Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jak przekonac do C&R?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
530 odpowiedzi w tym temacie

#301 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1058 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 01 maj 2015 - 00:40

Znamienne jest to, że oprócz oczywistych kryteriów, które musimy brać pod uwagę wybierając się na ryby takich jak pogoda, dobór sprzętu, wybranie właściwej miejscówki, no i obecność samych ryb musimy zmagać się z kwestią czy i kogo spotkamy nad wodą. Często rozmowa ze spotkanym przygodnie wędkarzem powoduje opadnięcie rąk i trwałe pogorszenie samopoczucia. A jak przyjemne byłoby pogadać z kimś o wspólnym hobby.
  • Dagon lubi to

#302 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 01 maj 2015 - 17:48

E Maciek bo Ty musisz spotykać się z takimi ludźmi jak ja nad wodą ot. z Łukaszem, Hubertrem, Sebą, Arturem. My nie dość że razem nad wodą spacerujemy z kijami, pomagamy sobie jak potrzeba, gadamy o rybach, wymieniamy się wobkami i razem ryby możemy bez skrępowania wypuszczać. Ja dziś sezon szczupakowy otworzyłem znakomicie, sztuk pięć zagryzło nowe wahadełka kolegi chulo z jerka (trzeba przyznać że praca ich jest rewelacyjna) i najważniejsze smakują szczupakom. Oczywiście wszystkie pływają dalej i na bezzadziorowych kotwicach nie są pocharatane w paszczękach. Z jednym nagrałem filmik na konkurs jerka. ;)



#303 OFFLINE   Adaśko

Adaśko

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 79 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 02 maj 2015 - 09:01

Rozwalaja mnie ci ludzie co dostaja zawalu jak wypuszczam rybki do wody i uwazaja mnie za jakiegos po*** ;-)
  • Woytec lubi to

#304 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1058 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 02 maj 2015 - 16:21

Nic dziwnego. Pół świata głoduje, wędkarze ślęczą nad wodą próbując pozyskać dla siebie i najbliższych odrobinę cennego białka, a tymczasem pojawia się nad wodą taki cyniczny dowcipniś i wyrzuca jedzenie. I jeszcze się cieszy. No cóż, albo psychiczny albo bezczelny prowokator.

#305 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 04 maj 2015 - 08:34

Ja to już nie wiem komu strzelać fotki :D  Rybkom czy mięsiarzom gdy ryby wypuszczam :lol:  Da się zauważyć podobny stopień zdziwienia i chyba założę drugi album pt "Pokerface of C&R" :lol: .
Przemek, nie każdy ma tak zacne grono w okół siebie. Czasami trzeba się zmagać z naprawdę betonowymi głowami. Zazdraszczam i pozdrawiam ;)


  • Woytec lubi to

#306 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 04 maj 2015 - 13:39

Ja to już nie wiem komu strzelać fotki :D  Rybkom czy mięsiarzom gdy ryby wypuszczam :lol:  Da się zauważyć podobny stopień zdziwienia i chyba założę drugi album pt "Pokerface of C&R" :lol: .
Przemek, nie każdy ma tak zacne grono w okół siebie. Czasami trzeba się zmagać z naprawdę betonowymi głowami. Zazdraszczam i pozdrawiam ;)

Heh też takie zdjęcia mógł bym robić, ileż razy widzę zdziwienia na twarzach wędkarzy jak wypuszczam ryby, bezcenne jest widzieć ich rozdziawione gęby i słyszeć "ja pier...lę takiego szczupaka wypuścił" (co z tego że miał 82 cm i ważył pewnie z 4 kg), to wspaniała samica jaka da mnóstwo młodych w przyszłości, albo jeden do drugiego mówi "ty zobacz bolenia z 70 cm wypuścił spowrotrem", najlepsze było jak łowiłem w zeszłym roku na Jeziorsku dokładnie na Zaspach Miłkowskich i co rzut prawie holowałem okonia, odpinałem i woda, stało dwóch dziadków koło mnie (z 20 metrów) próbowali coś połowić na spławik i tak sobie rzucam, holuję, wypuszczam i w pewnym momencie jeden nie wytrzymał i mówi "panie jak pan nie jesz mięsa to ja panu postawię siatkę i wrzucaj pan dla mnie te okonie" a ja na to że "nie przyjechałem po mięso ani by je rozdawać takim co ze wszystkiego co się w wodzie rusza kotlety robią", no i się facet chyba obraził bo coś pomamrotał pod nosem do drugiego ale minę jaką miał na twarzy trudno zapomnieć. Niestety beton jest i póki nie wymrze to niestety będzie tak komentował a koledzy z jakimi miałem przyjemność się spotkać i razem pochodzić brzegiem rzeki to inne już pokolenie, inaczej podchodzące do wędkarstwa, z zupełnie inną etyką i świadomością tego co zostanie w wodzie kiedyś. I dobrze że są tacy ludzie. ;)


Użytkownik CarIvan edytował ten post 04 maj 2015 - 13:40

  • Adaśko lubi to

#307 Guest_Kwinto_*

Guest_Kwinto_*
  • Guests

Napisano 04 maj 2015 - 15:03

Heh też takie zdjęcia mógł bym robić, ileż razy widzę zdziwienia na twarzach wędkarzy jak wypuszczam ryby, bezcenne jest widzieć ich rozdziawione gęby i słyszeć "ja pier...lę takiego szczupaka wypuścił" (co z tego że miał 82 cm i ważył pewnie z 4 kg), to wspaniała samica jaka da mnóstwo młodych w przyszłości, albo jeden do drugiego mówi "ty zobacz bolenia z 70 cm wypuścił spowrotrem", najlepsze było jak łowiłem w zeszłym roku na Jeziorsku dokładnie na Zaspach Miłkowskich i co rzut prawie holowałem okonia, odpinałem i woda, stało dwóch dziadków koło mnie (z 20 metrów) próbowali coś połowić na spławik i tak sobie rzucam, holuję, wypuszczam i w pewnym momencie jeden nie wytrzymał i mówi "panie jak pan nie jesz mięsa to ja panu postawię siatkę i wrzucaj pan dla mnie te okonie" a ja na to że "nie przyjechałem po mięso ani by je rozdawać takim co ze wszystkiego co się w wodzie rusza kotlety robią", no i się facet chyba obraził bo coś pomamrotał pod nosem do drugiego ale minę jaką miał na twarzy trudno zapomnieć. Niestety beton jest i póki nie wymrze to niestety będzie tak komentował a koledzy z jakimi miałem przyjemność się spotkać i razem pochodzić brzegiem rzeki to inne już pokolenie, inaczej podchodzące do wędkarstwa, z zupełnie inną etyką i świadomością tego co zostanie w wodzie kiedyś. I dobrze że są tacy ludzie. ;)

Dobre! :)  Dla takich momentow (miedzy innymi) wlasnie warto stosowac C&R. Pozdrawiam.



#308 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 721 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 08 maj 2015 - 13:17

Fajny temat, a miny "kormoranów" rzeczywiście bezcenne  ;) Ale są sytuacje, które psują mi wiarę w lepsze jutro dla naszych wód, np. spotkałem kiedyś nad Odrą młodego chłopaka ze spinningiem, wystrojony zgodnie z aktualnym katalogiem, fikuśny kijek z USA do tego przyzwoity kręciołek, i tak sobie rozmawiamy łowiąc, mam klenia ok. 40, delikatnie odpinam w wodzie i wtedy nowy kolega pyta czy nie biorę ? Myślałem, że żartuje, ale kiedy przy kolejnej rybie zapytał czy mogę mu ją dać bo szkoda wypuszczać, zatkało mnie na całego. Odmówiłem i strzeliłem jakiś krótki komentarz, że kleń nie nadaje się do jedzenia i, że wogóle szkoda zabijać ryba, ale raczej go nie przekonałem  :(

Jakoś zawsze myślałem, że "mięsiarstwo" to domena pewnego pokolenia, które po prostu musi odejść, że młodych ludzi nie bawi już siedzenie nad wodą, a ci którzy to robią mają zasady i inne myślenie ? 



#309 Guest_Drac_*

Guest_Drac_*
  • Guests

Napisano 09 maj 2015 - 07:43

Jakoś zawsze myślałem, że "mięsiarstwo" to domena pewnego pokolenia, które po prostu musi odejść, że młodych ludzi nie bawi już siedzenie nad wodą, a ci którzy to robią mają zasady i inne myślenie ? 

Niestety. 

Są jeszcze młodzi myślący po staremu. Jakieś pierwotne instynkty się zachowały. 

A może to nacisk żon? Nie wiem.

Moja już odpuściła. Teściowa jeszcze próbuje. Nawet na ambicje próbuje mi wjeżdżać.

Ale żonie skumanie o co kaman zajęło jakieś 2-3 lata. Teściowa starsza, więc dajmy jej czas :D


  • Woytec lubi to

#310 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 09 maj 2015 - 10:47

Fajny temat, a miny "kormoranów" rzeczywiście bezcenne  ;) Ale są sytuacje, które psują mi wiarę w lepsze jutro dla naszych wód, np. spotkałem kiedyś nad Odrą młodego chłopaka ze spinningiem, wystrojony zgodnie z aktualnym katalogiem, fikuśny kijek z USA do tego przyzwoity kręciołek, i tak sobie rozmawiamy łowiąc, mam klenia ok. 40, delikatnie odpinam w wodzie i wtedy nowy kolega pyta czy nie biorę ? Myślałem, że żartuje, ale kiedy przy kolejnej rybie zapytał czy mogę mu ją dać bo szkoda wypuszczać, zatkało mnie na całego. Odmówiłem i strzeliłem jakiś krótki komentarz, że kleń nie nadaje się do jedzenia i, że wogóle szkoda zabijać ryba, ale raczej go nie przekonałem  :(

Jakoś zawsze myślałem, że "mięsiarstwo" to domena pewnego pokolenia, które po prostu musi odejść, że młodych ludzi nie bawi już siedzenie nad wodą, a ci którzy to robią mają zasady i inne myślenie ? 

Nie mają zasad ani myślenia tylko zwyczajnie, prostolinijnie posługują się instynktem. Jak dla mnie mógłby zrobić dobry uczynek - niech sprzeda sprzęt wędkarski, niech nie płaci składek dla PZW a za te pieniądze niech idzie do klepu kupić ryby bo szkoda  żeby się marnowały i najważniejsze niech nie zawraca doopy ludziom nad wodą :D
 


  • Woytec lubi to

#311 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 721 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 09 maj 2015 - 13:53

A może to nacisk żon? Nie wiem.

Moja już odpuściła. Teściowa jeszcze próbuje. Nawet na ambicje próbuje mi wjeżdżać.

Ale żonie skumanie o co kaman zajęło jakieś 2-3 lata. Teściowa starsza, więc dajmy jej czas :D

 

Z naciskami i presją masz rację, kiedyś mieszkałem w domu z wielkiej płyty i miałem sąsiada "karpiarza", który osobiście lub za pośrednictwem uroczej małżonki, komentował moje powroty z nad wody życzliwym komentarzem "znowu NIC, szkoda czasu na ten spinning". Do końca naszej znajomości nie zrozumiał, że "nie zabieram ryb", a przynajmniej nieprzenikliwy wyraz jego twarzy tego nie zdradzał. 

 

Nie mają zasad ani myślenia tylko zwyczajnie, prostolinijnie posługują się instynktem. Jak dla mnie mógłby zrobić dobry uczynek - niech sprzeda sprzęt wędkarski, niech nie płaci składek dla PZW a za te pieniądze niech idzie do klepu kupić ryby bo szkoda  żeby się marnowały i najważniejsze niech nie zawraca doopy ludziom nad wodą :D
 

 

Myślę, że woda jest miejscem, które szybko weryfikuje takich przypadkowych, sezonowych łowców, podjaranych zdjęciami okazów z internetu. 



#312 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 10 maj 2015 - 20:51

Opowiem Wam koledzy i koleżanki krótką historyjkę z dnia dzisiejszego jaka mnie bardzo ucieszyła. Ustawiłem budzik na 4 rano, ale jakoś nie mogłem się zwlec z wyrka. Wstałem o 6 rano, pojechałem nad wodę (zbiornik ok 40 h wody), rozłożyłem swojego Robinsona. Po weekendzie majowym i sprawdzonych blachach od chulo mówię sobie a co dziś też coś połowię tymi wahadłami. Przeszedłem cała linię brzegową z jednej strony zbiornika i cisza, zero brań. No to skoro mam w skrzynce łamańce od Tomka1988 ( Wobasy z Basonii) to teraz kolej na nie. Idę brzegiem rzucam, trafił się jeden maluch z 40 cm no to odpiąłem, łamaniec kusi widać szczupłe.  Dochodziła godzina 10 jak doszedłem do przedostatniego wejścia między trzciny, w dziurze obok dwóch gości razem machało spinami z jednej dziury bo szeroko trzcina wycięta, pytam ich jak tam, mówią nic, pytają mnie jak u mnie ja również że nic. Dwa rzuty, nic, trzeci rzut i kij się ugiął, hamulec mojego Zaubera 3000 zagrał, myślę malutki nie jest. Doholowałem do brzegu, patrzę a ten gamoń całego łamańca połknął, ledwo łeb wobka wystaje z pyska. Cholera przecież w wodzie nie wyhaczę by jeszcze kij trzymać. Bardzo niechętnie ale musiałem rybę wylądować delikatnie na wilgotnej trawie. Kotwice bez zadziorów więc mówię łatwo pójdzie. Miarka - mierzę i zabieram się za wyhaczanie. Złapałem szczypcami za przednią kotwicę wobka poszła gładko, potem tylna wypiąłem a zębaty się trzepnął i znów się zapiął bo wobka wyjąć całego nie zdążyłem mu z pyska. Również niechętnie ale pomyślałem, że cyknę zdjęcie dla Tomka by pokazać mu, że łamańce od niego wabią i większe sztuki. Fotka, wobek szybko odpięty. Wziąłem zębatego w dłonie (w tym czasie stali koło mnie już z wędkami Ci dwaj z sąsiedniej dziury i podziwiali, że wielki) i idę z nim do wody. Jeden z tych co stali pyta co robię, a ja na to że wypuszczam ale że już nie mają szans by go tu złapać bo jak się tak  ukłuł kotwicami to po wypuszczeniu pójdzie w środek zbiornika i na dno i więcej pod ten brzeg nie podpłynie.  Stali jak wryci, po chwili jeden z nich połamał swój kij na kolanie i niecenzuralną wiązanką powiedział że ma to w d..ie i pie...li te wyjazdy bo on nic nie może złowić a tu taki ku..wa typ wypuszcza szczupłego 82 cm i ok 4,5 kg wagi. Myślałem że walnę ze śmiechu jak widziałem z jaką furią łamał swój spining jeden z tych gości (straszy ok 45 może 50 lat). Drugiemu wytłumaczyłem, że ja łowię po to by z takim zielonym zębaczem powalczyć i dać szansę innym by z nim powalczyli kiedyś, a może mnie znów kiedyś ten weźmie. Jeść, mówię wolę dorsze z marketu. Chłopak młody przyznał mi rację że dzięki takiemu działaniu są jeszcze takie duże szczupaki w wodzie bo nie każdy zabiera i mogą urosnąć. Może z młodego będą ludzie a starszy mam nadzieję że już nie kupi wędki.

 

A to sprawca całej tej hecy jaka poprawiła mi nastrój na całą niedzielę. Łamaniec ma 10 cm więc można określić choć poglądowo wielkość zębatego..

 

 

Załączone pliki



#313 Guest_Drac_*

Guest_Drac_*
  • Guests

Napisano 10 maj 2015 - 21:00

Haha! Dobre! :lol:

Gratuluję pięknego zębacza, tym bardziej w dzień kiedy nie brały ;)

Nauka miejmy nadzieję nie pójdzie w las.



#314 Guest_Kwinto_*

Guest_Kwinto_*
  • Guests

Napisano 10 maj 2015 - 21:32

Super! Gratulacje! Piekny szczupak. Historyjka rowniez swietna. Pozdrawiam. :)



#315 OFFLINE   Dyziek

Dyziek

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 31 postów
  • LokalizacjaLas, gdzieś na Suwalszczyźnie/ Warszawa
  • Imię:Wojtek
  • Nazwisko:D

Napisano 10 maj 2015 - 21:45

A ja chciałbym dopowiedzieć, że mięsarstwo to nie tylko nasza Narodowa domena :). Obecnie jestem w Norwegii na praktykach zawodowych, oczywiście mam ze sobą trochę sprzętu wędkarskiego i każdą wolną chwilę spędzam albo w górach albo nad wodą. Ostatnio złowiłem pięknego kropkowańca ponad 53cm. Jako że był to mój pierwszy pstrąg wypuściłem go bez żalu do wody. Gdy opowiadałem o zdobyczy dla szefa następnego dnia, ten bardzo się zdziwił: Jak to ??!! Złowiłeś pstrąga i go wypuściłeś???. Ja na to że tak, że to moja pierwsza ryba tego gatunku oraz że warto takie wypuszczać, bo mają spory potencjał do rozmnażania :). Norweg nie mógł tego pojąć. Od tamtej pory nie pyta się już czy przywiozlem znad wody, tylko czy coś złowiłem :)



#316 Guest_Kwinto_*

Guest_Kwinto_*
  • Guests

Napisano 10 maj 2015 - 22:05

W Stanach tez ludzie biora. Biora tyle ile im potrzeba, a czesc w ogole nie bierze lub bardzo malo. Sa oczywiscie wyjatki. No, ale ryb jest o duzo wiecej. W Polsce natomiast bierze sie tyle ile wejdzie do loduwy. I tu jest ta roznica. Zreszta stan polskich wod jest oplakany w porownaniu do innych krajow. Dlaczego?

 

W USA najczesciej zdziwieni wypuszczaniem ryb sa jednak ludzie, ktorzy nie wedkuja. Reszta jakos rozumie to C&R. Czesc wypuszcza, czesc mniej, a czesc pewnie wiekszosc beretuje. Ale ryby sa i jest ich sporo.

 

Ja wypuszczam wszystko i sprawia mi to ogromna przyjemnosc. Przyjemnosc z wypuszczenia ryby jest dla mnie porownywalna z samym zlowieniem.


  • gulf i Woytec lubią to

#317 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 10 maj 2015 - 22:11


 Przyjemnosc z wypuszczenia ryby jest dla mnie porownywalna z samym zlowieniem.

 

Pozwolę się tutaj nie zgodzić. Przyjemność wypuszczenia ryby jest jednak większa i jest dopełnieniem nutki adrenaliny z holu jaki zafundowała nam ryba. Samo chodzenie z wędką i szukanie ryby to odpoczynek (psychiczny od zgiełku codzienności) na łonie natury, częstokroć niezależnie od aury.  ;) 


  • gulf i Woytec lubią to

#318 Guest_Kwinto_*

Guest_Kwinto_*
  • Guests

Napisano 10 maj 2015 - 22:15

Moze byc. Przyjmuje.

#319 OFFLINE   bjpol

bjpol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 500 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 10 maj 2015 - 22:55

Komentarze zupełnie nie przystają do tematu. Temat brzmi "Jak przekonać do C&R", naprawdę myślicie, że nabijając się z "kormoranów", itp. można kogoś do czegoś przekonać? Ciekawe czy na innych portalach nie trwa właśnie dyskusja w rodzaju "Tyyyy a widziałeś ich miny, gdy zabijałem sandacza? Bezcenne, dla takich momentów warto zabierać ryby ...." Przekonałoby to Was do czegokolwiek? 

Nie wszyscy zrozumieją, ale i tak spróbuje: Aby kogoś przekonać, trzeba go szanować, bez tego się nie uda ...... inaczej to tylko kółko wzajemnej adoracji.

 

J.



#320 OFFLINE   Tom@son

Tom@son

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 412 postów
  • Lokalizacja麻疹の近くの町

Napisano 10 maj 2015 - 23:23

Nad wodą przyzwyczaiłem się już do ludzi ze słuszną metryką, którzy ładują złowiony "łup" do reklamówek patrosząc sobie zdobycz tuż nad wodą.

Nawet jak człowiek im zwróci uwagą, że przecież można rybki puśćić spowrotem do wody, to słyszy tylko, że płace 200 zł a ryb i tak mało.

 

Nie przetłumaczy się takiemu, że jak każdy by wupuśćił to tych rybek byłoby więcej.

Gość widzi, że inni pakują, to on nie może być gorszy, bo jak ja nie zabiore to zabierze ktoś inny.

 

Takie to te stare pokolenie. Nauczone, że co się upoluje to do gara trzeba wrzucić.

 

Trzeba młodym wędkarzom wpajać, że wypuszczanie ryb jest trendy i , że tak powinno się postępować, bo przychodząc potem nad wode mamy szanse złowić wiecej ryb.

 

Inne sposoby raczej nie skutkują. Trzeba dać samemu przykład i to może zaprocentować.