Dlatego zakład przyjąłem... :-)Co komu pasuje. Jeden lubi pomarańcze a drugi....
Dla mnie nieporozumieniem jest targanie gumiaka na zwykłej przyczepce. Sam woziłem sprzęt złożony w bagażniku auta cały sezon i to był dramat. Z przyczepką odżyłem. Silnika nie muszę demontować, odkładać na bok, echosondy też nie.
I jajek mokrych nie mam podczas wodowania. Ani od wody ani od potu z wysiłku.
Każdemu wedle uznania.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Jak go zfinalizujemy? Przyjadę na twój slip, a ty potem przyjedziesz na mój? Zobaczymy, kto szybszy?
Za flaszkę szlacheckiej whisky, pojadę wszędzie ;-).