Weekend: 4 szczupaczki od 45 do 52 cm (wobki i jerki hand made) + sandaczyk 50 cm z opadu na ripper jenzi 7 cm
Okonie w starorzeczach golone bez opamiętania, zabierane są OKAZY po 12 cm podobnie jak szczupaki po 40 cm.
To jednak w rejonie gdzie ja łowiłem wczoraj wieczorem, "zapachniało" nowoczesnym wędkarstwem
W związku z zamknięciem od 1.XI znanej i bardzo popularnej mięsiarskiej cwelowni Mierzwice,byłem pewien że cała rzesza smakoszy
będzie okupować inne ,położone niedaleko miejscówki.
Tak też było.Na 150metrach rzeki 8 wędkarzy.Czterech spinningistów i 4 gruntowców.Spinningiści wypuszczali wszystkie ryby,klenie i niewielkie bolenie oraz najechane krąpie.Jeden z nich pokazał klasę samą w sobie.Złowił i wypuścił około 10 niedużych boleni(choć były wśród nich ryby wymiarowe). Nie istotne były gabaryty ryb,ważne było podejście do wędkowania.
Zostaliśmy obaj do zmroku,a ja nawet dłużej.
Chciałem mu pogratulować i zamienić kilka słów ,ale przemknął inną ścieżką do auta.Może chciał uszanować ciszę na miejscówce i nie przeszkadzać w łowieniu?
Może jest użytkownikiem Naszego forum? Serdecznie pozdrawiam.
Mój wynik to szczupaczek 50+ za widnego i lekko przykrótki sandaczyk o zmroku + jedno nie zacięte branie.
Ps. Nie zauważyłem biedy,nędzy,mordowania ryb(dużych i małych),patologii,pijaństwa,kanibalizmu,sprzedawania ani wymieniania ryb na alkohol.Nie jest tak źle,jak piszą niektórzy
Pozdrawiam Tomi