[tebe]

30 groszy za kg ryb z przeznaczeniem na paszę dla hodowlanych pstrągów. I jak ma być dobrze? 

Ciekawe co teraz napisze Pan Sławek...

Użytkownik tebe edytował ten post 15 luty 2015 - 13:55

[spy]

Może napisze, że 30 groszy jest za rybi odpad typu ukleja, płoć, krąp, drobny leszcz?

[Pumba]

Może napisze, że 30 groszy jest za rybi odpad typu ukleja, płoć, krąp, drobny leszcz?

Oraz to co nie zeszło z magazynu, czyli szczupaki, liny, okonie, czasami leszcze po 3 kg i większe. Wiem co piszę, wiele razy zastanawiałem się gdzie mam to opchnąć, żeby ryby nie poszły do wilka czy w bakutil.

Użytkownik Pumba edytował ten post 15 luty 2015 - 15:39

[spy]

Nadmiar z magazynu "po dacie"  ale nie bezpośrednio z sieci.

[bartek19176]

I co z tego, ze płacą jak nie dbaja. Interesuje ich wlasny zysk. Na Regalicy nie ma kontroli tylko brud smród i chamstwo. Rybak wali w leb co jest grubsza ryba do marketu a drobiazg na przemial maczny. A niech otworzy agroturystyke zrobi sobie czy synowi kurs na przewodnika wedkarskiego ale po co...

[Pumba]

Ale co to na dobrą sprawę zmienia czy "po dacie" czy "przed" skoro ryby zamiast w wodzie kiszą się w skrzynkach w magazynie?

[spy]

Zmienia bo sugerujesz że duże ryby idą po 30 groszy na mączkę a nie idą.

[godski]

Zmienia bo sugerujesz że duże ryby idą po 30 groszy na mączkę a nie idą.

Łukasz wie co mówi. Z doświadczenia.

[Tomek88]

Zmienia bo sugerujesz że duże ryby idą po 30 groszy na mączkę a nie idą.

Dołączam się do grupy wsparcia, akurat Łukasz może sporo powiedzieć na ten temat.

[spy]

Skoro "Łukasz wie" to może "Łukasz" niech powie, czy grube ryby są skupowane od rybaka za 30 groszy od kilograma czy może same "pojary"? Proste pytanie.

[luk_80]

Skoro "Łukasz wie" to może "Łukasz" niech powie, czy grube ryby są skupowane od rybaka za 30 groszy od kilograma czy może same "pojary"? Proste pytanie.

Pewnie zależy od umowy, nie każdy musi mieć taką samą. Dla mnie sam fakt takiej stawki bez względu na gatunek ryby jest skandaliczny. Zwróć uwagę także na inny punkt mówiący o tym, że zlecający nie bierze udziału w procesie połowu. Wydaje się to logiczne bo przecież zleceniodawca nie będzie pływał łódką razem z rybakami. Lecz pole do nadużyć jest spore. Brak kontroli czy weryfikacji tylko zachęcą to nielegalnych działań.

[spy]

Pierwsze na co zwróciłem uwagę to skan tylko dwóch stron umowy zamiast całości.

Użytkownik spy edytował ten post 16 luty 2015 - 13:21

[spy]

.

Użytkownik spy edytował ten post 16 luty 2015 - 23:10

[Pumba]

Skoro "Łukasz wie" to może "Łukasz" niech powie, czy grube ryby są skupowane od rybaka za 30 groszy od kilograma czy może same "pojary"? Proste pytanie.

 

Stronię od takich dyskusji ale tym razem dam się sprowokować.

 

Zmienia bo sugerujesz że duże ryby idą po 30 groszy na mączkę a nie idą.

Skąd wiesz, że nie idą? Tak Ci się wydaje czy masz w tym temacie jakąś wiedzę praktyczną? Ja mam więc powiem tak - idą. Nie celowo ale jednak tak. Chociaż częściej zdarzało mi się utylizować duże ryby, niż w jakikolwiek sposób poddawać je dalszej obróbce. Dla prowadzonej w tym miejscu dyskusji nie ma to znaczenia co się dzieje z rybą - finalnie i tak nie ma jej w wodzie i ani Ty ani ja już jej nie złowimy.

 

Co do umowy - nie czytałem całości, nie chce mi się. Jestem natomiast pewien, że żaden rybak nie będzie stawiał sprzętu w celu łowienia gatunków po 30 gr/kg z przeznaczeniem na mączkę rybną, żaden zleceniodawca, czy to PZW czy jakiekolwiek gospodarstwo rybackie takich połowów również mu nie zleci.

[spy]

Nie, pytam o konkretną sytuację którą sugeruje WŚ i wiele osób. Czy rybak za skrzynkę grubej ryby dostaje w skupie 30 groszy za kilo?

[Pumba]

Nie, pytam o konkretną sytuację którą sugeruje WŚ i wiele osób. Czy rybak za skrzynkę grubej ryby dostaje w skupie 30 groszy za kilo?

Nie wypowiem się co do tej konkretnej sytuacji bo nie mam na jej temat wiedzy.

 

W okresie kiedy moim pracodawcą był PZW wszystko zależało od tego co finalnie stało się z rybami. W zamyśle łowione były w celu sprzedaży detalicznej/hurtowej i wtedy rybak dostawał jakiś tam % (w zależności od umowy) od którejś z cen (hurt/detal). Jeśli ryby się nie sprzedały to szły na mączkę (bądź do utylizacji) i wtedy cena za kilogram była również stosowna. Moja praktyka pokazuje, że obydwa scenariusze są grane, ten pierwszy zdecydowanie częściej.

Użytkownik Pumba edytował ten post 16 luty 2015 - 14:03

[spy]

Z umowy a raczej jej części też wyłania się taki schemat działania. Nie uwierzę, że rybak zgodzi się na pracę za 30 groszy od kilograma, dlatego uważam, że nagłówek jaki zaserwował nam WŚ jest rodem z Faktu a nie poważnej gazety. Skoro walczą w ich mniemaniu słusznej sprawie po co używać takich populistycznych chwytów?

[Pickerel]

Wydaje mi się że na siłę doszukujesz się problemów nie tam gdzie trzeba.  Problemem są rybacy i to ich trzeba się pozbyć z wód PZW.  Zresztą samego PZW również.

[luk_80]

Ktoś zaczął w końcu bliżej się przyglądać działaniom grup rybackich spod szyldu PZW. Mi jest wszystko jedno kto to jest czy WŚ czy jakieś stowarzyszenie czy władze lokalnego samorządu. W większości przypadków ci co zlecali i ci co wykonywali włącznie z władzami kontrolnymi to grupy wzajemnej adoracji. PZW gdyby chciało być transparentne to odrzuciłoby wszelkie zarzuty pokazując czarno na białym gdzie i jakie umowy ma. To jest dostęp do informacji publicznej wszakże to My wędkarze finansujemy działalność tego związku więc mamy prawo wiedzieć na jakich zasadach funkcjonuje. To chyba oczywiste.

[spy]

Tylko dlaczego naginacie fakty? Wiesz co to są pomówienia? Rybacy dostają 30 groszy za ryby czy jednak ciut więcej? Gdzie jest cała umowa?