kolego @Pablo jeśli możesz to wyjaśnij mi jedna rzecz . Co ma faktura zakupu jednostki do patentu ? Jak idziesz po samochód do salonu to.masz miec prawo jazdy ? A jak spowodujesz tym samochodem wypadek niemajac prawa jazdy to sprzedawca odpowie za wypadek ?? Coś tu jakiś poryw jest chyba... logika podpowiada, że możesz kupić prawie wszystko ale użytkować już niekoniecznie. Równie dobrze bez patentu niepowinno się kupić silnika powyżej danej mocy dozwolonej...
Zamawiasz sprzęt (jako nierozłączny zestaw) do pływania z zastrzeżeniem, że nie posiadasz patentu sternika i to firma ma się z tego wywiązać. Jednostka ma nadane numery seryjne, a silnik już je ma wychodząc z fabryki. Jeśli przy kontroli wyjdzie na jaw, że zakupiony zestaw odpowiednio użytkowany nie spełnia tych wymagań, skarżysz firmę. Tak to działa, nie tylko z łódkami. Nikt przy zdrowych zmysłach żyjąc tutaj nie rezygnuje z ubezpieczenia prawniczego. Jeśli nie przyjechałeś tutaj sezonowo zbierać kwiatki czy inne truskawki, nawet podpisywanie umowy o pracę poprzedzone jest konsultacją z prawnikiem.
Jeśli idziesz do sklepu i kupujesz osobno, to już problem kupującego, przecież sprzedający tylko sprzedaje, ale zamawiając to jako usługę...
To samo jest z domami, mieszkaniami itd. Nawet kupując prywatnie auto masz prawo do zwrotu pieniędzy, jeśli sprzedający zataił coś technicznego, albo w krótkim czasie doszło do awarii. Tutaj raczej oddaje się auto do salonu, bierze kolejne. Sprzedając lub wynajmując dom, mieszkanie - robi się to tylko przez agencje, bo to na nie spada wszelka odpowiedzialność.
I tak, prawo jest dziwne, nawet rodowici Holendrzy mają z tym problem. Sami wolą aby prędkość była ograniczana jak na ulicy a nie doborem silnika.
Tak samo prawo o broni. Nie można mieć nawet gazu pieprzowego czy repliki /zabawki/ broni palnej, bo idzie się za to siedzieć, ale z profesjonalną kuszą można śmigać po ulicy. Wiem, chore...
Użytkownik Pablo_NL edytował ten post 26 czerwiec 2019 - 19:03