Najlepsze wędzisko muchowe-subiektywny ranking użytkowników
#281 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:03
#282 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:12
Fakt, ze wydac kupe kasy i nie byc zachwyconym ze sprzetu to przezycie totalnie frustrujace. Zal potem sprzedac i meczarnia nad woda. Z-axis kocham i kolejna wedka tez musi byc najmojsza Dzieki za propozycje spotkania i testow
#283 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:17
Co do zajeb..... Heliosa 2 jedna dodatkowa uwaga - konia z rzędem kto znajdzie tę wędkę z drugiej ręki w dobrej cenie.
Heliosy 2 są obecnie na rynku po ok 2 tyś.... niekiedy nie używane....
#284 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:20
Pawełku jestem otwarty - pisz na p/w, daję Ci namiary, przyjeżdżasz, idziemy nad wodę, albo do ogrodu (ale tu dla Heliosa mało miejsca ) machasz ile wlezie i już jesteś mądrzejszy w temacie wyboru kijaszka. Serdeczności. Robert.Mysle ze wizyta w Lublinie to dobry pomysl. Musimy sie umowic
Fakt, ze wydac kupe kasy i nie byc zachwyconym ze sprzetu to przezycie totalnie frustrujace. Zal potem sprzedac i meczarnia nad woda. Z-axis kocham i kolejna wedka tez musi byc najmojsza Dzieki za propozycje spotkania i testow
#285 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:23
Wrzuć link to od razu biorę do nimfy #3 10', albo uniwersała # 5 , zwłaszcza jeśli nówka, bo w tych pieniądzach nie ma się nad czym zastanawiać.Heliosy 2 są obecnie na rynku po ok 2 tyś.... niekiedy nie używane....
#286 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:26
Fakt, ze wydac kupe kasy i nie byc zachwyconym ze sprzetu to przezycie totalnie frustrujace. Zal potem sprzedac i meczarnia nad woda. Z-axis kocham i kolejna wedka tez musi byc najmojsza Dzieki za propozycje spotkania i testow
#287 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:32
Paweł (@ictus) mały jubileusz, tysięczny post. To tak zupełnie z boku dyskusji.
#288 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:35
wrzucanie linków w tym przypadku nie ma sensu,,,, Robert, poszedł priv
- Pluszszcz lubi to
#289 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:40
Ale tak Pawła rozgrzaliśmy tymi wędkami, że dwa razy wrzucił ten sam post .Paweł (@ictus) mały jubileusz, tysięczny post. To tak zupełnie z boku dyskusji.
#290 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:44
Maciek, ja też chcę link. Trzeba trzymać rękę na pulsie.
#291 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:50
Czekam na odpowiedź od Maćka na p/w, bo póki co namiarów nie dostałem, a jak przyśle zaraz się z Tobą podzielę.Maciek, ja też chcę link. Trzeba trzymać rękę na pulsie.
#292 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 20:58
Już z Maćkiem gadałem i wiem więcej. Pewnie napisze do Ciebie.
#293 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 22:16
Mam juz Heliosa i Winstona do testowania. Jeszcze mnie ciekawi opinia o G Loomis NRX LP. Czy ktos to ma albo mial w reku?
- Pluszszcz i robert.bednarczyk lubią to
#294 OFFLINE
Napisano 20 wrzesień 2015 - 09:50
Krzysiek, należę do ludzi, którzy w swoją pasję angażują się bardzo głęboko. Po prostu lubię mieć własne zdanie na temat sprzetu. Lubie też łowić wieloma metodami (taka interdyscyplinarność) chociaż mam swoje ulubione. Jadąc na ryby zabieram zawsze dwa wędziska, ale na łowisko idę wyłącznie z jednym. To drugie leży "na zapasie". Ustawiam się zazwyczaj na jedną metodę i nią łowię. Jak uznam, że czas na zmiany, wracam do samochodu i wymieniam zestaw i zaczynam od początku. Mój arsenał jest raczej wynikiem tego, że staram się łowić na bardzo różnych wodach. Dla przykładu w klasie 4 mam kijka siedmiostopowego (małe rzeki, np Izera, rzeki w Czechach, chociaż w tym roku nie łowiłem), dziewięciostopowe (tutaj jedno szybkie i jedno wolniejsze - podstawowa długość), jedenastostopowe (również jedno szybsze i jedno wolniejsze - o nich pisałem wyżej - zawody). W tej klasie mam też Winstona GVX Select 8,6', bo trafiła się okazja i od niego zacząłem swoją przygodę z Winstonami. W trakcie roku praktycznie każde z moich wędzisk pracuje przynajmniej dwa razy, niektóre dużo więcej. Są takie dwa, które stoją w kąciku, ale sentyment nie pozwala mi ich sprzedać. Zresztą jedno przeznaczyłem na kijek do nauki dla ewentualnych chętnych z Koła, którzy z muchą chcieliby się zmierzyć po raz pierwszy. Trochę ze mnie kolekcjoner, ale żal mi po prostu rozstawać się z nimi. Faktycznie w tym roku minęło 4 lata mojej przygody z muchą i przez ten czas mogłem pomacać sporo sprzętu, ale ja właśnie tak lubię. Lubię mieć własne zdanie na dany temat.
PS
Jak spiningowałem, miałem też wiele St. Croix, Lamiglasów, kilka kijków wykonanych pode mnie u Pana Irka Matuszewskiego. Było co sprzedawać, tyle że nie na giełdach, bo tutaj większość raczej nie miała pojęcia o tym, co trzymała w rękach. Uśmiałbyś się, jakbyś usłyszał ich argumenty w celu zbicia ceny. Ale są również koneserzy, którzy doskonale doceniali i jakość i perfekcję wykonania i warunki użytkowe. I tak sprzedałem spinning, trochę dołożyłem i miałem np ORVISA Superfine Touch z wyprzedaży u Piotra we Flyhouse. I tak koło się kręciło (a może nawet się ciągle kręci?).
Dzięki Mariusz za tak obszerną odpowiedź, a zarazem racjonalne wyjaśnienie swoich potrzeb i zakupów.
Masz tego ładą, ciekawą i godną pozazdroszczenia kolekcję - naliczyłem (jeśli dobrze liczę) 6 wędzisk. Zazdroszczę ci szczególnie tego Orvisa Superfine Touch. Z końcem ubiegłego roku zbyt pózno zorientowałem się że model jest wycofywany, trwają wyprzedaże i to juz koniec ....pomimo dramatycznych poszukiwań, nawet w UK, stanęło na niczym. Owszem w marcu br na zabrzańskich targach "łowy i połowy" rozmawiałem jeszcze w tej sprawie z p.Piotrem Talmą nawet sobie pomachałem jakimś pozostałym cięzszym modelem, ale był już był tylko łabędzi śpiew. Pózniej rozważałem opcję zastąpienia go Winstonem LS ale wyższa półka cenowa ochłodziła moje zapędy, choc nadal mi gdzieś tam chodzi po głowie. Eeeh znów ten Winston w Robertowym watku
Wracając do tematu wedzisk:
Wygląda na to że i Ja staję się praktycznym 'kolekcjonerem'. Mam już w regale tych wymiennie używanych narzędzi 4 sztuk (za chwilę piąte). Chyba jakby mimowolnie również moja koncepcja wędkarstwa muchowego ewoluuje w kierunku posiadania arsenału. I widzę, że nie jest to fanaberia. Z własnej autopsji zdaję sobie sprawę że łowienie na wodach o róznym charakterze wymusza potrzebę stosowania różnych technik, a co za tym idzie wędzisk. Oczywiście że da się jednym uniwersalnym ...ale nie odkrywając Ameryki wiadomo, że ten uniwersał 9'0/#5 wygląda w niektórych okolicznościach przyrody jak armata na wróble. Posiadanie kilku wędzisk, szczególnie na wodach, które dobrze znam i często odwiedzam, to komfort dający możliwośc i przyjemnośc lepszego dopasowania się do warunków, umozliwiający precyzyjne i świadome łowienie konkretną techniką. Amen
A Już myślałem Mariusz, że jako muszkarz z zacięciem zawodniczym, preferujesz popularny spacer nad wodę z dwoma kijami ?.
Mi także jakoś się nie widzi w takim rekreacyjnym, dla czystej przyjemności wedkarstwie muchowym chodzenie z dwiema antenami na plecach. Ostatnio to chyba jakaś moda?!. Natomiast podobnie jak Ty, i Ja nie mając 100% pewności co zastanę danego dnia, profilaktycznie zabieram do samochodu dwa, a czasem nawet trzy wędziska. To zawsze spokojniejsza głowa.
Jak już pisałem w tym wątku (kilka postów wcześniej), owszem spining towarzyszył mi całe lata jednak to mucha odwróciła zdroworozsadkowe proporcje . W przeciwieństwie do Ciebie Mariusz, Ja już w zasadzie wyprzedałem swoje spiningi ....w rezerwie pozostawiając sobie tylko ten jeden jedyny - StCroix Furia 4-18g (niestety od dawna nie widział światła dziennego ...czeka na swoje 5 minut (ale chyba niedoczekanie)).
Teraz z uwagi na brak towaru wymiennego niestety za kolejne móchówki muszę płacić świeżo zarobionym cash'em
Podejście Mariusza ma wielką zaletę dla tych co mają przyjemność go znać osobiście (ja do nich należę) i nie tylko dlatego, że to przesympatyczny gość, ....... a z tego też powodu, że może człowiek mieć nadzieję poznania sporego spectrum znakomitego sprzętu. "Łubu dubu, łubu dubu ......... to mówiłem ja - Jarząbek Wacław, trener II klasy......".
Robert ...pozazdrościć takich znajomości !
He he he ...a przy okazji odezwało się materialistyczne podejście do układów koleżenskich
Wiem, że niektórzy za tę kasę woleliby pojechać na Kamczatkę, do Kanady czy w inne odległe i rybne miejsca na świecie. Ja jestem trochę z innej gliny i lubię nad wodą być i przy okazji łowić. A dalekie wyprawy, pewnie i na nie kiedyś się skuszę, ale pod jednym warunkiem - tylko w doborowym towarzystwie. Tak jak niedalekie już spotkanie w Karkonoszach.
To będą jakieś oficjalne spotkania jerbaitowe ???
- robert.bednarczyk lubi to
#295 OFFLINE
Napisano 20 wrzesień 2015 - 09:53
Moi drodzy. Przyszla pora na odchudzenie muchowki. Do mojego #6 z-axisa doloze kolejna wedke tym razem w #3 klasie.
Chce zaszalec i kupic subiektywnie najwspanialszy kijek do suchej muchy. Chcialbym aby byl super lekki i perfekcyjnie kladl suchary prawie pod nogi i do 15 m. No i ma ladnie amortyzowac kardynaly i grube pstragi. Na Sanie potrzymalem taki lekki kijek, rzucilem i to jest to czego pragne.
Hardy Zenith? WInston BIIIx ? Sage TXL? Loomis NRX?
Pawle miałem pisac obszerniej o Sage'u TXL-F którego posiadam od 2 tygodni, ale raz, że to za wczesnie aby być przekonującym w opiniach, a dwa ty potrzebujesz kija nad San. Mimo że jeszcze nie widziałem tej wody na oczy to jakoś nie bardzo chciałby posługiwac nad tą (podobno) wietrzną i dużą rzeką witką 7'10'' .
Na pewno jest to piękny i delikatny kijaszek, idealnie sprawujący się na niewielkich ciekach. Na moich codziennych lipieniach pracuje aż po rękojeśc blanku (to ostatnia obserwacja w trakcie holu ryby około 40cm). Polowałem na niego cały rok aż w końcu pojawiła się wyprzedaż serii w Tyskim Taimieniu.
Z własnej strony polecam zwrócic uwagę na ten kij, doskonały na małe i średnie rzeczki.
Użytkownik K.Kalisz edytował ten post 20 wrzesień 2015 - 09:55
- Paweł Bugajski lubi to
#296 OFFLINE
Napisano 20 wrzesień 2015 - 09:59
Winston Boron III LS ale w klasie #4 - to moja propozycja nr 1. Jest jeden warunek, musisz lubić kijki o trochę głębszym ugięciu.
Thomas&Thomas Paradigm w klasie 4 - to moja propozycja nr 2. Warunek z propozycji nr 1 ciągle aktualny.
A dlaczego czwórka? Duża rzeka (np. San) to również wiatr, a tutaj #3 może trochę latać po swojemu (czytaj: tam gdzie wieje), a nie po Twojemu (czytaj: tam gdzie Ty chcesz).
Tak, Mariusz ma rację Winston LS to klasa sama w sobie (miałem w ręku tylko na sucho)
Co do T&T Paradigm warto popytać p. Piotra Talmę. Jak mnie pamięć nie myli, jakiś czas temu Flyhouse oferował dwa 'sucharkowe' modele tej serii w promocyjnej cenie (chyba 1930zł)
#297 OFFLINE
Napisano 20 wrzesień 2015 - 10:39
Cześć!
Dzisiejszy wpis ma niewiele walorów poradnikowych, nikomu nie ułatwi decyzji o wyborze modelu, typu czy wędkarskiej firmy.
Pomyślałem jednak, ze lekki zwrot ku przeszłości dobrze nam wszystkim zrobi.
DSCN0002.JPG 170,33 KB 6 Ilość pobrań IMG_9948.JPG 114,21 KB 7 Ilość pobrań
Na zdjęciach widać starą klejonkę, zakupioną chyba w 1978 roku dzięki pośrednictwu Wojciecha Węglarskiego.
Wytworzył ją któryś z krakowskich zbrojmistrzów niestety nie podpisując się i nie opisując klasy wędziska.Zamówienie dotyczyło kija klasy 4-5, o długości ok 250 cm który miał posiadać 2 szczytówki .
Dla Taty przyjechał trochę dłuższy i sztywniejszy egzemplarz o jaśniejszym typowym odcieniu.
Osprzęt jak widzicie dość prymitywny, wykonanie w stosunku do klejonek będących wtedy na rynku średnie, ale własności użytkowe całkiem, całkiem. DSCN0001.JPG 33,19 KB 6 Ilość pobrań.Najsłabszym ogniwem były-są skuwki które wielokrotnie musiałem ponownie osadzać, dostukiwać, a jedna z napraw odbyła się przy ognisku nad Sanem IMG_9950.JPG 29,82 KB 6 Ilość pobrań
Klejonka przy długości 250 cm waży 170 gramów, tak więc parametry w stosunku do nowoczesnych konstrukcji ...zwracają uwagę
DSCN9994.JPG 96,87 KB 7 Ilość pobrań
Przez kilka lat, obłędnych w kontekście rybności moich łowisk używałem przedstawionego wędziska bardzo często.
Stan przelotki wlotowej widocznej na poniższym zdjęciu wiele mówi o jej jakości, ale więcej jednak chyba o kilometrach pomykających przez jej światło linek.
DSCN9997.JPG 43,18 KB 6 Ilość pobrań
Nie konserwuję tego kija, nic, literalnie nic przy nim od lat nie zmieniam.Czasem odpakowuję z pokrowca (ostatnio nawet chwilę porzucalem na trawie), powspominam i ...tyle
IMG_9957.JPG 97,63 KB 6 Ilość pobrań
Kilka aspektów technicznych związanych z połowem, trochę własnych i zasłyszanych porad niebawem.
pozdrawiam - Paweł
- Marszal, Andrzej Stanek, ictus i 3 innych osób lubią to
#298 OFFLINE
Napisano 20 wrzesień 2015 - 10:59
W sam raz na niedzielny, spokojny, pochmurny, jesienny poranek. Kijek adekwatny do aury w Karkonoszach. Kawałek wspomnień i historii. Takie cuda mają zapewne "dożywocie" w rekach świadomego wędkarza czyli Twoich. A poza tym jest to jak by nie patrzeć pewien rodzaj pomostu pomiędzy Tobą i Twoim tatą. Fajne wspominki.
Użytkownik Marszal edytował ten post 20 wrzesień 2015 - 11:00
- Paweł Bugajski lubi to
#299 OFFLINE
Napisano 20 wrzesień 2015 - 12:09
Cześć!
Dzisiejszy wpis ma niewiele walorów poradnikowych, nikomu nie ułatwi decyzji o wyborze modelu, typu czy wędkarskiej firmy.
Pomyślałem jednak, ze lekki zwrot ku przeszłości dobrze nam wszystkim zrobi.
DSCN0002.JPG IMG_9948.JPG
Na zdjęciach widać starą klejonkę, zakupioną chyba w 1978 roku dzięki pośrednictwu Wojciecha Węglarskiego.
Wytworzył ją któryś z krakowskich zbrojmistrzów niestety nie podpisując się i nie opisując klasy wędziska.Zamówienie dotyczyło kija klasy 4-5, o długości ok 250 cm który miał posiadać 2 szczytówki .
Dla Taty przyjechał trochę dłuższy i sztywniejszy egzemplarz o jaśniejszym typowym odcieniu.
Osprzęt jak widzicie dość prymitywny, wykonanie w stosunku do klejonek będących wtedy na rynku średnie, ale własności użytkowe całkiem, całkiem. DSCN0001.JPG.Najsłabszym ogniwem były-są skuwki które wielokrotnie musiałem ponownie osadzać, dostukiwać, a jedna z napraw odbyła się przy ognisku nad Sanem IMG_9950.JPG
Klejonka przy długości 250 cm waży 170 gramów, tak więc parametry w stosunku do nowoczesnych konstrukcji ...zwracają uwagę
DSCN9994.JPG
Przez kilka lat, obłędnych w kontekście rybności moich łowisk używałem przedstawionego wędziska bardzo często.
Stan przelotki wlotowej widocznej na poniższym zdjęciu wiele mówi o jej jakości, ale więcej jednak chyba o kilometrach pomykających przez jej światło linek.
DSCN9997.JPG
Nie konserwuję tego kija, nic, literalnie nic przy nim od lat nie zmieniam.Czasem odpakowuję z pokrowca (ostatnio nawet chwilę porzucalem na trawie), powspominam i ...tyle
IMG_9957.JPG
Kilka aspektów technicznych związanych z połowem, trochę własnych i zasłyszanych porad niebawem.
pozdrawiam - Paweł
Agatowe przelotki potrafią tak być zjechanie kilometrami linek? Czy to taki agat jak i te kilometry?
- Paweł Bugajski lubi to
#300 OFFLINE
Napisano 20 wrzesień 2015 - 12:17
Tak Mariuszu właśnie bywa, bez wspominków przytoczonych czasami wędkarstwo jest miałkie.
Kilka lat temu nad ukochaną rzeką.
Szlakiem pstrągów i lipieni - 2009 053.jpg 87,24 KB 7 Ilość pobrań
Odpowiadając troutmasterowi - wspominałem o dość siermiężnym uzbrojeniu kija.Czy przelotka ma agatowy wkład? Nie napisałem o tym, bo nie wiem.
Co do kilometrów linki...tu wątpliwości już nie mam.
pozdrawiam
- Andrzej Stanek i robert.bednarczyk lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych