Tak jak pisałem chwilę wcześniej, dotarł do mnie Winston Boron III X, w klasie 6, 9'6" długości. Pierwsze wrażenie bardzo dobre. Jak wiecie, jestem raczej zwolennikiem kijków wolniejszych a ten Winston opisywany jest jako szybki, ale w klasyfikacji Winstona kijek szybki to w hierarchii innych stajni wędka średnioszybka. Zatem w tym aspekcie wędeczka jest w pełni akceptowana i wzbudza nadzieję na fajne łowienie. Kijek wyposażony jest w rękojeść Full Wells, której trochę się boję bo mam raczej dłonie z tych mniejszych. Tutaj natomiast zaskoczenie, rękojeść tego Winstona jest subtelna, wcale nie "grubaśna" i świetnie leży w mojej dłoni. Tak po prawdzie to kijek przypomina bardziej piątkę niż szóstkę i gdyby nie opis, zdecydowanie tak bym go zakwalifikował.
Kiedyś Kuba Standera pisał, że gdyby miał wybrać jeden kijek uniwersalny, wybrałby właśnie #6. W przypadku tego Winstona w pełni przychylam się do tego zdania. Tą wędką można obskoczyć praktycznie wszystkie metody na pstrągowej, większej rzece. Może trochę za duża armata na lipieniowe małe suche muchy, ale w desperacji i to można by obskoczyć. Natomiast w kwestii pstrągów, kijek udźwignie spokojnie sucha majówkę w trawach po cycki, mokrą, nimfę czy streamera.
Teraz czekam na chwilę w terenie. Pstrągi na amorach, na lipienie (nasze) zbyt duży kaliber to wypróbuję na wodzie stojącej (żwirownia Wojanów). Jak "ogarnę" temat, dam tutaj głos. Oczywiście na tę chwilę nie przypisałbym jeszcze tytułu "Najlepsze wędzisko muchowe", ale może być to jeden z kandydatów do tytułu "Najbardziej uniwersalne wędzisko muchowe", oczywiście na nasze wody.
Pozdrawiam.
Mariusz
Tak na szybko dwa ujęcia.
Winston Boron IIIx 01.jpg 133,55 KB
3 Ilość pobrań
Winston Boron IIIx 02.jpg 127,87 KB
3 Ilość pobrań
Użytkownik Marszal edytował ten post 08 wrzesień 2015 - 21:30