Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Switch na pstragi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
270 odpowiedzi w tym temacie

#101 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 18 grudzień 2017 - 09:47

Mack, to nie do końca jest tak z amerykańskimi switchami ze to bejbispeje ;-)
Ciekawe kiedyś oni sami prowadzili dyskusje i pierwsze ich kije nazywane switchami, to były własnie przerabiane jednoręczne z dorabianymi, dokręcanymi/wysuwanymi gripami. Z opisami też bywało róznie, bo o ile były to juz kije dłuższe, to potrafili opisać klasami dwuręcznymi, ale krótsze - 10,5-11' zwykli opisywać klasą AFTM.
Wszystko zalezy który moment popularności i marketingu rozpatrujemy ;-)
Faktycznie jednak można się oszukać kupując kij w ciemno i linkę do niego też.


Nie mówię że nie, ja zacząłem się bawić w DH ze 4 lata temu, wiec to spostrzeżenie n/t amerykańskich switchy dotyczy aktualnie produkowanych kijów. Zapewne też nie wszystkich, amerykański rynek to pewnie więcej niż połowa całego rynku sprzętu DH na świecie.
Tak na prawdę to co dyskwalifikuje kij z kategorii hybrydy SH / DH to nie kształt gripa czy charakterystyka ugięcia, tylko prozaiczna długość. Ciężko mi wyobrazić sobie przyjemne łowienie jednoręczne kijem powyżej 11 stóp w klasie #6+... Parę razy można machnąć, ale cały dzień tak walczyć?

#102 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 355 postów

Napisano 18 grudzień 2017 - 10:03

Ok. mack :)

.

Już wiemy, że głowicę można zintegrować z running line (znane także w innych metodach), ale czy tip jest częścią niezbędną?Powtarzając wcześniejsze pytanie, czy może być częścią linki lub może zastąpić go długi przypon?

 

 

Tip, czyli polilider lub odcinek linki T, jest niezbędny w nast. przypadkach:

łowimy głowicą F lub I i potrzebujemy skutecznie i prosto regulować głębokość prezentacji zmieniając tipy po długości i stopniu tonięcia,

mamy krótką głowicę, powiedzmy ok. 6m - wtedy rzuty na dystans znad głowy a zwłaszcza pętlą są naprawdę trudne, lub wręcz niemożliwe bez przedłużenia "odcinka roboczego" do tych 9m (przy wędce ok. 3m) i to przedłużenie najlepiej działa gdy zapewnia w miarę płynne przekazanie energii - jest kontynuacją stożka przedniego głowicy. 

 

Tip może być częścią linki, SA ma taki model, ale wtedy nie masz możliwości regulacji jego długości i stopnia tonięcia (de facto długość możesz regulować ale tylko w jednym kierunku poprzez docięcie).

Wciągnięcie pętelki głowica-tip zdarza się na tyle rzadko, że nie warto rezygnować z tej przydatnej cechy tipów rozłącznych.


  • Paweł Bugajski lubi to

#103 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 18 grudzień 2017 - 10:29

posiadając linkę o profilu głowicy scandi (długi przedni taper) o długości 10-12m, posiadamy jednocześnie prawie gotową linkę o profilu skagit, w niższej wadze. Wystarczy obciąć trochę stożka z przodu, zrobić pętelkę i gotowe. Masa głowicy skagit będzie niższa o masę tego odciętego odcinka. Czasami, na wyprzedażach, można niedrogo kupić linki SH w wysokich klasach (9, 10, 11). Trzeba tylko sprawdzić profil ich głowicy, jeśli przedni stożek jest długi, to mamy gotowe linki scandi do swicha, lub materiał na linki skagit / multitip po docięciu stożka.

#104 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 18 grudzień 2017 - 13:18

mamy krótką głowicę, powiedzmy ok. 6m - wtedy rzuty na dystans znad głowy a zwłaszcza pętlą są naprawdę trudne, lub wręcz niemożliwe bez przedłużenia "odcinka roboczego" do tych 9m (przy wędce ok. 3m)


oj tam, oj tam, a Gnom 3? dużo krótszy niż 6 m, a jak daleko leci ;)
  • wojciiech lubi to

#105 OFFLINE   klim

klim

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 348 postów
  • Lokalizacjamultikonto: darek1,

Napisano 18 grudzień 2017 - 13:23

Nie mówię że nie, ja zacząłem się bawić w DH ze 4 lata temu, wiec to spostrzeżenie n/t amerykańskich switchy dotyczy aktualnie produkowanych kijów. Zapewne też nie wszystkich, amerykański rynek to pewnie więcej niż połowa całego rynku sprzętu DH na świecie.
Tak na prawdę to co dyskwalifikuje kij z kategorii hybrydy SH / DH to nie kształt gripa czy charakterystyka ugięcia, tylko prozaiczna długość. Ciężko mi wyobrazić sobie przyjemne łowienie jednoręczne kijem powyżej 11 stóp w klasie #6+... Parę razy można machnąć, ale cały dzień tak walczyć?

Rzuca się oszczędniej,

z jednego odmachu.

Jeziorowe wędki na wyspach itp

jeszcze wykorzystując siłę wiatru.


Użytkownik klim edytował ten post 18 grudzień 2017 - 13:48


#106 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 355 postów

Napisano 18 grudzień 2017 - 13:38

oj tam, oj tam, a Gnom 3? dużo krótszy niż 6 m, a jak daleko leci ;)

 

Gnom 3 to ewenement wśród głowic. Daje bardzo szeroką pętlę, w zasadzie to w ogóle jej nie daje a leci w ....



#107 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 18 grudzień 2017 - 20:46

Rzuca się oszczędniej,
z jednego odmachu.
Jeziorowe wędki na wyspach itp
jeszcze wykorzystując siłę wiatru.


... Ale potem odkłada kij na podpórki i czeka na branie albo zbiera linkę ósemkami w ślimaczym tempie. To robi dużą różnicę w częstotliwości rzutów w porównaniu do obławiania szybkiej wody w swingu...

#108 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 18 grudzień 2017 - 20:51

w zasadzie to w ogóle jej nie daje a leci w ....


No właśnie, sądząc po ewolucji w konstrukcji głowic w ostatnich latach, jest dla producentów linek niedoścignionym wzorem....

#109 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1865 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 18 grudzień 2017 - 21:09

ojtam ojtam, patrząc na ewolucję w muchach, to zawsze mozna załozyć coś niewiele odbiegającego wagą od Gnoma, do tego linka w klasie #0000 i w jednym krótkim odmachu walnąć na te 30m spokojnie obstukując dno w swingu...

Nasz Polski Modern Speycasting ;)


  • Sławek Oppeln Bronikowski, mart123, hi tower i 1 inna osoba lubią to

#110 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 18 grudzień 2017 - 23:23

ojtam ojtam, patrząc na ewolucję w muchach, to zawsze mozna załozyć coś niewiele odbiegającego wagą od Gnoma, do tego linka w klasie #0000 i w jednym krótkim odmachu walnąć na te 30m spokojnie obstukując dno w swingu...
Nasz Polski Modern Speycasting ;)


Opatentujmy to zanim Czesi nas znów wykolegują. ...
  • Sławek Oppeln Bronikowski i Janusz Wałaszewski lubią to

#111 OFFLINE   hi tower

hi tower

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2005 postów
  • Lokalizacja3miasto

Napisano 19 grudzień 2017 - 07:48

może nie z "gnomopodobną" mucha, ale temat już rozkminiony. Kołowrotek ze stała szpula = multiplikator, linka muchowa = "tuff lajn", mucha = jig/kogut i można jechać na odcinkach "FF only" lub w październiku z "lipieniem" :P



#112 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 355 postów

Napisano 19 grudzień 2017 - 09:59

Cd

3/ Jak kontrolować swing

Tak jak napisałem wcześniej, szybkość swingu zależy od wielkości i kształtu wybrzuszenia linki / głowicy podczas prowadzenia muchy. I od ułożenia względem rozkładu nurtu w obławianej miejscówce.
W zasadzie są 3 sposoby sterowania swingiem (i przy okazji szybkością zatopienia przynęty):
1. Kierunek rzutu,
2. Uniesienie / obniżenie szczytówki,
3. Poprawienie czyli mending

Kierunek rzutu: aby rozpocząć prezentację much w swingu mamy do wyboru około 90 stopni potencjalnych linii rzutu: od około 45 stopni w dół rzeki do około 45 stopni w górę rzeki. Jeśli nie zastosujemy żadnej z pozostałych 2 metod kontroli świtu to zasada jest prosta: im bardziej z prądem podamy muchę, tym mniejsze wybrzuszenie linki i mniej swingu, im bardziej pod prąd, tym większy "balon" z linki i szybki zdecydowany swing.

Praca szczytówką: jeśli po rzucie natychmiast opuścimy szczytówkę, prąd natychmiast zabierze linkę położona na powierzchni wody i rozpocznie się swing. Jest to pozornie korzystne bo niejako natychmiast rozpoczynamy prezentację muchy, jednak zazwyczaj jest to prezentacja nieefektywna. Chodzi o to, ze mucha (szczególnie nieobciążona) jest zazwyczaj jeszcze za płytko, poza strefa ataku, gdy zostaje porwana przez swing i osiągnie odpowiednią głębokość dopiero po kilku albo kiklkunastu metrach. Albo wcale nie osiągnie bo szybciej opuści "miejsce właściwe".. Zwłaszcza że zazwyczaj rzucamy "z płytkiej na głęboką".
Aby temu zapobiec możemy za pomocą podniesienia szczytówki opóźnić rozpoczęcie swingu, dając czas na zatopienie muchy / tipa. Przy rzutach w dół rzeki w chwili gdy mucha dotknie wody zdecydowanym ruchem podnosi się szczytówkę, pociągając zestaw ku sobie, by natychmiast opuścić ją spowrotem, zapewniając przynęcie 2 - 4 m swobodnego spływu podczas którego zestaw tonie. Wyprostowanie zestawu oznacza rozpoczęcie swingu.
W przypadku rzutu pod prąd, zaraz po rzucie unosimy kij tak aby jak najmniej linki dotykało wody, pozwalając by mucha spłynęła w miarę swobodnie do momentu aż zrówna się z nami. Możemy spróbować szybko wybrać w tym czasie namiar luźnej linki. Jeśli mamy ciężki tip będzie on również spływał swobodnie bardzo szybko pociągając muchę na króciutkim przyponie w kierunku dna. Gdy mucha nas minie spokojnie czekamy aż prąd napnie zestaw i rozpocznie się swing. Warto w tym momencie zachować koncentrację, bo to jest moment kiedy mucha spływając z prądem jest już w "strefie" i zaczyna zawracać ustawiając się pod prąd. To jest ruch, który bardzo prowokuje ryby do ataku!
 

 

Ja tylko dodam, że do narzędzi kontroli swingu warto dodać "oddawanie" linki, które sprawia, że składowa ruchu w poprzek zwalnia, albo wręcz muchy przez tę chwilę płyną bezwładnie z prądem, co powoduje ich zatapianie. Realizujemy je poprzez pochylanie wędki w kierunku spływu lub kontrolowane wydawanie linki z ręki na szybszych odcinkach. Sztuczkę warto stosować w momencie , gdy nasz zestaw napływa na miejscowe przegłębienie lub w połączeniu z następującym po nim zatrzymaniem, co sprawia, że muchy do tej chwili podążające w kierunku dna zmieniają kierunek na ku powierzchni. Wogóle warto robić wszystko co powoduje, że nasze muchy nie płyną na jednej głębokości. Dobry swing musi nadawać naszej muszce właściwy kierunek i prędkość. Niestety muchy nie widzimy ale o tym gdzie jest i jak się zachowuje informuje nas kształt i napięcie odcinka linki leżącego na powierzchni wody. Prędkość wtedy jest dobra gdy nasza linka w kształcie przypomina wygiętą w półparabolę wędkę o szybkiej akcji, czyli większość w miarę prosta i ostatnie, powiedzmy, 4-5 metry zawinięte w kierunku muchy i końcowy fragment nie jest zawinięty pod prąd ani nawet w poprzek czyli pod kątek 90 stopni do linii nurtu. Przeciwnie, im bardziej kształt ten przypomina wycinek koła tym mniej skuteczna prezentacja. Napięcie linki w większości prezentacji nimfowych i mokromuszych powinno być na tyle minimalne na ile to możliwe by utrzymać kontakt z muchami. Ciężko to wytłumaczyć bo swing trzeba "czuć",  ale by to stwierdzić obserwujemy stopień napięcia (prostowania) wszelkich krzywizn, które posiada nasza linka. W obu sutuacjach błędy korygujemy poprawianiem linki, które moim zdaniem, jest fundamentem dobrego swingu.


  • Paweł Bugajski, Andrzej Stanek i mack lubią to

#113 ONLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1996 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 19 grudzień 2017 - 16:21

Powyższe opisy, choć umieszczone w kontekście DH doskonale opisują ogólne zasady prowadzenie mokrej muchy.

Rzut pod prąd, topienie zestawu z zamierzonym jednak kontaktem z muszką(niełatwym na tym etapie), spuszczanie z biegiem prądu z różną prędkością i na różnej głębokości,( mending)poprawianie linki, które zmienia głębokość prowadzenia przynęty, ale i umożliwia przedłużenie przebywania przynęty w optymalnym miejscu. To istotne by mucha nie przepłynęła zbyt szybko i płytko w dobrym wg. nas miejscu.Tu opisane knyfy są bardzo pomocne.

Tu krótki wtręt-optymalne miejsce może nie być tożsame z miejscem spławu ryby-te skaczące często nie reagują.

Mart 123napisał , że "swing trzeba czuć" i to oczywiście prawda. Nic nie zastąpi paru pierwszych brań, ale...z innymi metodami bywa podobnie ( np. skuteczne łowienie gumką w opadzie) i poczytanie wcześniej o tym "jak to najczęściej bywa" przyspiesza proces uczenia.

Moje doświadczenia dotyczą połowu łososi w Skandynawi, parę capnąłem w czasach zamierzchłych oraz pstrągów w dużych rzekach Pomorza(Gwda) gdy jeszcze bywały tam fajne potokowce w ilościach niehomeopatycznych. :(

U Wikingów używałem ok 4 m. Daiwy 9-10 z linką tej klasy i długim przyponem (lato) oraz barwnych lekkich much na singlach i dublach.Miałem jednak wrażenie, że część moich sukcesów to przypadek.zasługa guida.

W Polsce używałem wędziska Ron Thomson trzyczęściowego o dł ok 330 cm dla linek ok6-7 (chyba) i linki wf 7 z długim przyponem zyłkowym. Był rok ok. 1985 i chciałem po prostu sobie połowić lekkim DH.

Polskie pstrągi brały średnio i szybko skumałem, że pasywny spław w ich przypadku jest mniej skuteczny niż agresywne streamerowe pociąganie.

Tak więc na wiele lat zawiesiłem DH na kołku tym bardziej, że ryb szukałem w mniejszych ciekach preferując SH i krótsze wędziska.Cały opisany sprzęt cieszy innych.

Ale... ;) ;) ;)

Bywam ostatnio nad Sanem i Dunajcem, nabyłem z chęci poznania fajne switchowe wedzisko, widuję kolegów sprawnie poławiających DH, a w każdym razie efektownie rzucających :D , czytam o nowosciach i upraszczaniu linek - mniej łączeń-tak więc czytam z zaciekawieniem.

Stawiam się zatem w sytuacji  DH świeżaka, a co tam... :blink: i zapytuję.

-Co sądzicie o poleceniu jakiegoś prostego, niedrogiego zestawu dla poczatkujących, może Ktoś z Was pomachuje wciąż wspominamym Jaxonem z adekwatnym cenowo kołowrotkiem i w miarę uniwersalnym zestawem -linka leader?

-Może zamieścicie wg Was jeden kluczowy dla zrozumienia początków przygody film?

-A może kilka własnych switchowych fotek z opisem?

Bardzo fajne komentarze Kolegów z pewnością zaostrzyły apetyt, tak więc baczmy by mnogość propozycji, opcji, konfiguracji i zastosowań nie spłoszyły zachęconych.

 

Umieszczam zdjęcia z nad Gwdy, pstrąga złowiłem w kamienistym bystrzu poniżej zwalonego mostu, przy prostowaniu się linki na dość dużego spławianego powolnie białego streamera.Linka F ok wt7, długi żyłkowy przypon, Wędzisko opisane powyżej, trochę większy Marquis i tyle...

Zdjęcie z ok 1985 roku.

 

                                                                    Załączony plik  dadi2 001 (2).jpg   117,4 KB   5 Ilość pobrań

pozdrawiam Paweł

 

 

 

 

 

 


  • Andrzej Stanek, arturbukowski, Grzegorz78 i 1 inna osoba lubią to

#114 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1865 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 19 grudzień 2017 - 17:12

Jaxona nie uzywam, ale mam jego odpowiednik - Ego który nie wszedł do dystrybucji w klasie 6/7.

Linka do lekkiego łowienia - jakis odpowiednik Rio Switch (zwykły nie chucker) - pozwala na fajną zabawę dłuuugą linką i mokrymi muchami.

Do kompletu Rio Skagit short 300 Grain, OPST 300 grain (służy też do jednoręcznej) i polytipy z zestawu od linki Airflo multitip.

Kolowrotek, początkowo miałem jakiegoś Powerheada 7/8, aktualnie Scierra C-Lite w klasie 7/8 kasetowy.

Budżetowo, ale pozwala na fajną zabawę na Dunajcu, czy innych większych rzekach, zarówno na lekko linka switch, jak i cięzej, czy większymi muchami głowicami Skagit.



#115 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 355 postów

Napisano 20 grudzień 2017 - 08:14

 

Bywam ostatnio nad Sanem i Dunajcem, nabyłem z chęci poznania fajne switchowe wedzisko, widuję kolegów sprawnie poławiających DH, a w każdym razie efektownie rzucających :D , czytam o nowosciach i upraszczaniu linek - mniej łączeń-tak więc czytam z zaciekawieniem.

Stawiam się zatem w sytuacji  DH świeżaka, a co tam... :blink: i zapytuję.

                                                                

 

Szczerze powiem, że osobiście widzę jedno uzasadnienie łowienia DH na Sanie czy Dunajcu (pomijam nacięższy kaliber pod kątem Hucho). Zabawa nowością sprzętową i, po okresie początkowym, radość z dalekich rzutów wykonywanych praktycznie bez wysiłku.

DH ogranicza, odpadają krótsze odmiany nimfy i sucha, łowienie w prądach z głębokiego brodzenia, wszelkie lipieniowe metody, szybki, szarpany streamer i ... można by tak długo wymieniać. W praktyce zostaje swingowanie i długa nimfa, gdzie DH wnosi wartość dodaną w postaci wymienionej łatwości wykonywania dalekich rzutów i nieco lepszej kontroli prowadzenia. I nie łudźmy się, że rzekoma cecha od której wzięły nazwę krótkie wędki DH czyli osławiony switch, daje realną możliwość przechodzenia z metod SH na DH i odwrotnie. Switch to po prostu krókie DH, które pokazuje swoje najlepsze cechy na średnich rzekach, w trudnym terenie, gdzie większość rzutów to odmiany spey i wszelkich sytuacjach wymagających podania muchy na największe dystanse przy znacząco większej manewrowości w porównaniu do czterometrowych i dłuższych luśni speyowych. 

Załączone pliki

  • Załączony plik  rzut.JPG   94,7 KB   4 Ilość pobrań

Użytkownik mart123 edytował ten post 20 grudzień 2017 - 08:24

  • Paweł Bugajski i Richi55 lubią to

#116 OFFLINE   tzienkiewicz

tzienkiewicz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 242 postów
  • LokalizacjaBielsko Biała
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 20 grudzień 2017 - 09:52

Bardzo fajny wątek. Wreszcie o łowieniu ryb. Większość opisywanych tu technik używam łowiąc SH. Wystarczy trochę umiejętności, zrozumienia mechaniki rzutow i wyobraźni. Zaraził mnie do takich eksperymentow dabo . Pewnie nieświadomie, ale jego różnego rodzaju wynurzenia na temat rzutów kotwiczonych zachęciły mnie do eksperymentów. Nabyłem i skonfigurowałem dwa zestawy DH lekki i ciężki .... poćwiczyłem..... i przeniosłem doświadczenia na SH. Linka Micro Skagit firmy Ego świadczy o tym że nie jestem osamotniony. Np. Na rzece takiej jak Górna Wisła rzuty kotwiczone sa jak znalazł a kij DH tam to jak z karabinem snajperskim na królika.
  • klim lubi to

#117 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2750 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 20 grudzień 2017 - 10:04

Mart123, mam dwa switche, którymi bez problemu rzucam jedną ręką. Lżejszy, aftma 7, w oryginale był 11ft SH. Cięższy, aftma 8, to 11ft Zpey. Kolejny o klasę cięższy to 11'6" #7 (aftma 9), ale to już krótki DH i rzuty z jednej ręki są mało komfortowe.

#118 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 355 postów

Napisano 20 grudzień 2017 - 10:33

Mart123, mam dwa switche, którymi bez problemu rzucam jedną ręką.

 

Oczywiście, że można rzucać switchem SH tylko w jakim celu i w jakich okolicznościach? Pełna zamiana (switch) z DH na metody SH jest niemożliwa. Łowiąc switchem nie przejdziesz z mokrej DH na suchą SH, czy krótszą nimfę. Zestaw na bazie switch umożliwia jedynie rzuty mieszane np. raz DH kotwiczone pod krzakami a jak wyjdziemy na teren otwarty to SH znad głowy. Pytam tylko po co wtedy przechodzić na SH gdy DH znad głowy wymaga, strzelam, 30% wysiłku wkładanego w rzut SH. Mówiąc krótko, rzuty SH switchem to tylko teoretyczna możliwość a nie wartość realnie dodana. Ale może sie mylę?     



#119 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1865 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 20 grudzień 2017 - 11:02

Nie da się, a raczej mało komfortowo byłoby suszyć.
Mokra, nimfa (nawet krótka) czy streamer, to jedynie różnica w podaniu muchy.
Na dużych rzekach same zalety ;)

#120 ONLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1996 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 20 grudzień 2017 - 11:18

Bardzo fajny wątek. Wreszcie o łowieniu ryb. Większość opisywanych tu technik używam łowiąc SH. Wystarczy trochę umiejętności, zrozumienia mechaniki rzutow i wyobraźni. Zaraził mnie do takich eksperymentow dabo . Pewnie nieświadomie, ale jego różnego rodzaju wynurzenia na temat rzutów kotwiczonych zachęciły mnie do eksperymentów. Nabyłem i skonfigurowałem dwa zestawy DH lekki i ciężki .... poćwiczyłem..... i przeniosłem doświadczenia na SH. Linka Micro Skagit firmy Ego świadczy o tym że nie jestem osamotniony. Np. Na rzece takiej jak Górna Wisła rzuty kotwiczone sa jak znalazł a kij DH tam to jak z karabinem snajperskim na królika.

Jasne, rybka dodaje kolorytu.

Uwagi o prowadzeniu much mają wymiar uniwersalny, dobrze, że pojawiły się także tu opisy prawdziwego łowienia na mokrą muchę , gdzie linka i dodatki (tip, przypon) i manewrowanie zestawem potrafią sprowokować rybę, umieszczać muchę na różnych głębokościach i w dodatku powodować by była tam trochę dłużej, by żyła w prądzie zarzucona bardzo daleko.

Co istotne odbiegamy od dociążeń muchy, od sytuacji gdy to wyłącznie JEJ masa determinuje odległość rzutu i głębokość spływu.

Zawsze to miła odmiana... :)

Piszesz jednak o zestawach i doświadczeniach DH przeniesionych na połowy SH...

Trochę to nas oddala od tytułowego wątku, sprowadza na znane utarte szlaki.

Wiele pragmatyzmu znajduję w refleksji mart 123 o ograniczeniach metody DH, doświadczając podobnych okoliczności zaniechałem swego czasu...

Nie jest jednak celem szukanie TU - w wątku @peresady -ograniczeń, wręcz przeciwnie, sądzę, że w tych pogaduszkach  powinniśmy eksponować potencjalne i faktyczne zalety lekkiej wędki dwuręcznej.

W swej naiwności ufam, że czyta nas kilka osób mających morskie, szczupacze, pstrągowe lub boleniowe doświadczenie DH, że podzielą się swymi przemyśleniami i co może istotne fotografiami ryb i łowisk.

Jeden obraz za 1000 słów  - dowodem fajna fotka dalekiego rzutu.

 

Wielokrotnie utyskuje się na prymitywizm rodzimego muszkarstwa, na ograniczenie metod, dominację żyłki i ogólnie nikczemną kondycję...

Jest okazja "ubogacenia" ;) , czy zaledwie 5 osób na naszym forum wie co i jak? :rolleyes:

A moderatorzy? Kacper ? :)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych