie obowiązuje RAPR ) a nie tylko cześć bo i tak postepowalem zle , bylem ,jestem zalosny ..... moje zycie juz nigdy nie bedzie takie same .
Nie moglem sie powstrzemac ot taka moja natura.
Troche szacunku dla ludzi .
Wysluchac nalezy kazdego , i madrego i tego mniej madrego .
Kazdy sam wybiera jak postepuje.
Użytkownik kokosz77 edytował ten post 10 luty 2014 - 10:35
- bjpol, staszek i Iras1975 lubią to
#128 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 10:48
Skippi Ty naprawdę nic nie rozumiesz, czy tylko udajesz? Obaj piszemy o tym samym, tylko ja jestem szczęśliwy jeżeli ktokolwiek dzięki PROPAGOWANIU C&R wypuści przynajmniej jedną rybę którą normalnie by zabrał, a Ty z uporem maniaka krzyczysz "Wszystko albo nic" .... jestem przekonany, że dzięki mojej argumentacji więcej ryb trafi ponownie do wody, niż dzięki Twojemu nieprzejednaniu ..... a o to chyba w PROPAGOWANIU chodzi ......
ps. czy wg. Ciebie dorsze to też ryby?
- Iras1975 lubi to
#129 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 10:53
Sektę powiadasz. To jak określić ludzi, którzy o innych piszą "żrą ryby".. ile jest w tym jadu, nienawiści i pogardy dla innych, chyba ich zdaniem gorszych. Jak nazwać takiego człowieka? Skoro tak ma wyglądać prawdziwy C&R-owiec, to wcale się nie dziwię innym, że nie chcą iść w ślady takich ludzi.
Nie wiem czy dalsza wymiana myśli ma jakikolwiek sens, skoro sprowadzasz wszystko do poziomu odszczekiwania się. Najszybciej ją zakończymy, gdy jedna ze stron przestanie odpowiadać.
Bye..
PS. Ryby się je, a nie "żre".
Wystarczy zająć odpowiednio twarde stanowisko w słusznej sprawie, od razu człek staje się wrogiem publicznym nr. 1. Ale się nie przejmuję, bo histeryczna reakcja, tylko i wyłącznie źle świadczy o reszcie. Nie zamierzam także ustawać w wysiłkach. Może uda się następnych przekonać.Wszak Niebu bardziej miły jeden nawrócony grzesznik niż setka sprawiedliwych
Bye Iras.
#130 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 10:57
Skippi Ty naprawdę nic nie rozumiesz, czy tylko udajesz? Obaj piszemy o tym samym, tylko ja jestem szczęśliwy jeżeli ktokolwiek dzięki PROPAGOWANIU C&R wypuści przynajmniej jedną rybę którą normalnie by zabrał, a Ty z uporem maniaka krzyczysz "Wszystko albo nic" .... jestem przekonany, że dzięki mojej argumentacji więcej ryb trafi ponownie do wody, niż dzięki Twojemu nieprzejednaniu ..... a o to chyba w PROPAGOWANIU chodzi ......
ps. czy wg. Ciebie dorsze to też ryby?
Udaję.
Zupełnie nie rozumiem potrzeby stopniowania, Dlaczego nie można skończyć z zabijaniem natychmiast i nieodwołalnie? No dlaczego?
Dorsze to tez ryby, oczywiście. Tylko o co się Ciebie rozchodzi z tymi dorszami??? Bo chyba nie o rejs, który miałem przyjemność prowadzić.
#131 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 11:16
PS. Ryby się je, a nie "żre".
Je się karpia ze stawu, łososia norweskiego z hodowli, jakiegoś halibuta w końcu czy inną pangę. Natomiast szczupaka albo sandacza wyciągniętego z pustej i prawie całkowicie przetrzebionej polskiej wody się żre.
- czocho lubi to
#132 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 11:17
Może nie wszyscy powinni się już deklarować, może jeszcze za wcześnie. A co z takimi sytuacjami gdy ryba tak głęboko połknie przynętę, że niemożliwe jest jej normalne wyciągnięcie. (Kotwica w przełyku wraz z obrotówką wpięta trzema grotami). I mamy wybór albo odetniemy i wypuścimy - zostajemy w zgodzie z naszymi przekonaniami, jesteśmy dalej 100% R - ale skazujemy rybę na powolną głodową śmierć albo decydujemy się na zaoszczędzenie jej cierpień. Taka sytuacja jeśli się jeszcze Wam nie zdarzyła to jednak może każdego spotkać. Ja musiałem już raz wybrać i nie znaczy to, że już mnie to nie spotka. Czy będę wtedy skreślony z "listy C&R"? Pomijam przypadki kiedy nie łapiemy na kotwice, bo chyba każdemu się zdarza a na pewno nie na bezzadziorowe.
Następna sprawa. Jakie jest Wasze zdanie na temat metody (dla mnie dość kontrowersyjnej) kogut. I nie chodzi tu o przynęty wiązane na pojedynczych hakach tylko na kotwicach. Zazwyczaj prowadzone bardzo agresywnie. Przecież często zdarza się, że ryby przy tej metodzie zahaczane są za różne części ciała nie tyko za pysk, czasami na kotwicach zostają same oczy, mają poranione brzuchy. Czasami zahaczane są również inne ryby nazywane "przyłowami". Często dzieje się tak przy połowach sandacza. Ale nie tylko. Chodzi też o połowy wertykalne np. spod lodu na wszelkie blaszki itp. O połowach morskich na pilkery już nie wspomnę. Czy tu można mówić o sportowym i humanitarnym podejściu do wędkarstwa zgodnym z zasadami C&R?
#133 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 11:19
.... mogą to byc podłe plotki, ale wyczytałem (tu na forum), że prowadzisz wyjazdy "na dorsze" .... i w związku z tym Twoja jednoznaczna postawa C&R wydaje mi się nieco mniej jednoznaczna .... nie mozna "zawodowo" być za, a "prywatnie" przeciw ....
... a wracając do tematu: Pytasz dlaczego nie można przestać "od razu"? Powodów może być wiele, od rodziny zaczynając (nie każdy potrafi wytłumaczyć żonie, że nagle "przestały brać"), poprzez zwykłą ludzką chcęć zjedzenie świeżej ryby ... zresztą nie wiem, powodów może być tyle ilu ludzi, każdy ma swój i tak naprawdę to jego sprawa ..... a jeżeli (nawet jeśli się z tego śmiejesz) ktoś dzięki swojej obecności na forum zacznie wypuszczać jakiekolwiek ryby to i tak chwała mu za to ...... może z czasem zacznie wypuszczać wiecej ..... a jak nie, to i tak będzie lepiej niż było ....
ps. a jeżeli kogoś nazwiesz mięsiarzem żrącym ryby, to naprawdę go pozytywnie nie zmotywujesz ..... wręcz odwrotnie
#134 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 11:20
jezeli ktos lapie ryby i czesc z nich zabija, to nie jest C&R tylko tzw. selective harvesting ... przynajmniej dla mnie ... pewnie znowu cos spokrecilem i zaraz mnie ktos poprawi, np. kowalski (bez urazy prosze) lub maslow zza grobu ... przy okazji napisze, ze DHC chcial kiedys, wlasnie pod plaszczykiem selective harvesting, przekonac niemieckich wedkarzy do wypuszczania ryb ... wedlug mojej opinii, spelzlo to na niczym, bo skoro mozna od czasu do czasu zabrac jedna rybe, to dlaczego nie zawsze komplet ... ludzka natura (a moze tylko prostu zwykla pazernosc)
Dlaczego nie można skończyć z zabijaniem natychmiast i nieodwołalnie? No dlaczego?
ja od pewnego czasu zastanawiam sie ile argumentow przytoczono w tej i inynch podobnych dyskusjach, ktore mialby pokazac sekciarstwo zwolennikow ... jedkaze nikt z przeciwnikow nie napisal jasno i usprawiedliwiajaco samego siebie, dlaczego ryby lapie i zabija ... no wlasnie, dlaczego? jakimi pobudkami kieruja sie tzw. przeciwnicy C&R?
- skippi66 lubi to
#135 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 11:27
Ludzie!!! Jak Wy możecie zabijać te nędzne resztki drapieżników jakie jeszcze bytują w polskich wodach?! Jak możecie je żreć?! Czy nie widzicie że nastąpił katastrofalny spadek pogłowia drapieżników? Czy nie rozumiecie że do tego stanu w znacznym stopniu doprowadzili wędkarze? Jak możecie dalej brnąć w ciemna otchłań, wypełnioną rybią krwią? Jak możecie być tak ślepi na rzeczywistość i tkwić w błędach? Jak możecie być głusi na wszelkie rozsądne apele i jeszcze apelujących od czci i wiary odsądzać? Jak możecie w końcu, celem usprawiedliwienia własnych niecnych czynów, powoływać się na coś tak nieprzystającego do teraźniejszości jak RAPR????? Ta książeczka to tylko bezwartościowy kawałek papieru, nic więcej.
Opamiętajcie się!!!
#136 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 11:32
.... mogą to byc podłe plotki, ale wyczytałem (tu na forum), że prowadzisz wyjazdy "na dorsze" .... i w związku z tym Twoja jednoznaczna postawa C&R wydaje mi się nieco mniej jednoznaczna .... nie mozna "zawodowo" być za, a "prywatnie" przeciw ....
Nie prowadzę zawodowo, tylko raz prowadziłem. Natomiast jestem zaangażowany ( bardziej hobbystycznie niż finansowo ) w pływanie żaglowcem i jeśli chce dalej pływać ( a chcę ), muszę prowadzić dowolne rejsy. Inaczej wypadnę z grafiku a chętnych nie brakuje. Już to kiedyś tłumaczyłem.
Użytkownik skippi66 edytował ten post 10 luty 2014 - 11:35
#137 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 11:42
- bjpol, Majo i Iras1975 lubią to
#138 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 11:44
Pitt, może czegoś nie zauwazyłem, ale tu NIE MA przeciwników C&R, chyba, że przeciwnikami nazywasz ludzi, którzy tę ideę popierają i propagują, ale sami (czlowiek nie jest doskonały) nie realizują jej w 100%.
.... a o powody zabierania ryb nie pytaj, bo dopiero wtedy zrobi się tu prawdziwe forum "popierania zabijania ryb" .... i naczytasz się treści, których z pewnoscia czytać byś nie chciał
#139 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 11:45
ps. a jeżeli kogoś nazwiesz mięsiarzem żrącym ryby, to naprawdę go pozytywnie nie zmotywujesz ..... wręcz odwrotnie
To jak mam go nazwać? Etycznym wędkarzem? Zwłaszcza w kontekście polskiej rybiej nędzy.
W tym roku zgwałciłem sześć niepełnoletnich dziewczynek. Ale ktoś mi uświadomił że źle czynię i zmotywował do poprawy. Więc żeby nie dać się zwariować, procederu nie zaniecham ale w przyszłym roku zgwałcę tylko cztery.
Tak mniej więcej odbieram mięsiarskie posty. Tfu!
No to się pokłóciliśmy.
#140 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 11:53
To jak mam go nazwać? Etycznym wędkarzem? Zwłaszcza w kontekście polskiej rybiej nędzy.
W tym roku zgwałciłem sześć niepełnoletnich dziewczynek. Ale ktoś mi uświadomił że źle czynię i zmotywował do poprawy. Więc żeby nie dać się zwariować, procederu nie zaniecham ale w przyszłym roku zgwałcę tylko cztery.
Tak mniej więcej odbieram mięsiarskie posty. Tfu!
No to się pokłóciliśmy.
... wiem, celowo przesadzasz, ale gwałcenie jest zabronione, a zabieranie ryb nie ..... to różnica podstawowa, ale idąc Twoim tokiem rozumowania, to nie zauważasz, że z punktu widzenia tych dwóch "ocalonych" dziewczynek Twoje postępowanie będzie duuuużym postępem?
- kokosz77 lubi to