Bolenie 2009
#761 OFFLINE
Napisano 28 lipiec 2009 - 18:25
#762 OFFLINE
Napisano 28 lipiec 2009 - 19:55
#763 OFFLINE
Napisano 28 lipiec 2009 - 20:19
#764 OFFLINE
Napisano 29 lipiec 2009 - 13:04
Załączone pliki
#765 OFFLINE
Napisano 29 lipiec 2009 - 13:25
Rapka z przykosy - tez siedzi tu mała grupka chlapakow..
#766 OFFLINE
Napisano 29 lipiec 2009 - 13:53
Zaczynam się zastanawiać na pontonem czy nie wypłynąc nim w obszar spokojnej wody, zakotwiczyć się i łowić. Dało by to około 10 metrów więcej wody do obłowienia w stronę środka rzeki. W tym miejscu to już bardzo duzo.
Jutro poszukam bolków rano przed pracą. Mam kilka nowych przynęt i chcę je przed sobotnim pływaniem choć troche potestować
#767 OFFLINE
Napisano 30 lipiec 2009 - 20:43
od dłuższego czasu jestem niemym członkiem forum, do tej pory kończyło się zwykle na czytaniu i podziwianiu...
To nie jest najlepsze miejsce do przedstawienia się: najczęściej poluję na trocie, sandacze, szczupaki, rzadziej na bolenie, klenie, sumy.
Nadarzyło mi się już kilka okazji do podzielenia się zdjęciami, ale każdy z was wie jak to jest, kiedy zazwyczaj wędkujesz sam; często trudno zrobić zadowalające zdjęcie nie narażając przy tym zdobyczy; przynajmniej mnie sprawia to kłopoty , stąd rezygnacja z uwiecznienia. Ale do rzeczy...
Wczoraj ok. 18 przyczłapałem nad wodę. Krótka obserwacja, czyste niebo, skwar leje się z nietypowego, błękitno-ołowianego nieba, widoczne pobicia szczupaka ok. 60-70cm, który wziął w 3 czy 4 rzucie, odpiął się przy samej dłoni. 2h spokoju, zmiana miejscówki, powrót. Kilkanaście bezskutecznych machnięć.
Rzut, chwila na zatopienie, wobler spływa z nurtem, ustawiam się w jego kierunku, przestaję zwijać linkę, krótkie szarpnięcie szczytówką, neutralny wobek jest jakieś 30m od brzegu, właśnie zatrzymuje się cieniu prądowym... Bach! Brzęk, niesamowita, niewidoczna, siła prawie wyrywa mi wędkę z ręki. Hol, energiczne zrywy ryby, która nie chce się poddać. 72cm srebrnego szczęścia, piękna walka, dużo do przekazania...(Zdjęcie. Przyczyny inteligentnego wyrazu twarzy oczywiste )
Zdjęcia, miarka, pośpiech, wypuszczenie, ochlapanie przez startującą srebrną, zmęczoną torpedę. Trzęsące się ręce, największy boleń w życiu, kilkanaście sztuk które miały przekroczyć 70... Zawsze brak centymetra.
Szybkie przewiązanie, rzut, ponowna zmiana kierunku prowadzenia, ciemne, czyste niebo, woda spadła już chyba 0,5m! Kilka wolnych obrotów korbką, przytrzymanie... łup! 57cm bolek.
Mija pół godziny, podobne prowadzenie, sandacz 47cm. Następny rzut i 2,5cm krótszy. Jest już prawie całkowicie ciemno, tylko kilkanaście metrów od opaski pas oświetlonej, zmarszczonej wody, rzucam znowu, wpół do jedenastej, średnie prowadzienie... bach!
Szaleńczy świst, pełne wygięcie kija, w miejskiej poświacie, księżycowym świetle na powierzchnię wypływa ogromny sandacz, chlapie się, znowu robi odjazd, świst, szarpnięcie pyskiem na powierzchni, wobler w powietrzu.
Mija kilkanaście minut, boleń 52cm. Jeszcze 2h bezskutecznego czesania ciemnej, zestalonej, nocno-letniej wody Wisły.
Połamania,
dominik
#768 OFFLINE
Napisano 30 lipiec 2009 - 21:03
Dobre wejscie na forum!
Slowa uznania.
Gratuluje zdobyczy.
Guzu
#769 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 05:23
#770 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 07:16
#771 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 07:45
#772 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 08:34
Staliśmy na brzanowej rynnie i rzucaliśmy za przelew. Wykorzystała to rapa i poszła z nurtem jakieś 70m od łodki. Ciągnęłem ją pod prąd z 5 min, aż w końcu przy łódce się wypięła. Musiało to się stać przy takim obciążeniu - wypięcie lub kotwic rozgięcie (co za rym )
Boluś między 75 a 80 cm (na koniec już leżał na powierzchni).
p.s. Szkoda że kapitan nie poniósł kotwicy
(następnym razem sam podniosę drugą ręką )
#773 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 08:38
Ja bym go zwolnił ze skutkiem natychmiastowym, czyli za burtęSzkoda że kapitan nie poniósł kotwicy
#774 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 08:48
Szkoda że kapitan nie poniósł kotwicy
[/quote]
Ja bym go zwolnił ze skutkiem natychmiastowym, czyli za burtę
[/quote]
Zwolnić to prędzej może mnie kapitan, ja tam tylko gościem bywam. Jakby to był metrowy sandacz, to pewnie sam bym jakoś odkotwiczył i nie czekał na pozwolenie, a tak wielkich pretensji nie mam, jedynie lekko złośliwy jestem
#775 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 08:54
#776 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 09:35
Witaj forum!! gratki bolus pieknie opisac o tym
Troche mi nie podoba zdjecie bo pan trzymc skrzela bolen pewnie bolen nie bedzie zyl albo ranny
#777 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 09:40
@smolcik
Witaj forum!! gratki bolus pieknie opisac o tym
Troche mi nie podoba zdjecie bo pan trzymc skrzela bolen pewnie bolen nie bedzie zyl albo ranny
Tak tak zaraz sie wyłozy i nie bedzie zył. Weź przestań pisac takie głupoty bo czasami człowieku przesadzasz.
kazdy potrafi przesadzic, nieprawda?
#778 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 09:52
@smolcik
Witaj forum!! gratki bolus pieknie opisac o tym
Troche mi nie podoba zdjecie bo pan trzymc skrzela bolen pewnie bolen nie bedzie zyl albo ranny
[/quote]
Tak tak zaraz sie wyłozy i nie bedzie zył. Weź przestań pisac takie głupoty bo czasami człowieku przesadzasz.
[/quote]
Nie do końca głupoty.
Boleń pewnie będzie żył
Jednak paluchów się nie pcha pod pokrywy w ten sposób. Wiadomo, że zawsze w jakiś tam sposób rybie szkodzimy, ale jak nie musimy wkładać tych paluchów to tego nie róbmy. Co innego złapać pod pokrywy a co innego złapać za skrzela :/
#779 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 14:30
Dzisiaj atakuję znowu, może nawet z łodzi - z moich wiadomości wynika, że bolasy nadal pływają w tym miejscu.
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki,
dominik
#780 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2009 - 14:38
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych