Bardzo cenne uwagi.
PS. Może w końcu uda się obalić mit, że kołowrotkiem wyważamy wędzisko.
Podejrzewam, że "falowanie blanku" mogło być spowodowane konstrukcją dzielonego dolnika. Pełny dolnik jest sztywniejszy i tłumi drgania(dolnika mikro drgania). Jeżeli nawet korek nie usztywnił dolnika, to wytłumił drgania.
Obciążenie dolnika ołowianą pigułą daje dokładnie taki efekt, jak Popper opisał. Niezależnie od rodzaju rękojeści. Miałem kolegę (RIP), który z uporem maniaka we wszystkich swoich kijach skracał dolnik do łokcia i ani centymetra więcej. Żeby "wyważyć" kij, wklejał mosiężną gałkę, ważącą chyba tyle, to średnie kowadło. Efekt był okropny. Niedawno przezbroiłem jeden z kijów, który ów kolega kiedyś mosiądzem potraktował. Dałem trochę dłuższą rękojeść i małą, gumową gruszkę Fuji na koniec. Oczywiście inne przelotki, inna ich ilość i rozmieszczenie. W efekcie powstał bardzo sympatyczny badyl, dobrze leżący w łapie. Inny kolega, oglądający kiedyś ten kij w wersji oryginalno-mosiężnej, nie mógł uwierzyć, że to to samo. Usłyszałem: "ale on ma fajną akcję!" i zobaczyłem błysk zaskoczenia w oku.
Dociążenie gałką aluminiowo-gumową, ale bardziej w celach użytkowo-estetycznych, niż wyważeniowych - stosuję chętnie, ale ołów w dolnik ... kiedyś w ten sposób spieprzyłem kij. Nigdy więcej! W dłuższych kijach stosuję gałki właśnie aluminiowo-gumowe. Ważą kilkanaście gramów i w ogóle nie powodują takiego paskudnego rozchybotania kija, jak ciężar większy i bardziej skupiony. Poza tym lubię je za wygląd, ale też za walory użytkowe. Guma na kamieniu nie ślizga się, oparcie kija dolnym końcem na ziemi, czy błocie, zabrudzi najwyżej kawałek gumy i metalu, który łatwo po prostu opłukać. Może przy okazji poprawi wyważenie, ale niewiele. Jeśli kij leci na mordę, to najzwyczajniej w świecie jest źle skonstruowany i należy go dużym łukiem omijać. Ewentualnie, jeśli blank jest dobry, to trzeba całkowicie przezbroić. Tertium non datur
P.S. Kołowrotek musi być odpowiednio do kija dobrany. Kurdupel rozmiaru 1000-2000 do 3,00-metrowego kija boleniowego - głupota, ale też Slammer 460 będzie nieodpowiedni. Uważam też, że nowomodne kołowrotki, ważące góra 200g dla rozmiaru 4000 Shimano są ok, ale do kija na leciutkim blanku i z tytanowymi przelotkami. Do kija mniej odchudzonego lepiej zastosować kołowrotek, ważący - w tym rozmiarze - ok. 250g.
Użytkownik Fatso edytował ten post 14 marzec 2021 - 11:36