Drastyczne przeżycia Ja jak narazie tylko raz doznałem wbicia kotwiczki w kciuka. Na szczescie to hak od małego paproszka przez co odbyło sie bez wielkiego bólu
Awaryjny sposób na wyjęcie kotwiczki z naszego ciała
#41 OFFLINE
Napisano 23 grudzień 2014 - 09:55
#42 OFFLINE
Napisano 23 grudzień 2014 - 14:40
Bardzo koledze współczuję i dziękuję za cenny wpisDrastyczne przeżycia Ja jak narazie tylko raz doznałem wbicia kotwiczki w kciuka. Na szczescie to hak od małego paproszka przez co odbyło sie bez wielkiego bólu
Tomek
#43 OFFLINE
Napisano 31 styczeń 2015 - 23:39
W zeszłym roku na Paprocanach szwagier wbił sobie kotwiczkę dosyć sporej Rapali w lewą dłoń , dopłynęliśmy do przystani , gadka szmatka a przystaniowy pyta czy chcemy skorzystać z pomocy ,,sanitariusza " - szwagier mówi o.k. Wyszedł z budki chłopina ,wziął w łapki kombinerki szarpnął i było po zawodach ,szwagrowski nawet nie zdążył się spocić . Gdzieś jakbyśmy poszperali to nawet jest nagrany filmik z tego ,,zabiegu".
#44 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 00:20
Cześć, mimo , że w dłoni mamy mnóstwo ważnych nerwów i ścięgien rwanie na chybił-trafił może się czasami udać , ewentualnym bólem można się nie przejmować, jak się szybko szarpnie to jak zastrzyk . Najgroźniejsze miejsca wkłucia to okolice podstawy kciuka i wew. strona nadgarstka. Ruch przy wyrywaniu powinien uwzględnić krzywiznę haka czego nie da się zrobić sposobem na plecionkę przy głębokiej penetracji, a kombinerkami można , bardzo ważna jest dobra stabilizacja dłoni z hakiemW zeszłym roku na Paprocanach szwagier wbił sobie kotwiczkę dosyć sporej Rapali w lewą dłoń , dopłynęliśmy do przystani , gadka szmatka a przystaniowy pyta czy chcemy skorzystać z pomocy ,,sanitariusza " - szwagier mówi o.k. Wyszedł z budki chłopina ,wziął w łapki kombinerki szarpnął i było po zawodach ,szwagrowski nawet nie zdążył się spocić . Gdzieś jakbyśmy poszperali to nawet jest nagrany filmik z tego ,,zabiegu".
Tomek
#45 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 20:04
tu macie porządną kotwicę wyjmowaną nie z cytrynki
#46 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 20:19
tu macie porządną kotwicę wyjmowaną nie z cytrynki
Słabo mi się zrobiła. Chyba tą butelke przed operacją całą bym musiał wydudnić...
- NARA lubi to
#47 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 21:04
Mi kiedyś wbiła się kotwiczka podczas podbierania pstrąga ręką. Wrażenia bezcenne... Jeden grot wbity w wewnętrzną stronę dłoni a drugi w pysku szamoczącej się ryby. W pierszej kolejności wypiąłem rybę a później powli wykręciłem jakoś grot z dłoni. OD tamtej pory pory mam zupełnie inne podejście do podbierania ryby ręką
#48 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 21:06
Słabo mi się zrobiła. Chyba tą butelke przed operacją całą bym musiał wydudnić...
chirurg lepiej by nie wyciągnął
#49 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 23:00
Musiałbym mieć na prawdę wiele zaufania do człowieka który by to robił żeby się na to zgodzić. Dobrze że chłopaki mieli sporą butle pod ręką no i jak widać ten sposób działa
#50 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 23:21
Myslę, że lepszym sposobem niż ta linka są dobre cęgi do drutu i kombinerki. Łatwiej chyba dobry kąt zachować przy wyciąganiu.
A poniższy sposób, niby fachowy , najmniej mi sie podoba.
#51 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 23:30
Konkludując Panowie, przyginajmy zadziory, rybkę też boli a przy okazji na wędkarzu się kotwica nie zemści
#52 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 23:52
Z tego co wiem to rybki nic nie boli, wynika to z "konstrukcji" pyska, chyba, że ktoś pozwala na zassanie aż do gardła, wtedy bezzadziorowa też nie pomoże.
#53 OFFLINE
Napisano 02 luty 2015 - 00:20
Myslę, że lepszym sposobem niż ta linka są dobre cęgi do drutu i kombinerki. Łatwiej chyba dobry kąt zachować przy wyciąganiu.
A poniższy sposób, niby fachowy , najmniej mi sie podoba.
Toż to znęcanie nad pacjentem jest
Do podbierania ryb najlepiej użyć podbieraka, a do odhaczania szczypiec i rozwieracza i nie powinniśmy mieć takich problemów
#54 OFFLINE
Napisano 02 luty 2015 - 00:33
#55 OFFLINE
Napisano 02 luty 2015 - 01:03
Widać na tym filmiku jak gość się skręca z bólu, palec spuchł mu też nie źle, a brak odpowiednich narzędzi i lekka nie umiejętność specjalisty raczej nie zachęca do skorzystania z jego następnych usług. Prawdopodobnie sam sobie szybciej i sprawniej wyjąłbym taki haczyk(choć mogę się mylić, jeszcze nie miałem tak głęboko wbitego).
#56 OFFLINE
Napisano 02 luty 2015 - 11:06
Mi kiedyś wbiła się kotwiczka podczas podbierania pstrąga ręką. Wrażenia bezcenne...
Trzy lata temu miałem podobny wypadek z dwukilowym jaziem. Tylna kotwica nr4 od Thrilla 9 wbiła mi się w kciuk lewej dłoni. Jasiek zaczął się rzucać wbijając mi kotwę do łuku kolankowego, nie mogłem go złapać drugą ręką takie harce wyprawiał. Splątał mi dłoń razem z przyponem wolframowym i musiałem go wreszcie przyziemić by się uspokoił. Kotwę wyrwałem kombinerkami jednym zdecydowanym ruchem. Na prawdę było mi już wszystko jedno po tej walce a zabieg okazał się zupełnie bezbolesny w stosunku do tego co działo się wcześniej. Na fotce widać jak wyyglądał przypon wolframowy gdy się odczepiłem
jaź 48cm 2kg.jpg 349,95 KB 9 Ilość pobrań
Użytkownik wojtek_n edytował ten post 02 luty 2015 - 11:06
#57 Guest_tarpio_*
Napisano 03 luty 2015 - 22:16
Wszystko zależy, gdzie, jak i jaka kotwica się wbije. Jak da radę, można przewlec na wylot i odciąć grot, zwłaszcza, jeśli zadzior nie należy do tych mikro.
To dobry sposób, wiem bo próbowałem. Trzeba tylko mieć ze sobą szczypce do cięcia drutu. Szybki zabieg i można łowić dalej.
#58 OFFLINE
Napisano 03 luty 2015 - 22:29
Raz jeden, jedyny próbowałem przebić skórę od wewnątrz dłoni.
Nie dało rady.
Jeśli grot wejdzie naprawdę głęboko, okazuje się, że najprostszy (logicznie rzecz biorąc) sposób, jest jednym z trudniejszych a przebicie skóry wcale nie takie proste.
#59 OFFLINE
Napisano 03 luty 2015 - 22:37
Pewnie haki mało markowe, jeszcze wtedy były Panie WaldkuRaz jeden, jedyny próbowałem przebić skórę od wewnątrz dłoni.
Nie dało rady.
Jeśli grot wejdzie naprawdę głęboko, okazuje się, że najprostszy (logicznie rzecz biorąc) sposób, jest jednym z trudniejszych a przebicie skóry wcale nie takie proste.
#60 OFFLINE
Napisano 04 luty 2015 - 16:24
Raz jeden, jedyny próbowałem przebić skórę od wewnątrz dłoni.
Nie dało rady.
Jeśli grot wejdzie naprawdę głęboko, okazuje się, że najprostszy (logicznie rzecz biorąc) sposób, jest jednym z trudniejszych a przebicie skóry wcale nie takie proste.
Ludzka skóra jest bardzo twarda do przebicia.
Kiedyś szyłem sonie palca w warunkach awaryjnych zwykłą igłą to nie było łatwo się przebić.
Pomagało dopiero opieranie igły o stół drugim końcem i nabijanie skóry palca na to.
A przecież podobny czubek ma kotwica czy hak.
Jedynie zdecydowanie w takich sytuacjach pomoże. Zaciskamy kły i jedziemy na maxa.Żadnych półśrodków.
- popper lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych