Powyższe opisy, choć umieszczone w kontekście DH doskonale opisują ogólne zasady prowadzenie mokrej muchy.
Rzut pod prąd, topienie zestawu z zamierzonym jednak kontaktem z muszką(niełatwym na tym etapie), spuszczanie z biegiem prądu z różną prędkością i na różnej głębokości,( mending)poprawianie linki, które zmienia głębokość prowadzenia przynęty, ale i umożliwia przedłużenie przebywania przynęty w optymalnym miejscu. To istotne by mucha nie przepłynęła zbyt szybko i płytko w dobrym wg. nas miejscu.Tu opisane knyfy są bardzo pomocne.
Tu krótki wtręt-optymalne miejsce może nie być tożsame z miejscem spławu ryby-te skaczące często nie reagują.
Mart 123napisał , że "swing trzeba czuć" i to oczywiście prawda. Nic nie zastąpi paru pierwszych brań, ale...z innymi metodami bywa podobnie ( np. skuteczne łowienie gumką w opadzie) i poczytanie wcześniej o tym "jak to najczęściej bywa" przyspiesza proces uczenia.
Moje doświadczenia dotyczą połowu łososi w Skandynawi, parę capnąłem w czasach zamierzchłych oraz pstrągów w dużych rzekach Pomorza(Gwda) gdy jeszcze bywały tam fajne potokowce w ilościach niehomeopatycznych.
U Wikingów używałem ok 4 m. Daiwy 9-10 z linką tej klasy i długim przyponem (lato) oraz barwnych lekkich much na singlach i dublach.Miałem jednak wrażenie, że część moich sukcesów to przypadek.zasługa guida.
W Polsce używałem wędziska Ron Thomson trzyczęściowego o dł ok 330 cm dla linek ok6-7 (chyba) i linki wf 7 z długim przyponem zyłkowym. Był rok ok. 1985 i chciałem po prostu sobie połowić lekkim DH.
Polskie pstrągi brały średnio i szybko skumałem, że pasywny spław w ich przypadku jest mniej skuteczny niż agresywne streamerowe pociąganie.
Tak więc na wiele lat zawiesiłem DH na kołku tym bardziej, że ryb szukałem w mniejszych ciekach preferując SH i krótsze wędziska.Cały opisany sprzęt cieszy innych.
Ale...
Bywam ostatnio nad Sanem i Dunajcem, nabyłem z chęci poznania fajne switchowe wedzisko, widuję kolegów sprawnie poławiających DH, a w każdym razie efektownie rzucających , czytam o nowosciach i upraszczaniu linek - mniej łączeń-tak więc czytam z zaciekawieniem.
Stawiam się zatem w sytuacji DH świeżaka, a co tam... i zapytuję.
-Co sądzicie o poleceniu jakiegoś prostego, niedrogiego zestawu dla poczatkujących, może Ktoś z Was pomachuje wciąż wspominamym Jaxonem z adekwatnym cenowo kołowrotkiem i w miarę uniwersalnym zestawem -linka leader?
-Może zamieścicie wg Was jeden kluczowy dla zrozumienia początków przygody film?
-A może kilka własnych switchowych fotek z opisem?
Bardzo fajne komentarze Kolegów z pewnością zaostrzyły apetyt, tak więc baczmy by mnogość propozycji, opcji, konfiguracji i zastosowań nie spłoszyły zachęconych.
Umieszczam zdjęcia z nad Gwdy, pstrąga złowiłem w kamienistym bystrzu poniżej zwalonego mostu, przy prostowaniu się linki na dość dużego spławianego powolnie białego streamera.Linka F ok wt7, długi żyłkowy przypon, Wędzisko opisane powyżej, trochę większy Marquis i tyle...
Zdjęcie z ok 1985 roku.
dadi2 001 (2).jpg 117,4 KB
5 Ilość pobrań
pozdrawiam Paweł