[korol]

Mniej śmieci i rozjeżdżonych terenów zalewowych, kilkaset metrów można się przejść, nie trzeba koniecznie parkować nad samą wodą.

Pomimo tego, że lubię dojechać nad samą wodę i mam samochód, który zwykle mi to umożliwia - w pełni popieram.
Niestety taka smutna prawda, czym lepszy dojazd tym więcej śmieci i bardziej zdewastowana okolica. Połamane sosenki pod ogniska itd.

[Rexxx]

Kilka lat temu były normalne dojazdy do rzeki, na brzegach znaleźć można było dosłownie wszystko, od jednorazowych resztkach po grillach, a skończywszy na stertach śmieci, zbieraliśmy ile dawało radę, było kilka bijatyk, cięcia opon itd. Nie mówię, że byłem zwolennikiem takich działań, ale każdy, któremu nie jest obce dbanie o czystości nad naszymi wodami ma swoje metody, czasami nawet tak drastyczne jak spuszczanie łomotu śmiecącym idiotom. W końcu poszliśmy do kogo trzeba, powstały szlabany, głazy blokujące dojazdy i jest dużo lepiej...

Użytkownik Rexxx edytował ten post 18 kwiecień 2023 - 09:51

[Wacha]

Dyskusja jak najbardziej na czasie - w najbliższą sobotę przypada Dzień Ziemi.

Połaziłem sobie w niedzielę brzegami Narwii, w ciszy i spokoju, ale wkur...irytacja mnie trafiła, jak zobaczyłem w środku gęstwiny stertę "świeżych" śmieci różnego rodzaju (zastanawiałem się ile ktoś musiał zadać sobie trudu, aby w tak niedostępne miejsce, względnie z dala od drogi/szosy przytachać taki wór...?). Nie były to typowe pozostałości po ognisku/grillu...

[Rexxx]

Dyskusja jak najbardziej na czasie - w najbliższą sobotę przypada Dzień Ziemi.

Połaziłem sobie w niedzielę brzegami Narwii, w ciszy i spokoju, ale wkur...irytacja mnie trafiła, jak zobaczyłem w środku gęstwiny stertę "świeżych" śmieci różnego rodzaju (zastanawiałem się ile ktoś musiał zadać sobie trudu, aby w tak niedostępne miejsce, względnie z dala od drogi/szosy przytachać taki wór...?). Nie były to typowe pozostałości po ognisku/grillu...

Wynieśli by te wory i zostawili przy betonowej drodze, co dwa tygodnie przyjeżdżają zebrać śmieci z działek i gospodarstw to przy okazji te by wzięli, czasami zbieram do 120l worka to co pseudowedkarze zostawiają i jak mam daleko do swojej działki, to zostawiam przy jakimś rondzie. Jest cichy przykaz wójta, że mają zabierać.

[Wacha]

Był ktoś ostatnio poniżej zapory w Dębe, interesuje mnie jaki jest poziom wody, czy cały czas taki wysoki jak w pierwszych dniach wiosny.

Woda wysoka, potwierdzam.
Miejscami mnóstwo drobnicy pod samą taflą.
Leszcz zaczął tarło, dużo ich wpłynęlo do starorzeczy. Dla rozrodu dobrze, żeby ta wyższa woda się jeszcze trochę utrzymała.
Jak na moje - mniej kormoranów na tym odcinku - pytanie czy zaobserwowana mała liczebność wystąpiła tylko chwilowo, tj. akurat wtedy kiedy byłem, czy ubyło ich na stałe np. poprzez brak pokarmu na tym odcinku?

Zaobserwowałem pierwszy spław brzany (komu dane było je łowić, zapewne wie że ciężko jest ją podczas spławu pomylić z innym gatunkiem), nigdy o tak wczesnej porze roku tego nie doświadczyłem.

Na odcinku przybyło za to bobrów - ehhhh te to mają tu highlife, mega spustoszenie zrobiły miejscami...


Pozdrawiam,
Adam W. (Wacha)

[JG39]

Wynieśli by te wory i zostawili przy betonowej drodze, co dwa tygodnie przyjeżdżają zebrać śmieci z działek i gospodarstw to przy okazji te by wzięli, czasami zbieram do 120l worka to co pseudowedkarze zostawiają i jak mam daleko do swojej działki, to zostawiam przy jakimś rondzie. Jest cichy przykaz wójta, że mają zabierać.

Rozumiem że debile zostawiają śmieci gdzie popadnie(mam swój las).W PL chyba nie ma zakazu podjazdu nad wodę .Widzisz że śmiecą zgłaszaj gdzie potrzeba nie tędy droga że blokujesz dojazd do wody.Myślisz że jak ktoś z brudasów przyjedzie na zasiadkę nocną i zagrodzisz mu drogę kamieniami to będzie mu się chciało ciągnąć te śmieci z powrotem 200m -tym bardziej wszystko zostawi. Dostęp do rzeki jest dla każdego nie tylko dla okolicznych właścicieli działek.Mnie np.to przeszkadza bo nie chce mi się rozkładać namiotu na jedną noc jadąc z młodym który i tak ją przesypia w większości w samochodzie.Czasem jestem z łódką którą chciałbym gdzieś zwodować.A tak to wygląda jakby właściciel sąsiedniej działki zapominał że jego działka kończy się kilka metrów przed rzeką i każdy ma prawo tam przebywać łącznie z samochodem.

[Rexxx]

Zawsze się znajdą zwolennicy i przeciwnicy tego, że nie można nad samą wodę dojeżdżać, sam muszę targać kajak 600 metrów nad wodę ciągnąć wózek, dużo łatwiej byłoby mi go podczepić do samochodu i zaparkować nad samą wodą, ale jakoś nie piszczę, że dojazdy są pozagradzane, tylko się cieszę, że przynajmniej na odcinku na którym łowię jest mniej śmieci. Kajak z osprzętem waży w okolicy 90kg. Co do wodowania łódek jest slip z którego każdy korzysta i jest dojazd, tylko 2km dalej.

Użytkownik Rexxx edytował ten post 18 kwiecień 2023 - 15:12

[Rexxx]

Kormorany przylecą jak będzie trochę niższy stan wody, zimą miały się dobrze tylko były trochę bardziej rozproszone, pojawiły się bieliki i trochę je ganiają, w strefie ochronnej są chyba 2 lub 3 rodziny tych pięknych ptaków.

[JG39]

Pisałem nie konkretnie o miejscu gdzie masz działkę tylko ogólnie.Każdy ma prawo dojazdu do wody i przebywaniu nad jej brzegiem.W PL właściciel działek która styka się z wodą często myśli że z domu wyjdzie na swoją plażę i grodzi do wody.Poczytaj jakie są przepisy i kto w sytuacji zwarcia będzie na prawie jak np.uszkodzi samochód o zakopaną deskę z gwoździami.

[Rexxx]

Wiem jakie jest prawo, 1.5 pasa brzegowego jest dobrem publicznym. Nigdzie nie jest napisane, że trzeba koniecznie tam dojechać nad samą wodę. Jeśli się nie zgadzasz z tym, że są kamieniami i szlabanem zagrodzone dojazdy, to pisz pisma, lub nawet możesz napisać pozew do sądu, że przez działania gminy nie mogłeś uprawiać sportów związanych z wodą, trochę potrwa, ale parę złotych można wyszarpać.

[JG39]

Czyli jak sam napisałeś grodzenie dróg blokujących dojazd do wody jest dobry dla właścicieli okolicznych działek a ja się pytałem co dobrego jest w grodzeniu drogi dla wędkarzy.

[Rexxx]

Jest dobre dla przyrody, mniej śmieci, wyciętych drzew, quadów jest spokojnie i przyjemnie. Samochody można parkować przed wałem i kawałek się przejść z wędką.

[JG39]

Czyli zakładasz że wszyscy wędkarze to ludzie zostawiający śmieci gdzie popadnie wycinający drzewa taka odpowiedzialność zbiorowa.Kierowca quada raczej się śmieje z tego szlabanu.Ja w swoim lesie postawiłem tabliczki z prośbą o nie śmiecenie a jak dwa razy spotkałem pozostawiających śmieci to uprzedziłem zanim wyjadą dla własnego dobra aby to posprzątali robiąc zdjęcia twarzy i samochodu.-Zabrali nawet te nie swoje.Nikomu normalnemu nie zabraniam wejścia biegania czy zbierania grzybów bo znajdzie się 1% śmieciarzy.

[Rexxx]

Gdzie napisałem, że wszyscy wędkarze zostawiają śmieci, co najmniej połowa zostawia, szczególnie tacy, którzy robią sobie balangi nad wodą z samochodów leci głośna muzyka i zakładają pseudo obozowiska, dochodzą jeszcze ludzie, którzy nie wędkują, tylko przyjeżdżają balangować, później tłuką butelki nad wodą. Obserwuję co się dzieje na drugim brzegu i pamiętam co działo się na naszym, więc mi pasuje, że są pozwalane kamienie i postawione szlabany. Rozumiem, że w dzisiejszych czasach dużo ludzi jest wygodnych i najchętniej by z samochodów nie wychodziła, ale moim zdaniem jeśli wędkarstwo ma być sportem to trochę ruchu nie zaszkodzi.

Użytkownik Rexxx edytował ten post 18 kwiecień 2023 - 17:41

[JG39]

Walcz więc z tymi co zostawiają śmieci i balangują nie z wędkarzami co chcą podjechać nad wodę nie zostawiając samochodu na całą noc gdzieś w krzakach.Miejscowy może mieć wizję bycia szeryfem (bo stoisz przy jego polu abo przejechałeś po kawałku jego piachu) i ze złości porysować samochód albo przebić opony.Najłatwiej położyć kamień albo jakąś pseudo barierę i swoim nieudolnym działaniem przeciwko śmieciarzom pozbawić wszystkich dojazdu do wody.

[Rexxx]

Dobrze tak będę robił, póki co drogi są zastawione i mi pasuje. Pozdrawiam.

[Tabor]

Są miejsca nad Bugiem gdzie już od kilku lat nie bywam ze względu na strach  że musze pozostawić samochód 500 m od miejscówki .

Jeszcze nie dawno nad Narwią w miejscach uczęszczanych przez wędkarzy stały kosze i śmietniki na śmieci , teraz nawet w miastach koszy nie ma .

w moim miasteczku są  przed sklepami bo właściciel sklepu postawił na pety i 100 gramowe małpki ..

Wraca komuna wszyscy musimy ponosić karę za kilku śmieciarzy i to jest fakt .

Kiedyś było widać młodych ludzi z namiotami , piwkiem i gitarą nad wodą .

Bałaganili jedni inni byli grzeczni ale było super .

Teraz płoty , szlabany , oburzony rolnik z siekierą jak do mnie na Wilczogębach n/Bugiem  .

Tylko jak się coś dzieje  nad wodą i w lesie to karetka nie ma po co przyjechać bo i tak nie dojedzie ale 

o tym się nie mówi .

Umieją inwigilować nas na każdym kroku a śmieci to tylko zwykły przykład ograniczenia moich praw dojazdu do wody .

Od 6 miesięcy jestem na zwolnieniu chodzę po 1 kilometr dziennie na prochach .

Ciekawe  ile dam rady przejść żeby dotrzeć ze spinningiem na ryby .

Dobrze że moje ulubione  starorzecza  są otoczone prywatnymi łąkami z rolnikiem zawsze się dogadam .

Z władzą  czy letnikiem raczej się nie da. 

 To że komuś  przeszkadza kurz jak o 4 rano obok jego rezydencji nad wodą  przejeżdża wędkarz z łódką 

to jego sprawa .  

Już nie długo pozostaną nam  łowiska specjalne i sadzawki .

System jest taki zniechęcić ludzi nie zarybiać  , stwarzać problemy , ograniczenia ludzie odejdą a my z naszymi dziećmi to łykniemy .

Wprowadzimy nowy ład , będą ryby , zero ograniczeń abyś zapłacił .

Będzie super dojazd bez szlabanów , śmiecie cieć posprząta , rybę oskrobie , nikt nie będzie się przejmował ,,No kill ''  .i wymiarami ochronnymi .

Tak będzie , jeszcze chwila  . Na jednym z łowisk w zachodniopomorskim już tak jest . 

[JG39]

I jak rozgrzani przed sezonem szczupakowym????         https://www.youtube....rts/ufIyGeuojIg

[Rexxx]

Tak, od 30 kwietnia już można łowić z pływadła.

[JG39]

Jak sprawa wygląda z połowem 30kwietnia na prznęty wieksze niż 5cm.?