Kiepsko ostatnio z czasem, ale coś tam robię. Uzbierało się korpusików struganych przy różnych okazjach. Seryjki do powielenia i kilka nowych modeli, co by nie popaść w monotonię. Kombinuję z wyważaniem krąpika, na suszarce w trakcie roboty grube ukleje w wersjach ze sterem i bez steru. Najbliżej końca partyjka pstrągowa - duszki, miedź i nowe eksperymenty w malowaniu. Nawaliłem kiedyś za dużo korpusów, teraz przy każdej serii staram się dodać i wykończyć różne takie pojedyncze, bo mi ich szkoda. Na jednej z fotek pudełeczko oczekujących na ster.
Przynęty Ubik.
#41 OFFLINE
#42 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2014 - 22:23
Kolego trza się szykować na Kocinkę . Ja ostatnio wycinałem nowy model, zobaczymy czy się sprawdzi. Pozdrawiam.
- Ubik lubi to
#43 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2014 - 22:47
Fajne te nowe korpusy.
- Ubik i parada95 lubią to
#44 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2014 - 22:51
Spooooooro tego nastrugałeś, czekamy na prezentację ukończonych woblerów
- Ubik lubi to
#45 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2014 - 03:29
Widzę, że ostro jedziesz
Jak będę w Czewie to wpadne Ci trochę je ograbić
- Ubik lubi to
#46 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2014 - 13:27
Kolego trza się szykować na Kocinkę . Ja ostatnio wycinałem nowy model, zobaczymy czy się sprawdzi. Pozdrawiam.
Na Kocinkę i Wartę Sezon blisko, trza kombinować Choć pudełka pełne, nigdy za wiele
Fajne te nowe korpusy.
Dzięki Standardy bez rzeźby, ale spróbuję z tego zrobić coś przypominającego mniej więcej ryby.
Spooooooro tego nastrugałeś, czekamy na prezentację ukończonych woblerów
Hehe, przy moim tempie trochę to potrwa Zima blisko, podgonię
Widzę, że ostro jedziesz
Jak będę w Czewie to wpadne Ci trochę je ograbić
Obawiam się Maćku, że one za małe na Twoje irlandzkie potrzeby One są na potrzeby częstochowskie
#47 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2014 - 13:49
zapowiada się bardzo ciekawie! ;D
- Ubik lubi to
#48 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2014 - 15:47
Kiepsko ostatnio z czasem, ale coś tam robię. Uzbierało się korpusików struganych przy różnych okazjach. Seryjki do powielenia i kilka nowych modeli, co by nie popaść w monotonię. Kombinuję z wyważaniem krąpika, na suszarce w trakcie roboty grube ukleje w wersjach ze sterem i bez steru. Najbliżej końca partyjka pstrągowa - duszki, miedź i nowe eksperymenty w malowaniu. Nawaliłem kiedyś za dużo korpusów, teraz przy każdej serii staram się dodać i wykończyć różne takie pojedyncze, bo mi ich szkoda. Na jednej z fotek pudełeczko oczekujących na ster.
Niezłą armię wystrugałeś , jeszcze tylko ubrać w mundurki i można ruszać na wojnę z rybkami
- Ubik lubi to
#49 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2014 - 15:54
Tak, zapas musi być
Ostatnio wzięła mnie mała rozpacz nad wodą, bo straciłem jednego z ulubionych (taki z folią alu i oliwkowym grzbietem). Poległ po długiej walce, niestety musiałem uznać wyższość jakiegoś podwodnego pniaka, za zimno było żeby włazić
No ale nic, robią się następne, ofiary w boju są nieuniknione
#50 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2014 - 16:37
Ostatnio zaczynam wątpić w naszą Wartę, troszeczkę pojeździłem w tym roku i mój przyłów to jakieś okonie i trzy bolki, szczupak malutki. Za jaziem i kleniem nie chodziłem. Za to Kocinka stała się moją ulubioną rzeczką. Wracając do Warty. Skąd ma tam być ryba jak jest kilku takich co pływają z prądem i są bezkarni. Został nam jeszcze kochany Poraj, który swoje dni/lata świetności ma już za sobą, a zarybia się go tylko przed zawodami... - u nas mentalność jest taka, nieważne, że ryba ma 30cm, ważne że zmieści się na patelkę.
