Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jak przekonac do C&R?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
530 odpowiedzi w tym temacie

#321 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 721 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 10 maj 2015 - 23:32

Ja wiem jak przekonać do C&R, ale to wymaga rozwiązań systemowych i zdecydowanej integracji środowiska. Wędkarze, którzy wypuszczają ryby powinni płacić niższe składki, w końcu nie potrzebują zarybień  :D



#322 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 11 maj 2015 - 05:15

Ja wiem jak przekonać do C&R, ale to wymaga rozwiązań systemowych i zdecydowanej integracji środowiska. Wędkarze, którzy wypuszczają ryby powinni płacić niższe składki, w końcu nie potrzebują zarybień  :D

 

Woytec to by się nie sprawdziło bo wtedy wszyscy twardo by twierdzili że wypuszczają by opłaty zrobić niższe a mięso i tak by zabierali. Młodym należy tłumaczyć jak ja temu jednemu z dwóch gości (myślę że do młodego dotarło i coś mu z tego zostanie w głowie) ostatnio spotkanych nad wodą, z starego pokolenia typowych mięsiarzy jacy przeliczają zapłaconą składkę na ilość możliwych do zabrania ryb tylko należy się właśnie nabijać. Ja wczoraj temu co połamał kija na odchodne powiedziałem, że jak by tak postępował że wypuszczał by ryby jakie złowi to pewnie też dostał by szansę od matki natury na złowienie takiego szczupaka. Gdyby dwa takie w roku zabrał z wody (przeliczyłem mu to na kasę 1 kg szczupaka 25 zł razy 4 kg tylko to jest już 100 zł, dwa takie szczupaki to zwrócone składki a zapewne jeszcze Pan jakieś karpie i liny złowisz przecież to już ponad miarę ryb za te pieniądze byś Pan wziął mówię) to środowisko wodne by nie zubożało bardzo (taka samica z pewnością zostawiła mnóstwo młodych w wodzie z czego 10% ma szansę dożyć jej rozmiarów a gdyby więcej osób tak postępowało jak ja to pewnie biorąc pod uwagę naturalny kanibalizm może z 20-30% by dożyło a to bardzo dużo jak na tego drapieżnika) ale jak zabiera wszystko co złowi, jeśli złowi niezależnie czy ma, czy nie ma wymiaru to guzik dostanie szansę by taki szczupak mu wziął. ;)  



#323 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 11 maj 2015 - 08:19

Komentarze zupełnie nie przystają do tematu. Temat brzmi "Jak przekonać do C&R", naprawdę myślicie, że nabijając się z "kormoranów", itp. można kogoś do czegoś przekonać? Ciekawe czy na innych portalach nie trwa właśnie dyskusja w rodzaju "Tyyyy a widziałeś ich miny, gdy zabijałem sandacza? Bezcenne, dla takich momentów warto zabierać ryby ...." Przekonałoby to Was do czegokolwiek? 

Nie wszyscy zrozumieją, ale i tak spróbuje: Aby kogoś przekonać, trzeba go szanować, bez tego się nie uda ...... inaczej to tylko kółko wzajemnej adoracji.

 

J.

Ależ kolega się zbulwersował :) Uwierz mi nikt się nie nabija. Właśnie przeczytałeś kilka relacji znad wody podczas próby przekonania do C&R. Czy wypuszczanie złowionej ryby w obecności innych wędkarzy nie jest taką próbą? Czasami jeden czyn jest bardziej wymowny niż próby polemiki. A co do wyrazu twarzy takiego obserwatora, no cóż, to na prawdę wygląda zabawnie :D Ja zawsze jestem uśmiechnięty gdy coś takiego widzę --> :o   Nie dla tego że brak mi szacunku dla wędkarza ale dlatego że właśnie w tym momencie oczy widzą coś nad czym prędzej czy później mózg się zastanowi :)



#324 OFFLINE   bjpol

bjpol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 500 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 11 maj 2015 - 08:31

.... dalej nie rozumiesz :( Jeżeli "mięsiarz" zobaczy coś takiego nad wodą, zwłaszcza nie raz, ale kilka razy, to super, może zadziałać, jeżeli nie od razu, to może po jakimś czasie. Niestety, jeżeli ten nasz "mięsiarz" trafi przypadkiem na to forum i poczyta co "o nim" młodzi, modni, uświadomieni, nowocześni wędkarze myślą ..... to cały entuzjazm szybka z niego uleci. Inna sprawa, że te "dziadki z gruntówką", "gumofilce" itp to często nasi dziadkowie czy rodzice ..... a w takim przypadku to już zupełnie nie wypada ich "na forum" ośmieszać.


