Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

BOLENIE 2008


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2064 odpowiedzi w tym temacie

#521 OFFLINE   jajakub

jajakub

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1025 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 11 czerwiec 2008 - 16:02

Byłem dziś zobaczyć jak tam się mają rybki na zmianę pogody
Z rana jeszcze czyste niebo i słoneczko a bolki hasały aż miło
6 do ręki i 3 spięte co niestety uznać trzeba za słaby wynik, bo same maluchy
W zasięgu żutu miałem 3-4 ryby poważne, na oko koło 70+ niestety były to bolki z gatunku wrednych, takie jakie pływają u Roberta (spłyneły do mnie czy jak <_< )
Przeżuciłem wszystko co miałem w pudełku, straciłem na nie 3 godziny i nie doczekałem się nawet skubnęcia.
A potem przyszła burza
Czekałem do ostatniej chwili mając nadzieję że to je rozkręci a tu zaskoczenie - wraz z pokazaniem się chmury wszystko siadło i bolki się pochowały
I teraz trzeba czekać aż przejdzie ten front i znowu się pokaże słoneczko

#522 OFFLINE   Redzi

Redzi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1866 postów
  • LokalizacjaBolenie nad Wisłą

Napisano 11 czerwiec 2008 - 16:09

jajakub nic się nie martw wredne bolki mogły spłynąć <_< ale u nas jest ich więcej jak chcesz to jeszcze kilka dostaniesz, ale pod warunkiem że podeślesz te co hasają B)

Ja chyba dziś jeszcze pojade zobaczyć co na kolacje będzie , ale kolega Robert mówi że będzie kupa deszczu :D

#523 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5851 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 11 czerwiec 2008 - 17:10

Wczoraj zachęcony zmianą pogody, ruszyłem nad Wisełkę po kilku dniach posuchy z nadzieją na jakiegoś bolenia. Nad wodą zameldowałem się około 16:30 Woda niska, śladu żerowania brak, aż około 18:00 trafiłem na fajną miejscówkę, gdzie bez przerwy biły bolenie, w tym jeden spory Próbowałem go kusić wszystkim co miałem, mimo to boleń olewał moje przynęty... Dodatkowo miejsce było mocno zaczepowe, co jakiś czas musiałem prostować kotwice woblera lub mocno się wysilać aby zaczep puścił (kamienie i mocno wbite w dno patyki), płytkie ok - 0,8 - 1 m wody Cierpliwie czesałem wodę wszystkim na przemian, aż nadeszła długo oczekiwana chwila około 22:00- potężne kopnięcie na szczytówce i radość - jeeeeesssst oraz błyskawiczny odjazd bolenia w nurt Na początku byłem spokojny bo miałem plecionkę 0,12 mm Po góra 2 minutach holu czuję luz.... Co jest? zadaję sobie pytanie - spiął się? Nie czuję nawet oporu woblera....okazało się że plecionka urwała się .... i kolejny już boleń z wobkiem w pysku.... Przeklinałem pod nosem, szlag mnie trafiał bo po pierwsze czułem że to nowa życiówka - po sile i braniu oceniam bolenia w okolicach 80 cm (kij Talon pięknie się wyginał), po drugie szkoda ryby.... Po prostu kolejny raz zapomniałem o sprawdzeniu stanu plecionki po łowieniu w zaczepowym miejscu.... Hamulec był luźny... źle się również stało, bo w pobliżu łowił jakiś wędkarz i jak zobaczył co się dzieje, od razu do mnie przybiegł...Miejscówka będzie więc chyba oblegana :/


Pirania, nie zrażaj się do plecionki, tylko na przyszłość sprawdzaj jej stan przed łowieniem. Plecionka lubi się strzępić więc po iluś łowieniach jej wytrzymałość na pewno spada. Podobnie dzieje się z żyłką tylko wędkarzom jakoś łatwiej odciąć metr żyłki niż plecionki,wiem po sobie :D. Ja kiedyś stosowałem żyłkę i kilka rap poszło z woblerem w pysku, przy plecionce nic takiego się nie stało. Myślę że częściej będziesz tracił ryby łowiąc żyłką niż plecionką. Łowienie boleni jest bardzo dynamiczne i nie da się uniknąć mikrourazów żyłki która wtedy łatwo pęka. Plecionka jest na to bardziej odporna. Tego holowałem kilka min i jakoś się udało.

.

Załączone pliki



#524 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3772 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 11 czerwiec 2008 - 18:08

W zasięgu żutu miałem 3-4 ryby poważne, na oko koło 70+ niestety były to bolki z gatunku wrednych, takie jakie pływają u Roberta (spłyneły do mnie czy jak <_< )

Wredne bolki są ojcami chrzestnymi moich nowych przynęt i technik łowienia :D To one kilka lat temu zmieniły moje pojęcie o żerowaniu bolenia kojarzącym się nierozerwalnie z polowaniem na ukleje z wierzchu. Tera wiem, że przynajmniej 60% polowań odbywa się przy dnie. Właśnie zadzwonił Redzi znad Wisły. Leje i wieje a on ma ładnego bolka z dna :D



#525 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 11 czerwiec 2008 - 18:35

Paweł. Nie masz wyjscia. Nawiń Sufixa, monofil 0,22mm i będzie po sprawie :D
PS
Piękne bolki w tym roku łowicie. Właśnie. Łowicie, bo ja nie łowię :wacko:



poppek glowa do gory... odbijesz sobie za tydzien... abyś tylko dotarł... ;)

#526 OFFLINE   mkuczara

mkuczara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 279 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Kuczara

Napisano 11 czerwiec 2008 - 19:02

[quote]

W zasięgu żutu miałem 3-4 ryby poważne, na oko koło 70+ niestety były to bolki z gatunku wrednych, takie jakie pływają u Roberta (spłyneły do mnie czy jak <_< )

[/quote]
Wredne bolki są ojcami chrzestnymi moich nowych przynęt i technik łowienia :D To one kilka lat temu zmieniły moje pojęcie o żerowaniu bolenia kojarzącym się nierozerwalnie z polowaniem na ukleje z wierzchu. Tera wiem, że przynajmniej 60% polowań odbywa się przy dnie. Właśnie zadzwonił Redzi znad Wisły. Leje i wieje a on ma ładnego bolka z dna :D


[/quote]

Robert, masz na mysli z dna = w pol wody, czy faktycznie pukanie po dniej ajk w przypadku sandaczy. Naprawde jestem ciekaw.

#527 OFFLINE   jajakub

jajakub

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1025 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 11 czerwiec 2008 - 19:07

[quote]

W zasięgu żutu miałem 3-4 ryby poważne, na oko koło 70+ niestety były to bolki z gatunku wrednych, takie jakie pływają u Roberta (spłyneły do mnie czy jak <_< )

[/quote]
Wredne bolki są ojcami chrzestnymi moich nowych przynęt i technik łowienia :D To one kilka lat temu zmieniły moje pojęcie o żerowaniu bolenia kojarzącym się nierozerwalnie z polowaniem na ukleje z wierzchu. Tera wiem, że przynajmniej 60% polowań odbywa się przy dnie. Właśnie zadzwonił Redzi znad Wisły. Leje i wieje a on ma ładnego bolka z dna :D


[/quote]


Robert te bolki żarły na wodzie 50-80cm
W dodatku piasek i dość leniwie ppłynąca woda, bez jakiś wyrażnych zmarszczek wskazujących na jakieś nieruwności dna.
Płochliwe jak diabli, po bardzo strożnym podejściu przez pół godz cisza i dopiero potem ożywały choć już nie tak jak wcześniej (gdy oglądałem je z daleka)
Myślę że warto by sprubować zaatakować je z wody i ściągać przynęte od brzegu
Z dna też dziś prubowałem, znalazłem dwie dziury za kamieniami z dość głęboką wodą i szybkim nurtem z odbiciami z dna
Zero kontaktu na gumy, wahadła i cykady
Wogule mam wrażenie że ryby u mnie stoją tylko na plytkim

#528 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3772 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 11 czerwiec 2008 - 19:58

mkuczara, Nie da się tego w skrócie wyjaśnić. Średnie i małe boki, jak nastaje niż, schodzą do dna i jeśli są głodne zaatakują przepływająca przynętę. Nie każdą i nie prowadzoną byle jak. Im starszy bolek tym mniej poluje z wierzchu. To nie wyklucza, że nagle wystartuje z dna do płynących po wierzchu ryb. Taki atak jest charakterystyczny bo rzadko widać bryzgi, najczęściej zostaje na wodzie wir. Zaatakuje też ryby płynące w toni. Na pewno prowadzenie sandaczowe nie jest najlepsze, bo zasada, że ofiara ma przed bolkiem uciekać obowiązuje też przy dnie. Generalna zasada to mocna wyraźna praca i przynajmniej średnie tempo prowadzenia. Analizowałem wiele zgłoszeń złowienia dużych boleni. Pozornie wyglądają na przypadkowe. Ja widzę w nich pewną logikę. Najczęściej są to duże bolenie złowione w okresie dużej aktywności. Większość złowiono na przynęty o wyraźnej akcji, wahadłówki, woblery, spore gumy. Najczęściej są one prowadzone w toni ( z różnych powodów) ale w dobrym momencie wywabiają rybę z dna. Ja dysponuje przynętą która zdecydowanie wybija się. Na razie ciągle eksperymentuje, głównie ze zbrojeniem, bo ilość nie zaciętych brań jest „porażająca” jak raporty Pitery :D Muszę pogodzić zbrojenie z akcją. Sprawy są na dobrej drodze. Oczywiście nie wiem czy na łowisku X bolenie zareagują na moje metody. Podejrzewam, że tak, ale jest to kwestia techniki, przynęty i wiary. Wiem, że na łowisku bardzo odmiennym od mojego, czyli na wodach Szpiega, bolki biorą z dna i co ciekawe reagują na te same tricki. Szpiegu nie ciągnie tak mocno tematu bo ma bolków od groma, ale już to co wie daje do myślenia.

#529 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3772 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 11 czerwiec 2008 - 20:39

Paweł, jest faktem, że łowimy z dna tam gdzie wiem na pewno, że stoją bolki. Są momenty kiedy zdecydowanie bardziej wydajne jest łowienie z wierzchu, zwłaszcza mniejszych i średnich ryb. Ale bywa dokładnie odwrotnie. Na ostatnim wyjedzie nie rozwinąłem nawet lekkiego kija. Wystarczyło mi, że Andrzej nic nie łowił z wierzchu, a jedyna ryba którą złowił wyraźnie się o to prosiła. Mimo tego miałem zdecydowanie więcej brań. Skonfrontowaliśmy też moją ukleję z dużym Knigtem ciężko zbrojonym. Łowiliśmy w narożniku gdzie spore bolki atakowały ukleję. Rzucałem pod sam brzeg z brzegu przeciwległego (kanał). Przynęta wpadała ze sporym bluskiem. Podrywałem ją natychmiast i prowadziłem szybko. Mimo tego przynęta szybko tonęła bo waży z 28 g i łowiłem bardzo cienką plecionką. Bolki prawdopodobnie reagowały na nie jak na wypłoszone spod brzegu ukleje. Dopadały je w toni, ale startowały z dna. Było to ciekawe nowe doświadczenie. Paweł wiem, że próbujesz i wierzę w Ciebie, ale mam świadomość, że jak się łowi skutecznie na swoje przynęty, to nie ma się tyle serca do próbowania innych. Do tego daleko do Wisły i nie za dużo czasu na eksperymenty.

#530 OFFLINE   NocnyLowca

NocnyLowca

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 521 postów

Napisano 11 czerwiec 2008 - 20:50

Robert , mam wyśmienita miejscówke na grube bolki jest to krótkie miedzytamie z ostrym pradem przy warkoczy i burtach, w klatce jest okolo 4-6 m głebokości.W tym roku udało mi sie złowić tam 2 bolki powyrzej 70 cm , ale wiem ze pływaja wieksze i to duzo wieksze, problem tkwi w tym ze niewiem jak do nich skutecznie sie dobrać :( .

#531 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3772 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 11 czerwiec 2008 - 21:08

Dero1990, jedno co mogę obiecać to, że wypuszczę niewielka serię duzych uklei. Każdy kto się decyduje je wypróbować dostanie „instrukcje obsługi” oparta na moich doświadczeniach. Sam jestem ciekaw wyników. Dobra miejscówka znakomicie rokuje, tylko pozazdrościć.

#532 OFFLINE   NocnyLowca

NocnyLowca

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 521 postów

Napisano 11 czerwiec 2008 - 21:11

Ja sie pisze na 1 sztuke, problem w mojich bolkach wyglada mianowicie tak ze łowie tam kiedy jest duza ich aktywność, inaczej niechca reagować, wiec mile wyprobuje cos nowego.

#533 OFFLINE   Redzi

Redzi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1866 postów
  • LokalizacjaBolenie nad Wisłą

Napisano 11 czerwiec 2008 - 21:20

No i widze że Robert już napisał co się działo wiało lało, ale nie było tak źle :D

2 bolki jeden +/- 60cm drugi koło 70 jeden klasyka na gumke drugi na dużą ukleje!!! i na tym koniec przez nachalnych spiningistów!!! którzy zaczeli rzucać i się skończyło wszystko. Wieczorem przy szarówce bolki się pokazały, ale totalnie olewały wszystkie przynęty.

Dodatkowo sandaczyk 30cm na początek łowienia :D

Fotki spróbuje ściągnąć z telefonu i jak będą dobrej jakości to wstawię

#534 OFFLINE   casso

casso

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 256 postów
  • LokalizacjaSzczecin

Napisano 11 czerwiec 2008 - 21:31

Ciekawie czyta się Wasze wypowiedzi. To dla mnie cenne informacje :D
Wczoraj sprawdzałem co słychać u odrzańskich boleni. Ogólnie nie pokazywały się zbyt często. Jednak wszystkie ryby i kontakty miały miejsce z powierzchni. Udało się przechytrzyć cztery maluchy i jednego półprofesora
Mam świadomość tego że te grubsze bolki siędzą niżej, ale jakoś brakuje mi samozaparcia w ciężkim łowieniu. Mimo to próbuję i może pierwszy złowiony z dna boleń sprawi że przekonam się do szukania go przy dnie. Myślę że do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć.
Wybaczcie za te filozoficzne wywody.

@Robert, jaka jest szansa poróbować tych Twoich ukleji?

#535 OFFLINE   strzalka

strzalka

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 226 postów
  • LokalizacjaPPL-SPIN
  • Imię:Paweł

Napisano 11 czerwiec 2008 - 21:33

Robert też bym chętnie przetestował tą przynętę na Warcie. Póki co pozostaje mi ściąganie dyżurnych średniaków z przykos. Wczoraj pokazały sie ok 18stej, trzy brania dwa wyciągnięte :mellow:
.

Załączone pliki

  • Załączony plik  d.jpg   82,68 KB   586 Ilość pobrań


#536 OFFLINE   pirania74

pirania74

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1068 postów
  • LokalizacjaPOLSKA

Napisano 11 czerwiec 2008 - 21:48

Robert, i ja jestem chętny na wypróbowanie twojej przynęty, o ile na to pozwolisz i takową dostanę :mellow:

#537 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3772 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 11 czerwiec 2008 - 21:50

Casso, to napisałeś jest w 100% prawdą. Pewnie pierwszy bolek złowiony z dna nie zmieni wszystkiego ale zacznie pewien proces. Każda kolejna ryba będzie bardzo wciągać. Ukleję wystawie na jerkbajcie. Na razie nie mam nawet formy :wacko: Muszę przemyśleć jak poprawić wytrzymałość ogona na rybie pyski. Ukleja jest zbrojona w kotwiczkę umieszczoną w ogonie. Połączona jest z główką plecionką przez środek body aby nie usztywniać gumy. Łatwo to uszkodzić i trzeba często reperować. Nie bardzo widzę szanse na lepsze rozwiązanie. Mimo to zrobię. Nie za dużo bo nie mam zbyt dużo silikonu a i z macicą perłowa też krucho

#538 OFFLINE   pirania74

pirania74

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1068 postów
  • LokalizacjaPOLSKA

Napisano 11 czerwiec 2008 - 21:55

[quote title=wujek napisał(a) dnia Wed, 11 June 2008 06:10][quote]
Wczoraj zachęcony zmianą pogody, ruszyłem nad Wisełkę po kilku dniach posuchy z nadzieją na jakiegoś bolenia. Nad wodą zameldowałem się około 16:30 Woda niska, śladu żerowania brak, aż około 18:00 trafiłem na fajną miejscówkę, gdzie bez przerwy biły bolenie, w tym jeden spory Próbowałem go kusić wszystkim co miałem, mimo to boleń olewał moje przynęty... Dodatkowo miejsce było mocno zaczepowe, co jakiś czas musiałem prostować kotwice woblera lub mocno się wysilać aby zaczep puścił (kamienie i mocno wbite w dno patyki), płytkie ok - 0,8 - 1 m wody Cierpliwie czesałem wodę wszystkim na przemian, aż nadeszła długo oczekiwana chwila około 22:00- potężne kopnięcie na szczytówce i radość - jeeeeesssst oraz błyskawiczny odjazd bolenia w nurt Na początku byłem spokojny bo miałem plecionkę 0,12 mm Po góra 2 minutach holu czuję luz.... Co jest? zadaję sobie pytanie - spiął się? Nie czuję nawet oporu woblera....okazało się że plecionka urwała się .... i kolejny już boleń z wobkiem w pysku.... Przeklinałem pod nosem, szlag mnie trafiał bo po pierwsze czułem że to nowa życiówka - po sile i braniu oceniam bolenia w okolicach 80 cm (kij Talon pięknie się wyginał), po drugie szkoda ryby.... Po prostu kolejny raz zapomniałem o sprawdzeniu stanu plecionki po łowieniu w zaczepowym miejscu.... Hamulec był luźny... źle się również stało, bo w pobliżu łowił jakiś wędkarz i jak zobaczył co się dzieje, od razu do mnie przybiegł...Miejscówka będzie więc chyba oblegana :/
[/quote]

Pirania, nie zrażaj się do plecionki, tylko na przyszłość sprawdzaj jej stan przed łowieniem. Plecionka lubi się strzępić więc po iluś łowieniach jej wytrzymałość na pewno spada. Podobnie dzieje się z żyłką tylko wędkarzom jakoś łatwiej odciąć metr żyłki niż plecionki,wiem po sobie :D. Ja kiedyś stosowałem żyłkę i kilka rap poszło z woblerem w pysku, przy plecionce nic takiego się nie stało. Myślę że częściej będziesz tracił ryby łowiąc żyłką niż plecionką. Łowienie boleni jest bardzo dynamiczne i nie da się uniknąć mikrourazów żyłki która wtedy łatwo pęka. Plecionka jest na to bardziej odporna. Tego holowałem kilka min i jakoś się udało.

@wujek do plecionki się nie zrażam i dalej będę na nią łowił Wiem jak to jest z żyłką bo w zeszłym sezonie tak łowiłem i strat było więcej Po prostu mam pecha i muszę sobie jakoś zakodować w pamięci fakt, że po jakimś czasie muszę sprawdzać odcinek najbliżej przynęty Zapominam o tym, nawet w przypadku plecionki

Dalej żyję wczorajszą przygodą Przywalenie z ogromną siłą że o mało kija mi nie wytrąciło z ręki, i od razu błyskawiczny odjazd w nurt Nie robiłem nic, pozwalając boleniowi w pierwszej fazie się wyszaleć - po jakichś 2 minutach i próbie podciągnięcia do brzegu, plecionka pękła.... Hamulec miałem ustawiony luźno, że w czasie odjazdu plecionka uciekała ze szpuli błyskawicznie...

Pozostaje nadzieja że złowię tego pechowca z woblerem w pysku, a tym samym uratuję mu życie Na chwilę obecną to gryzie mnie tylko sumienie.... mogłem tak a wyszło tak itd. :(

#539 OFFLINE   Redzi

Redzi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1866 postów
  • LokalizacjaBolenie nad Wisłą

Napisano 11 czerwiec 2008 - 22:28

Ja zaczołem łowić z dna przy Robercie i jak narazie jest ciekawie, miałem sporo brań kilka ryb udało się przyciągnąć do brzegu :D Co wiecej adrenalinka jest dużo większa niż przy łowieniu z powierzchni <_< Jak narazie i tak więcej próbuje jeszcze z wierzchu, ale przy nędzy i bryndzy nad wodą (tak jak dziś deszcz i wiaterek) chwytam się tego sposobu i mam jakieś tam efekty. Mam ukleje Roberta tyle że z hakiem a nie kotwiczką i myślę że na wielu łowiskach się ona sprawdzi, tyle że bedzie trzeba być upartym by się szybko do niej nie zniechęcić i poświęcić kilka wyjazdów na łowienie z dna.

#540 OFFLINE   Redzi

Redzi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1866 postów
  • LokalizacjaBolenie nad Wisłą

Napisano 11 czerwiec 2008 - 22:30

pirania a może to był sumowaty pan ja już miałem kilka przypadków że myślałem że bolek bo na przynętę takową a w końcowej fazie holu wynurzał sie pan sum :wacko:




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych