Co do kwestii reklamacji - jeżeli złamanie wędziska nastąpiło do pół roku od daty sprzedaży, to zgodnie z obowiązującym stanem prawnym, jeżeli sprzedawca kwestionuje niezgodność towaru z umową, to on musi dowieść, że złamania nastąpiło wskutek złego użycia, a nie np. złego montażu, czy wady materiałowej. To tak dla porządku; nie ma lekko, ale takie mamy przepisy.
I o tą sentencję Krzyśka mi chodzi.Kolego Jacosławie jak kupiłem kanpę skóra full wypas za kilka tysi i po pół roku skóra się przetarła to mam płacić za skórę i jej wymianę bo producent stwierdził, że nie ponosi odpowiedzialności za siedzenie?Czy ja kupiłem kanapę do patrzenia na nią[NIE], czy siedzenia[ TAK] .W powyższym przypadku jak kanapa po pół roku jest nie do użytku, jakie mam prawa?Dla mnie to proste jak p......, co w tym przypadku przysługuje klientowi .
Hipotetycznie druga sytuacja
Kupuję wędkę w pracowni, wszystko ładnie pięknie jak Łukasz Masiak opisał, że sprawdzony blank na 99% (wolny od wad materiałowych).Pęknięcie kija w miejscu uchwytu, przynajmniej dla mnie daje dużo do myślenia, dlaczego?
A z prostego powodu, widzę tam insert drewniany[nie znam jego pochodzenia-wykonany przez profesjonalistę(fabrykę, doświadczoną pracownię) czy może sposobem chałupniczym].Stabilizacja drewna, temat nie do końca prosty wbrew pozorom .Insert pod wpływem wilgoci "spuchł" i zgilotynował blank- czyja wina powyższej sytuacji, wędkarza(posłał wabia do wody i rękojeść z kołowrotkiem została mu w ręce), kolego Jacosławie czekam na odpowiedź-nie dywaguj, oględziny itp. pierdoły tylko w tym opisanym przypadku, kto ma ponieść koszty naprawy.