  • Zed Zgred lubi to

#325 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 11 maj 2015 - 09:00

W stosunku do wędkarzy lubiących rybie białko użyłeś więcej "określeń" w dwóch postach niż ja w całym temacie jeśli nie na całym portalu :) Mam w sobie dużo empatii do żywych stworzeń, również do ludzi, ale niektóre rzeczy trzeba nazywać po imieniu. Dopychanie lodówy rodzinie, sąsiadom i innym pociotkom moim zdaniem nie zasługuje choćby na najmniejszą akceptację. Ani tu na portalu merytorycznie skupionym wokół C&R ani tam nad wodą. Niech "dopychacze" wiedzą że uprawiają rabunek a nie wędkarstwo. Ja w swojej rodzinnej miejscowości musiałem mieć "kojones" aby wypuścić rosłego szczupaka w obecności innych, może nadejdzie czas gdy role się zamienią. Nie piszę o jakichś fizycznych potyczkach a raczej o mentalnych, siedzących w głowie.


  • Woytec lubi to

#326 OFFLINE   bjpol

bjpol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 500 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 11 maj 2015 - 09:24

.... jeżeli chodzi o "określenia" to poczytaj inne tematy na tym forum, a zrozumiesz, że i tak byłem bardzo, ale to bardzo oględny :) Nie bierz tego personalnie do siebie, ale jak mantrę będę powtarzał, że aby kogoś przekonać potrzeba dobrego przykładu i dużo, dużo czasu. Jeżeli ktoś zabierał ryby przez 20 lat, to z dnia na dzień nie zacznie ich wypuszczać, bo jakiś "dzieciak" tak robi .... ale jeżeli przez jeden dwa sezony zobaczy, że np. tylko on "zabiera" ..... to wtedy może się zastanowi ...



#327 OFFLINE   Del Toro

Del Toro

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 8002 postów
  • LokalizacjaLondyn, UK

Napisano 11 maj 2015 - 09:54

Dobre :D ja tam bym nie wytrzymal ze smiechu 

 

 Wziąłem zębatego w dłonie (w tym czasie stali koło mnie już z wędkami Ci dwaj z sąsiedniej dziury i podziwiali, że wielki) i idę z nim do wody. Jeden z tych co stali pyta co robię, a ja na to że wypuszczam ale że już nie mają szans by go tu złapać bo jak się tak  ukłuł kotwicami to po wypuszczeniu pójdzie w środek zbiornika i na dno i więcej pod ten brzeg nie podpłynie.  Stali jak wryci, po chwili jeden z nich połamał swój kij na kolanie i niecenzuralną wiązanką powiedział że ma to w d..ie i pie...li te wyjazdy bo on nic nie może złowić a tu taki ku..wa typ wypuszcza szczupłego 82 cm i ok 4,5 kg wagi. Myślałem że walnę ze śmiechu jak widziałem z jaką furią łamał swój spining jeden z tych gości (straszy ok 45 może 50 lat). Drugiemu wytłumaczyłem, że ja łowię po to by z takim zielonym zębaczem powalczyć i dać szansę innym by z nim powalczyli kiedyś, a może mnie znów kiedyś ten weźmie. Jeść, mówię wolę dorsze z marketu. Chłopak młody przyznał mi rację że dzięki takiemu działaniu są jeszcze takie duże szczupaki w wodzie bo nie każdy zabiera i mogą urosnąć. Może z młodego będą ludzie a starszy mam nadzieję że już nie kupi wędki.


  • PLECIONA lubi to

#328 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 11 maj 2015 - 10:55

......jak mantrę będę powtarzał, że aby kogoś przekonać potrzeba dobrego przykładu i dużo, dużo czasu. Jeżeli ktoś zabierał ryby przez 20 lat, to z dnia na dzień nie zacznie ich wypuszczać, bo jakiś "dzieciak" tak robi .... ale jeżeli przez jeden dwa sezony zobaczy, że np. tylko on "zabiera" ..... to wtedy może się zastanowi ...

 

Czasami większe działanie ma tzw. "policzek" niż namolne tłumaczenie w przypadku mięsiarza. Co do dzieciaka to ja już mam bliżej do 40-stki niż do 14-stki, więc dzieckiem będę zawsze ale tylko dla swoich rodziców. Nad wodą jestem już raczej w strefie tych starszych co wypuszczają i każdemu mięsiarzowi mogę śmiało zaśmiać się w twarz jak słyszę z jego ust twierdzenie że jestem poj...ny bo wypuszczam ryby. Nie che mi się takiego uświadamiać dlaczego tak robię bo i tak go nie zmienię, taki jest nauczony zabierania ryb, bierze je i brał będzie. Takiemu też już dużo wędkowania nie pozostało a młode pokolenie rośnie i to o nie trzeba zadbać byśmy my na stare lata jako dziadkowie, jak już nam zdrowie pozwoli posiedzieć tylko z spławikiem czy na żywczyka łowiąc, mieli co wypuszczać do wody dając wtedy młodszym jeszcze lepszy przykład niż obecnie. ;)



#329 OFFLINE   Tomek88

Tomek88

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3209 postów
  • LokalizacjaGrójec
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 11 maj 2015 - 11:47

Opowiem Wam koledzy i koleżanki krótką historyjkę z dnia dzisiejszego jaka mnie bardzo ucieszyła. Ustawiłem budzik na 4 rano, ale jakoś nie mogłem się zwlec z wyrka. Wstałem o 6 rano, pojechałem nad wodę (zbiornik ok 40 h wody), rozłożyłem swojego Robinsona. Po weekendzie majowym i sprawdzonych blachach od chulo mówię sobie a co dziś też coś połowię tymi wahadłami. Przeszedłem cała linię brzegową z jednej strony zbiornika i cisza, zero brań. No to skoro mam w skrzynce łamańce od Tomka1988 ( Wobasy z Basonii) to teraz kolej na nie. Idę brzegiem rzucam, trafił się jeden maluch z 40 cm no to odpiąłem, łamaniec kusi widać szczupłe.  Dochodziła godzina 10 jak doszedłem do przedostatniego wejścia między trzciny, w dziurze obok dwóch gości razem machało spinami z jednej dziury bo szeroko trzcina wycięta, pytam ich jak tam, mówią nic, pytają mnie jak u mnie ja również że nic. Dwa rzuty, nic, trzeci rzut i kij się ugiął, hamulec mojego Zaubera 3000 zagrał, myślę malutki nie jest. Doholowałem do brzegu, patrzę a ten gamoń całego łamańca połknął, ledwo łeb wobka wystaje z pyska. Cholera przecież w wodzie nie wyhaczę by jeszcze kij trzymać. Bardzo niechętnie ale musiałem rybę wylądować delikatnie na wilgotnej trawie. Kotwice bez zadziorów więc mówię łatwo pójdzie. Miarka - mierzę i zabieram się za wyhaczanie. Złapałem szczypcami za przednią kotwicę wobka poszła gładko, potem tylna wypiąłem a zębaty się trzepnął i znów się zapiął bo wobka wyjąć całego nie zdążyłem mu z pyska. Również niechętnie ale pomyślałem, że cyknę zdjęcie dla Tomka by pokazać mu, że łamańce od niego wabią i większe sztuki. Fotka, wobek szybko odpięty. Wziąłem zębatego w dłonie (w tym czasie stali koło mnie już z wędkami Ci dwaj z sąsiedniej dziury i podziwiali, że wielki) i idę z nim do wody. Jeden z tych co stali pyta co robię, a ja na to że wypuszczam ale że już nie mają szans by go tu złapać bo jak się tak  ukłuł kotwicami to po wypuszczeniu pójdzie w środek zbiornika i na dno i więcej pod ten brzeg nie podpłynie.  Stali jak wryci, po chwili jeden z nich połamał swój kij na kolanie i niecenzuralną wiązanką powiedział że ma to w d..ie i pie...li te wyjazdy bo on nic nie może złowić a tu taki ku..wa typ wypuszcza szczupłego 82 cm i ok 4,5 kg wagi. Myślałem że walnę ze śmiechu jak widziałem z jaką furią łamał swój spining jeden z tych gości (straszy ok 45 może 50 lat). Drugiemu wytłumaczyłem, że ja łowię po to by z takim zielonym zębaczem powalczyć i dać szansę innym by z nim powalczyli kiedyś, a może mnie znów kiedyś ten weźmie. Jeść, mówię wolę dorsze z marketu. Chłopak młody przyznał mi rację że dzięki takiemu działaniu są jeszcze takie duże szczupaki w wodzie bo nie każdy zabiera i mogą urosnąć. Może z młodego będą ludzie a starszy mam nadzieję że już nie kupi wędki.

 

A to sprawca całej tej hecy jaka poprawiła mi nastrój na całą niedzielę. Łamaniec ma 10 cm więc można określić choć poglądowo wielkość zębatego..

Super historia. Zdarza mi się wkurzać nieraz żywczarzy wpadając na chwilę na znany mi staw i wyjmując rybę kiedy oni siedzą cały dzień bez puknięcia. Sczupaczki tam już w większości poznają się na niezbyt "zmyślnie" skonstruowane zestawy "żywcowe" jednak nikogo do połamania kija nie doprowadziłem, chociaż do przekleństw mi się zdarzyło :)



#330 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 721 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 11 maj 2015 - 12:05

Woytec to by się nie sprawdziło bo wtedy wszyscy twardo by twierdzili że wypuszczają by opłaty zrobić niższe a mięso i tak by zabierali. ...

 

Można to rozwiązać wprowadzając obowiązkowe oznaczenie wędkarzy deklarujących C&R, np. poprzez noszenie na odzieży kolorowego identyfikatora "C&R", czapki z logo, koszulki itp. Taka fantazja, ale wiemy, że nie ma lepszej kontroli niż inni wędkarze, na których "życzliwość" na pewno można by liczyć  :D

 

Może dla "kormoranów" starszej daty nie ma już ratunku, ale smucą przykłady młodych miłośników białka, zobaczcie wpis kolegi Miłosza pt. "Takie połowy z Odry" 



#331 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 721 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 28 maj 2015 - 19:19

Serwis natemat.pl o wędkarzach i youtube: Ten sport nie polega na tym aby nałowić mięsa   :clappinghands:


  • Spawciu lubi to

#332 OFFLINE   alex62

alex62

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 499 postów
  • LokalizacjaKatowice

Napisano 14 czerwiec 2015 - 08:43

Panowie , nadal jest tylko jedno rozwiązanie . Prywatne dobre łowiska z C&R i problem po czasie sam się rozwiązuje . Wędkarze którzy sobie chcą dobrze połowić przechodzą ze swoją kasą na takowe zbiorniki . Jeśli będzie nas duża ilość , to odpływ pieniędzy z PZW będzie dość znaczny i może wtedy ten beton przemyśli że coś jednak z tym fantem trzeba zrobić , bo w tej chwili tak naprawdę to jesteśmy frajerami .



#333 OFFLINE   BartoszR

BartoszR

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 8 postów
  • LokalizacjaMirkowice
  • Imię:Bartosz
  • Nazwisko:Rożek

Napisano 19 czerwiec 2015 - 12:00

Jak zabierają wymiarowe to jeszcze fajnie :) U nas znikają sandaczyki po 30-40cm


Użytkownik BartoszR edytował ten post 19 czerwiec 2015 - 12:00


#334 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 20 czerwiec 2015 - 07:49

Panowie , nadal jest tylko jedno rozwiązanie . Prywatne dobre łowiska z C&R i problem po czasie sam się rozwiązuje . Wędkarze którzy sobie chcą dobrze połowić przechodzą ze swoją kasą na takowe zbiorniki . Jeśli będzie nas duża ilość , to odpływ pieniędzy z PZW będzie dość znaczny i może wtedy ten beton przemyśli że coś jednak z tym fantem trzeba zrobić , bo w tej chwili tak naprawdę to jesteśmy frajerami .

Tak, tylko ile czasu zajmie wykopanie dołów i napełnienie wodą żeby takie łowisko założyć :P .

Bo jakoś nie widzę szans żeby PZW , spółdzielnia rybacka czy prywatny dzierżawca tak z własnej nieprzymuszonej woli oddali dzierżawiono wodę. No ale są przetargi na wody gdzie okres dzierżawy się kończy więc ktoś może wystartować. Tyle żeby wygrać musi prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką .



#335 OFFLINE   nadel

nadel

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 54 postów
  • LokalizacjaStargard
  • Imię:Dariusz

Napisano 20 czerwiec 2015 - 23:59

zlap duza rybe, albo kazda inna, wypusc przy ludziach i wytlumacz dlaczego ... dzis tylko nielicznym chce sie czytac :)

złap małą rybę i zrób to samo



#336 OFFLINE   Adaśko

Adaśko

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 79 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 24 czerwiec 2015 - 07:20

Kolo lodzi jest takowe lowisko jak wspomnial alex 62, z tym ze roczna oplata wynosi 750zl;-)

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

#337 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2675 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 07 lipiec 2015 - 09:12

. W jeden rok mentalności ludzi się nie zmieni. Jak ze wszystkim trzeba czasu Panowie. Efekty pewnie odczują nasze dzieci :) .

 

 

 

 

Tylko czego uczone są nasze dzieci?

Dzisiaj z ciekawości przeglądałem książkę mojego syna . Syn ma lat 10 , a książka tytuł "Encyklopedia Szkolna" .Trafiłem na hasło "Pstrąg" , zacząłem czytać i ..... :( :angry: .Oto jakie najważniejsze cech posiada pstrąg potokowy.

"Pstrągi potokowe możesz wypatrzyć w czystych i wartkich potokach.

To bardzo smaczne ryby o długości 25-80 cm" .     Koniec , kropka :o :( .

 

To cała informacja jaką autorzy Encyklopedii chcą przekazać na temat pstrąga potokowego . Najważniejsza cech tej wspaniałej ryby SMACZNY!!!



#338 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 07 lipiec 2015 - 11:01

Zgroza. Na szczęście ostatnią linią obrony są rodzice. Świadomi rodzice.

#339 OFFLINE   alex62

alex62

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 499 postów
  • LokalizacjaKatowice

Napisano 04 październik 2015 - 21:40

Tak, tylko ile czasu zajmie wykopanie dołów i napełnienie wodą żeby takie łowisko założyć :P .

Bo jakoś nie widzę szans żeby PZW , spółdzielnia rybacka czy prywatny dzierżawca tak z własnej nieprzymuszonej woli oddali dzierżawiono wodę. No ale są przetargi na wody gdzie okres dzierżawy się kończy więc ktoś może wystartować. Tyle żeby wygrać musi prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką .

Skoro są łowiska typowo karpiowe to mogą być i ,,drapieżnikowe". Poza tym czy kogoś trzeba przekonywać do przestrzegania przepisów o ruchu drogowym ? . Wprowadza się przepis i się go EGZEKWUJE . Proste jak budowa cepa , wszelkie inne dywagacje to czyste bicie piany .



#340 OFFLINE   alex62

alex62

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 499 postów
  • LokalizacjaKatowice

Napisano 04 październik 2015 - 21:45

Kolo lodzi jest takowe lowisko jak wspomnial alex 62, z tym ze roczna oplata wynosi 750zl;-)

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

A ile wynosi stawka za jednodniowe zezwolenie i jaka jest szansa kontaktu z drapieżnikiem ?