[Hesher]

]
[...]
Niekonsekwencje:zakaz zabierania sandacza, szczupaka i bolenia na KŻ od Modlińskiej do Nieporętu, a na przyujściowym odcinku kanału do Wisły już nie - nie obowiązują tu również wymiary widełkowe (które obowiązują na odcinku Wisły, do której kanał uchodzi).
[...]
Brak

Kanał Żerański nie uchodzi do Wisły. Jakby co.

[robert2]

Widocznie Kanał Żerański łączy Jezioro Zegrzyńskie z inną rzeką niż Wisła.
Dziękuję za lekcję geografii.

[Piotrek Milupa]

Kanał uchodzi do Zbiornika Zegrzyńskiego, czyli do obwodu Narew nr 7

[korol]

Uważacie, że w kontekście postu Roberta robi to różnice? Odcinek Modlinska-Wisla, czy jak kto woli Wisla-Modlinska jest wyjątkowo miesiarski.

[Piotrek Milupa]

Uważacie, że w kontekście postu Roberta robi to różnice? Odcinek Modlinska-Wisla, czy jak kto woli Wisla-Modlinska jest wyjątkowo miesiarski.

Na wniosek lokalnych wędkarzy wprowadzono ten przepis

Na odcinku Kanału Żerańskiego od 1 marca do 30 czerwca obowiązuje okresowy zakaz amatorskiego połowu ryb od Śluzy Żerań im. inż. Tadeusza Tellingera do ujścia kanału do rzeki Wisły wraz ze zbiornikami wyrównawczymi śluzy: północnym (tzw. zimowiskiem barek) oraz południowym (tzw. kotnikiem). (Indeks 26 w Zezwoleniu)

[robert2]

Pisałem o odcinku, na którym Zarząd OM PZW wprowadził całkowity zakaz wędkowania od 1 marca do 30 czerwca. W zezwoleniu jest mowa o odcinku KŻ do Wisły. Jest to zrozumiałe dla wędkarzy z warszawskiej Wisły.
Wody OM PZW nie zaczynają się i nie kończą na ZZ.

[robert2]

Piotrze Milupa przeczytaj zezwolenie. Mowa o odcinku KŻ do Wisly.

[Piotrek Milupa]

Wiem i właśnie zastanawiam się dlaczego tak jest wpisane. Ten przepis obowiązuje od czasów pełnomocnika. Zglosze do poprawy ale na przyszły rok

[robert2]

A teraz przeczytaj wpis z 18 grudnia. Możemy zabierać sandacze powyżej 85 cm od 1 lipca, bo do 30 czerwca jest całkowity zakaz.
Natomiast twierdzenie że KŻ nie łączy się z Wisłą ...
Wesołych Świąt

[robert2]

Piotrze Milupa, jest dobrze napisane w zezwoleniu odnośnie ochrony ryb na wiosennym tarlisku. Tu nic nie trzeba zmieniać. Wystarczy zapisać, że zakaz zabierania szczupaka, sandacza i bolenia dot. na KŻ od ujścia do Wisły (nie uchodzi do Odry lub innej rzeki) aż do mostu w Nieporęcie. Nie rozumiem czemu uparliście się na ten zapis dot. mostu na Modlińskiej.

[Piotrek Milupa]

Piotrze Milupa, jest dobrze napisane w zezwoleniu odnośnie ochrony ryb na wiosennym tarlisku. Tu nic nie trzeba zmieniać. Wystarczy zapisać, że zakaz zabierania szczupaka, sandacza i bolenia dot. na KŻ od ujścia do Wisły (nie uchodzi do Odry lub innej rzeki) aż do mostu w Nieporęcie. Nie rozumiem czemu uparliście się na ten zapis dot. mostu na Modlińskiej.

Bo to są dwa oddzielne obwody rybackie, wyprzedzając docinki, taką nazwą oficjalnie posługuje się państwo.

[robert2]

To nie jest wytłumaczenie,ponieważ w jednym obwodzie rybackim mogą występować różne zasady dot. wędkowania.
Podać przykłady? Popatrz na warszawską Wisłę (pomiędzy mostami) - tzw. wymiary "widełkowe" nie obowiązują w całym obwodzie rybackim.

[Piotrek Milupa]

Mam propozycję, zadzwońmy się po świętach pogadamy. chętnie korzstam z wiedzy i wsparcie innych.

[robert2]

Piotrze jestem otwarty na współpracę.

[pablo]

Tak sobie czytam, spokojnie na ile się da, o tym całym zniesieniu no kill na warszawskiej Wiśle. Podziwiam zaangażowanie w petycję. Ale tak naprawdę, wiecie szkoda waszej energii na działania.

OM nie raz już pokazał, że mają próby zmian podejścia do wędkarstwa w dupie (nie będę tego cenzurował). Żeby na ponad 200 km Wisły, od Pilicy do zapory we Włocławku, było im żal tych 15 km odcinka no kill pomiędzy mostami.

O czym my mówimy w ogóle.

Co im będziecie żałować? Niech zeżrą tę całą rybę, wybiorą do spodu wraz ze żwirem. Smacznego!   

 

Zresztą popatrzmy na ten temat szerzej. Ile lat Wisłą zarządza PZW? 70 lat? Jaki był kiedyś rybostan? Ile ryb było w latach 90tych, 30 lat temu? Jaki był regulamin? 4 sztuki dziennie do zabrania? Później ile ryb było; 15 lat temu? A teraz jaki jest rybostan? Przecież to jest równia pochyła. Odpowiedzcie sobie teraz na pytanie: Jaki to jest zarządca z tego OM? To jest dobre gospodarowanie zasobami? Wierzycie teraz jeszcze, że coś się zmieni? Spójrzmy prawdzie w oczy....

 

Mogą tu sobie teraz przyjść i zwalać winę na wszystko dookoła - kłusownictwo, wędkarzy, wydry, kormorany, borsuki, brak tarlisk, zanieczyszczenie wody, echosondy, skuteczne przynęty, operaty rybackie, globalne ocieplenie, burze na słońcu i co im tam jeszcze do głowy przyjdzie. Ale to ONI byli i są zarządcą wody. Oni za to, co się przez ten cały czas działo i dzieje, odpowiadają, nikt inny. Mieli i mają wszelkie narzędzia aby to kontrolować i w porę reagować. Mają opinie ichtiologów (nawet na etacie u nich jest), mają pieniądze na badania naukowe, ekspertyzy, mogą lobbować u władz itd.  

Nie dajcie sobie wmówić, że to na zebraniach trzeba się było udzielać, pomagać. - Widzicie, a byliście bierni i patrzcie do czego doprowadziliście. Zaraz do cholery, to kto tu jest fachowiec? Zresztą, to nie tyczy się tylko Wisły. A na Zegrzu to jak było, a jak jest? Nawet im się nie chciało przez te wszystkie lata, bezpłatnego slipu na terenie Warszawy wybudować. Ale na smażalnię w Wierzbicy to pieniążki były, strategiczny obiekt statutowy; brawo!

 

PS. Przypomniało mi się. Przecież kiedyś kolektor na Bielanach działał i była wtedy ryba. Później zamknęli, i się ryba rozpłynęła. 

 

Wodom cześć! A rybom to cześć i nara.    

[Sławek Oppeln Bronikowski]

No! To takie proste - Lasy Państwowe też powinny beknąć za rażący niedobór grzybów, Grzybiarze również są nieszczęśliwi    

[Maciej W.]

Klasyczny wywód osobnika, który nie umie łowić ryb, jest aspołeczny i w internecie wylewa swoje frustracje. Wiem coś o tym. Od ponad czterdziestu lat wędkuję. Nie umiem łowić ryb (w Okręgu Mazowieckim), jestem aspołeczny, bo nie chodzę na zebrania z bereciarzami i wylewam swoje frustracje w internecie. Z tym Zegrzem tylko przesadziłeś. Jest tu kilku forumowiczów, którzy twierdzą, że to fantastyczne łowisko. Przepraszam, że właśnie spaliłem im miejscówkę.

Użytkownik Maciej W. edytował ten post 28 grudzień 2023 - 00:42

[pablo]

Klasyczny wywód osobnika, który nie umie łowić ryb, jest aspołeczny i w internecie wylewa swoje frustracje. Wiem coś o tym. Od ponad czterdziestu lat wędkuję. Nie umiem łowić ryb (w Okręgu Mazowieckim), jestem aspołeczny, bo nie chodzę na zebrania z bereciarzami i wylewam swoje frustracje w internecie. Z tym Zegrzem tylko przesadziłeś. Jest tu kilku forumowiczów, którzy twierdzą, że to fantastyczne łowisko. Przepraszam, że właśnie spaliłem im miejscówkę.

Dobrze żeś przypomniał, tradycyjnie - ryba jest tylko jej łowić nie potraficie. Niemoc mazowiecka. Dziwne, że nad inną wodą umiejętność łowienia magicznie wraca. Albo ryba jest ale nie żeruje ponieważ:

- wiatr od wschodu

- flauta

- pełnia

- lampa

- ciśnienie spada

- ciśnienie rośnie

- temperatura za niska

- temperatura za wysoka

- woda mętna, muli skrzela 

- brak tlenu

- woda przybiera 

- woda opada

 

Zegrze przecież, najlepsze łowisko Europy. Tam jak sandacz ławą szarżuje na drobnicę to wał wody idzie, może z nóg ściąć. A drapieżnik tak nienażarty, że aż strach. Raz pies sąsiada nieopatrznie wskoczył za patykiem do wody. Zeżarły go jak piranie. Nawet sierść się nie ostała.   

[Ide52]

Kolego Psulek, nie wziąłeś jednej rzeczy pod uwagę - każde zaostrzenie przepisów wiąże się z ostrym oporem większości. Jeżeli większość nie chce no kill, zmniejszonych limitów to niewiele się zmieni. Przecież PZW nie strzeli sobie w stopę żeby słuchać głosu garstki zapaleńców. Cytując klasyka - ma być dużo, tanio, Tesco (:

[korol]

Kolego Psulek, nie wziąłeś jednej rzeczy pod uwagę - każde zaostrzenie przepisów wiąże się z ostrym oporem większości. Jeżeli większość nie chce no kill, zmniejszonych limitów to niewiele się zmieni. Przecież PZW nie strzeli sobie w stopę żeby słuchać głosu garstki zapaleńców. Cytując klasyka - ma być dużo, tanio, Tesco (:

Pytając się ogółu nie dałoby się sprawnie zarządzać żadną firmą, korporacją, nie mówiąc już o państwie
Już widzę odpowiedzi na pytania dotyczące np. płacenia podatków. Niech płacą inni, bogatsi itd.

Dlaczego ma się to udać w przypadku stowarzyszenia z tak dużą skalą i liczbą członków? To jakiś błąd logiczny, już na samym początku naszych rozważań.

Trzeba się na coś zdecydować: decyzje populistyczne czy merytoryczne. Albo chronimy wody, albo dbamy o zachowanie liczby członków, czytaj sumę składek do rozporządzania.
A jeśli to drugie, to dlaczego tak? Co przyświeca takiemu wyborowi?