@robert2 - na kanale do dziś są smakosze boleniowego mięsa... nie często ich widać, ale są - łowią na sprzęt jak i przynęty typowo sumowe czy dorszowe - podchaczają ryby. Złowić na kanale bolenia jest trudno, ale są takie dni, kiedy to bolenie są bardzo napalone i dają się złowić - kilka razy widziałem ostre żerowanie boleni - jak woda jest lekko trącona i podwyższona - pewnie zauważyłeś taką prawidłowość - jeśli woda jest czysta, prawie przeźroczysta (przez większość czasu - uklejki trzymają się brzegów, dopiero pod wieczór przenoszą się na środek czyli swobodnie pływają po całym kanale, natomiast jak woda jest nawet lekko trącona i podwyższona (wahania są tu bardzo małe), bolki w kanale wariują i biją wszędzie, bo wszędzie są wtedy uklejki, które zdaje się czują się bezpieczniej bo woda jest trącona i w takich właśnie sytuacjach bolenie są najbardziej napalone...
Że tak jest i się zawsze sprawdza to wiem, bo jak wracam znad Wisły czy jadę nad Wisłę to czasami lubię zahaczyć o kanał, tylko po to aby popatrzeć...a są dni, że właśnie jest na co patrzeć i podziwiać
Kilka boleni, całkiem świadomie na kanale złowiłem - wymiarami nie powalają Do tych większych 70+ i więcej dobrać się jakoś nie mogę - próbowałem wszystkiego co mam i wszystkich pomysłów - wszystko na nic... Muszę po prostu znaleźć jakiś skuteczny sposób na bolenie z prawie stojącej wody a warto, bo wiem że są tam bardzo duże bolenie...
P.S mnie również cieszy to, że drobnicy boleniowej na kanale jest sporo bo dobrze to wróży na przyszłość jak i daje do myślenia - gdzie one się trą?? Skoro młodzież jest i to dużo, możliwe że w kanale Kanał w wielu miejscach ma dno kamieniste, betonowe...
@Pirania
Celowe podhaczanie to kłusownictwo - w takich sytuacjach trzeba interweniować tak samo jak w przypadku zauważenia sieciarzy.
Z tego co wiem to szarpakowcy są obecnie większym zagrożeniem niż sieciarze (doczekaliśmy się nawet warszawskiej szkoły szarpania) . A to z tego powodu, że dla laika wyglądają oni jak zwykli spinningiści.
Dotychczas łupem szarpakowców padały zazwyczaj leszcze, sandacze i sumy ( to właśnie szarpak był metodą pana T. ex rekordzisty Polski w sumie, który później pitolił, że sumy łowi na grunt na Grochalach).
Nie zaglądam ostatnio zbyt często na kanał, ale skoro jest tak jak mówisz to myślę, że trzeba żeby ktoś tam zaczął częściej zaglądać.