Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Rozum przychodzi z zagranicy ? Ooo..


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
153 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 24 marzec 2014 - 14:36

"Odmasowić", ale po co? Dlaczego należy "odmasowić" to hobby?

Przekonaj mnie. 

 

 

 

 

... kto miałby podjąć taką decyzję?

... istnieje jakakolwiek instytucja, która ma taką moc sprawczą?

... jeśli istnieje, to czemu miałaby to robi?

Dla ochrony wód i ryb. Przecież to proste.

Wyobraź sobie że wpuszczasz do lasów  półmilionową hordę myśliwych, za 90 złotych rocznie, kierujących się nadto liberalnym regulaminem a w praktyce zupełnie tegoż regulaminu nie przestrzegających. Co by się stało?

Podobne zjawisko zachodzi nad naszymi wodami, tyle że ryb więcej niż jeleni i dzików. Ale i tak dąży to powoli do smutnego końca.

Pozostaje jeszcze przerażający brud i śmieci.

Dlatego należy wpuszczać klientów w krawatach, jako mniej awanturujących się.

Żebym nie musiał więcej czytać na forum jak chłopaki umawiają się na ryby połączone ze zbieraniem śmieci. 

 

Istnieje instytucja z mocą sprawczą, tyle że zmiany nie leżą w interesie tej instytucji, nastawionej na maksymalizację zysku, to po pierwsze. Po drugie owa instytucja najpierw musi zmienić się sama, zmienić mentalnie. A to wymaga wymiany spękanego betonu na nowiutki, plastyczny tartan. Tą instytucją jest PZW, tyle że nie w obecnej postaci. Zmiany oczywiście mogą wymusić sami członkowie, lecz najpierw muszą chcieć tego sami, czyli mieć świadomość. Co zaś określa świadomość? Wiadomo, byt. :)



#62 OFFLINE   drag

drag

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1654 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Andrzej

Napisano 24 marzec 2014 - 14:49

Poza banalnym stwierdzeniem że należy zimenić samą istotę Związku, jego status i regulamin, wędkarstwo należy odmasowić. Bo na zmianę mentalności mas nie ma co liczyć. Odmasowić poprzez drastyczne zmiany w RAPR, zmniejszenie limitów, górny wymiar, ustanowienie closed season, ustanowienie rejonów z całkowitym zakazem zabierania ryb, raków, ślimaków i żab ale także poprzez znaczące podniesienie składki. Wędkarstwo absolutnie nie musi i nie powinno być masowe, tak jak masowe nie jest myślistwo, golf czy skoki na bungee.

 

Z wszystkimi tymi postulatami byłbym gotów się zgodzić,byłbym nawet gotów płacić,dajmy na to, trzy razy więcej niż w tej chwili na to zakichane PZW.Brakuje tylko w Twojej wizji jednego-służb które zajmowałyby się sprawdzaniem tego,czy wszystkie te ustalenia są przestrzeganie i realizowane.Które za jakiekolwiek przekroczenia zasad czy norm dopie......łyby takie kary że kłusolowi czy nieuczciwemu wędkarzowi odechciałoby się robić jakiekolwiek wały.Takie służby musiałyby być liczne,dobrze usprzętowione,musiałyby mieć też dostęp do bardzo dużych środków finansowych.O koniecznych regulacjach prawnych nawet nie chce mi się wspominać.Jest to chyba realne tylko wtedy gdyby osobą decyzyjna(na najwyższym szczeblu) był pasjonat z prawdziwego zdarzenia.W tej chwili,nie oszukujmy się,wszystcy mają to po prostu w dupie.Wędkarz-pasjonat jest z reguły postrzegany poza swoim środowiskiem jako niegrożny(w najlepszym wypadku)czubek.Tak naprawdę ogół,czyli masa,zdecydowanie lepiej rozumie mięsiarza.Dlaczego?Ano dlatego że ten przynajmniej przyniese żer do domu,białka rodzinie dostarczy-znaczy stara się,odpowiedzialny jest.I zezwolenie mu się zwróci,kasy na darmo nie wywala.

Odmasowić,czyli zrobić wędkarstwo sportem elitarnym?

Nie wiem czy to w ogóle jest możliwe,chyba tylko poprzez wspomniane wcześniej drastyczne podniesienie opłat za wędkowanie.Tyle że bez służb o których pisałem wcześniej spowoduje to w naszym kraju nie wzrost liczby etycznych wędkarzy nad wodą lecz wysyp kłusoli(którymi w dużej części zostaną "wędkarze",oburzeni podniesieniem opłat)

Wnioski?

Jakieś są,niestety w większości niezbyt budujące.



#63 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 marzec 2014 - 14:57

Termin odmasowić niesie ze sobą jeszcze jeden ciekawy aspekt, otóż zakłada on pozbawienie prawa do posiadania uprawnień do wędkowania jakiejś grupy ludzi - masy.

Kim jest ta masa?

Jakie kryteria decydują, że ktoś do tej masy należy, a ktoś inny nie?

I w końcu, kto ma o tym decydować?

Tak tylko pytam, może ktoś jednak zna odpowiedzi, skoro odmasowienie się już zaproponowało. ;)



#64 OFFLINE   drag

drag

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1654 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Andrzej

Napisano 24 marzec 2014 - 15:01

Termin odmasowić niesie ze sobą jeszcze jeden ciekawy aspekt, otóż zakłada on pozbawienie prawa do posiadania uprawnień do wędkowania jakiejś grupy ludzi - masy.

Kim jest ta masa?

Jakie kryteria decydują, że ktoś do tej masy należy, a ktoś inny nie?

I w końcu, kto ma o tym decydować?

Tak tylko pytam, może ktoś jednak zna odpowiedzi, skoro odmasowienie się już zaproponowało. ;)

Ano właśnie.Jakiś klucz przy ustalaniu kto kim jest,kto może a kto nie?Jak to zrobić.Też pytam zupełnie poważnie.


Użytkownik drag edytował ten post 24 marzec 2014 - 15:02


#65 OFFLINE   samwieszkto

samwieszkto

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1078 postów
  • LokalizacjaBytom
  • Imię:Jacek
  • Nazwisko:Wichrowski

Napisano 24 marzec 2014 - 15:23

Odmasowić to znaczy - sprawić żeby nie było dostępne dla każdego - to znaczy sprawić żeby dostęp do wędkarstwa był możliwy dla każdego , ale zasadny tylko dla wyjątkowo zdeterminowanych , czyli takich którzy są zdecydowani ponieść znacznie większe niż obecnie koszty . Koszty powinny być ponoszone gotówką lub w postaci jakiegoś ekwiwalentu , ale muszą być wysokie.
Z tych wysokich składek musi starczyć na utrzymanie i ochronę wód.
Wtedy płacąc ten ( powiedzmy ) 1000 zł. płacący będzie miał przynajmiej pewność że w wodzie nad którą się udaje faktycznie są ryby . Mało tego , będzie sobie mógł wziąść złowioną rybę bez poczucia winy że właśnie unicestwił cały ekosystem.

#66 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 24 marzec 2014 - 15:47

Panowie, piszecie , piszecie, piszecie ... w kółko to samo.

 

@skippi66 to co napisałeś to niby prawda, ale co z tego? Ja to wiem i może bym sobie życzył, ale moje pytanie było praktyczne.

"Przekonaj mnie" - miało trochę inne znaczenie. Więc NIE, nie przekonałeś mnie.

 

Odmasowienie nie jest w niczyim interesie. Kilku krzyczących w internecie nie ma znaczenia.

@Dagon, powtórzył mniej więcej to co napisałem.

 

Jak na razie nikt nie przedstawił konkretnego planu co należałoby zrobić. Planu , który można zrealizować tu w Polsce.

 

Wędkarstwo to rynek sprzętu, rynek turystyczny, media, a także wewnętrzne przepływy pieniędzy w strukturach PZW i poza nie. To jest masa kasy i masa ludzi z nią powiązana.

Nikt z tych ludzi nie chce ograniczeń, a to ludzie (poprzez rynek) decydują o stanie rzeczy wszelakiej. 

My możemy sobie tylko pitu pitu w internecie ...


  • joker, Zwierzu, woblery z Bielska i 1 inna osoba lubią to

#67 OFFLINE   wojciiech

wojciiech

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1619 postów
  • LokalizacjaOstrów Wielkopolski / Toruń

Napisano 24 marzec 2014 - 15:51

A ja czekam na pierwsze w PL łowisko specjalne z drapieżnikami.

 

Są już tego typu karpiowiska, może końcu ktoś pokusi się o inwestycję w łowisko drapieżników?

 

Limity, C&R, maty, przystań, ochrona, baza. Duża powierzchnia jeziora.(kałuż typu Weresminia nie liczę...)

 

No i wysokie ceny. Np dniówka 110 zł?

 

Co o tym myślicie?



#68 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 24 marzec 2014 - 15:58

A ja czekam na pierwsze w PL łowisko specjalne z drapieżnikami.

 

Są już tego typu karpiowiska, może końcu ktoś pokusi się o inwestycję w łowisko drapieżników?

 

Limity, C&R, maty, przystań, ochrona, baza. Duża powierzchnia jeziora.(kałuż typu Weresminia nie liczę...)

 

No i wysokie ceny. Np dniówka 110 zł?

 

Co o tym myślicie?

 

Myślę, że nie jeden już sobie kalkulował czy byłoby to opłacalne.

Niestety jak widać nie mamy tego typu łowisk w kraju.

Przypuszczam, że jedyna szansa jest w jakimś bardzo bogatym hobbyście, bo na swoje to raczej nikt nie wyjdzie na łowisku jakiego oczekujesz.



#69 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6189 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 24 marzec 2014 - 15:58

Dniówki w tej cenie, albo w niewiele wyższej (z dojazdem) - jako właściciel silnika pontonu, tudzież namiotu - mam np. w Szwecji i Holandii. I przyznaję, że - jeżeli miałbym łowisko o podobnym potencjale w PL - wolałbym tak daleko nie jeździć. Niemniej uważam ww. perspektywę za mało realną, bo póki co nie ma żadnej gwarancji, że jak dzierżawca zainwestuje w łowisko, to wygra kolejny przetarg na następne 5 lat. Pojedyncze przypadki niewielkich zbiorników - być może. Ale duża woda, a nie "kałuża" to co innego... Przynajmniej bez stosownych regulacji prawnych, preferujących wędkarstwo i turystykę w stosunku do tradycyjnej, rabunkowej gospodarki.



#70 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 24 marzec 2014 - 16:16

Bywają lowiska które mogłyby być lepsze niż zagraniczne. znałem kilka takich może nie jakieś mega ogromne... A dziś dzięki wędkarzom została kiszka. Np śp. Zbiornik szymanowice znajomi 3x 1m w 40min. Był wymiar na szczupaka górny 1m. Były ryby wielkie. Limit 1 tygodniowo. Zdjęli barany wymiar bo im szczupaki kilowe Japonce i karpie wyjadaly i zostały pustki, kiła i mogiła i wpuszczaki ledwo miarowe.,szkoda prądu

Użytkownik rózgaś edytował ten post 24 marzec 2014 - 16:24


#71 OFFLINE   cristovo

cristovo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1498 postów

Napisano 24 marzec 2014 - 16:33

autocenzura


Użytkownik cristovo edytował ten post 06 marzec 2015 - 00:37


#72 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 24 marzec 2014 - 16:48

 

Odmasowić,czyli zrobić wędkarstwo sportem elitarnym?

 

Nie, elitarnym nie. Nie o to chodzi.

Należy natomiast wszelkimi środkami wyplenić dziadostwo. Wszyscy wiemy o kogo chodzi. W tym sensie wędkarstwo będzie elitarnym.

Zaś służby kontrolujące to condicio sine qua non proponowanych zmian. To zrozumiałe i oczywiste, więc niewarte wspominania.



#73 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 24 marzec 2014 - 16:50

Termin odmasowić niesie ze sobą jeszcze jeden ciekawy aspekt, otóż zakłada on pozbawienie prawa do posiadania uprawnień do wędkowania jakiejś grupy ludzi - masy.

Kim jest ta masa?

Jakie kryteria decydują, że ktoś do tej masy należy, a ktoś inny nie?

I w końcu, kto ma o tym decydować?

Tak tylko pytam, może ktoś jednak zna odpowiedzi, skoro odmasowienie się już zaproponowało. ;)

Co tu tłumaczyć? Po proponowanych zmianach, redukcja masy nastąpi samoistnie. Znikną amoralni pozyskiwacze białka.



#74 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 24 marzec 2014 - 16:51

Wiara w cuda jest powszechnie wyznawaną , starą świecką tradycją :) Szybko się sytuacja na lepsze nie odmieni , bo opór  materii ludzkiej , czyli nomen omen mas związkowych członków , będzie ogromny , co nie oznacza , że wszelkie starania w tym kierunku są daremne . Prawie wszystkie oddolne ruchy mają podobną dynamikę , coś w rodzaju mechaniki lawiny , kiedy poruszone małe kamyki zamieniają się w rolling stones .

Bo niestety liczyć na tych , co u innych są elitą , albo mądrą głową społeczeństwa nie bardzo możemy , jako że tradycyjnie jest zepsuta jak u przysłowiowej ryby i wonieje choooyem wieeelkim :) 



#75 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 24 marzec 2014 - 16:59

Wiara w cuda jest powszechnie wyznawaną , starą świecką tradycją :) Szybko się sytuacja na lepsze nie odmieni , bo opór  materii ludzkiej , czyli nomen omen mas związkowych członków , będzie ogromny , co nie oznacza , że wszelkie starania w tym kierunku są daremne . Prawie wszystkie oddolne ruchy mają podobną dynamikę , coś w rodzaju mechaniki lawiny , kiedy poruszone małe kamyki zamieniają się w rolling stones .

Bo niestety liczyć na tych , co u innych są elitą , albo mądrą głową społeczeństwa nie bardzo możemy , jako że tradycyjnie jest zepsuta jak u przysłowiowej ryby i wonieje choooyem wieeelkim :)

 

Ta lawina to bardzo dobry przykład. 

Nigdy nie słyszałem, żeby lawina zdarzyła się na płaskim terenie.

Możesz rzucać dowolną ilością kamyków, ale one nie mają czego popchnąć.

Ludzie nie chcą takich zmian jakie proponujecie. 



#76 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 24 marzec 2014 - 17:04

Odnoszę wrażenie że w wypowiedziach niektórych Kolegów brzmią argumenty czy też sposób pojmowania rzeczywistości rodem z realnego socjalizmu. Wszystko ( teoretycznie ) nasze czyli wspólne, z pełnym dostępem i nieograniczonymi możliwościami korzystania. Wspólne czyli de facto niczyje, bez właściciela i pozbawione ochrony. Bo tym to się zawsze kończy. Przykłady wszędzie dookoła. Przyznaję, perspektywa o tyle kusząca o ile kończąca się samozagładą.

Równie dobrze możemy gardłować o pełny dostęp dla każdego do Mercedesów SLR. Samochody kosztują i nie każdego stać, wędkarstwo też. Proponuję wyjąć zadnią nogę z socrealnego błotka i wkroczyć w rzeczywistość. Czy się komu podoba czy nie, innego wyjścia nie ma.



#77 OFFLINE   kotwitz

kotwitz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2378 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Kamil

Napisano 24 marzec 2014 - 17:10

Jak na razie nikt nie przedstawił konkretnego planu co należałoby zrobić. Planu , który można zrealizować tu w Polsce.

 

 

Nie. Nie widzą. Żadnej ogólnokrajowej zmiany jakościowej nie będzie. Zmiana może się dokonać tylko poprzez prawo. Napisanie od nowa lub głęboką nowelizację wielu aktów prawnych na wysokim szczeblu. Nikt się za to nie weźmie, bo jednostki decyzyjne mają to w poważaniu.  Wszystkie, od samej góry do samego dołu. Oni nie są przed nikim odpowiedzialni.  

 

Plan jest bardzo prosty tylko niestety niewykonalny. Polega on na wysadzeniu ze stołków PZW wszystkich starych, mających nasz interes głęboko w dupie, pazernych komuchów, posadzenie w zarządach ludzi "oddanych idei", a także zmiana mentalności 99% ( co pokazały nam wcześniejsze tematy ) "wędkarzy" oraz to co napisał @Krzysiek_W. Jednym słowem nierealne. Jedyne co pozostaje to mozolna praca nas wszystkich w przekonywanie kolegów, młodych adeptów sztuki wędkarskiej, a także nas samych w to co wierzymy i o czym marzymy.



#78 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 marzec 2014 - 17:29

Jesli 

Co tu tłumaczyć? Po proponowanych zmianach, redukcja masy nastąpi samoistnie. Znikną amoralni pozyskiwacze białka.

Po jakich zmianach? Takich zmianach?

 

...Dlatego należy wpuszczać klientów w krawatach, jako mniej awanturujących się.

 

Głównie dlatego zadałem pytanie o identyfikację tej "masy", ciekaw byłem jak ziarno od plew oddzielisz, skąd będziesz wiedział, kto zasłużył, a kto nie na zezwolenie, który to jest ten w krawacie, bo chyba nie po samym krawacie.  ;)

Jeśli uważasz, że nie ma czego tłumaczyć, to nie tłumacz, ale z chęcią dowiedziałbym się jak ta:

 

...redukcja masy nastąpi samoistnie...

Jeśli odmawiamy komuś dostępu do wody, pierwsze pytanie, które nam zada to "Dlaczego?".

I tutaj mogą paść różne odpowiedzi, bo to woda na której wolno łowić na przynęty sztuczne, bo tylko mucha, bo tylko dla członków klubu/koła, bo ...  nie masz krawata. ;)

Jakieś odpowiedzi jednak paść muszą, ja jestem ciekaw jakich Ty byś udzielił, nic więcej.

Pisząc natomiast, że:

 

...Należy natomiast wszelkimi środkami wyplenić dziadostwo. Wszyscy wiemy o kogo chodzi...

Ograniczasz odpowiedź do wyobraźni czytelnika, a tu już wolna amerykanka, bo dziadostwo może mieć różne znaczenie w różnych oczach.

 

Ja wiem czym jest dla mnie "dziadostwo" w wędkarstwie, subiektywnie wiem, gdyby jednak stanęła przede mną grupa ludzi, prosząc o zezwolenie, a ja miałbym udzielać go na podstawie mojego pojęcia "dziadostwa" nie umiałbym ich ot tak zidentyfikować.

Udała się Tobie ta trudna sztuka? Jeśli tak, to jaki masz margines błędu?

No i w końcu JAK! JAK Ci się to udało, podziel się przemyśleniami, nie trzymaj w niepewności.

Nam pewnie już się nie przyda, ale może młode pokolenie dorastających działaczy PZW to przeczyta, zrozumie, wdroży, by tak się nam PZW "samoistnie" uleczyło. :)  ;)


Użytkownik Dagon edytował ten post 24 marzec 2014 - 17:36


#79 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 24 marzec 2014 - 18:04

Wzory z zachodu:

Holandia. Strasznie drogie zezwolenia na wędkowanie - bodajże (poprawcie mnie wiedzący lepiej) 18€ na rok. Wypisz - wymaluj musieli mieć u siebie socjalizm.

USA. Ci to muszą mieć problemy z "dziadostwem" na swoich wodach. Czytałem gdzieś, pewnie Sławku w lubianych przez Ciebie gazetkach - czyli mogło to być kłamstwo, że czynnie wędkuje tam c.e. 30 ludzi. 

30 milionów ludzi.

Dziad na dziadzie dziadem pogania. Jedno wielkie dziadostwo. Stąd ich dziadowskie wędki, plecionki, wszystko dziadowskie. 


  • godski i staszek lubią to

#80 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 24 marzec 2014 - 19:01

 

 

Ja wiem czym jest dla mnie "dziadostwo" w wędkarstwie, subiektywnie wiem

Bardzo dobrze że wiesz, ja też wiem. 

Pozostaje kwestia kastracji. Ja wybrałem lancet ekonomiczny. Znasz lepszy?

Odejdą ci którym białko przestanie się opłacać oraz ci których zniechęcą restrykcje regulaminowe oraz sprawne kontrole. Mówisz że przy okazji ucierpią inni? Prawdopodobnie tak, ale to są uroki demokracji. Demokracja ze swojej definicji, nigdy nie zadowoli wszystkich. W końcu zresztą przyświeca nam cel wyższy, ochrona wód.

Kiedyś żeglarstwo było szeroko dostępne. Pamiętam jak pożyczałem Oriona ( taka żaglówka śródlądowa ) u siebie w klubie akademickim za dzisiejszą równowartość +/- 100 - 200 zł na dwa tygodnie. Jako że było tanio, sprzęt był w opłakanym stanie. Ale był. Tyle że w końcu przestał być, bo klub nie miał grosza na niezbędne remonty. Dzisiaj możesz mieć dostęp niemal nieograniczony, pod warunkiem że dysponujesz brzęczącą monetą. Bowiem kto ma statki ten ma wydatki i na te wydatki musi zarobić. Rejsy stały się bo musiały, ekonomicznie opłacalne dla armatorów. Ci których nie stać ( a jest ich wielu ) mogą zęby wbijać w ścianę i wyć do księżyca. Trudno. Są inne sposoby żeby dorwać się do pływania ( ja je stosuję ) i które nic nie kosztują a nawet można na tym odrobinkę zarobić. Tyle że trzeba je okupić nauką i wyrzeczeniami a na to nie wszystkich, na szczęście, stać.

Podobny model musi zacząć obowiązywać w polskim wędkarstwie, inaczej nasze hobby może pozostać wspomnieniem.

Nigdy nie grałem w golfa. Nie wiem czy lubię, bo nie próbowałem. Wiem natomiast ile to kosztuje i właśnie pieniądze są dla mnie pewną blokadą. I nic na to nie jestem w stanie poradzić. Utrzymanie hektarów greenu kosztuje i w tym sensie jest to sport elitarny. Utrzymanie wód, zarybianie, sprzątanie, kontrole, infrastruktura i co  tam jeszcze, też kosztuje. Wędkarstwo zatem musi wspiąć się na pewien próg elitarności, inaczej w wodzie pozostaną oczliki i rozwielitki, bo narybku który by je zjadał już nie będzie.

Nie wiem jak jest w Holandii czy innej Szwecji i ile tam to kosztuje ( łowię zazwyczaj w morzu a to jest darmowe ) i w istocie mało mnie to interesuje. Ja mówię o Polsce, o naszych rodzimych wędkarzach i o ich zbiorowej mentalności a zarazem podejściu do tego pięknego hobby. My w Polsce chcemy żeby było masowo, tanio i dobrze a tak się nie da. Zarazem panuje przekonanie że elitarność jest czymś niezmiernie złym, dla lordów, baronów i bogaczy. Jest to oczywisty błąd. Elitą może być uliczny sztukmistrz, który dzięki treningowi osiągnął biegłość niedostępną dla innych. My, siedząc mentalnie w socjalizmie, kochamy masową ludyczność zupełnie nie przystającą do rzeczywistości.


  • jacekp29 lubi to