Bolenie 2009
#661 OFFLINE
Napisano 19 lipiec 2009 - 15:06
#662 OFFLINE
Napisano 19 lipiec 2009 - 19:00
Pozdrawiam
Paweł
#663 OFFLINE
Napisano 19 lipiec 2009 - 20:26
#664 OFFLINE
Napisano 19 lipiec 2009 - 21:53
Załączone pliki
#665 OFFLINE
Napisano 19 lipiec 2009 - 21:54
Załączone pliki
#666 OFFLINE
Napisano 19 lipiec 2009 - 22:03
Załączone pliki
#667 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 13:51
#668 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 13:58
Ten ostatni złowiony też na siudaka,ale prowadzonego przy dnie bardzo wolnym tempem z prądem w końcowej fazie tylko przytrzymany i schodził wachlarzem do brzegu.Brania w każdej fazie ale najwięcej zaraz po przytrzymaniu.-Gugcio Twoje rybki też piękne.APTEKARZ piekna rybka i fotki naprawde swietne
#669 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 14:03
APTEKARZ jakbyś mógł powiedzieć gdzie zostało zrobione to ostatnie zdjecie (rzeka i miejscowość ) byłbym wdzieczny
POZDRAWIAM
#670 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 14:14
Witam
APTEKARZ jakbyś mógł powiedzieć gdzie zostało zrobione to ostatnie zdjęcie (rzeka i miejscowość ) byłbym wdzięczny
POZDRAWIAM
Prawdziwy wędkarz nie zdradza swojego łowiska bo później nie miał by tam po co jeździć
#671 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 14:21
Tak masz racje Suchy ale ja Ciebie o nic mie pytam wiec daruj sobie... APTEKARZ jak bedzie chciał to powie lub nie.
#672 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 15:10
Witam
Tak masz racje Suchy ale ja Ciebie o nic mie pytam wiec daruj sobie... APTEKARZ jak bedzie chciał to powie lub nie.
Mam nadzieję, że nie
#673 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 19:48
#674 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 22:31
#675 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 22:42
Ja w tym roku sandacza w nocy złowiłem jednego, a boleni kilka (największe 70, 65, i ten ostani z fotki - ponad 70) + klenia jak kloca (55). A sandałka tylko jednego, dopiero dwa dni temu.
Pozdrawiam
Paweł
#676 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 22:55
#677 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 17:38
Dziś dla odmiany wybrałem się na ryby wcześniej rano. Nad wodą już kilkanaście minut po 3:00 Celem jak zwykle - boleń. Miejscówka jak dla mnie nowa, bardzo obiecująca bo dająca pole do popisu dla ciężkich uklei. Woda mocno kręciła, silny nurt tworzył masę zwarów, prądów wstecznych itp Tak więc łowiąc na przemian RH10 i RH12, około 5:00 rano po którymś tam rzucie RH10 daleko za warkocz i ściąganiu przynęty, w momencie jej wychodzenia ze zwarów na spokojniejszą wodę, a jakieś 3-4 m ode mnie następuje atomowe uderzenie, jakże widowiskowe bo boleń pokazuje się w całości (oceniałem go na 75-80 cm), krótka chwila kiedy to mam bolenia na kiju i LUZ a ja w SZOKU stoję osłupiony Co jest? Pytam siebie, ściągając przynętę - okazało się że pękł grot w kotwiczce pod brzuchem a drugi był bardzo odgięty W tylnej kotwiczce jeden grot lekko odgięty Przez chwilę nie mogłem dojść do siebie po tym, co przed chwilą się stało a moment później uświadomiłem sobie że straciłem bolenia, bolenia przez duże B, na którego cierpliwie czekałem Strata boli a nogi z waty i drżące ręce Zastanawiam się gdzie tu mój błąd? Hamulec średnio dokręcony, kijek do 32 g... Po głowie do teraz chodzi mi to zdarzenie i nie mogę przeboleć straconego bolenia, który pewnie byłby największym z dotychczas złowionych... w dodatku w sposób inny, bo z dna a temu łowieniu w tym sezonie mam zamiar poświęcić dużo czasu, a jest to dla mnie nowość, bo dotychczas tak boleni nie kusiłem
[/quote]
Paweł, nie stresuj się, to jest wliczone w ryzyko zawodowe , pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz. Podobne akcje z rapami w roli głównej miałem nieraz, a to kotwica nie wytrzymała, a to zwykła wypinka po kilkudziesięciometrowej wycieczce w nurt. Na darmo szukać tu przyczyny - ryby spadały, spadają i spadać będą... oby jak najrzadziej . Życzę powtórki z rozrywki... ale zakończonej dobrym foto z 80+
[/quote]
@wyjek, @patu Macie rację - spady ryb są wliczone w nasz drugi zawód Jednak ciężko mi się było pozbierać po tym zdarzeniu Dość długo czekałem na sporego bolenia i jakoś inaczej wyobrażałem sobie jego złowienie a tu, jakby czytał w moich myślach i popsuł mi sen Mimo wszystko nie zrażam się całkowicie Raczej zdarzenie to dodaje mi większej motywacji do szukania tych właśnie boleni, przez duże B - ciężko będzie bo sztuk naprawdę dużych jest mało ale mam namierzonych kilka miejscówek gdzie szansa jest i może jeszcze w tym sezonie się uda a jak nie to będę w zimowe wieczory bardziej rozpaczał z powodu tej przygody z boleniem
#678 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 17:53
#679 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 18:00
#680 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 18:21
pozdrawiam
W
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych