Szwecja 2015 - jaka wiosna?
#21 OFFLINE
Napisano 25 kwiecień 2015 - 19:20
#22 OFFLINE
Napisano 25 kwiecień 2015 - 20:01
#23 OFFLINE
Napisano 26 kwiecień 2015 - 02:36
Za niego odpowiem bo nieświeży .... :)u@seiken gdzie szczupłe łowicie? Tam gdzie narysowałem "pajkolandia" czy w drodze na jezioro na tym rozszerzeniu gdzie skała?
Sandałów szukaliście?
Pozdrawiam,
malcz
Krokodyl 90-tak padł dosłownie 50 m od pomostu, z którego wypływasz w kierunku Juttern'u. Tam gdzie narysowałeś faktycznie była największa pajkolandia .
Sandałów brak i pasiaków brak, bo łowiliśmy na płaskim 2-2,5 metra. Zero uskoków, czy blatów. Obławialiśmy najbliższe pomostu rewiry a i tak fun był.
Straszne i mocne zaczepy. Musiałem się przesiąść z nanofila 0,12 na 0,15. Dopiero wtedy zaczął współpracować. Tutaj moczarki nie ma, raczej coś na modlę bugo-narwi. Jak się zahaczysz - amen, nawet napłynięcie nie daje efektu. Strasznie dużo przynęt potraciliśmy.
Pozdr,
TZ
Użytkownik TZ_TeZet edytował ten post 26 kwiecień 2015 - 02:43
#24 OFFLINE
Napisano 27 kwiecień 2015 - 07:03
... nie wiem czy będzie nam się chciało dymac do jeziora...
Nie ograniczajcie się do kanału, taki ogrom wody przed Wami - nie ma co katować przez tydzień kilku tych samych zatok....poszukajcie sandałów obok wyspy, żebyście po powrocie nie żałowali To tylko 25 minut płynięcia
#25 OFFLINE
Napisano 27 kwiecień 2015 - 19:56
25 min z dobrym spotterem głazów + pare żubrów na dobry refleks
- malcz lubi to
#26 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2015 - 11:40
#27 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2015 - 11:46
Tak już nastraszyliście tymi kamolami, że strach płynąć. Te nasze pychóweczki to się słabo nadają na spotkania podwodne ze skałami.
Po południu wypuścimy się dalej w kierunku jeziora.
Pozdr,
TZ
#28 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2015 - 14:18
Pozdrawiam
- wobler129 lubi to
#29 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2015 - 17:34
...Gdy będziecie płynąć w stronę jeziora to będziecie mieli przeprawę miedzy kamieniami i małą wysepką, ostrożnie na wiosłach blisko brzegu....
Już nie straszmy chłopaków tymi głazami bo naprawdę ograniczą się do odcinka przy domku, a byłby to jakiś nonsens. Głazy jak głazy, w Szwecji są praktycznie wszędzie Trzeba się nauczyć z nimi radzić bo inaczej się nie połowi
#30 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2015 - 18:29
Całe jezioro przeorane aż do ujścia Juttern. Wbrew wynikom jestem pewny, że tu jest ryba i pajki tylko czekają, no właśnie tylko my nie utrafiliśmy z terminem. Nie poddajemy się, przed nami jeszcze dwa dni i mam nadzieję, że damy radę, bo zbyt gastronomicznie zaczyna się robić. Dzisiaj po południu zgoniła nas z wody burza z piorunami i rzęsistym deszczem na koniec. A można było jeszcze spokojnie popajkować .... w mordę.
Temperatura niska była rano, potem wzrost do 15 w słońcu i 5 stopni i mroźny wiatr podczas burzy i podmuchów.
Mamy tak wodę rozpracowaną na głębokość wody, choćby przez długość sznura kotwicy, albo ilości potraconych na zawadach przynęt w miejscówkach, że i echo nam już nie potrzebne
Najważniejsze, że jedzenie mamy super i nasz przyjaciel "kucharz" Wojtek daje radę lepiej niż te cholerne, niewdzięczne pajki.
Pozdrawiam,
TZ
Użytkownik TZ_TeZet edytował ten post 29 kwiecień 2015 - 18:34
#31 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2015 - 18:45
Chopy trzymajta się .... , nie długo do Was dojedziemy..... . Dla pewności też z kucharzem.
#32 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2015 - 18:46
Jutro pełnia i się zacznie, oj będą wędy trzeszczały
#33 OFFLINE
Napisano 03 maj 2015 - 15:38
Po pierwszym dniu połowowym było bardzo obiecująco. Po kolejnych kilku tylko gorzej, aby po przedostatnim spieprzać wręcz z wody, bo co to za przyjemność w okolicy zera, jak zaczyna do tego wiać i obficie padać. Ostatniego dnia nawet nie wypłynęliśmy bowiem pogoda ustabilizowała się na tyle, że z naszych pychówek jeden mógłby tylko łowić na zmianę z tym, który musiałby wybierać wlewającą się padającą rzęsiście wodę deszczową. No porażka. Taka pogoda po raz pierwszy przydażyła nam się w Szwecji. Do tej pory jeździśmy odrobinę później. Dla nas doświadczenie jest takie - kwiecień to jeszcze nie czas, bo może być plecień, jak u nas i skucha.
Odnośnie Naszej wody i lokalizacji www.cometosweden.com należy powiedzieć szczerze, że warto miejscówkę i owo rzeko - jezioro szczerze poecić. Ale w maju - czerwcu. Szczupak jest wszędzie. Opływaliśmy cały zbiornik aż do ujścia na Juttern, gdzie stwierdziliśmy, że z naszymi pychóweczkami nie będziemy się pchać. Pajki siedzą już 50 m od pomostu Pani Basi w kierunku Juttern i dalej. Warto stanąć przed i za linią wys napięcia, oczywiście pajkolandia, ale nawet stanięcie na środku w najszerszym miejscu przyniesie rezultat. Woda napewno nie jest przebłyskana. Nie widać nigdzie "świniobicia" i mięsiarzy. Podczas naszego pobytu zdarzyła się tylko jedna łódka. Cisza, spokój. Głębokości od 1-1,5 do kilku metrów. Jeśli są 90-tki to pewnie są i mamuśki. Jestem pewien, że ryba jest.
Ja łowię głównie blachą. Seiken guma i wob. Oboje z naszej pychówki mieliśmy sukcesy największe przy dziko jaskrawych przynętach typu seledyn żarówa z czerwienią, zieleń jaskrawa z pomarańczowym. Na te kolory było najwięcej pobić.
Nasze zdobycze wszystkie w dobrej kondycji wróciły do wody i czekają na Was. Napewno tam jeszcze wrócimy, ale w cieplejszych okolitcznościach przyrody.
Szczerze polecam miejscówkę u Pani Basi, pełen wypas. Zasięg komórki jest, wifi nie szybkie, ale jest. Reszta na jej stronie www.
Sklep oddalony 3 km w Horn a w nim praktycznie wszystko. Jak kto chce można nie zabierać nawet jednej bułki, byleby zabrać kartę kredytową wszystko się dokupi, typowy mini supersam. Uwaga na część gastronomicznie - wieczorną !!! Naftę i prawdziwe piwo trzeba zabrać ze sobą, lub dla zapominalskich kupić na promie. No chyba, że ktoś gustuje. 2-3% piwie,mktóre w smaku przypomina koński mocz
Piszę o tym bo wiem, że to istotna acz nie najważniejsza część wieczorowych Polaków rozmów.
Pozdr,
TZ
Użytkownik TZ_TeZet edytował ten post 03 maj 2015 - 15:45
#34 OFFLINE
Napisano 03 maj 2015 - 17:13
Nie dość ,że zmarzliśmy to jeszcze mimo tego że miałem ciuchy z goretexu to mi się /i nie tylko mi / "jajka" do tyłka schowały
efektem było,że na promie Tomek mi leki załatwiał bo mnie już pobierało a wszystkie medykamenty były w samochodzie
Ale za to kabinę mieliśmy na wypasie dwa TV wygodne wielkie wyro + 2-osobowa rozkładana kanapa klop z prysznicem full wypas
można było wypocząć
Użytkownik seiken edytował ten post 03 maj 2015 - 17:13
#35 OFFLINE
Napisano 03 maj 2015 - 18:48
miejscówka super ale potrafi skopać dupsko jak mało która szkoda że i wam pokazała że nie jest lekko
jak wiadomo nieszczeście innych najlepiej poprawia nastój my złowiliśmy chyba z 10 szczupaków w sumie i 2 sandacze tak że spokojnie mozecie ocenić wypad o kilka pkt wyżej
#36 OFFLINE
Napisano 03 maj 2015 - 19:06
chyba jednak drugi tydzień maja to optymalny termin, w zesżłym roku w pierwszym tygodniu maja mieliśmy wodę w jeziorze w Szwecji 11-13 stopni, trochę mało, a temperatura powietrza bywała między 0 a 5 na plusie.. Pewnie rok rokowi nie równy, ale kwiecień to jednak i bywało że jeszcze miejscami lód można było znaleźć na jeziorach.
#37 OFFLINE
Napisano 11 maj 2015 - 10:45
Szczupak na 9 maj - jeszcze.nie wytarty. Odprowadza przynętę stuka łbem i wraca w tarlisko.
Za to najłowniejsze okazały się jerki mojej produkcji :-D
I dopisały śledzie 130 sztuk w 40 minut.
Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka
#38 OFFLINE
Napisano 11 maj 2015 - 19:15
hmmmm właśnie Brat jest na szkierach Blekinge, ilość ryb powala - ale takich które odprowadzają jerki, ryby wyjęte to jakiś mały % tego co się interesuję przynętami. Z tego co mówił jest mega ciężko, nie działa nic: jerki, obrotówka, mucha, mała guma, wielka guma - wszystko jest odprowadzane a nie żarte. Szczupory podobno na 100% wytarte.....
Użytkownik malcz edytował ten post 11 maj 2015 - 19:15
#39 Guest_outsider_*
Napisano 11 maj 2015 - 22:00
Jeszcze parę dni i będzie eldorado woda się ociepli w zatokach i będzie gryzł
#40 OFFLINE
Napisano 11 maj 2015 - 22:08
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych