Kolor ma znaczenie to prawda, a przy woblerach szczególnie. W mojej opinii to jest zresztą fifty fifty, kolor i charakter pracy. Gdy pstrąg ma czas na obserwacje przynety ten kolor musi być perfekcyjny, w sensie jak najbardziej zbliżony do naturalnego, inaczej pstrag przyglada sie i coś tam u niego nie trybi, ucieka i nie bierze. Ale jest jeden sposób łowienia w którym kolor przynęty nie ma prawie rzadnego znaczenia, jest to łowienie latem, rzut w góre rzeki i prowadzenie przynety z pradem, pstrągi podejmują wtedy atak jakby bez przemyslenia, poprostu wychodzą i chwytają uciekającą przynete, jest to odróch drapieznika. Znaczenie koloru przynety jest tylko takie by była widoczna w wodzie, to wszystko. Wazniejszy jest wtedy charakter pracy, by byla ona nie naganna.
Witam,
A jaka to ma byc ta nienaganna praca? Rapali original, wszelkie iksy, igreki czy wezyki, jakos tego nie moge nigdy skumac:) U mnie kolory maja znaczenie, w Szwecji nie zlowilismy przez pare lat zadnego wiekszego pstraga na cos innego niz chaterouse i blyszczace srebro, w Szkocji 90% ryb bierze mi na black/gold, jeszcze gdzie indziej rzadzi ''psycho perch'' Bonito i jak celowo zakladam zwyklego okonka to nic nie bierze, pozniej idzie ten dobry i ryba siedzi
Polapac sie nie idzie, nawey slynne mykajace woblery pomimo takiej samej pracy sprawdzaja sie tylko gdy kolor jest dobry, ja jeden biora, na drugi ciut inny juz nie ![:)](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Pozdrawiam,
Bujo
P.S. Apropo zawodow- jak znajdzies zlowisko gdzie moze razem lowic kilkunastu wedkarzy i sa jakiekolwiek godne ryby to sie pojawie, latatnie za pojedynczymi sztukami to nie dla mnie zajecie, zycie nauczylo lowic tam gdzie ryby sa zamiast uganiac sie po pieknych ale i pustych rzekach
Użytkownik Bujo edytował ten post 27 listopad 2014 - 19:27