"Wiceprezes Jerzy Szczęśniak przedstawił informację na temat wniosku o ograniczenie liczebności populacji bobra w naszym regionie. W chwili obecnej brak woli władz województwa i powiatów do rozwiązania tego problemu. Wojewoda mazowiecki gotów jest wyrazić zgodę na odstrzał kontrolowany, ale nie będzie pokrywał kosztów z tym związanych. Podobnie Marszałek województwa mazowieckiego. Koszty generuje konieczność utylizacji zabitych zwierząt. Myśliwi naszego regionu również nie chcą ponosić dodatkowych wydatków z tego tytułu. Środowisko myśliwych jest gotowe do wykonania odstrzałów kontrolowanych pod warunkiem znalezienia źródeł finansowania takiej operacji."
To fragment protokołu z posiedzenia ZO w Siedlcach w dniu 26 września 2013. Kłopot polega na ilości bobrów. Żeby odstrzał kontrolowany przyniósł efekty trzeba zabić około 25-30 rodzin, 4-5 sztuk w każdej, co daje 100-150 zwierzaczków. Koszt odstrzału i utylizacji to około 250-300 zł za sztukę, robią się z tego poważne pieniądze. Druga sprawa, że okręg nie bardzo ma możliwość prawną sfinansowania takich działań. Nie jest to działalność statutowa, trudno ubrać to w zagospodarowanie i ochronę wód, żaden myśliwy nie wystawi rachunku.
Członkowie i ZO widzą problem, wniosek pojawił się na zjeździe delegatów kół, ale brak sposobów na rozwiązanie.
Może Ty, albo inni koledzy mają jakieś pomysły?