#51 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2014 - 16:46
Jednym słowem krótkowzroczność i mięsiarstwo
#52 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2014 - 18:01
Lata świetności ma za sobą niestety większość naszych lokalnych wód, zresztą nie tylko naszych lokalnych. Poraja szkoda, to było kiedyś prawdziwe eldorado. Teraz co najwyżej zdarza się jakiś lepszy dzień, z naciskiem na "zdarza się". Prawdę mówiąc ja w tym roku nie osiągnąłem na Poraju praktycznie nic. Nie jeździłem tam może za dużo, odwiedziłem zbiornik z 10 razy, ale tak źle chyba jeszcze nie było. Przynajmniej w moim odczuciu. Poraj akurat jest skrajnym przypadkiem mięsiarstwa od dłuuugich lat.
No ale nie ma co marudzić. Trzeba jeździć, rzucać i łowić Taki sens tej zabawy
- woblery z Bielska i Tomasz Kotarski lubią to
#53 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2014 - 22:07
A mówiłem ci Rafał przyjedz na Odrę
- Ubik lubi to
#54 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2014 - 22:30
Na Kocinkę i Wartę Sezon blisko, trza kombinować Choć pudełka pełne, nigdy za wiele
Kocinka od 2015 roku jeśli chodzi o pstrąga dostępna od lutego Panowie (Uchwała nr 20/2014 – na wniosek KO i ZW Zarząd Okręgu podjął uchwałę o wydłużeniu okresu ochronnego pstrąga potokowego na rz. Kocinka do 31.01.2015r.)
A i Warta poniżej Poraja dostaje od nowego roku 7 km no kill-a (Uchwała nr 14/2014 – o utworzeniu odcinka no-kill na rzece Warta na odcinku od mostu w m. Poraj – Jastrząb (przy Bacutilu) do mostu w m. Borek wraz z rz. Kamieniczanką. Zakaz zabierania ryb łososiowatych i lipienia. Obowiązuje stosowanie haków pozbawionych zadziora. Obowiązuje od 01.01.2015r.).
- Ubik, woblery z Bielska i bertold12 lubią to
#55 OFFLINE
Napisano 14 listopad 2014 - 00:16
A mówiłem ci Rafał przyjedz na Odrę
Do Odry coraz bliżej Marku, to przekonanie rośnie we mnie z coraz bardziej zawrotnym tempem Teraz to jest czapa i zaraz zima, ale na wiosnę to chyba będziesz musiał wczuć się w rolę przewodnika
Kocinka od 2015 roku jeśli chodzi o pstrąga dostępna od lutego Panowie (Uchwała nr 20/2014 – na wniosek KO i ZW Zarząd Okręgu podjął uchwałę o wydłużeniu okresu ochronnego pstrąga potokowego na rz. Kocinka do 31.01.2015r.)
A i Warta poniżej Poraja dostaje od nowego roku 7 km no kill-a (Uchwała nr 14/2014 – o utworzeniu odcinka no-kill na rzece Warta na odcinku od mostu w m. Poraj – Jastrząb (przy Bacutilu) do mostu w m. Borek wraz z rz. Kamieniczanką. Zakaz zabierania ryb łososiowatych i lipienia. Obowiązuje stosowanie haków pozbawionych zadziora. Obowiązuje od 01.01.2015r.).
Tak, i to jest bardzo dobra rzecz. Temat idzie w dobrą stronę.
Jak dla mnie może iść nawet w przegiętą, czyli zakaz zabierania jakichkolwiek ryb przez cały rok z każdej wody Zresztą to nie do końca jest myśl szaleńca. Skoro czegoś brakuje, to powinno się coś zmienić lub oszczędzać. Świadomość mięsiarza trudno zmienić, kłusownikowi wszystko jedno, ale bezwzględne zakazy bywają jednak respektowane. Wbrew pozorom większość ludzi, a więc i wędkarzy , stara się nie łamać prawa. Z bólem serca, ale jakaś tam część zaczęłaby wypuszczać ryby, inni w poczuciu oburzenia w ogóle zrezygnowaliby z wędkowania. Zostałoby więcej dla mięsiarzy-ryzykantów, kłusowników i mniej zachłannych wędkarzy
No dobra, powiedzmy, że jedną rybę każdy może zjeść.
A całkowity zakaz tylko tam, gdzie ryb już brakuje.
Czyli, hmm, zakaz jednak prawie wszędzie
Tak se fantazjuję, nie wolno?
- Piotr.B lubi to
#56 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2014 - 18:55
Kocinka od 2015 roku jeśli chodzi o pstrąga dostępna od lutego Panowie (Uchwała nr 20/2014 – na wniosek KO i ZW Zarząd Okręgu podjął uchwałę o wydłużeniu okresu ochronnego pstrąga potokowego na rz. Kocinka do 31.01.2015r.)
A i Warta poniżej Poraja dostaje od nowego roku 7 km no kill-a (Uchwała nr 14/2014 – o utworzeniu odcinka no-kill na rzece Warta na odcinku od mostu w m. Poraj – Jastrząb (przy Bacutilu) do mostu w m. Borek wraz z rz. Kamieniczanką. Zakaz zabierania ryb łososiowatych i lipienia. Obowiązuje stosowanie haków pozbawionych zadziora. Obowiązuje od 01.01.2015r.).
Gdzie znalazłeś te informacje? Jestem bardzo niepocieszony ;p - Kocinka.
@edit.
Już mam
Użytkownik Tomasz Kotarski edytował ten post 15 listopad 2014 - 18:59
- bertold12 lubi to
#57 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2014 - 15:17
Taka historyjka.
Zajeżdżam na zbiornik, jesienne słoneczko przygrzewa niczym na wiosnę, wolny dzień, ludzi na miejscówkach komplet. Podumałem i postanowiłem przejść się gdzieś dalej na rozlewiska. Tam, gdzie jeszcze nigdy nie byłem.
Słusznie przeczuwałem, że pomiędzy krzakami i mokradłami tłumów nie spotkam. Może znajdzie się nieco miejsca do porzucania...
Nie wiedziałem na co się zdecydować, więc złożyłem dwa spinningi - jeden pod szczupaka, na drugim boczny trok z paprochem. Trochę niewygodnie, ale nic to. Pomaszerowałem.
Minąłem zajęte miejscówki i dotarłem na pierwszy wolny kawałek brzegu. Obrzucałem zarośniętą zatoczkę, dalej linia brzegowa została pomysłowo przegrodzona płotem jakiegoś prywatnego terenu. Trzeba było obejść naokoło.
Poszedłem zatem bitą drogą, jeden zakręt, drugi, dom za domem, plac na placu, przerwy żeby skręcić w stronę wody - zero. W końcu zobaczyłem spacerującego nieopodal jakiegoś gościa z pieskiem. Wyglądał na miejscowego.
Podszedłem i pytam:
- Może orientuje się pan, czy tam dalej - wskazałem palcem - jest przejście w stronę wody, czy wszędzie ogrodzone?
Popatrzał dziwnie.
- A pan co tu z wędkami?
Hmm...
- Idę od zbiornika, wszystko zajęte, to szukam przejścia na rozlewisko.
- Pan tu pierwszy raz?
- Byłem z 15 lat temu, ale wtedy wszystko inaczej wyglądało, nie stało tyle domów.
- Acha, to musi pan wrócić na zbiornik.
- Ale tam nie ma po co, wszystko zajęte, dlatego idę tutaj.
- Ale tutaj nie ma wody.
Nieco skonsternowany wskazałem na drogę wiodącą gdzieś dalej między drzewa i domy.
- Nie ma tam dalej jakiegoś przejścia na rozlewisko?
- No jest. Ale po co tam iść?
W międzyczasie znudzony pies mojego rozmówcy odszedł kulturalnie na bok i ostentacyjnie osikał trawę.
- Przecież słyszałem - mówię - że dalej na rozlewiskach też łowią.
Gość zastanowił się, pokiwał głową, ukradkiem podłubał nawet w nosie.
- No łowią. Taki jeden to nawet zrobił sobie stanowisko na szczupaka i łowi. Ogrodził sobie teren i jest o to wojna. A jak łowią, panie, to biorą wszystko, nawet takie małe - pokazał palec - na nic nie patrzą i łamią regulamin. Na żywca i leszcze, karpie, wszystko biorą.
Ucieszyłem się w duchu. Nie z żywców, leszczy i biorących wszystko, ale z oczywistego faktu, że mój rozmówca kojarzy tematy wędkarskie. Więc może coś doradzi. O ile oczywiście nie zdążył mnie uznać za tego, co wszystko bierze.
- A pan czasem też nie z tych, co biorą ile wlezie? - wyskoczył nagle, podejrzliwie zerkając spod oka.
Aż chyba uśmiechnąłem się pod nosem.
- Spokojnie, ja akurat co złowię, to wypuszczam.
- Nie wolno! - zgromił mnie - Nie wolno nic wypuszczać! Trzeba brać każdą rybę, bo i tak zdechnie!
- Ależ wcale nie... - próbowałem zaprzeczyć.
- Nie wolno! Ona i tak zdechnie, to lepiej zabrać.
Rozmówca zapalił się w mowie, perorując z przekonaniem o tym i owym. Dla świętego spokoju poddałem się. Odruchowo kroczyliśmy dróżką dalej wgłąb między domy, więc zapytałem:
- Gdybym przeszedł jeszcze kawałek w górę, będzie jakieś przejście do rozlewiska?
Ochłonął, zastanowił się chwilę.
- No będzie. Tu za tym domem jest taka ścieżka, trzeba skręcić i dojdzie się do samej wody.
Przy okazji zerknął na moje wędki.
- Pan na co? Spławik? Grunt? - nieznajomy błysnął wiedzą.
- Nieee, na spinning. Za szczupakiem i okoniem chodzę.
- Nie wolno! - znowu się zagotował - Na spinning nie wolno łowić na dwie wędki! To niezgodne z regulaminem! Tylko na spławik i na grunt można na dwie!
Co miałem powiedzieć.
- A widział pan kiedy, żeby kto łowił na spinning jednocześnie dwoma wędkami?
- No właśnie! Nie wolno! To niezgodne z regulaminem! Można tylko na jedną. Dobra, doszliśmy. Tutaj pan skręci - wskazał ścieżkę - Dojdzie się do samej wody. Tam obok ten co se ogrodził czasami łowi na żywca szczupaki. Ale teraz to nie łowi, bo właściwie to woda wyschła.
Uff... Mimo wszystko skręciłem.
- prezes79, BARENZ, adashhh i 1 inna osoba lubią to
#58 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2014 - 16:41
No na starych śmieciach można się mocno zdziwić nawet po 2-3 latach nieobecności. Chociaż ja ostatnio jak poganiałem parę razy u siebie to byłem raczej mile zaskoczony. Dziewczyny ładnie porosły a jeszcze lepiej, że kwaki przestali bić na jednym starorzeczu i też kawał ryby wyrósł. No i pod sklepem te same mordy- dla mnie przyjazne bo znajome
- Ubik lubi to
#59 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2014 - 17:42
Fajna historia Rafał. Uśmiałem się trochę . Skąd ja to znam .
- Ubik lubi to
#60 OFFLINE
Napisano 23 listopad 2014 - 00:11
Taa, po latach wszystko się zmienia. Łowiska, ryby, dziewczyny Niezmienni są tylko dziwni ludzie spotykani nad wodą Aż się prosi zadać sobie pytanie, czy aby czasem samemu nie jest się dziwnym
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych