Zanim naskrobię kilka niezgrabnych słów o ww kołowrotkach, muszę się trochę wytłumaczyć, żeby nie wyszło przaśno-buraczanie...
Łowienie na muchę zawsze było obecne w moim wędkarskim życiorysie. Jakoś tak podświadomie wyczuwałem, zarówno rytm rzutu, współgranie linki i wędki, położenia muchy itd. W skrócie,- wszystko to razem wydawało mi się (i ciągle mi się tak wydaje) jakimś misterium...
Porównanie spinningu i muchy widziałem jakby porównywał gimnastykę sportową z najbardziej wysublimowanym baletem.
Na dobre łowieniem na muchę zająłem się około 2002 ale już z bardzo ugruntowanymi nawykami spinningowymi i oczywiście pokutującym w tym środowisku przekonaniem, że:"muszkarze to pedały", łowcy mikro rybek, sprzęciarze do potęgi entej, pijane buce z wypchanymi portfelami....
Wyżej wymienione grupy były przynajmniej dla mnie najbardziej rzucające się w oczy bo nie widziałem i nie znałem tych z cichutkiej, skromniutkiej prawdziwej elity...
Tyle wystarczy żeby wytłumaczyć pogląd, co do którego bylem święcie przekonany, że kołowrotek muchowy to tylko i wyłącznie magazyn na linkę...
Ponieważ jak wielu spinningistów zaczynałem od nauki łowienia streamerem wędką w klasie #7 szybko przekonałem się że przy słabym hamulcu przy odrzucie do tyłu czy w bok puszczający hamulec potrafi doprowadzić do szału itd.
Po złowieniu kilku dużych pstrągów wiedziałem już, że hamulec jest ważny, pozostawało pytanie do jakiego stopnia,- do dziś tego nie wiem na 100%...
Wówczas dzięki mojemu mentorowi zwróciłem uwagę na trzeci kołowrotek ze zdjęcia który był w ofercie wyprzedażowej Cabellasa,- chyba.
Kupiłem za marne pieniądze wraz z 3 szpulami. Znajoma stewardessa przywiozła z Hameryki.
Doskonale wyważał i pracował z G.Loomisem IMX 2,9m #7 oraz 4 częsciowym 9" ATC #6 a nawet w ciasnych warunkach ze szklanym 7" Sevierem #5
Ze wszystkiego w nim jestem zadowolony, jednak trzeba uważać w zimnych porach roku by po wymianie szpuli zatrzask zaskoczył bo lubi się zawieszać.
Kolejną wersję Battenkilla II ( w środku) ale już w mniejszym rozmiarze (nie wiem ile kosztowała, bo dostałem od mojej ukochanej żony )używam ostatnio najczęściej z kilkoma kijami do których świetnie pasuje a są nimi: Sage SLT 9" #5, Sevier (szkło) 7" #5 i w ciasnych warunkach Seeker 7" #4.
Z minusów jakie zaważyłem tylko ten system zatrzasku szpuli
Lamson Radius 1,5, tego bardzo mocnego maluszka ale z najszerszą jak widzicie bieżnią używam do Sage ZXL 9" #4 i wspomnianego Seekera.
W nim także nie widzę użytkowych minusów poza systemem zatrzasku szpuli do którego trzeba użyć siły nie bardzo pasującej do precyzyjnego urządzenia ale tylko przy ściąganiu zamykanie jest pewne,- klik i po sprawie...
PS
Ten przydługi i zapewne nudny wstęp jest tylko wytłumaczeniem dlaczego nie jestem biegły w tajemnicach i szczególikach rządzących kołowrotkami muchowymi mimo sporego muchowego stażu....