Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

PZW od kuchni


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
985 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 723 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 13 grudzień 2015 - 19:27

@wuran, podając ilość kół opierałem się na informacjach uzyskanych za pośrednictwem wyszukiwarki jednostek PZW. 

 

Ale proponuję wrócić do głównego wątku dotyczącego obecnej organizacji największego stowarzyszenia wędkarskiego w Polsce.

 

Chociaż gdybyśmy mieli więcej danych dotyczących struktury PZW np. powierzchnia wód przypadająca na okręgi, ilość członków itp., to powstały by całkiem ciekawe statystyki  ;)

 

Czy "stowarzyszenie", jakim jest PZW, musi przedstawiać sprawozdania, również finansowe, z bieżącej działalności, czy te dane są dostępne dla członków organizacji ?



#62 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2178 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 13 grudzień 2015 - 19:36

jest ustawa do informacji publicznej, można zapytać każde RZGW ile wody ma PZW

 

do tego można poszukać sprawozdań finansowych z Monitora B do 2011 roku

 trzeba znaleźć np.  Bibliotekę które je posaida

nr tutaj http://www.monitorb....,108423,pl.html

 

a tu stara informacja o obrocie 155 mln zł za 2010 rok http://www.pzw.org.p..._i_sprawy_rozne


Użytkownik wuran edytował ten post 13 grudzień 2015 - 20:26


#63 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 13 grudzień 2015 - 21:12

Wspólny projekt tych kilkudziesięciu okręgów chyba i tak nie uzyskałby wymaganej większości delegatów na Krajowym Zjeździe. Bowiem większość okręgów nie przekłada się wprost na większość mandatów na zjeździe. Mówiąc wprost, kilka dużych okręgów jest w posiadaniu większości mandatów nad kilkudziesięcioma okręgami. Co do tego projektu: podoba mi się zwiększenie roli okręgów - nie podoba mi się zmniejszenie znaczenia Kół.

 

Nie masz racji. Po przeliczeniu ilości mandatów okazało się, że jest około 10% przewagi. Jest możliwe przeforsowanie tych zmian, ale sygnatariusze nie do końca są przekonani do nich.

 

niech mnie ktoś poprawi ale liczba delegatów z danego koła na dany zjazd okręgowy zależy od ilości członków tego koła, nie wiem czy każdy okręg mam taki sam sposób wyboru ale jak patrzyłem mazowsze i Lublin mają podobnie http://ompzw.pl/modu...za_fa52z7z3.pdf

kruczek jest taki, ze koło które ma 50 członków ma tyle samo delegatów co koło 10 razy większe,

 

Nie we wszystkich okręgach jest taka sama ordynacja ilościowa. W okręgu siedleckim każde koło może mieć delegata, ale wielokrotność wynosi 150, nie 500, czyli 151 członków - 2 delegatów, 301 - 3 i tak dalej. 

Sytuacja z mnożeniem mikrokół ma sens tylko w sytuacji opisanej wcześniej, tj. łączenia okręgów i wspólnego zjazdu.



#64 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 13 grudzień 2015 - 21:18

Czy "stowarzyszenie", jakim jest PZW, musi przedstawiać sprawozdania, również finansowe, z bieżącej działalności, czy te dane są dostępne dla członków organizacji ?

 

Co roku każdy Zarząd Koła, Okręgu i Główny przygotowują sprawozdania finansowe, z działalności władz i organów, sportowe itp. Ogólne sprawozdanie, zawierające powyższe jest przekazywane do władz wyższego i niższego szczebla, czyli okręgowe trafia do ZG i do Kół, a z Głównego do Okręgów. Ja, w moim Okręgu, nigdy nie miałem problemu z dostępem do tych informacji. 


  • Woytec lubi to

#65 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 13 grudzień 2015 - 22:21

Nawet jeśli przy jakimś konkretnym Kole zbierze się grupa i pójdzie na zebranie sprawozdawczo-wyborzcze i dokona zmian w składzie Zarządu Koła i wymieni Prezesa, to nadal nic się nie zmieni, ponieważ to Zarząd Okręgu jest dzierżawcą wód, czyli on ma wody, a nie Koło. Koło co najwyżej może otrzymać pod opiekę daną wodę i to wszystko, do tego na czas określony, bo kolejny przetarg Okręg może przegrać albo w ogóle do niego przystąpić. Mało tego. Ilu z tego Koła będzie Delegatów na Zjazd Okręgowy? Jeden, trzech? Żeby cokolwiek przegłosować na Zjeździe Okręgowym trzeba mieć las rąk, czyli trzeba znaleźć zwolenników pośród innych delegatów z Kół  naszego Okręgu. To jest zwyczajna polityka Bartku i dobrze o tym wiesz. 
 
Z całą pewnością cała władza powinna zostać na poziomie Okręgów i Zjazd Krajowy nie powinien mieć prawa do mieszania się w Uchwały Okręgów, ponieważ to Okręgi stają do przetargów do RZGW i to one posiadają osobowość prawną niezbędną do prowadzenia działań gospodarczych, a nie Zjazd Krajowy, czy ZG. Ale tego Zjazd Krajowy na pewno nie uchwali...


To trafne obserwacje i przesłanki do dalszego wnioskowania.

Rzeczywiście, wola jednego koła w okręgu nie ma szans wpłynąć na skład ZO i na decyzje ZO. Zeby takie decyzje podejmować w sposób stabilny i trwały to trzeba miec większość kół ... Tak działa system demokratyczny i nie ma w tym niczego dziwnego ... Póki większość reprezentantów kół bedzie za stagnacja i utrzymaniem stanu dotychczasowego, wygodnego dla członków stowarzyszenia, to wiele sie nie zmieńi ... I to właśnie bedzie przez członków stowarzyszenia uznawane za lepsze dla wędkarzy ... ;-))

Uchwałami ZO nie zajmuje sie Zjazd Krajowy, tylko ZG. Zas ZG składa sie z przedstawicieli okręgów w Polsce. Wielu okręgów. Niestety, znów - większość okręgów reprezentuje wędkarzy -swoich członków, którzy nie chcą takich zmian... Okręgi, które decyzja swoich członków, podejmują sensowne działania gospodarcze, jest niezbyt wiele ... Większość prowadzi redystrybucję składek, zarybienia "zeby wykonać operat" i "żeby sie RZGW nie czepiał" ... Nie stawia wymagań swoim członkom, nie wprowadza regulacji ograniczających eksploatację łowisk, nie mobilizuje do tworzenia zespołów gospodarczych, do podejmowania działań na rzecz poprawienia środowiska, nie wspiera inicjatyw ... Wielu ludzi we władzach takiej organizacji nie czuje sie pewnie i nie dopuszcza do tego, co uważa za zagrożenie dla i ich jedynowładztwa ...

Rozwiązaniem jest wejście w ich buty i przejęcie władzy, ale do tego trzeba aktywności członków w wielu kołach oraz uzyskanie większości potrzebnej do przejęcia inicjatywy wyborczej ... Trzeba być lepiej przygotowanym niż ci, którzy są odpowiedzialni za kontynuowanie dotychczasowego porządku ... Ze nie jest łatwo? No nie jest ... Ale gdyby było łatwo to byłoby to mało warte ...

Okręgi maja cała władze w zakresie gospodarczym i organizacyjnym ... Oczywiście w granicach statutu, oraz z dbałością o majątek ... Te uchwały ZO, które są ze statutem niezgodne, albo narażają na szwank majątek stowarzyszenia, są kwestionowane i unieważniane przez ZG, czyli przez inne okręgi w Polsce. Jednak te, które są zgodne ze statutem i bezpieczne majątkowo są realizowane ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
  • Sławek Oppeln Bronikowski, joker, DanekM i 4 innych osób lubią to

#66 OFFLINE   wieszak

wieszak

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 28 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Wszołek

Napisano 14 grudzień 2015 - 22:42

Ręce opadają, jak się czyta Wasze narzekania - tu brak porozumień, tu drogie składki…

Panowie! Czy próbowaliście kiedyś liczyć, ile wydajecie na sprzęt, na przynęty, na paliwo? Czym jest przy tym jakieś marne  dwie, trzy stówy za opłacenie składki w swoim okręgu… Niech nawet będzie i dodatkowe 700 złociszy (co by był równy tysiąc) na opłaty za połowy w sąsiednich okręgach i kilka/-naście dniówek za połowy gdzieś w Polsce… Jak się to przeliczy na rok, to dniówka wyjdzie i tak mniej niż 3 złote! Porażająca kwota  :ph34r:!

Żeby oddać jednak sprawiedliwość - kiedyś byłem równie wygodny i miałem podobne zapatrywania, ale zmieniłem zdanie, jak poznałem argumenty drugiej strony… I pomimo faktu, że brakuje mi systemowych rozwiązań rozwiązujących kwestie sposobu opłacania składek poza swoim okręgiem oraz limitujących dostęp do łowisk, to jestem zdeklarowanym zwolennikiem zupełnego braku porozumień.   


  • DanekM lubi to

#67 OFFLINE   gryzon

gryzon

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 181 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Krystian
  • Nazwisko:G

Napisano 14 grudzień 2015 - 23:12

Ręce opadają, jak się czyta Wasze narzekania - tu brak porozumień, tu drogie składki…
Panowie! Czy próbowaliście kiedyś liczyć, ile wydajecie na sprzęt, na przynęty, na paliwo? Czym jest przy tym jakieś marne dwie, trzy stówy za opłacenie składki w swoim okręgu… Niech nawet będzie i dodatkowe 700 złociszy (co by był równy tysiąc) na opłaty za połowy w sąsiednich okręgach i kilka/-naście dniówek za połowy gdzieś w Polsce… Jak się to przeliczy na rok, to dniówka wyjdzie i tak mniej niż 3 złote! Porażająca kwota :ph34r:!
Żeby oddać jednak sprawiedliwość - kiedyś byłem równie wygodny i miałem podobne zapatrywania, ale zmieniłem zdanie, jak poznałem argumenty drugiej strony… I pomimo faktu, że brakuje mi systemowych rozwiązań rozwiązujących kwestie sposobu opłacania składek poza swoim okręgiem oraz limitujących dostęp do łowisk, to jestem zdeklarowanym zwolennikiem zupełnego braku porozumień.




Kolego naprawde nie rozumiem Cie, kto Ci broni łowienia ryb gdzie chcesz ! Stać Cięto możesz łowic nawet na księżycu, mnie nie stać na lowienie w pustych rzekach bo jakaś zgr... chce się nachapać kasy o nie, nie po to zasówam cały dzień w robocie aby ktoś za moje się dobrze bawił już mi wystarczy jeden darmozjad do utrzymania w kraju, a po drugie ja jade na ryby wypocząć, odstrsować sie a tu jeszcze mnie ograniczają bo ktoś ma widzi mi się. Jak bym widział kwoty jakie się wydaje na zarybienia i ochronę wód proszę bardzo a póki idę na ryby i raz na dwa tygodnie bam branie i to okonka 15cm i nie mam kontroli to co mam se myśleć? Znajomi byli co tydzień w innym okregu połowić odpocząć, i co ? okazało się, że rybki dopisały i najfajniejsze było to, że mieli kontrole - tak kontrole a u nas? nic ani kontroli - no bo po co ochraniać basen w którym nic nie ma, więc za co płacić takie kwoty. Jak bym chciał to mogę nie opłacać skladki a kwotę przeznaczyć na łowienie na stawach prywatnych i bedzie mnie to drożej kosztować, ale przynajmniej będą ryby - tylko co z tego ? ile można jechać w jedno miejsce 10 ,50 razy? wkońcu się to znudzi. I co potem?
  • TomekSudety lubi to

#68 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 14 grudzień 2015 - 23:27

Kolego, opłać sobie 75 zł składki członkowskiej i kupuj dniówki tam, gdzie chcesz łowić. Po co płacić składkę na ochronę i zagospodarowanie wód? Przecież jesteś klientem, który chce zapłacić i mieć wszystko w dupie. Nie chcesz być członkiem stowarzyszenia, nie chcesz nic zrobić dla wody, ryb i innych wędkarzy. Chcesz tanio łowić ryby i nic więcej Cię nie obchodzi. A może za mało masz komercyjnych kałuż w swojej okolicy i stąd frustracja? Czy 50 różnych, komercyjnych łowisk usatysfakcjonuje Cię? Nie będziesz musiał jechać 20 razy w jedno miejsce. Jeśli nie stać Cię na odrobinę zaangażowania i na opłacenie składki, to zmień hobby. Szachy są tańsze. 

A ta "jakaś zgr... chce się nachapać kasy o nie, nie po to zasówam cały dzień w robocie aby ktoś za moje się dobrze bawił" społecznie zap.........a, byś spotkał coś więcej niż kijankę w wodzie. 

 

Z poważaniem - Bartek, członek zgrai  



#69 OFFLINE   gryzon

gryzon

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 181 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Krystian
  • Nazwisko:G

Napisano 14 grudzień 2015 - 23:52

Kolego, opłać sobie 75 zł składki członkowskiej i kupuj dniówki tam, gdzie chcesz łowić. Po co płacić składkę na ochronę i zagospodarowanie wód? Przecież jesteś klientem, który chce zapłacić i mieć wszystko w dupie. Nie chcesz być członkiem stowarzyszenia, nie chcesz nic zrobić dla wody, ryb i innych wędkarzy. Chcesz tanio łowić ryby i nic więcej Cię nie obchodzi. A może za mało masz komercyjnych kałuż w swojej okolicy i stąd frustracja? Czy 50 różnych, komercyjnych łowisk usatysfakcjonuje Cię? Nie będziesz musiał jechać 20 razy w jedno miejsce. Jeśli nie stać Cię na odrobinę zaangażowania i na opłacenie składki, to zmień hobby. Szachy są tańsze.
A ta "jakaś zgr... chce się nachapać kasy o nie, nie po to zasówam cały dzień w robocie aby ktoś za moje się dobrze bawił" społecznie zap.........a, byś spotkał coś więcej niż kijankę w wodzie.

Z poważaniem - Bartek, członek zgrai



Opłaty tak owszem -czemu nie ale nie bez przesady, najpierw trzeba sie wykazać aby coś dostać - nieprawdaż?w pracy też dostajesz kase za nic? ja nie dostaje muszę wpracować swoje. Odnośnie wody w okręgu - tak jest mało sensownej wody abym mógł porzucić zwiazek i rozkoszować się odpoczynkiem, co roku jadę na jeziora do prywatnych dzierżawców i co mogę opłacić składke w kwocie 300zł za rokbo wiem, że ryba jest i za to płace - więc płace i wymagam. A u nas w okręgu? Nic się nie dzieje. Ale skoro tak Cię boli kolego moje nażekanie to może wytłumacz mi czemu np. do twojego okręgu przeszło dużo wędkarzy z innych okręgów ościennych, oraz czemu inny okręg potrafi pokazać, że zarybia i coś robi dla wody a wrocławski nic nie chce pokazać? Jeszcze jedno może Ty mi powiesz czy to jest gospodarność godna podziwu jak się wpuszcza zarybieniowe ( prawdopodobnie pstragi )w miejscu gdzie jest od groma bolenia i patrzy sie jak bije ów boleń w stado zarybieniowe? Nie znam Cie kolego, ale czytam twoje posty i widzę, że chcesz coś zrobić dla swojej wody - ale nie miej pretensji, że ja walcze o swoja na której żle sie dzieje. Mam nadzieję, że kiedyś Cię spotkam i może Ty pokażesz mi jak rozbić mur ( mój zarzad wrocławski) moją głową, bo jak dotąd chyba nikomu się to nie udalo. Z poważaniem Krystian.

#70 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 15 grudzień 2015 - 00:06

Szanowny Krystianie.

Na początku jest mur nie do przebicia. Dlaczego? Dlatego, że nie znasz mechanizmów, które ten mur zbudowały. 

Większość "członków związku" ma podejście czysto roszczeniowe. "Płacę i wymagam". Tak to nie działa. Jeśli nie zaangażujesz się w działanie swojego Koła, nie będziesz na Walnym, nie pojedziesz na kontrolę SSR, nie wybierzesz się na wycieczkę, czy zawody, organizowane przez Koło, nie masz szans na zrozumienie mechanizmu funkcjonowania związku. Będziesz komercyjnym klientem, który żąda, ale nie wie od kogo i nie wie czego można żądać.

Nie obraź się, ale PZW to nie "Pan Mietek", któremu wystarczy zapłacić i można żądać. Polecam przeczytanie statutu, pomaga zrozumieć.



#71 OFFLINE   wieszak

wieszak

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 28 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Wszołek

Napisano 15 grudzień 2015 - 00:06

Kolego naprawde nie rozumiem Cie, kto Ci broni łowienia ryb gdzie chcesz ! Stać Cięto możesz łowic nawet na księżycu, mnie nie stać na lowienie w pustych rzekach bo jakaś zgr... chce się nachapać kasy o nie, nie po to zasówam cały dzień w robocie aby ktoś za moje się dobrze bawił już mi wystarczy jeden darmozjad do utrzymania w kraju, a po drugie ja jade na ryby wypocząć, odstrsować sie a tu jeszcze mnie ograniczają bo ktoś ma widzi mi się. Jak bym widział kwoty jakie się wydaje na zarybienia i ochronę wód proszę bardzo a póki idę na ryby i raz na dwa tygodnie bam branie i to okonka 15cm i nie mam kontroli to co mam se myśleć? Znajomi byli co tydzień w innym okregu połowić odpocząć, i co ? okazało się, że rybki dopisały i najfajniejsze było to, że mieli kontrole - tak kontrole a u nas? nic ani kontroli - no bo po co ochraniać basen w którym nic nie ma, więc za co płacić takie kwoty. Jak bym chciał to mogę nie opłacać skladki a kwotę przeznaczyć na łowienie na stawach prywatnych i bedzie mnie to drożej kosztować, ale przynajmniej będą ryby - tylko co z tego ? ile można jechać w jedno miejsce 10 ,50 razy? wkońcu się to znudzi. I co potem?

 

Drogi Krystianie, tu nie chodzi o to, kogo stać, a kogo nie (choć z drugiej strony, nie bierz tego do siebie, ale: kto nie ma miedzi, niech na dupie siedzi :ph34r: ). Tu raczej gra się toczy o to, ile jeszcze czasu nasze wody będą rąbane do spodu przez wędkarzy... Tak! WĘDKARZY! Nie kłusowników, nie rybaków czy kormorany... Dawanie im argumentów do ręki (czytaj: niczym nie ograniczonego dostępu do wody), kończy się zazwyczaj w jeden sposób - co na haku, to w plecaku... Odsetek tych, którzy korzystają z zasobów naszych wód w umiarkowany sposób (nie zabierają ryb w ogóle bądź zadowalają się kilkoma sztukami rocznie), jest tak niewielki, że praktycznie nieistotny statystycznie. Jedyne, co mogłoby zdyscyplinować tę większość to albo znacznie bardziej zaostrzone przepisy albo ograniczanie dostępu. I tu chyba się ze mną zgodzisz, że ograniczanie porozumień, to krok w dobrym kierunku :)


  • *Hektor* lubi to

#72 OFFLINE   gryzon

gryzon

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 181 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Krystian
  • Nazwisko:G

Napisano 15 grudzień 2015 - 09:05

Szanowny Krystianie.

Na początku jest mur nie do przebicia. Dlaczego? Dlatego, że nie znasz mechanizmów, które ten mur zbudowały. 

Większość "członków związku" ma podejście czysto roszczeniowe. "Płacę i wymagam". Tak to nie działa. Jeśli nie zaangażujesz się w działanie swojego Koła, nie będziesz na Walnym, nie pojedziesz na kontrolę SSR, nie wybierzesz się na wycieczkę, czy zawody, organizowane przez Koło, nie masz szans na zrozumienie mechanizmu funkcjonowania związku. Będziesz komercyjnym klientem, który żąda, ale nie wie od kogo i nie wie czego można żądać.

Nie obraź się, ale PZW to nie "Pan Mietek", któremu wystarczy zapłacić i można żądać. Polecam przeczytanie statutu, pomaga zrozumieć.

ok mówisz, że nie moge żadać - ale co ja żadam ? - dostepu do wód?, ich ochrony?, zarybień? czy to tak dużo? w roku jestem ok 150 razy na rybach i jakoś w tym roku nie miałem kontroli ani JEDNEJ!!! na wiosne otworzono remontowany jaz dowiedziałem się od znajomych - pojechałem co się okazało otworzyli jaz aby zrobic miejsce dla większej wody ryba spadła i pływała w 0.5 metrowej wodzie. jakie było zdziwienie gyd się okazało po telefonie do psr i pzw, że nie mają ludzi i nie przyjadą a ryby niech se zdychają i co ludzie sami sumy po 2metry przenosili w główny nurt rzeki, druga sytułacja remont kanału - pzw zostało zobligowane do odłowienia ryby i co owszem odłowili ale wszystkie małe rybki przerzucili do drugiego kanału a duże okazy zabrali do własnego ośrodka zarybieniowego gdzie bliskie kontakty miał ktoś z pzw. I jak tu przebić mur - znam wielu którzy próbowali i dalej próbują i co nie mają siły poparcia. Kolejnym przykładem może być klub KINGFISHER dużo na jego temat napisano. Więc to nie jest tak aby nie płacić ale aby płacić i widzieć jakieś działania, a skoro ich nie widać to chyba lepiej zapłacić komuś kto te pieniądze przeznaczy na odpowiedni cel.

 

Drogi Krystianie, tu nie chodzi o to, kogo stać, a kogo nie (choć z drugiej strony, nie bierz tego do siebie, ale: kto nie ma miedzi, niech na dupie siedzi :ph34r: ). Tu raczej gra się toczy o to, ile jeszcze czasu nasze wody będą rąbane do spodu przez wędkarzy... Tak! WĘDKARZY! Nie kłusowników, nie rybaków czy kormorany... Dawanie im argumentów do ręki (czytaj: niczym nie ograniczonego dostępu do wody), kończy się zazwyczaj w jeden sposób - co na haku, to w plecaku... Odsetek tych, którzy korzystają z zasobów naszych wód w umiarkowany sposób (nie zabierają ryb w ogóle bądź zadowalają się kilkoma sztukami rocznie), jest tak niewielki, że praktycznie nieistotny statystycznie. Jedyne, co mogłoby zdyscyplinować tę większość to albo znacznie bardziej zaostrzone przepisy albo ograniczanie dostępu. I tu chyba się ze mną zgodzisz, że ograniczanie porozumień, to krok w dobrym kierunku  :)

ok rozumiem wędkarz - tak są jeszcze ludzie którzy tego nie rozumieją - ja tez uważam że limity ilościowe i wielkościowe powinny być i powinny byc respektowane, ale kto ma to robić jak jest brak kontroli a tylko jest zapis na papierze - papier przyjmie wszystko. Mówicie jeszcze o starszych ludziach - tak owszem zabierają płotki, leszczyki i inna białą rybe ale niestety oni nie czyszczą wody z ryby w takich ilościach aby to było problemem i wcale nie tak łatwo jest złapać drapieżnika bo go nie  ma.Problemem jest brak zarybień i kontroli nad wodą.

 

 

Więc naprawdę nie dziwcie się, że ludzie szukają kół z dużą ilościa porozumień bo jak pojadą nad wodę to chcą połapać troszke innej ryby aniżeli płoć i leszcz.Pozdrawiam


  • Framuga i coma lubią to

#73 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1986 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 09:25

Dokładnie jest tak jak @gryzon piszesz, ochrona wód, tarlisk, zimowisk, limitów to jest własnie to za co płacę, płacę i wymagam, każa dwie stówy to płace i wymagam, trzeba będzie trzy stówy to zapłacę i będę wymagał, pińćset-zapłace i będe wymagał, tysiąc...nie zapłacę i nie będę wymagał.

Robię to co do mnie należy a od innych, władze, zarząd, wymagam aby robili to do czego się zobowiązali a nie cały czas traktowali mnie jak natręta ze swymi paroma groszami.

 

A jeszcze jedno, może Związek by drogi dojazdowe nad rzeki zapewnił, tak jak na świecie jest, droga dla wędkarzy, dojazd nad wodę, na parking nad wodą...a nie w du...ie mieli czy wędkarz na wózku albo, z połamanym kręgosłupem, dziadek staruszek, nad wodę, może dotrzeć. Te żniwa mandatowe Leśników, Straży miejskiej i kogo tam jeszcze w mundurku za wjazd między dwa drzewka które "są lasem"...

Znam przypadek inwalidy mandatami karanego, żałość bierze na ten cały Związek...


Użytkownik FidoAngel edytował ten post 15 grudzień 2015 - 09:33

  • gryzon i coma lubią to

#74 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 15 grudzień 2015 - 09:44

Żale, pretensje, żądania. Tylko i aż tyle. Panowie CZŁONKOWIE PZW, "stowarzyszenie opiera swoją działalność na pracy społecznej członków” Gdzie Wasza praca społeczna? Każdy członek PZW ma obowiązek pracować społecznie na rzecz związku, nie tylko magiczni "ONI". PZW to Ty Fido, to Ty Krystianie, to ja i ponad pięćset tysięcy innych ludków. Gdyby każdy poświęcił 10 godzin rocznie na kontrolę SSR, sprzątanie brzegu rzeki, czy pomoc w zarybieniu, to ręczę, że pławilibyśmy się w dobrobycie.  B) 


  • Wojtek B. lubi to

#75 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1986 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 09:59

To są moje obowiązki a nie to co sobie wymyśliłeś...Bez urazy ale niech każdy zna swoje prawa i obowiązki i ich przestrzega. Ja przestrzegam a od władz wymagam tego samego. Niech każdy robi to do czego sie zobowiązał. To wystarczy. To o czym piszesz to powinien być luksusowy dodatek a nie podstawa działania.

 

Edyta: Dziękuję za zaproszenie do czytania, ze swej strony zapraszam do przeczytania "Statutu PZW" ;)

§ 14

Członek Związku ma obowiązek :
1) przestrzegać postanowień Statutu, uchwał i regulaminów władz Związku, w tym Regulaminu amatorskiego połowu ryb,
2) kierować się zasadą koleżeństwa i wzajemnego poszanowania, strzec jedności i dobrego imienia Związku,
3) sumiennie wykonywać zadania powierzone przez władze Związku i wynikające z pełnionych funkcji w Związku,
4) strzec wartości materialnych i praw niematerialnych Związku, ochraniać i pomnażać mienie Związku jako dobro wspólne jego członków,
5) wnosić składkę członkowską nie później niż do 30 kwietnia każdego roku.

 


Użytkownik FidoAngel edytował ten post 15 grudzień 2015 - 10:09

  • joker, TomekSudety i coma lubią to

#76 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 15 grudzień 2015 - 10:04

Zapraszam do poczytania Ustawy o stowarzyszeniach



#77 OFFLINE   gryzon

gryzon

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 181 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Krystian
  • Nazwisko:G

Napisano 15 grudzień 2015 - 10:12

Bartek powiedz mi jak jest u Ciebie ilu macie członków i ile pieniędzy z tej zebranej kwoty przeznaczacie na zarybianie a ile na ochrone wody? - Zarybianie oczywiście chetnie pomogę pojade ale niestety nikt mnie nie dopusci do tego bo już o takich przypadkach słyszałem - do  ośrodka zarybieniowego przychodzi zamówienie np. na 1000 sztuk wyjezdza z niego 900  dalej po drodze przy kontroli okazuje sie ze jest już 800 a do wody wpada 500, zaraz usłysze że to nie możliwe - a jednak.

 

Bartek nie bierz moich uwag do siebie, ale nie każdy jest tak poświecony sprawie jak Ty i nie myśl, że skoro ty jestes ok to inni ludzie w kole czy członkowie są tacy sami - nikogo nie obrażam, a jeżeli ktoś się czuje urażony to go przepraszam, chodzi mi tylko o nasze wspólne dobro.



#78 OFFLINE   DanekM

DanekM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 758 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa/Wrocław
  • Imię:Daniel

Napisano 15 grudzień 2015 - 10:19

Krystian, na prawdę nic nie stoi na przeszkodzie abyś był świadkiem podczas zarybienia. Może nawet zechcesz pomóc? Może zaowocuje to czymś konstruktywnym z Twojej strony a nie tylko powielaniem plotek?

Kiedyś też słyszałem takie rzeczy u mnie w Okręgu. Zaangażowałem się, zarybiam, kontroluję, interesuje się. Pomagam na miarę potrzeb i możliwości. Proponuje pójść ta drogą...

A to, ze wędkarskie składki są tanie jak barszcz to jest fakt. Porównaj z rocznymi nakładami na sprzęt, paliwo i zobacz o jakiej wartości ryby możesz zabrać z łowiska. Zbyt wielu chce aby wyszło im na plus. ale to nie tędy droga...


  • Jerzy Kowalski i Gobio Gobio lubią to

#79 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2178 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 15 grudzień 2015 - 10:29

Nie da się aby coś tak dużego jak PZW składało się z samych uczciwych, zaangażowanych i pracowitych członków. w tych ponad 600 tysiącach ludzi będzie wielu dla których ważne jest tylko wykupienie pozwolenia, łowienie ryb i korzystanie z udostępnionych wód. W kółko powtarzamy to samo, potrzeba kontroli, zarybiania, ochrony wód, mniej mięsiarstwa.

U mnie w kole poszedł wniosek o miesięczny limit sandacza 2 sztuki, tak samo jak wniosek o wymiary górne dla sandacza i szczupaka. Narzekać można, ale to nic nie daje, można działać, albo w Związku albo poprzez rezygnację z niego. Jak 200.000 osób nie zapłaci składki to ktoś się może podrapie w głowę, ale to wymaga porozumienia się znowu kilkaset tysięcy ludzi w Polsce.


  • Gobio Gobio lubi to

#80 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 10:53

Jesteśmy "miszczami" w ustalaniu regulaminów "dzielenia" ... ;)

 

Swego czasu zaproponowałem zarządowi i dyrektorowi w Lublinie takie proste "ćwiczenie" - podwyższenie składki rocznej co roku o 5 zł z przeznaczeniem na etatową SSR w okręgu. Rocznie przyniosłoby to 100 000 zł w okręgu liczącym 20 000 członków, a to z kolei pozwalałoby na zatrudnienie kolejnych 2 strażników każdego roku ... Po kadencji okręg miałby o 8 strażników więcej, pilnujących łowisk w okręgu ... Ale takich pomysłów nie widać wśród tych domagających się pilnowania ... łatwiej przywoływać pomysły o "zbawiennym" wpływie (łowiących oczywiście) wędkarzy na ochronę wód ... a łowienie nie chroni ... KAŻDE łowienie jest eksploatacją łowiska ...

 

Natomiast porozumienia są szkodliwe ....

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


  • Zielony lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych