Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Renault Megane III Grandtour 2010/2011, 1.5 dci, 110 km - pytanie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
100 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Voldemort

Voldemort

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1305 postów
  • LokalizacjaMałopolska
  • Imię:Jacek

Napisano 11 marzec 2014 - 07:54

Jedno z najbardziej awaryjnych auta świata, z godnym tego miana silnikiem. Trzymaj się z dala.

Kolega już mocno przesadził.

Używam Kangurka z wprawdzie słabszym silnikiem od 2004 roku bez jakiejkolwiek awarii silnika :)

Wprawdzie wymieniam olej co 15 tyś. nie tak jak zalecane co 30 tyś. ale czy to ma jakieś znaczenie - nie wiem, testów nie robiłem. Robię to dla swojego lepszego samopoczucia.

Reasumując "mój" silniczek 1,5 DCI to rewelacja.



#22 OFFLINE   Tomek88

Tomek88

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3209 postów
  • LokalizacjaGrójec
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 11 marzec 2014 - 12:57

Ja wychodzę z założenia, że każdy młody samochód, zadbany i solidnie serwisowany będzie dobrze działał. Jeśli chodzi o meganke z 1,5dci to jest tak... silnik faktycznie jest żwawy, ale wykręcony na sprężarce co nie wróży mu dużej żywotności, mój kolega mechanik stwierdził, że to papierowy silnik i śmieliśmy się z kumpla jak wziął sobie scenica z tym silnikiem i tak go zachwalał, pojeździł pół roku i wydmuchnęło uszczelkę pod głowicą, kolega nie jeździ ostrożnie. Ciągłe problemy z elektroniką, której w renówce napchane. Poza tym jak zawieszenie nie wybite to autko do jazdy nawet fajne.

Dla kogoś kto delikatnie jeździ, studzi turbinę, nie katuje na zimnym, leje dobre paliwo i ogólnie chucha i dmucha to może sobie pojeździć. Jeśli ktoś lubi przycisnąć to odradzam są do tego mocniejsze jednostki, to auto ma być przede wszystkim ekonomiczne no i jest.



#23 OFFLINE   dawca

dawca

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 179 postów
  • LokalizacjaSilesia
  • Imię:Przemek
  • Nazwisko:Z.

Napisano 11 marzec 2014 - 13:30

Jedno z najbardziej awaryjnych auta świata, z godnym tego miana silnikiem. Trzymaj się z dala.

 

Takie opinie też są potrzebne ale kolego mógłbyś napisać czy są one poparte jakimiś konkretnymi doświadczeniami? Jeśli tak to chętnie przeczytam. Takich komentarzy  jak Twój w sieci jest pełno i już nie zwracam na nie uwagi. Mam kolegę który też nigdy francuza by nie kupił, a ze swoim "fał wejem" dość często odwiedza serwisy <_<   Także, konkrety, konkrety...


  • Tomasz eS lubi to

#24 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1978 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 11 marzec 2014 - 13:43

W Kaszkaju mojej żony 1,5 DCI sprawował się świetnie przez ponad 100 tyś.km.

 

Oszczędny,w miarę żwawy (miał ok. 100 KM chyba),6 biegow,auto i silnik bajka.

 

 

Niestety samochód skasowany niedawno,więc o dalszych odczuciach nie napiszę :(

kardi



#25 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 12 marzec 2014 - 00:07

Nigdy nie używałem samochodów na F :rolleyes: (Fiat, Ford, Francuskie) i jestem zaskoczony Waszymi opiniami.

Kolega z pracy miał Megane ale nie mam pojęcia który numer i przez pierwszy rok  3x jechał do serwisu na lawecie.

Jak się już wq..... ł to musiał sądownie załatwiać zwrot kasy, dostał jakieś 50% wartości pojazdu (po roku!!!) no ale teraz od kilku lat jeździ czym innym ale toto się zupełnie nie psuje więc i ani do sądu ani do dealera nie ma szans się skarżyć.



#26 OFFLINE   Tomasz eS

Tomasz eS

    El Presidente

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 8461 postów
  • LokalizacjaKrosno
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Sporniak

Napisano 12 marzec 2014 - 06:25

Dziwne jest to co piszesz. Zdajesz sobie sprawę ile meganek wyszło z fabryki ? Jak by każda się tak zachowywała to wiesz gdzie byłby teraz renault ? W naszych wspomnieniach. Wszystkie auta się psują a im nowsze tym częściej .. bo i więcej bajerów jest do psucia się ... nieważne jaka marka i za ile $$$ sąsiad śmiga nówka audi a4.. ogólnie zadowolony ale jak padnie to raz ze sporo kosztuje a dwa ze serwis u dealera .. a zasada ogólna jest taka.. po pierwsze kupujemy takie auto które stać nas utrzymać nawet jak się zepsuje a po drugie dbamy o nie jak o siebie... bo jak problemy się nawarstwia to.... PROVIDENT

Użytkownik Tomasz eS edytował ten post 12 marzec 2014 - 06:28


#27 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 12 marzec 2014 - 08:12

Dziwne jest to co piszesz. Zdajesz sobie sprawę ile meganek wyszło z fabryki ? Jak by każda się tak zachowywała to wiesz gdzie byłby teraz renault ? W naszych wspomnieniach. Wszystkie auta się psują a im nowsze tym częściej .. bo i więcej bajerów jest do psucia się ..

Może miał niefart?nie wiem. Jeden z kolegów wędkarzy miał Citroena , natłukł nim coś ok. 300tys. i nic nie mówił. Ja mam założenie że nie jeżdżę autami na F i tyle. Ale faktycznie im nowsze auta tym bardziej należy spodziewać się jakiś niespodzianek. Mam służbowego Avensisa 2l diesla i po ok.18 tys.km (3 lata) wymieniali mu silnik - wada jakaś była. Teraz (6 lat) ponoć mamy go sprzedawać i zastanawiam się czy nie kupić ale rozmawiałem w serwisie kilka tygodni temu i usłyszałem że to już nie te auta co Carina II czy Carina E. Prywatnie miałem w/w i nigdy nic się nie działo, zupełnie nic. Teraz w prywatnej Corolli na 135tys. wymieniałem sprzęgło - kiedyś nie do pomyślenia.  


  • Poxer lubi to

#28 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 12 marzec 2014 - 08:33

 

Wszystkie auta się psują a im nowsze tym częściej

 

z tym sie akurat nie zgodze, ale to tylko moje zdanie :)

 

 

to wiesz gdzie byłby teraz renault ?

 

renault, citroen czy peugeot byly 10-tki lat stawiane na rowni z takimi klasykami personifikacji zlomu na 4 kolkach jak vauxal, rover, austin czy fiat albo alfa romeo ... i nie na darmo, poniewaz wszystkie wymienione firmy bardzo ciezko na to pracowaly, pracowaly na to ciezko przez 10-tki lat, niektore byly tak bardzo dobre w tym co robia, ze dzis nie egzystuja wcale lub jako samodzielne firmy czy marki ... czesc z nich ocknela sie na czas, wprowadzila usprawnienia i skorzystala z szybkiego postepu technologicznego ostatnich 25 lat, ktory uratowal nie jednej z nich glowe z kolnierzem ... dzis praktycznie nie ma aut awaryjnych w sensie takim, jaki znamy z przed lat 35-25 ... jasne, oczywiscie zdarzaja sie pojedyncze lub nawet krotko-seryjne ogorki, ale badzmy uczciwi, to sa wyjatki :)

 

w dzisiejszych czasach auto kupuje sie brzucha i portfela, czyli stac mnie, dobrze mi sie nim jezdzi i podoba mi sie to biore, jezeli nie, to szukam tego na jakie mnie stac lub takiego jakie mi sie podoba, lub patrzymy na problem wyboru pod wzgeladami ekolgicznymi i szukamy najlepszego kompromisu pomiedzy mobilnoscia a zanieczyszczeniem srodowiska :)

 

edyta mowi, ze to tylko moje prywatne zdanie



#29 OFFLINE   Tomasz eS

Tomasz eS

    El Presidente

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 8461 postów
  • LokalizacjaKrosno
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Sporniak

Napisano 12 marzec 2014 - 08:40

Inaczej jest jeżeli kupujesz auto w salonie jeździsz 3 do 5 lat i sprzedajesz wtedy jest ok... inaczej jak cie nie stać na nową beemke na wypasie a chcesz ją mieć i kupujesz z bóg wie jakiej ręki tylko po to aby spełnić swe marzenie... często przeradza się to w koszmar na jawie... na zachodzie nikt na auta nie narzeka... bo się nie psują, wróć nie zdążą się zepsuć bo wcześniej wyląduja u nas :)

#30 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 12 marzec 2014 - 08:44

 

Inaczej jest jeżeli kupujesz auto w salonie jeździsz 3 do 5 lat i sprzedajesz wtedy jest ok... inaczej jak cie nie stać na nową beemke na wypasie a chcesz ją mieć i kupujesz z bóg wie jakiej ręki tylko po to aby spełnić swe marzenie... często przeradza się to w koszmar na jawie... na zachodzie nikt na auta nie narzeka... bo się nie psują, wróć nie zdążą się zepsuć bo wcześniej wyląduja u nas :)

 

to tylko oklepany frazes :)  zwykly mit, popros skippiego, to go lewa reka obali :)


  • Tomasz eS lubi to

#31 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 12 marzec 2014 - 08:45

Mam wrażenie graniczące z pewnością, że 30 tys. km między zmianami oleju we wszystkich markach, to jedynie chwyt marketingowy

Czytałem o tym ale sam bym się nie odważył. Może mam trochę przestarzałe podejście ale zawsze wymieniałem w Toyotach oliwę co 10-12tys. albo raz na rok. A tak wychodzi że mniej/więcej tyle w ciągu roku robię.

A jako że temat o pojazdach to takie spostrzeżenie:

Zawsze kupuję auta 3-4 letnie, no i w 2007 nabyłem Corollę kombi (zawsze miałem kombi, niech ktoś zgadnie dlaczego ;) ).

Założyłem że jeśli wcześniejsze 1,6l benzyna paliła po mieście 7,5-8 a 2 litrowy diesel podobnie to 1,4 benzyna będzie wąchała benzynę  :rolleyes: . Byłem w "mylnym błędzie"  :( , kupiłem jakoś zimą i po tygodniu byłem w serwisie Toyoty bo paliła ponad 9.5l/100km, myślałem że kupiłem popsuty samochód. W serwisie wyszło że nic mu nie dolega, wszystko na 5 tyle że ......... 

-przeprowadziłem się i do roboty miałem 4,5km więc cały czas niedogrzany motor

-1,4l w kombi Toyoty jest pomyłką koncernu (w/g zaprzyjaźnionego pracownika serwisu) , za słaby silnik do masy pojazdu. Powinien być co najmniej 1,6. 


  • Tomasz eS lubi to

#32 OFFLINE   Tomasz eS

Tomasz eS

    El Presidente

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 8461 postów
  • LokalizacjaKrosno
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Sporniak

Napisano 12 marzec 2014 - 08:49

Może i masz rację :) ale nie bez przyczyny wszystko zaczyna się psuć po okresie gwarancji... przykład pralki mojej mamy... jej whirlpool wytrzymuje juz od 17 lat... ja na nowym mieszkaniu (5 lat) zajechalem juz dwie pralki...i to kilka miesięcy po gwarancji padły ... oczywiście można by naprawić ale cena części tyle ile 1/2 ceny nowej prawie... dziwne ? Nie co w tym dziwnego... taka polityka jakościowa firm...

#33 OFFLINE   Tomasz eS

Tomasz eS

    El Presidente

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 8461 postów
  • LokalizacjaKrosno
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Sporniak

Napisano 12 marzec 2014 - 08:52

Czytałem o tym ale sam bym się nie odważył. Może mam trochę przestarzałe podejście ale zawsze wymieniałem w Toyotach oliwę co 10-12tys. albo raz na rok. A tak wychodzi że mniej/więcej tyle w ciągu roku robię.
A jako że temat o pojazdach to takie spostrzeżenie:
Zawsze kupuję auta 3-4 letnie, no i w 2007 nabyłem Corollę kombi (zawsze miałem kombi, niech ktoś zgadnie dlaczego ;) ).
Założyłem że jeśli wcześniejsze 1,6l benzyna paliła po mieście 7,5-8 a 2 litrowy diesel podobnie to 1,4 benzyna będzie wąchała benzynę :rolleyes: . Byłem w "mylnym błędzie" :( , kupiłem jakoś zimą i po tygodniu byłem w serwisie Toyoty bo paliła ponad 9.5l/100km, myślałem że kupiłem popsuty samochód. W serwisie wyszło że nic mu nie dolega, wszystko na 5 tyle że .........
-przeprowadziłem się i do roboty miałem 4,5km więc cały czas niedogrzany motor
-1,4l w kombi Toyoty jest pomyłką koncernu (w/g zaprzyjaźnionego pracownika serwisu) , za słaby silnik do masy pojazdu. Powinien być co najmniej 1,6.


Ja dla żony kupiłem 1.2 i wiesz co ... paliło tyle co moje 2.0 na mieście prawie... kumpel ma grand Cherokee 4.0 na gazie .. koszt przejechania 100 podobny u niego w jeep ie jak u mojej żony w stilo 1.2 ...

#34 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 12 marzec 2014 - 08:59

kurcze, co ma pralka do diesla? :)



#35 OFFLINE   Tomasz eS

Tomasz eS

    El Presidente

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 8461 postów
  • LokalizacjaKrosno
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Sporniak

Napisano 12 marzec 2014 - 09:02

Jedno i drugie klekocze :D

A tak na serio to tylko taki ot do tematu troche aby pokazać jak zmieniła się polityką firm produkujących to co nas otacza w życiu codziennym... nie od dawna wiadomo ze producenci celowo wpływają na żywotność tego co produkują ... bo skoro postęp technologiczny tak ruszył przez te 20 lat to czemu wszystkie produkty tego postępu uległy pogorszeniu jakości ?

Użytkownik Tomasz eS edytował ten post 12 marzec 2014 - 09:15


#36 OFFLINE   Tomek88

Tomek88

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3209 postów
  • LokalizacjaGrójec
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 12 marzec 2014 - 09:27

Ponieważ fabryki manewrują pomiędzy jakością a ceną produkcji, obniżenie kosztów produkcji kosztem trwałości (masło maślane) zawsze wiąże się z ryzykiem i nie zawsze to wychodzi tak jak powinno. Są marki, którym to wychodzi lepiej i są, którym gorzej, wiąże się to z oczywiście z różnymi cenami aut, kupiłem sobie kilka lat temu audi s3 z 2004 i zapłaciłem 2 razy drożej niż kolega kupując później scenica z tego samego roku właśnie z tym 1,5dci, ale ja jeżdżę nadal ;)



#37 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 12 marzec 2014 - 09:33

A tak na serio to tylko taki ot do tematu troche aby pokazać jak zmieniła się polityką firm produkujących to co nas otacza w życiu codziennym... nie od dawna wiadomo ze producenci celowo wpływają na żywotność tego co produkują ... 

Nawet gdzieś czytałem że w koncernach produkujących ............ (każdy może sobie wpisać co chce) są sekcje, wydziały czy jakkolwiek to nazwać które badają wytrzymałość materiałów i nie tak jak kiedyś mają wytrzymać ileś tam lat ale tyle co by gwarancje wytrzymały. Bo jak by wyglądała gospodarka gdyby samochód wytrzymywał tak jak kiedys 20-30 czy więcej lat? albo pralka czy telewizor 20? Koledze niedawno padł tv Samsung, 4 miesiące po gwarancji-koszt naprawy 1100plz. Kupił nowy za coś ponad 2000. Wspólcześnie produkowany czy to Mercedesem czy BMW czy Toyotą nie da rady pojeździć 20 czy 30 lat ale auta z lat 70 czy początku 80 przecież się widuje na drogach.


  • Tomek88 lubi to

#38 OFFLINE   drag

drag

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1654 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Andrzej

Napisano 12 marzec 2014 - 09:52

Witam

Tak się składa że cała moja 'kariera"zawodowa jest związana z motoryzacją,dokładnie ze sprzedażą części zamiennych(i akcesoriów).Z tego ok.8 lat w ASO(grupa VW,Suzuki)

Wniosek główny jest dla mnie taki że motoryzacja to dziedzina obrośnięta mitami bardziej jeszcze niż wędkarstwo :) Auta produkowane tak aby bezawaryjnie jeżdziły tylko na gwarancji-piramidalna bzdura.Za wiele musiałbym pisać i podawać przykładów aby to uzasadnić,napiszę więc tylko że moje doświadczenie zawodowe podpowiada zupełnie coś innego.Niech mi ktoś w sensowny sposób poda receptę na wyliczenie wytrzymałości części i podzespołów tylko na okres gwarancji,tak aby zaczęły wysiadać dopiero po tym okresie,chętnie się ukłonię i odszczekam :huh: .Nie mam tu na myśli części eksploatacyjnych typu klocki,szczęki itp.Wiele osób nie zdaje sobie w ogóle sprawy z tego,że bezawaryjność auta zależy w dużej części od użytkownika i tego jak pojazd traktuje(przykłady-nieśmiertelny temat chłodzenia i grzania turbiny w dieslach,awarie części układu paliwowego zalewanego paliwem ze stacji-krzaków niewiadomego pochodzenia,niewymienianie czy nawet niesprawdzanie płynów eksploatacyjnych itp,itd)Prawdą jest to że są auta które mają generalnie złą opinię(Laguna-królowa lawet :) ),ale moim zdaniem w dużej części wynika to z powodów o których pisałem wcześniej.O auto trzeba dbać,tak jak o kołowrotek chociażby :) .Serwisowany,przeglądany i miarę potrzeb naprawiany posłuży na pewno dłużej niż ten tylko użytkowany i odkładany do kąta.

Pozdrawiam



#39 OFFLINE   drag

drag

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1654 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Andrzej

Napisano 12 marzec 2014 - 10:08

O właśnie.O tych mitycznych działach czy sekcjach(brzmi jak w szpiegowskim filmie :) )projektujących części na określoną wytrzymałość(no właśnie-czasową,przebiegową :huh:? )wielu słyszało,ktoś im mówił,coś tam było...Możliwe że przedstawiciele producentów aut na szkoleniach nas oszukiwali zaprzeczając takim praktykom.Poza tym,ważna rzecz.Producenci(składacze)aut części nie produkują,markują swoim logo części produkowane przez podwykonawcę,kooperanta,jak zwał tak zwał.Myślicie że np.Audi zleca takiemu producentowi wykonanie partii części z wytrzymałoscią obliczoną na 2,3 czy cztery lata?Naciągane i,tak uważam,co najmniej wątpliwe.


Użytkownik drag edytował ten post 12 marzec 2014 - 10:09


#40 OFFLINE   OloPe

OloPe

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1088 postów
  • LokalizacjaOtwock

Napisano 12 marzec 2014 - 10:15

Niech mi ktoś w sensowny sposób poda receptę na wyliczenie wytrzymałości części i podzespołów tylko na okres gwarancji,tak aby zaczęły wysiadać dopiero po tym okresie


Bardzo prosto to wytłumaczyć moim zdaniem :) Używa się słabszych materiałów do produkcji części. Inne stopy, inne proporcje, etc, etc. Myślę, że ktoś z wykształceniem technicznym lepiej by Ci to naświetlił. Kiedyś jak samochodów na świecie było mniej to byznes był na sprzedaży tychże. Dziś byznes w motoryzacji to nie sprzedaż samego auta, ale jego serwis a więc części i ewentualnie roboczogodziny. Wiesz jakie są proporcje zysku w ASO? Ile diler ma % od 1 sprzedanego auta a jaka kasa idzie z serwisu ? Skoro siedzisz w branży to powinieneś to wiedzieć ;)
  • patu i Tomasz eS lubią to