Tak jak pisałem, używam tego młyka do łowienia brzan i boleni więc przesadnie nie zwróciłem uwagi na pracę hamulca, ale muszę przyznać kolegom rację - jest się do czego przyczepić.
Maksymalna siła hamulca jest co prawda imponująca, ale w krajowych warunkach nie mamy (niestety) przyłowów karanksów, więc taką charakterystykę pracy hamulca można uznać za nieporządaną.
Z ciekawości porówywałem dzisiaj 3000FL'a do innego młynka, w którym zamieniłem podkładki na carbontex z odroniną smaru (Technium 6000FB) i faktycznie jest między nimi przepaść na korzyść carbontex'a, który ma szeroki i bardzo precyzyjny zakres regulacji siły hamulca - na tyle precyzyjny, że można go było wyregulować tak aby nie zerwać żyłki 0,12 przy granicy jej wytrzymałości.
Rozebrałem obie szpule i porównałem - różnica w jakości podkładek jest widoczna gołym okiem - carbontex to wysokiej jakości mata węglowa o bardzo drobnej fakturze (co usprawiedliwia ich wysoką cenę).
Podkładki w FL'u to chropowata chińszczyzna. Szkoda, bo jest to pierwsza rzecz na której ewidentnie zaoszczędzil. Jeszce większa szkoda, bo nie jest to żadna oszczędność, a psuje doświadczenia użytkowników. Następnie, wyrównałem i wygładziłem powierzchnię podkładek FL'a za pomocą diamentowych ostrzałek. Po przesmarowaniu resztką oryginalnego smaru i złożeniu do kupy udało mi się upłynnić pracę hamulca na tyle, że dopiero po tym zabiegu mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z pracy hamulca w tym kołowrotku, a i tak uważam ze filcowe podkłądki są znacznie lepsze dla naszych zastosowań.
Użytkownik kineret edytował ten post 21 lipiec 2020 - 22:40