Jezioro DADAJ
#961 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2019 - 11:33
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
#962 ONLINE
Napisano 23 kwiecień 2019 - 14:36
Dlatego bajoro wypadło z wszelakich imprez.
Dlaczego?
#963 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2019 - 15:30
Ja na Dadaju raz przez 3 dni nie wąchnąłem nawet okonka,a tydzień później 16 szczupaków od 70-80 cm w dzień( przez chwile poczułem się jak w "sredniej" Szwecji,po tym pierwszym wyjeździe miałem tyle epitetów o tej wodzie,i wkórw na zmarnowany czas ,że wstyd wyliczać,
Pierwszy wyjazd był w ładną słoneczną pogodę,drugi pochmurny pizgało i szaro,ale powiem szczerze ledwo to zauważyłem,ryby nie dały spokoju.
Ta, najlepiej ze swoim pływadłem w miarę szybkim ,bo jak mocno zawieje ,to trzeba trochę uciekać.
#964 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2019 - 19:08
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
#965 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2019 - 21:02
Dla mnie bardziej to wyglądało na układ, ale co ja tam wiem...
#966 ONLINE
Napisano 23 kwiecień 2019 - 22:01
Szara rzeczywistość....Wystarczy "zasiać" ,narobić smaka ,a później "zaorać"- jeszcze przed zebraniem plonów!!!
Ktoś po prostu nie wytrzymał ciśnienia!
#967 OFFLINE
Napisano 27 kwiecień 2019 - 00:05
Czy wy nie wiecie że właściciel to RZEŹNIK JEZIOR MAZURSKICH !!!
- Robert Crocker lubi to
#968 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2019 - 16:42
No kurde, smutne wieści. Kolejni mordercy naszych jezior. To ja 3 lata wypuszczam wszystko co złoiłem, a te ch... siatami . Wrrr !
Opłaty podnieśli i ryby wyłowili ? Takie to polskie . Szybko się rozniesie, że ryb nie ma i jezioro tzn infrastruktura umrze, zostaną tylko weekendowi łowcy wiatru na skuterach, bo dwa tygodnie w wakacje nie da się słuchać wycia silników.
Starał się ktoś upewnić, czy to aby nie spóźniony Aprilis ?
- szczupak1 lubi to
#969 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2019 - 17:05
No chyba wszystkich ryb nie wyłowili ?!
Dadaj to "spore" jezioro
#970 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2019 - 17:07
Wszyscy słyszeli, żaden nie widział.
Może zdjęcia macie na popracie swoich wypocin? Bo inaczej to psu na budę Wasze pisanie i fantazje.
A hejt co niektórym pewnie powoduje dowartościowanie i wzrost ciśnienia w gaciach.
Czas riposty teraz. Byle celnej.
- Dano. lubi to
#971 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2019 - 17:51
#972 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2019 - 19:41
Może luźniej na wodzie się zrobi.
- Pietruk lubi to
#973 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2019 - 22:09
Oj tam Oj tam.. Może tarlaki odławiali do rozrodu (jak wszędzie), a potem na pewno wypuścili, a wy się czepiacie ..
#974 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 10:31
No kurde, smutne wieści. Kolejni mordercy naszych jezior. To ja 3 lata wypuszczam wszystko co złoiłem, a te ch... siatami . Wrrr !
Opłaty podnieśli i ryby wyłowili ? Takie to polskie .
Co byłoby gdyby powstała grupa łowców kurczaków na sztuczne przynęty, łowcy Ci w ramach przydzielonego im prawa wchodzą do hali i łapią kurczaki z wykorzystaniem najnowszych technologii a następnie je wypuszczają.
W końcu użytkownik hali - hodowca chciałby sprzedać kurczaki ponieważ na tym polega jego praca, ale spotyka się z oporem łowców, którzy to zarzucają mu, że jest mordercą i nie pozwala im radośnie i dla zabawy męczyć zwierząt wg własnych upodobań.
Twierdzą również, że ich nieskazitelna etyka nakazuje im po uprzednim dręczeniu "uratować" zwierzę i wypuścić "na wolność" w dobrej kondycji, żeby kolega obok miał szanse również doświadczyć jak to jest być takim etycznym. Łowcy Ci twierdzą, że kochają bardzo swoje hobby, ale co najważniejsze twierdzą, że kochają te kurczaki, które dręczą, często doprowadzając je do śmierci.
Hodowca natomiast okrutny jest, nieludzki ponieważ zabiera je i zabija. Następnie Ci sami "łowcy" lub ich krewni, dzieci, wnuki, bracia i siostry zajadają się nimi w niedzielne popołudnie chwaląc jakie to one są pyszne i soczyste. Już nie żyją, ale zupełnie im to nie przeszkadza, chociaż jeszcze wczoraj gotowi byli zrobić wiele, żeby zwrócić im "wolność" w dobrej kondycji oczywiście.
Czy coś w tej historii jest nie tak?
Czy tak ogólnie w życiu coś się nie zgadza?
Czy łowca i hodowca mają rację?
Czy te 2 racje się równoważą?
Czy któraś racja jest mojsza niż twojsza?
Żeby nie było nie jestem rybakiem i nie mam żadnego związku z dzierżawcą wody.
- yakoto, Flame, rybak109 i 6 innych osób lubią to
#975 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 13:40
No nie zgadza się jedno.Co byłoby gdyby powstała grupa łowców kurczaków na sztuczne przynęty, łowcy Ci w ramach przydzielonego im prawa wchodzą do hali i łapią kurczaki z wykorzystaniem najnowszych technologii a następnie je wypuszczają.
W końcu użytkownik hali - hodowca chciałby sprzedać kurczaki ponieważ na tym polega jego praca, ale spotyka się z oporem łowców, którzy to zarzucają mu, że jest mordercą i nie pozwala im radośnie i dla zabawy męczyć zwierząt wg własnych upodobań.
Twierdzą również, że ich nieskazitelna etyka nakazuje im po uprzednim dręczeniu "uratować" zwierzę i wypuścić "na wolność" w dobrej kondycji, żeby kolega obok miał szanse również doświadczyć jak to jest być takim etycznym. Łowcy Ci twierdzą, że kochają bardzo swoje hobby, ale co najważniejsze twierdzą, że kochają te kurczaki, które dręczą, często doprowadzając je do śmierci.
Hodowca natomiast okrutny jest, nieludzki ponieważ zabiera je i zabija. Następnie Ci sami "łowcy" lub ich krewni, dzieci, wnuki, bracia i siostry zajadają się nimi w niedzielne popołudnie chwaląc jakie to one są pyszne i soczyste. Już nie żyją, ale zupełnie im to nie przeszkadza, chociaż jeszcze wczoraj gotowi byli zrobić wiele, żeby zwrócić im "wolność" w dobrej kondycji oczywiście.
Czy coś w tej historii jest nie tak?
Czy tak ogólnie w życiu coś się nie zgadza?
Czy łowca i hodowca mają rację?
Czy te 2 racje się równoważą?
Czy któraś racja jest mojsza niż twojsza?
Żeby nie było nie jestem rybakiem i nie mam żadnego związku z dzierżawcą wody.
Jezioro to nie staw hodowlany.
Dobro nas wszystkich , tylko dzierżawione przez rybaka który powinien zachować równowagę w ekosystemie jeziora.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
- Flame, szczupak1 i yahu72 lubią to
#976 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 13:51
No nie zgadza się jedno.
Jezioro to nie staw hodowlany.
Dobro nas wszystkich , tylko dzierżawione przez rybaka który powinien zachować równowagę w ekosystemie jeziora.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Zgadza się paradoksalnie. Dobro nas wszystkich objęte ustawą z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym w której to natychmiast w Art 1 określa się zasady i warunki ochrony, chowu, hodowli i połowu ryb w powierzchniowych wodach śródlądowych, zwanych dalej „wodami”, w wodach znajdujących się w urządzeniach wodnych oraz w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb;
Ustawodawca uznał wody śródlądowe w Polsce za idealne miejsce chowu i hodowli i co Pan z tym zrobisz?
Idąc dalej, niektórzy zapędzeni w odmęty absurdu twierdzą, że jeziora i rzeki w kraju powinny należeć do wędkarzy, wyłącznie do tych etycznych, bo przecież to my powinniśmy decydować kiedy i jak urządzamy zabawy i eksperymenty technologiczne na zwierzętach.
Czy teraz wszystko się zgadza?
Ustawodawca poszedł tropem prawa naturalnego, woda to hodowla a ryby to plony, tak jak kurczaki, buraki i... cebula. Uznał również że stworzenia żywe nie służą do zabawy, a jak już odławiać to głównie w celach konsumpcyjnych.
To dobrze czy źle?
Użytkownik Sławek.Sobolewski edytował ten post 29 kwiecień 2019 - 14:13
- Spinbob lubi to
#977 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 14:27
Ale w ustawie jest napisane jak ma to wyglądać . A wygląda tak że rybak nic tam nie hoduję tylko wyjmuje ile się da.Zgadza się paradoksalnie. Dobro nas wszystkich objęte ustawą z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym w której to natychmiast w Art 1 określa się zasady i warunki ochrony, chowu, hodowli i połowu ryb w powierzchniowych wodach śródlądowych, zwanych dalej „wodami”, w wodach znajdujących się w urządzeniach wodnych oraz w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb;
Ustawodawca uznał wody śródlądowe w Polsce za idealne miejsce chowu i hodowli i co Pan z tym zrobisz?
Idąc dalej, niektórzy zapędzeni w odmęty absurdu twierdzą, że jeziora i rzeki w kraju powinny należeć do wędkarzy, wyłącznie do tych etycznych, bo przecież to my powinniśmy decydować kiedy i jak urządzamy zabawy i eksperymenty technologiczne na zwierzętach.
Czy teraz wszystko się zgadza?
Ustawodawca poszedł tropem prawa naturalnego, woda to hodowla a ryby to plony, tak jak kurczaki, buraki i... cebula. Uznał również że stworzenia żywe nie służą do zabawy, a jak już odławiać to głównie w celach konsumpcyjnych.
To dobrze czy źle?
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
- szczupak1 lubi to
#978 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 14:40
Ale w ustawie jest napisane jak ma to wyglądać . A wygląda tak że rybak nic tam nie hoduję tylko wyjmuje ile się da.
Nie można mieć pretensji do rybaka, że łowi ryby ze swojej hodowli, taką ma pracę. Powinniśmy zrozumieć, że mamy przywilej łowić na cudzej wodzie. To trochę tak jakby mieć przywilej zbierać plony z cudzego pola i narzekać, że tak mało możemy tam buszować. Nie chcesz ograniczeń? Chcesz działać wg własnych zasad? Wydzierżaw sobie pole, sam, z kolegami, z większą ilością kolegów, załóż stowarzyszenie, PZW 2.0 Mamy w końcu kapitalizm, każdy może to zrobić
https://youtu.be/rC8cy8g9pro?t=528
Użytkownik Sławek.Sobolewski edytował ten post 29 kwiecień 2019 - 14:45
#979 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 16:59
Jeszcze raz powtarzam to nie staw hodowlany gdzie się hoduje ryby a później wyławia wszystko do dna.
Tu ma być prowadzona racjonalna gospodarka nie wpływająca na środowisko i nie zagrażającą ekosystemowi.
Co widać po większości jezior mazurskich takiej gospodarki nie ma a rybacy tak naprawdę nie mają rzetelnych kontroli.
Wszystko to papierologia , a tam można napisać wszystko tylko nie prawdę
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
- szczupak1 i S.N. lubią to
#980 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 17:50
Użytkownik wujek edytował ten post 29 kwiecień 2019 - 17:51
- jbk i szczupak1 lubią to