zarzucanie niemcowi, ze ma Vorurteile wobec polakow, to nic innego jak Vorurteil ... i jezeli sie nie myle, to mozna to wsadzic do szuflady z napisem: paradoks
a wracajac do tzw. domniemanenego ugiecia kija sandaczowego, to wcale sie nie dziwie, ze ktos uwaza taki sterotyp:
za jedyny wlasciwy, poniewaz czytajac forum jerkbaita tez mozna dojsc to tego samego wniosku, mianowicie, ze kij sandaczowy musi miec ugiecie kija bilardowego, w przeciwnym wypadku nie zatniemy sandacza, ktory, jak wszech wiadomo, bo wiesc gminna glosi, ma ceramiczny pysk ... taki jest rozposzechniony, takze tutaj(!) kanon
Co do tego jak Niemcy łowią,- nie wypowiadam się, bo to zawsze jakieś zaszufladkowanie a wyjątki o ogólnego stereotypu są i coraz częściej można je spotkać nad wodą i tak jak zwykle albo u mocno dojrzałych panów jak i wśród młodzieży, przeciętna wygląda - tak se.......
Pewnie nie wiesz Pitt jakie są warunki na Arturowym łowisku,- a są takie że trudno sobie wędkarzowi łowiącemu poza estuariami wyobrazić.
Artur pisał o tym w swoim wątku. Stąd taki a nie inny dobór kija gdy uznane "sandaczówki" zawodzą okrutnie....
Myślę, że jest wielu wędkarzy którzy dobrze dopasowali swój sprzęt np sandaczowy do warunków w których łowią i na pytanie jaka jest najlepsza wędka na sandacze padły by od nich odpowiedzi, które także by Cię wprowadziły w osłupienie, niedowierzanie i posądzanie o jakieś czary....
Tymczasem oni łowią i to skutecznie. Może czasem warto być trochę ciszej i pomilczeć i posłuchać innych,- niekoniecznie wierząc im bezkrytycznie.
Przy ilościach sandaczy łowionych przez Artura wnioski sprzętowe przychodzą szybko, znacznie szybciej niż w bezrybnych wodach w których zawsze winny porażki jest kij a nie wędkarz...
Żeby nie być gołosłownym powiem tak:
Na Odrze gdzie łowiłem sandacze najlepszy był szklak do 17g, którego na Renie mogę sobie wsadzić w np - oko a u Artura pewnie nawet w oba na raz....
W jednym się z Tobą bardzo zgadzam, iż powielanie stereotypu bezwzględnej konieczności używania do łowienia sandaczy sztywnych pał jest bzdurą na resorach zarezerwowaną dla półmózgich wyznawców opadu,- jak mówi Sławek "chłopców opadowców"