Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Bassy w Polsce


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
69 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 wrzesień 2009 - 08:45

@szpiegu
niekoniecznie w kierunku marzeń tylko, z tego co napisał @pitt wynika że wystarczy pojechać z sadzykiem do północnych Włoch, kontroli granicznych wszak już nie ma :lol:

@all
jak rówienież bardzo lubię łowić polskie ryby chociaż coraz częściej muszę to robić w Szwecji
Ale uważam, że bass to wybitnie sportowa ryba i chęć jej złowienia nie jest niczym zdrożnym czy złym. Również chęć złowienia tej ryby w naszym kraju - bardzo chciałbym mieć taką możliwość!
Z tego co kojarzę to pstrągi w Australii i Nowej Zelandii wzięły się stąd, że kilku brytyjskich dżentlemanów zapragnęło je sobie połowić - widać nie wystarczały lokalne barramundi. Do Patagonii pstrąg też chyba trafił w sposób nienaturalny, a teraz jest to mekka co bardziej snobistycznych muszkarzy.

@Roman

Doceniam rolę advocatus diaboli w jaką się wcieliłeś, ale wydaje mi się że pytanie które stawiasz w imieniu ministerstwa rolnictwa sprowadzają rzecz trochę ad absurdum Dlatego podałem przykład ogrodu zoologicznego. Każda działalność człowieka związana jest z jakimś ryzykiem, żeby uniknąc ryzyk wypadałoby nic nie robić - sorry, nie kupuję tej koncepcji.

Uważam że problem oddziaływania bassa na środowisko jest irrelewantny w przypadku wariantu z łowiskiem zamkniętym, mówiąc obrazowo wykopanym na prywatnej działce stawem. Bass tam mógłby oddziaływac co najwyżej na karaski, które bym mu sypał do żarcia. Ogrodzenie, dwa psy i cieć - i chwatit. Standard ogrodu zoologicznego mniej więcej.

I na koniec zadam pytanie: skoro można karpiem, amurem, tołpygą, tęczakiem, byczkiem, skoro można trzymać w terrariach tarantule, węże i Bóg wie co jeszcze - to dlaczego poczciwy bass urasta do rangi nie dającego się rozwiązać problemu?

A może tego problemu nie ma skoro jak pisze Sławek bass 'dopuszczony do obrotu' onegdaj już był











#62 OFFLINE   nyny

nyny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1395 postów
  • LokalizacjaKraina Wiecznych Łowów
  • Imię:Przemek

Napisano 23 wrzesień 2009 - 09:11

I na koniec zadam pytanie: skoro można karpiem, amurem, tołpygą, tęczakiem, byczkiem, skoro można trzymać w terrariach tarantule, węże i Bóg wie co jeszcze - to dlaczego poczciwy bass urasta do rangi nie dającego się rozwiązać problemu?


Sek w tym ze juz nie mozna.....


#63 OFFLINE   Roman Pietrzak

Roman Pietrzak

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 112 postów

Napisano 23 wrzesień 2009 - 09:33

[quote title=Friko napisał(a) dnia Wed, 23 September 2009 09:45]@szpiegu
niekoniecznie w kierunku marzeń tylko, z tego co napisał @pitt wynika że wystarczy pojechać z sadzykiem do północnych Włoch, kontroli granicznych wszak już nie ma :lol:

@all
jak rówienież bardzo lubię łowić polskie ryby chociaż coraz częściej muszę to robić w Szwecji
Ale uważam, że bass to wybitnie sportowa ryba i chęć jej złowienia nie jest niczym zdrożnym czy złym. Również chęć złowienia tej ryby w naszym kraju - bardzo chciałbym mieć taką możliwość!
Z tego co kojarzę to pstrągi w Australii i Nowej Zelandii wzięły się stąd, że kilku brytyjskich dżentlemanów zapragnęło je sobie połowić - widać nie wystarczały lokalne barramundi. Do Patagonii pstrąg też chyba trafił w sposób nienaturalny, a teraz jest to mekka co bardziej snobistycznych muszkarzy.

@Roman

Doceniam rolę advocatus diaboli w jaką się wcieliłeś, ale wydaje mi się że pytanie które stawiasz w imieniu ministerstwa rolnictwa sprowadzają rzecz trochę ad absurdum Dlatego podałem przykład ogrodu zoologicznego. Każda działalność człowieka związana jest z jakimś ryzykiem, żeby uniknąc ryzyk wypadałoby nic nie robić - sorry, nie kupuję tej koncepcji.

Uważam że problem oddziaływania bassa na środowisko jest irrelewantny w przypadku wariantu z łowiskiem zamkniętym, mówiąc obrazowo wykopanym na prywatnej działce stawem. Bass tam mógłby oddziaływac co najwyżej na karaski, które bym mu sypał do żarcia. Ogrodzenie, dwa psy i cieć - i chwatit. Standard ogrodu zoologicznego mniej więcej.

I na koniec zadam pytanie: skoro można karpiem, amurem, tołpygą, tęczakiem, byczkiem, skoro można trzymać w terrariach tarantule, węże i Bóg wie co jeszcze - to dlaczego poczciwy bass urasta do rangi nie dającego się rozwiązać problemu?

A może tego problemu nie ma skoro jak pisze Sławek bass 'dopuszczony do obrotu' onegdaj już był

No dobra Paweł, jedziemy... .

1. Nie wypisuj głupot pt. z sadzykiem do Włoch.
2. Oczywiście, że chęć złowienia ryby nie jest niczym zdrożnym ani złym. Tylko to nie jest argument za tym, by bass znalazł się na Twoim łowisku.Innych argumentów w Twoich wypowiedziach nie znalazłem, szczególnie tych, nad którymi z chęcią bym się pochylił, by pomyśleć :D
3. Nie jesteś w stanie, nawet przy pomocy cudów techniki, upilnować i zagwarantować nikomu, że ryby pozostaną tylko w łowisku. jeszcze się taki nie urodził.
4. Popatrz na karierę czebaczka amurskiego, gatunku obcego inwazyjnego w wielu aspektach- dziś możesz go kupić w sklepach wędkarskich, jako przynętę na żywca. Jest twardy, poza wodą długo żyje, w środowisku konkuruje z naszymi rybami, aż miło. Co robi wędkarz, zużywszy 7 czebaczków z 10 sztuk, które kupił. Wylewa do wody resztę... .Resztę dopowiedz sam.
5. krótkie podsumowanie: Paweł, ŻADEN gatunek obcy w naszych wodach nie przyniósł nic dobrego, kwestie oddziaływania czy to na środowisko, czy ryby, są czasem trudne do przewidzenia.Co do zarybień rybami, które wymieniasz w swoim poście: jest to namacalny i konkretny dowód na to, że nasze państwo jest totalnie niewydolne, jeśli chodzi o przestrzeganie zapisów Ustaw.
Niemały w tym udział ma PZW wraz z ekspertami, ciężko i ochoczo za garść kasy pracujących właśnie po to, by szukać furtek do naginania i omijania przepisów. Popatrz na głowacicę, również gatunek obcy. Bodajże dwa lata temu dwóch profesorów wpadło na pomysł, by po cichutku ją wciągnąć na liste rodzimej ichtiofauny i rozwozić po rzekach tylko dlatego, żeby zastąpiła łososia. Takich bzdur mogę Ci wymienić bez liku.
Nie przytaczaj mi danych historycznych o bassie, że był. W tamtych czasach(60,70,80) takich idiotyzmów było dużo, a radosna twórczość smutnych naukowców zaowocowała tym, że dziś próbujemy się odwoływać i powoływać na tamte fakty, a z drugiej strony walczymy ze skutkami tej działalności.
A to, że z rozkapryszoną miną chcesz..., chcij również z troską pochylić się nad polskim szczupakiem, okoniem i innymi gatunkami. Kilkadziesiąt procent gatunków naszych ryb jest zagrożonych...
Pozwolenia nie dostałeś :mellow:

Game over.
Pozdrawiam.
Roman.









#64 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 wrzesień 2009 - 10:22

Jak game over to trudno - ale dziękuję za udział w dyskusji :D która dla mnie była bardzo ciekawa.


#65 OFFLINE   Roman Pietrzak

Roman Pietrzak

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 112 postów

Napisano 23 wrzesień 2009 - 10:28

Jak game over to trudno - ale dziękuję za udział w dyskusji :D która dla mnie była bardzo ciekawa.

Paweł,
możemy kontynuować. Tylko żeby wątek trzymał się kupy. :D
Pozdrawiam.
Roman.

#66 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 23 wrzesień 2009 - 11:23

Chłopaki spokojnie. W naszym pięknym kraju nie jest jeszcze tak źle. W okolicach Szczecina mamy jedne z najbardziej zróżnicowanych łowisk w Europie. Oprócz standardowych, rodzimych gatunków mamy kilka obcych. Co i raz słychać wieści o piraniach, ostatnio był krokodyl, więc pewnie i bassy by się znalazły. Jak nie zawsze można dopuścić <_<

A poważnie, to przy dzisiejszych cenach lotów i ogólnym dostępie do internetu można sobie za nieduże pieniądze (często niższe niż w naszym pięknym kraju) zorganizować wypad do słonecznej Italii czy Hiszpanii czy Szwajcarii. Na pewno to mniej zachodu niż występowanie z pismem do MR.

#67 OFFLINE   wonton

wonton

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 176 postów
  • LokalizacjaMasuren

Napisano 23 wrzesień 2009 - 12:52

O ile mnie nie zawodzi pamiec to w naszym kraju jest stado basow wielko gebowych. a na pewno było. kiedy pracowałem w tamtym miejscu mieli sporo fotografi z lat 80-kiedy to zajmowano sie tam tym zagadnieniem na ostro. ale nie powiem gdzie to bo paru mniej lub bardziej zdeterminowanych rozpusci to po kraju :D
Bas w polsce tak jak i byczek nie osiagnie wielkich rozmiarow ale morde ma wielką :D

#68 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 23 wrzesień 2009 - 12:53

pablom widze ze spodobaly ci sie nasze lowiska :mellow:

a jesli chodzi o bassy w naszej okolicy to odsylam do poczatku dyskusji :D

#69 OFFLINE   pafek

pafek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 772 postów
  • Lokalizacjapstrągowe strumienie

Napisano 23 wrzesień 2009 - 15:55

W sumie doszedłem do tego wniosku, że do USA będzie ciężko wyskoczyć na bassy ale do Włoch, Szwajcarii ? W sumie jak przyciśnie aby spotkać się z tą rybką to czemu nie.

Fakt ciężko byłoby przewidzieć co by się stało gdyby bass się wydostał spod kontroli i akurat spodobały by się nasze PL warunki.

Idąc tą drogą przydałoby się nakłaniać PZW do zaprzestania zarybiania karpiem, amurem, tołpygą, pstrągiem tęczowym, głowacicą a zwiększyć nacisk na nasze gatunki.

Nie mówiąc o stawach hodowlanych, również zabronić hodowania tych gatunków. W ten sposób może by się udało uratować nasze gatunki ?

Ale z drugiej strony czy to przez te gatunki nie ma w naszych wodach szczupaków, okoni itd w ilości jak np w Szwecji ?

#70 OFFLINE   nyny

nyny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1395 postów
  • LokalizacjaKraina Wiecznych Łowów
  • Imię:Przemek

Napisano 23 wrzesień 2009 - 16:07

Ale z drugiej strony czy to przez te gatunki nie ma w naszych wodach szczupaków, okoni itd w ilości jak np w Szwecji ?

I tu trzeba by sie zastanowic dlaczego tak jest? czy to etyka wedkarzy, wprowadzenie gornych limitow, C&R, marginalne zarybienia szlachetnymi gatunkami, racjonalna gospodarka rybacka, czystoc wod itd...
Wszystkie te wypadkowe okreslaja dlaczego tam jest jak jest a u nas kazdy widzi jak jest...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych