Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

PZW od kuchni


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
985 odpowiedzi w tym temacie

#81 OFFLINE   Karol Krause

Karol Krause

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4148 postów
  • LokalizacjaBIAŁOŁĘKA-GŁOGÓW
  • Imię:Karol
  • Nazwisko:Krause

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:02

Witam Panie Jerzy.

Podobna sytuacja była u mnie w macierzystym kole w ubiegłym roku...

Wszyscy narzekają że SSR jest niedofinansowana , brakuje środków na bieżącą działalność , okręg nie chce partycypować w kosztach itp.

Na zebraniu zaproponowałem żeby ''dobrowolne wpłaty na rzecz koła'' w wysokości 5 złotych od wędkarza przeznaczyć w całości na ''ochronę i zagospodarowanie '' wód  :o

Myślałem że zostanę ''zjedzony''  :lol: no jak to na SSR  :ph34r: ???? Why !!!


  • Woytec lubi to

#82 OFFLINE   gryzon

gryzon

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 181 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Krystian
  • Nazwisko:G

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:07

Krystian, na prawdę nic nie stoi na przeszkodzie abyś był świadkiem podczas zarybienia. Może nawet zechcesz pomóc? Może zaowocuje to czymś konstruktywnym z Twojej strony a nie tylko powielaniem plotek?

Kiedyś też słyszałem takie rzeczy u mnie w Okręgu. Zaangażowałem się, zarybiam, kontroluję, interesuje się. Pomagam na miarę potrzeb i możliwości. Proponuje pójść ta drogą...

A to, ze wędkarskie składki są tanie jak barszcz to jest fakt. Porównaj z rocznymi nakładami na sprzęt, paliwo i zobacz o jakiej wartości ryby możesz zabrać z łowiska. Zbyt wielu chce aby wyszło im na plus. ale to nie tędy droga...

proponujesz mi ? chętnie przyjadę i zobaczę tylko pytanie czy Ty  działasz we Wrocławiu?

jeśli to takie proste to czemu nie mogę dostać informacji o zarybianiu ?



#83 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:21

Krystian, absolutnie nie czuję się urażony przez Ciebie. Uraża mnie i obraża uogólnianie. Jeśli w Okręgu X zarząd to banda łachudrów, to nie znaczy, że w Okręgu Y nie może być dobrze, a PZW należy zaorać.  :angry:

Na Twoje pytania o finanse nie umiem odpowiedzieć, w tej chwili powstaje sprawozdanie Zarządu Okręgu. Jak będzie gotowe, to chętnie przybliżę Tobie i wszystkim pozostałym podział kosztów.

 

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że społeczników w związku jest zdecydowanie za mało. Od jakiegoś czasu próbuję zmienić sposób myślenia działaczy o PZW, zwykłych członków również. Pisałem już nie raz, moim zdaniem należy skończyć z masowością, niech zostaną w związku ci, którzy chcą coś do niego wnieść. Pozostałym należy sprzedawać zezwolenia, przecież już dziś są wyłącznie klientami, a nie uczestnikami tego stowarzyszenia. Niestety nadal mamy wielu "działaczy", których interesuje niemal wyłącznie dieta, czy zwrot kosztów dojazdu na posiedzenie. Najlepszym przykładem na to są działania Zarządu Głównego.

 

Swoją drogą, ta dyskusja powinna odbywać się w wątku "PZW od kuchni".  :)



#84 OFFLINE   DanekM

DanekM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 758 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa/Wrocław
  • Imię:Daniel

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:24

proponujesz mi ? chętnie przyjadę i zobaczę tylko pytanie czy Ty  działasz we Wrocławiu?

jeśli to takie proste to czemu nie mogę dostać informacji o zarybianiu ?

 

Nie, w Częstochowie. 

W chwili obecnej jestem...w rozkroku ;)

 

I nie jest to trudne, ale trzeba się pokazać z dobrej strony (czytaj uczciwy, obiektywny i chętny do społecznej roboty). A czytając Twoje z roszczeniowe słowa (sorry, tak odbieram całokształt Twoich wpisów w tym temacie), mam wrażenie że oczekujesz że dyrektor okręgu sam do Ciebie zadzwoni :D Nooooo, niestety nie zadzwoni.



#85 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:44

Witam Panie Jerzy.

Podobna sytuacja była u mnie w macierzystym kole w ubiegłym roku...

Wszyscy narzekają że SSR jest niedofinansowana , brakuje środków na bieżącą działalność , okręg nie chce partycypować w kosztach itp.

Na zebraniu zaproponowałem żeby ''dobrowolne wpłaty na rzecz koła'' w wysokości 5 złotych od wędkarza przeznaczyć w całości na ''ochronę i zagospodarowanie '' wód  :o

Myślałem że zostanę ''zjedzony''  :lol: no jak to na SSR  :ph34r: ???? Why !!!

 

Szanowny Panie Karolu,

 

Obawiam się, że w jakimś zakresie ... mieli rację ... ;)

 

Ustawowe umocowanie SSR jest takie, że SSR może być utworzona przez użytkownika rybackiego (z wszelkimi szczegółami zawartymi w przepisach), a uzytkownikiem rybackim jest cały okręg, a nie pojedyncze koło. Stąd mój pogląd, że SSR powinna funkcjonować na poziomie okręgu i z tegoż poziomu być finansowana, a w dodatku ze stałych źródeł przychodu, a nie z akcyjnych "zrzutek" ...

 

Poza tym, uważam że SSR powinna być strażą etatową, składać się ze strażników zatrudnionych, wyposażonych i zaopatrywanych do codziennego działania przez powołującego ją użytkownika rybackiego. Stąd koniecznosć stałych źródeł finansowania. Zatrudnianie też jest zazwyczaj skupione w biurze okręgu, a do rzadkości należą koła, które (w ramach uprawnień przewidzialnych w Regulaminie Kołą PZW) są samodzielnymi wykonawcami budżetu, zatruidniają pracowników itp.

 

Jestem pełen uznania i wielkiego szacunku dla wszystkich działań ochotniczych, podejmowanych przez wędkarzy w ramach ochotniczej SSR, ale jednocześnie mam świadomosć, że jesto to nierzadko źródło frustracji dla podejmujących się takiego wyzwania.

 

Mam też świadomość, że powoływanie SSR w formie ochotniczej w wielu miejscach jest fikcją, a nawet niejednokrotnie źródłem nadużyć przez wielu, masowych posiadaczy "blach" i "papierów" ... :wacko:

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#86 OFFLINE   Karol Krause

Karol Krause

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4148 postów
  • LokalizacjaBIAŁOŁĘKA-GŁOGÓW
  • Imię:Karol
  • Nazwisko:Krause

Napisano 15 grudzień 2015 - 12:03

Rozumiem to doskonale Panie Jerzy , dla mnie jest to również oczywiste że SSR powinno mieć solidne umocowanie w Okręgu i być ''etatowe'' jednak ...

Mój macierzysty Okręg scedował w zapisach regulaminu o SSR wszelkie obowiązki utrzymania i wyposażenia na koła w Powiecie w , którym jest powołana grupa SSR ...



#87 OFFLINE   gryzon

gryzon

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 181 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Krystian
  • Nazwisko:G

Napisano 15 grudzień 2015 - 12:07

Krystian, absolutnie nie czuję się urażony przez Ciebie. Uraża mnie i obraża uogólnianie. Jeśli w Okręgu X zarząd to banda łachudrów, to nie znaczy, że w Okręgu Y nie może być dobrze, a PZW należy zaorać.  :angry:

Na Twoje pytania o finanse nie umiem odpowiedzieć, w tej chwili powstaje sprawozdanie Zarządu Okręgu. Jak będzie gotowe, to chętnie przybliżę Tobie i wszystkim pozostałym podział kosztów.

 

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że społeczników w związku jest zdecydowanie za mało. Od jakiegoś czasu próbuję zmienić sposób myślenia działaczy o PZW, zwykłych członków również. Pisałem już nie raz, moim zdaniem należy skończyć z masowością, niech zostaną w związku ci, którzy chcą coś do niego wnieść. Pozostałym należy sprzedawać zezwolenia, przecież już dziś są wyłącznie klientami, a nie uczestnikami tego stowarzyszenia. Niestety nadal mamy wielu "działaczy", których interesuje niemal wyłącznie dieta, czy zwrot kosztów dojazdu na posiedzenie. Najlepszym przykładem na to są działania Zarządu Głównego.

 

Swoją drogą, ta dyskusja powinna odbywać się w wątku "PZW od kuchni".  :)

i tu właśnie doszliśmy do porozumienia:) na samym początku źle się wyraziłem  - za bardzo ogólnikowo:) za co przepraszam masz rację nie mogę wszystkich wrzucić do jednego wora no na pewno nie Ciebie:)

widać że masz siłę i mur który stoi za tobą:)


  • bartsiedlce lubi to

#88 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 15 grudzień 2015 - 14:48

Widzisz, jeśli Ty jesteś przekonany do swojego działania, angażujesz się i poświęcasz swój czas i chęci, to pojawiają się ludzie, którzy to widzą i chcą do Ciebie dołączyć. 

 

Panie Jerzy

Zatrudnianie strażników jest nieco problematyczne. Nie można ich nazwać społecznymi, bo są etatowymi i nie podlegają Radzie Powiatu i Staroście. Z drugiej strony nie mogą mieć uprawnień strażników państwowych, bo są stowarzyszeniowi. Wychodzi z tego dziwna hybryda, tzn. pracownik ochrony bez uprawnień. Można im nadać prawo do kontrolowania i niestety nic więcej. Jeśli funkcjonariusze policji są zasypywani zgłoszeniami o naruszeniach prawa przez wędkarzy, to najczęściej przestają reagować. Strażników PSR zwykle jest mało, a do tego realizują plan pracy narzucony przez komendanta, więc nie zawsze mogą pojawić się na miejscu ujawnienia wykroczenia.

I tu dochodzimy do sedna. Mamy straż, a efektów nie ma. Dzięki takiej straży można głównie wyciągać konsekwencje dyscyplinarne wobec członków związku, Sądy Koleżeńskie mają co robić.

Podsumowując, warto, nie warto? Sam nie wiem.

Na rzeką, którą opiekujemy się, dość często praktykujemy kontrole w mieszanym składzie, tj. SSR + PSR. Dzięki temu jest uprawniony do ukarania, a np. trzech strażników SSR może skontrolować znaczącą liczbę wędkarzy w ciągu dnia. Jeśli każdy ze strażników PSR pojedzie na kontrolę w towarzystwie 3 kolegów z SSR, to mamy sporą liczbę aktywnie strzegących wody. To wymaga ścisłej współpracy z Komendantem PSR, ale zwykle przynosi znaczące efekty.


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 15 grudzień 2015 - 14:48

  • Karol Krause lubi to

#89 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2177 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 15 grudzień 2015 - 15:06

SSR + PSR to już wszystko może, bo samo SSR to może niewiele, nawet do bagażnika nie zajrzy co PSR już może. Ale nawet kontrole SSR działają prewencyjnie, i warto. Potem jeden wędkarz z drugim, przynajmniej nie powie, że nie był kontrolowany. Jak kłusownik / złodziej nie będzie miał okazji to nie będzie kłusował/ kradł. Tak samo jak kary będą dotkliwe i nieuchronne to nikt dla ryb za kilkaset złotych nie zarykuje kilku tysięcy złotych czy więzienia. Ale na to ostatnie trzeba jeszcze poczekać.



#90 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 15:37

Rozumiem to doskonale Panie Jerzy , dla mnie jest to również oczywiste że SSR powinno mieć solidne umocowanie w Okręgu i być ''etatowe'' jednak ...
Mój macierzysty Okręg scedował w zapisach regulaminu o SSR wszelkie obowiązki utrzymania i wyposażenia na koła w Powiecie w , którym jest powołana grupa SSR ...


Szanowny Panie Karolu,

Okręg to nie to samo, co Zarząd Okręgu ... nie są tożasame ... Okręg to wszyscy członkowie zrzeszeni w kołach ... Tylko pozostaje decyzja o zarządzaniu tym zagadnieniem, o którym mowa ... oraz relacje finansowe między podmiotami ... Co do zasady - wynagradzać i wyposażać oraz zapewniać bieżące funkcjonowanie powinien ten, kto zatrudnia. Natomiast podział miedzy budżety to jeszcze inna sprawa. Można się umówić, że z budżetów kół (które to budżety też są w ogólnym budżecie okręgu) będzie opłacane bieżace funkcjonowanie straży, na przykład w rejonie powiatu, w ramach porozumienia poszczególnych kół okręgu (i takie porozumienia są sensowne). Zaś z biura w ramach budżetu ogólnego okręgu - wynagrodzenia i wyposażenie. Albo inaczej - według decyzji podjętych w okręgu - możliwości jest wiele.

Natomiast, jak napisałem w innym miejscu w dyskusji o PZW - skoro koła, z ktorych składa się okręg, podejmują takie decyzje głosami swoich przedstawicieli w ZO, albo zgadzają się z takimi rozwiązaniami, bądż nie sprzeciwiają się takim rozwiazaniom, to widocznie tak chca ... a, jak mawiali już starożytni Rzymianie - "Chcącemu nie dzieje się krzywda" ... ;-)

O umocowaniu i funkcjonowaniu SSR napiszę jeszcze poniżej.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Panie Jerzy
Zatrudnianie strażników jest nieco problematyczne. Nie można ich nazwać społecznymi, bo są etatowymi i nie podlegają Radzie Powiatu i Staroście. Z drugiej strony nie mogą mieć uprawnień strażników państwowych, bo są stowarzyszeniowi. Wychodzi z tego dziwna hybryda, tzn. pracownik ochrony bez uprawnień. Można im nadać prawo do kontrolowania i niestety nic więcej. Jeśli funkcjonariusze policji są zasypywani zgłoszeniami o naruszeniach prawa przez wędkarzy, to najczęściej przestają reagować. Strażników PSR zwykle jest mało, a do tego realizują plan pracy narzucony przez komendanta, więc nie zawsze mogą pojawić się na miejscu ujawnienia wykroczenia.
I tu dochodzimy do sedna. Mamy straż, a efektów nie ma. Dzięki takiej straży można głównie wyciągać konsekwencje dyscyplinarne wobec członków związku, Sądy Koleżeńskie mają co robić.
Podsumowując, warto, nie warto? Sam nie wiem.
Na rzeką, którą opiekujemy się, dość często praktykujemy kontrole w mieszanym składzie, tj. SSR + PSR. Dzięki temu jest uprawniony do ukarania, a np. trzech strażników SSR może skontrolować znaczącą liczbę wędkarzy w ciągu dnia. Jeśli każdy ze strażników PSR pojedzie na kontrolę w towarzystwie 3 kolegów z SSR, to mamy sporą liczbę aktywnie strzegących wody. To wymaga ścisłej współpracy z Komendantem PSR, ale zwykle przynosi znaczące efekty.



Szanowny Panie Bartku,

Chyba zaszło jakieś nieporozumienie co do tej straży. Nie ma żadnego problemu z zatrudnianiem strażników.

To straż jest społeczna, a nie strażnicy. W Ustawie jest termin "strażnik Społecznej Straży Rybackiej", a nie "strażnik społeczny" ... To zasadnicza różnica. Zaś straż jest społeczna tylko dlatego, że nie jest państwowa. :-) To jeden punkt.

Drugi punkt - w Ustawie jest zapis:
Art. 24.
1. Rada powiatu, na wniosek starosty, może utworzyć Społeczną Straż Rybacką albo wyrazić zgodę na
utworzenie Społecznej Straży Rybackiej przez zainteresowane organizacje społeczne lub uprawnionych do rybactwa

SSR utworzona w tym trybie, jak wynika z tego przepisu, podlega temu, kto ją utworzył, czyli uprawnionemu do rybactwa. Ten ją obsadza, wyposaża, zapewnia funkcjonowanie. Natomiast Regulamin uchwala Rada Powiatu, zaś specjalistyczny nadzór prowadzi wojewoda za pośednictwem Komendanta PSR. Jak w Ustawie zapisano. Nic nie stoi na przeszkodzie temu, żeby użytkownik rybacki powołał SSR złożoną z zatrudnionych przez siebie pracowników. Nota bene - gdybym ja był użytkownikiem rybackim i utworzył taką SSR to kto miałby w niej być? Po prostu zatrudniłbym pracowników żeby uzyskali ochronę prawną oraz uprawnienia i możliwości współdziałania z PSR. Tak samo mooże postąpić okręg, i powinien tak postąpić. Ustawa nie rozróżnia między użytkownikami rybackimi - przepis tak samo odnosi się do indywidualnych użytkowników, do firm, spółek , spółdzielni, czy stowarzyszeń.

Trzeci punkt - nie ma żadnej przeszkody w tym, żeby ta sama SSR została utworzona z tych samych pracowników, za zgodą kilku Rad Powiatu. Nie ma nigdzie wymagań, żeby w każdym powiecie musieli to być inni ludzie. Tą drogą SSR utworzona przez okręg jako użytkownika rybackiego, prowadzącego gospodarowanie zazwyczaj na terenie wielu powiatów, mogłaby działać bez ograniczeń terytorialnych w zasięgu użytkowania wód przez okręg.

Czwarty punkt - PSR zazwyczaj bardzo chętnie skorzysta z wsparcia SSR, zwłaszcza złożonej z pracowników, dobrze wyposażonej i sprawnej. Zapewni szkolenia itp. A i skorzysta z informacji uzyskanych podczas samodzielnych patroli SSR. SSR nie zawsze musi być "karzącym ramieniem" ... może też zajmować się rozpoznaniem, moze "wystawiać" kłusowników interweniującej PSR, dzięki czemu PSR poprawi swoje wyniki, z czego będzie dumna i za co zostanie wynagrodzona ... Tak wygląda współpraca w sprawnych okręgach, niejedna sprawa sądowa przeciw kłusownikom wyniknęła z takiej współpracy ...

Wiele na te temat można szukając rozwiazań, a nie problemów ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Użytkownik Woytec edytował ten post 16 grudzień 2015 - 23:02

  • Karol Krause lubi to

#91 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 15 grudzień 2015 - 16:22

Panie Jerzy

Nie ma żadnego nieporozumienia. Wszystko się zgadza, właściwie napisaliśmy o tym samym, poza rozwinięciem (to jest Pańskie  :) )

Oczywiście znam te zapisy ustawy. Miałem na myśli problematyczną skuteczność samodzielnie działających strażników SSR. Dodatkowo, niestety, różnie jest interpretowany termin "społeczny". Niestety niektóre Izby Skarbowe, a także częstokroć ZG PZW, stawiają znak równości pomiędzy społeczny i pracujący bez wynagrodzenia. Z drugiej strony, niektórzy próbują iść krok dalej, zgodnie z tokiem Pańskiego rozumowania, i wynagradzać społecznie działających, np. władze. Z takowych zakusów wypłynął zakaz łączenia funkcji we władzach i organach ze stosunkiem pracy w PZW, na tym samym szczeblu organizacyjnym.

Takie tam, przemyślenia. Jak zwykle, największym problemem jest podejście ludzi to tematu, a nie sam temat.  :ph34r:



#92 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 17:01

Panie Jerzy

Nie ma żadnego nieporozumienia. Wszystko się zgadza, właściwie napisaliśmy o tym samym, poza rozwinięciem (to jest Pańskie  :) )

Oczywiście znam te zapisy ustawy. Miałem na myśli problematyczną skuteczność samodzielnie działających strażników SSR. Dodatkowo, niestety, różnie jest interpretowany termin "społeczny". Niestety niektóre Izby Skarbowe, a także częstokroć ZG PZW, stawiają znak równości pomiędzy społeczny i pracujący bez wynagrodzenia. Z drugiej strony, niektórzy próbują iść krok dalej, zgodnie z tokiem Pańskiego rozumowania, i wynagradzać społecznie działających, np. władze. Z takowych zakusów wypłynął zakaz łączenia funkcji we władzach i organach ze stosunkiem pracy w PZW, na tym samym szczeblu organizacyjnym.

Takie tam, przemyślenia. Jak zwykle, największym problemem jest podejście ludzi to tematu, a nie sam temat.  :ph34r:

Jeszcze raz - strażnicy SSR nie pracują społecznie. Rzeczywiście, praca spoleczna jest pracą bez wynagrodzenia (choć może być w ramach umowy oraz z zapewnieniem przez zlecającego pracę wszelkiego wyposażenia, zabezpieczeń , zwrotem kosztów itp.). Jednak nigdzie nie ma wymogu żeby praca strażników SSR byłą pracą społeczną. Ponadto, z Rozporządzenia dotyczącego nadzoru nad SSR wynika, że SSR ma siedzibę, pomieszczenia, dokumentację itp. To nie są elementy czynności prowadzonych społecznie, tylko zawodowo.

 

SSR jest społeczna, bo nie jest fionansowana z budżetu państwa, tylko z budżetow samorządowych (jeśli rada powiatu sama utworzy SSR) albo innych podmiotów (organizacje społeczne, uprawnieni do rybactwa). Ze względu na tę róznorodnosć uprawnienia są ograniczone, bo nie może być "prywatnej policji" ... natomiast jest ochrona prawna, oraz możliwosć zatrzymania obywatelskiego w razie stwierdzenia przestępstwa (pod kodeksowymi rygorami). A kłusownictwo rybackie jest kwalifikowane jako przestępstwo.

 

Zbaczając trochę z tematu - władze stowarzyszenia są czlonkami stowarzyszenia, pracującymi społecznie. Kimś zupełnie innym są pracownicy zatrudnieni do "prowadzenia spraw". Ci zaś są zatrudniani przez organy przedstawicielskie stowarzyszenia (zarządy/prezesów). Natomiast zakaz łaczenia zatrudnienia z pełnieniem funkcji w stowarzyszeniu wynika właśnie z nadzoru - nie moożna siebie samego zatrudniać czykontrolować.

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#93 OFFLINE   fario1969

fario1969

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 54 postów
  • LokalizacjaBrodnica

Napisano 17 grudzień 2015 - 11:11

Zainspirowany wpisem kol. Joker, zrobiłem, na podstawie ogólnodostępnych danych, porównanie województw pod względem ilości mieszkańców i funkcjonujących kół wędkarskich. Wyniki są co najmniej ciekawe. Wyniku nie determinują ani ilość mieszkańców, ani ilość dostępnych wód.


Z całym szacunkiem. Nie wiem skąd pozyskałeś dane o ilości kół, ale nie są prawdziwe. Nie może być 4 kół w woj. kujawsko-pomorskim, skoro w samej Brodnicy są 4, nie mówiąc już o Rejonie PZW Brodnica.

Użytkownik fario1969 edytował ten post 17 grudzień 2015 - 11:12


#94 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 grudzień 2015 - 22:58

W kwestii pracy społecznej.

 

Statut PZW podaje niejako informacyjnie, że stowarzyszenie opiera swoje działania o pracę społeczną swoich członków. Tak po prostu trzeba było napisać, żeby się nikt nie czepiał i tyle.

 

Kiedy nastąpił przymus dostosowywania się do nieuchronnych zmian nie wykorzystano szansy na utworzenie Stowarzyszenia z prawdziwego zdarzenia tylko dlatego, że nikomu "na górze" na tym nie zależało. Było kilkaset tysięcy zrzeszonych wędkarzy i trzeba było ich jedynie zatrzymać, aby nie stracić ciągłości wpłat składek, oraz zagarnąć majątek wspólnie stworzony, bardzo często z środków własnych, bo z własnej pracy to z całą pewnością. Tegoż majątku koledzy z PZW, trzeba pilnować jak oka w głowie i pilnie śledzić wszelkie próby sprzedaży i co dalej z tymi pieniędzmi się dzieje. Bo to to twój majątek jest, jako członka "stowarzyszenia"PZW.

 

Normalnie powinno być tak. Stary system się skończył i trzeba wystartować w stowarzyszeniu. Ok.

Jaki jest wspólny cel wszystkich wędkarzy? Łowić ryby na wędki! Czy jest nim też praca społeczna? Nie!

Więc należało przed dokonaniem zmian powiadomić wszystkich wędkarzy, że teraz będzie Stowarzyszenie PZW opierające się na pracy społecznej i członkami będą jedynie ci, którzy chęć takiej pracy deklarują, ponieważ PZW "założyło", że tak właśnie ma być... Pozostali byli członkowie PZW po prostu wnoszą opłaty za wędkowanie, nie są członkami Stowarzyszenia bo i po co, i w ten sposób było by pięknie i uczciwie, czyli tak, jak powinno być w Stowarzyszeniu. Ludzie stowarzyszają się wokół wspólnego celu. Naszym wspólnym celem jest łowienie ryb, a nie praca społeczna. Dlatego krytykowanie tych, którzy nie chcą uczestniczyć dzisiaj w pracy społecznej jest nie na miejscu. To ZG PZW tak urządziło tą organizację i to oni ponoszą całą odpowiedzialność, a nie członkowie.

 

Przerzucanie odpowiedzialności na członków, mówienie im i pisanie, że to ich wina, że tak jest jak jest, to po prostu zwykłe świństwo, albo naiwna tępota umysłowa. Jako członek PZW jestm zmuszony do działania w takich, a nie innych okolicznościach. Tak to zostało zorganizowane wiele lat temu i można mydlić oczy i pisać dyrdymały typu -idź na zebranie Koła, a dokonasz zmian! Tylko nie tym, którzy weszli w to środowisko obiema nogami.

 

Pracowałem społecznie ponieważ chciałem, lecz dzisiaj już nie mam czasu dla PZW. Jestem gorszym sortem członka PZW, opłacam jedynie składki. 


  • Olo1970 lubi to

#95 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 17 grudzień 2015 - 23:52

Robert.

W jednym, zasadniczym spojrzeniu na PZW zgadzam się z Tobą całkowicie i powtarzam to od lat.

"Normalnie powinno być tak. Stary system się skończył i trzeba wystartować w stowarzyszeniu. Ok.

Jaki jest wspólny cel wszystkich wędkarzy? Łowić ryby na wędki! Czy jest nim też praca społeczna? Nie!

Więc należało przed dokonaniem zmian powiadomić wszystkich wędkarzy, że teraz będzie Stowarzyszenie PZW opierające się na pracy społecznej i członkami będą jedynie ci, którzy chęć takiej pracy deklarują,"

Tu, pełna zgoda. Z pozostałą częścią, pozwól, że nie zgodzę się.

"ponieważ PZW "założyło", że tak właśnie ma być...

"Dlatego krytykowanie tych, którzy nie chcą uczestniczyć dzisiaj w pracy społecznej jest nie na miejscu. To ZG PZW tak urządziło tą organizację i to oni ponoszą całą odpowiedzialność, a nie członkowie.

Przerzucanie odpowiedzialności na członków, mówienie im i pisanie, że to ich wina, że tak jest jak jest, to po prostu zwykłe świństwo, albo naiwna tępota umysłowa. Jako członek PZW jestem zmuszony do działania w takich, a nie innych okolicznościach. Tak to zostało zorganizowane wiele lat temu i można mydlić oczy i pisać dyrdymały typu -idź na zebranie Koła, a dokonasz zmian! Tylko nie tym, którzy weszli w to środowisko obiema nogami." 

To nie PZW tak założyło, tylko Ustawa o Stowarzyszeniach. Wyjścia są dwa, albo znajdujemy inną formułę prawną PZW, albo dostosowujemy się do ustawy, nie ma trzeciej drogi. I bardzo proszę, nie obrażaj mnie, to ja pisałem, że można dokonać zmian. I ja, wraz z grupą kolegów, takich zmian dokonałem. W ciągu siedmiu lat z kółka wzajemnej adoracji, liczącego 50 członków, stworzyliśmy prężnie działające Koło, które ma 550 członków, organizuje imprezy dla swoich członków i ich rodzin, opiekuje się dużym odcinkiem rzeki, ma swojego przedstawiciela w Zarządzie Okręgu, uczestniczy we wszystkich ważnych wydarzeniach okręgowych. Może i cechuje mnie "naiwna tępota umysłowa", ale radzę sobie z nią całkiem sprawnie i nie podoba mi się to określenie jako inwektywa.

Rozumiem, że trafiłeś "obiema nogami" w bagno, ale to bagno stworzone przez ludzi, konkretnych ludzi, a nie przez system. System można wykorzystać dla dobrych działań, uwierz.

"Kiedy nastąpił przymus dostosowywania się do nieuchronnych zmian nie wykorzystano szansy na utworzenie Stowarzyszenia z prawdziwego zdarzenia tylko dlatego, że nikomu "na górze" na tym nie zależało. Było kilkaset tysięcy zrzeszonych wędkarzy i trzeba było ich jedynie zatrzymać, aby nie stracić ciągłości wpłat składek, oraz zagarnąć majątek wspólnie stworzony, bardzo często z środków własnych, bo z własnej pracy to z całą pewnością. "

Tu, niestety, też muszę się zgodzić, z jednym ale. Majątku nikt nie zagarnął, majątek jest w rękach ZG i Zarządów Okręgów. Zgodnie ze wszystkimi prawidłami. Jest problem z niektórymi składnikami majątku, polega on na braku chęci przekazania do Okręgów faktycznie wypracowanych tam elementów. Z zaszłości wynika, że całość majątku należy do związku i tu jest kłopot. Po zmianach, które pozwoliły Okręgom uzyskać osobowość prawną, pojawił się zapis w statucie, mówiący o tym, że ZG może przekazać majątek Okręgowi. Może, ale nie musi i tu jest problem. ZG traktuje Okręgi wybiórczo, jednym przekazuje, inne zwodzi.

Na dzień dzisiejszy nie ma zagrożenia niekontrolowanej wyprzedaży naszego wspólnego dobra.

"Pracowałem społecznie ponieważ chciałem, lecz dzisiaj już nie mam czasu dla PZW. Jestem gorszym sortem członka PZW, opłacam jedynie składki." Szkoda, że wartościowi ludzie zostali zrażeni do aktywności społecznikowskiej. Robert, znajdź swoje miejsce, strasznie zgorzkniałeś.  :mellow: 


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 17 grudzień 2015 - 23:54


#96 OFFLINE   luk_80

luk_80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 826 postów
  • Lokalizacja03-980

Napisano 18 grudzień 2015 - 08:08

@ Joker bardzo ciekawy tekst i analiza.



#97 OFFLINE   dwadziesciaszesc

dwadziesciaszesc

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 56 postów
  • LokalizacjaWlkp.
  • Imię:Marcin

Napisano 18 grudzień 2015 - 16:42

Witam szanownych kolegów.

 

Z zaciekawieniem i pewną dozą smutku (niestety) czytam temat i uświadamiam sobie nasze stowarzyszeniowe realia.

 

Mam również pytanie, może ktoś z kolegów pomoże sprawę rozjaśnić.

 

Sytuacja dotyczy majątku i środków posiadanych przez okręg, oraz umów jakie okręg zawarł z właścicielami wód na czas określony, w sytuacji likwidacji, bądź połączenia się okręgów.

 

W najbliższym czasie czeka mój okręg ( Okręg PZW Leszno) Nadzwyczajny Zjazd Delegatów. Tematem obrad jest połączenie z innym ( Okręg PZW Poznań).

O ile majątek Okręgu za sprawą połączenia przejdzie na rzecz nowo powstałego tworu (Okręg PZW Poznań - powiększony terytorialnie), to czy umowy zawarte na dzierżawy wód, mogą tylko za sprawą uchwały okręgu zostać scedowane na nowy (przejmujący mniejszego) okręg czy konieczne są nowe przetargi, umowy, itp?

 

Orientuje się ktoś?

 

Z góry dziękuję

Pozdrawiam

Marcin



#98 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 18 grudzień 2015 - 19:25

Robert, znajdź swoje miejsce, strasznie zgorzkniałeś.  :mellow: 

 

Rozważam taką możliwość. Trochę odetchnę i poszukam ludzi, którym może będzie zależało na kilku wodach w okolicy, a potem ...


  • bartsiedlce lubi to

#99 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6313 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 18 grudzień 2015 - 22:08

Kolego Marcinie.

Generalnie umowy dzierżawne zawierane są pomiędzy konkretnymi podmiotami prawnymi, czyli nie mogą zostać scedowane na inny podmiot (Okręg) uchwałą ZO lub Zjazdu. Jedyną drogą jest podpisanie umowy cesji, przy założeniu woli obu stron umowy. Niestety, większość RZGW nie wyraża takiej woli i rozpisuje nowe przetargi. Z innymi dzierżawiącymi (gminy, miasta itp.) zwykle jest szansa na dogadanie się.



#100 OFFLINE   Kotwic

Kotwic

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 119 postów
  • LokalizacjaGiżycko

Napisano 19 grudzień 2015 - 16:14

Bartku, rewelacyjny pomysł na założenie wątku w którym można wyjaśnić, jak działa związek, jakie są obowiązki zarządu i prawa członków (i odwrotnie).

Tym bardziej cenne jest pokazanie, że PZW, to organ zrzeszający zwykłych ludków, tych co na co dzień lubują się w narzekaniu i biadoleniu, oraz w oczekiwaniu, że ktoś, coś zrobi.

Może dzięki wielu ciekawym wpisom, uda się uświadomić opornych, zachęcić leniwych, pobudzić niepokornych.


  • *Hektor*, bartsiedlce i Little Wing lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych