Plecionka a Pstrąg....
#61 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 18:30
Bo jak dla mnie to jeszcze o karpiach powinieneś napisać
#62 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 18:37
#63 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 18:43
Bo styl raczej tygrys na kiełkach
- hardy50 lubi to
#64 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 18:47
Narzędzie jest zawsze w ręku człowieka i jego działanie zależy od decyzji homo sapiens (oby sapiens). Moglibyśmy powiedzieć, że nóż jest zły bo można nim zabić człowieka - nie smarujmy więc masłem chleba tym złym narzędziem...
Łowię na plecionkę. Mocnymi kijami. Łowię pstrągi. Może niezbyt wielkie bo pomiędzy 40 a 50. Jakoś większe nie chcą ze mną współpracować, ale wiem, że są. Są dużo większe i te chcę łowić.
Co jednak z tego, skoro przy mocno dokręconym hamulcu i zacięciu natychmiast niemalże zeruję hamulec. Pstrągi przestały mi nawet młynkować, a przecież przy holu jaki opiujesz, byłyby połowę czasu w powietrzu i to w trakcie właśnie szaleńczego młynkowania.
Po co mi taki sprzęt?
1. Nie zaśmiecam wód śmieciami jakimi niewątpliwie są nasze przynęty (zapraszam do siebie nad rzekę z żyłką 20 i gumami - weź ich naprawdę dużo, jak chcesz coś złowić, tylko główki proszę by nie były z ołowiu, bo sporo ich w rzece zostanie).
2. Zacinam brania których na żyłce nie dawałem rady zaciąć.
3. Mam mniej spadów ryb niż przy używaniu żyłki.
4. Mam zapas mocy taki, by w skrajnym przypadku z niego skorzystać.
Ale to tylko moje zdanie i nikomu nic nie narzucam
#65 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 20:01
Sławku mój imienniku drogi:)
Narzędzie jest zawsze w ręku człowieka i jego działanie zależy od decyzji homo sapiens (oby sapiens). Moglibyśmy powiedzieć, że nóż jest zły bo można nim zabić człowieka - nie smarujmy więc masłem chleba tym złym narzędziem...
Łowię na plecionkę. Mocnymi kijami. Łowię pstrągi. Może niezbyt wielkie bo pomiędzy 40 a 50. Jakoś większe nie chcą ze mną współpracować, ale wiem, że są. Są dużo większe i te chcę łowić.
Co jednak z tego, skoro przy mocno dokręconym hamulcu i zacięciu natychmiast niemalże zeruję hamulec. Pstrągi przestały mi nawet młynkować, a przecież przy holu jaki opiujesz, byłyby połowę czasu w powietrzu i to w trakcie właśnie szaleńczego młynkowania.
Po co mi taki sprzęt?
1. Nie zaśmiecam wód śmieciami jakimi niewątpliwie są nasze przynęty (zapraszam do siebie nad rzekę z żyłką 20 i gumami - weź ich naprawdę dużo, jak chcesz coś złowić, tylko główki proszę by nie były z ołowiu, bo sporo ich w rzece zostanie).
2. Zacinam brania których na żyłce na dawałem rady zaciąć.
3. Mam mniej spadów ryb niż przy używaniu żyłki.
4. Mam zapas mocy taki, by w skrajnym przypadku z niego skorzystać.
Ale to tylko moje zdanie i nikomu nic nie narzucam
NIC NIE MUSISZ NARZUCAć
podpisuję się pod punktem 2 , 3 i 4
#66 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 20:45
No , konkretna plecionka uwalnia nas od wielu rozczarowań . Nie ma się co roztkliwiać nad rybimi mordami . Plecionka uwalnia nas też od wielu niespodziewanych przypadków i dolegliwości . Właściwie mozna do lamusa odłożyc hol jako odrębne zjawisko . Dokąd męczyłem sie z żyłką , trwało to długo . Nie mam na hol czasu . Odkąd używam PP 20 lb. postępuję współcześnie i bezkompromisowo . Tnę , sekundę ważę na kiju , rzucam na klatę , czy na brzuch raczej . Nim się zorientuje taki jaż , kleń czy pstrąg już jest ścieżką c&r w drodze do wody . Kij mam dopasowany do tej taktyki . Umożliwia mi hol napowietrzny , czym chronie ryby przed uszkodzeniami ciała o podwodne przeszkody . To jest fishing w stylu blitzkrieg , bez zbabienia i mamlania monofilem . Aż pisca mordy otwierają ze zdumienia..
Świetnie też sprawdza się przy muchówce . Musiałem tylko zmienic rating na 10-12 wt . Można przywyknąć . A suche tyram na karpiowych hakach . Jak siądzie , to nie piśnie nawet ..
Zupełnie tez porzuciłem pajęcze żyłeczki przy podlodówce . To zupełny przesąd i przeżytek . Okonie nie zwracają na takie duperele , jak kolor czy grubość żadnej uwagi . Dokładam też do 15 PP metrowy przypon z tytanu , na wypadek rekordowego okazu , karczy czy szczupasi . A jak nie biorą , to dla wprawy wyrywam karpiny .
Uniwersalistyczne remedium taki sznureczek ..
#67 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 21:30
Logika i estetyka siłowego wleczenia za pysk , może i jest ekscytująca , ale powabu to nie ma i mieć nie będzie . Jakich łamańców logiki by nie używać . Bo to jest atrybut w stylu łomik .
To są kije potworówki i dewiacje holownicze , te hole na lużnym hamulcu i rzuty z kołowrotka , imienniku mój Sławku .
I szkaradny nasz wkład w tą szlachetną zabawę .
Zwyczajnym dla pstrąga kijem z przedziału 2-8 lb i żyłką 8-10 wyholuję każdego pstrąga polskiego czy szwedzkiego . Sprawdzone ..
IGFA prowadzi rankingi rekordów złowionych ryb . Tyle że kryteria uznawania tych rekordów są odmienne , tam się docenia kunszt i umiejętności łowcy , nie potęgę sprzętu .
Ależ się pięknie poróżniłem ..
@ Standerusie .
Flyfishing obywa się bez braid'owej dosłowności świetnie . Tnę , albo i nie tnę z innego stanu ducha .
#68 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 21:54
#69 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 22:00
ITD...No , konkretna plecionka uwalnia nas od wielu rozczarowań . Nie ma się co roztkliwiać nad rybimi mordami . Plecionka uwalnia nas też od wielu niespodziewanych przypadków i dolegliwości . Właściwie mozna do lamusa odłożyc hol jako odrębne zjawisko . Dokąd męczyłem sie z żyłką , trwało to długo . Nie mam na hol czasu . Odkąd używam PP 20 lb. postępuję współcześnie i bezkompromisowo . Tnę , sekundę ważę na kiju , rzucam na klatę , czy na brzuch raczej . Nim się zorientuje taki jaż , kleń czy pstrąg już jest ścieżką c&r w drodze do wody . Kij mam dopasowany do tej taktyki . Umożliwia mi hol napowietrzny , czym chronie ryby przed uszkodzeniami ciała o podwodne przeszkody . To jest fishing w stylu blitzkrieg , bez zbabienia i mamlania monofilem . Aż pisca mordy otwierają ze zdumienia..
Wiesz jestem zaskoczony, do tej pory sądziłem, że piszesz rzeczy rozsądne i wyważone.
Znam pare osób łowiących pstrągi na plecionki i nigdy bym ich tak nie opisał. Pomagałem też mojemu przyjacielowi w holu pstrąga 60 + na plecionce, raczej nie wyglądało to na chamskie wyciąganie mięcha- pstrąg skapitulował dopiero gdy po wejściu w zaczep oplątał sobie pokrywy skrzelowe i się przydusił.
Swoją drogą to linka muchowa jest minimalnie rozciągliwa, przy streamerze stosuje się przypon 0,25-0,30 mm, często o długości 0,5- 0,7 m. Na mojej szóstce SP+ trzydziestaczka wyrzucę z wody na klatę- jest jeden problem tej wielkości ryby mnie nie interesują.
Pozdrawiam.
PS. Łowię na żyłkę bo lubię. Na suchą łowię na czwórkę SLT- czyli koszernie.
#70 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 22:23
#71 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 22:26
wyholuję każdego pstrąga polskiego czy szwedzkiego . Sprawdzone ...
Sławku, podejrzewam że warsztat masz super ale chyba trochę zbyt bombastycznie teraz pojechałeś wobec procesu dziejowego wykazac trzeba tej, no, jak ona sie nazywa... podobno idzie w parze z wiekiem i doswiadczniem więc możesz świecić przykładem
#72 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 22:26
Aria do plecionki bez wątpienia to nie jest .
I w zjawisko , nie ludzi wycelowane..
#73 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 22:50
Dla mnie synonimem jest terenówka z głośną muzą nad rzeką niż plecionka. To jednak nie jest tematem tego wątku.
- Paavo lubi to
#74 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2008 - 23:46
Ohydna jest estetyka plecionki . W odniesieniu do pstrągów , zwyczajnie nieelegancka . Błędna i nietrafiona jako główny punkt odniesienia w technikach wędkarskich , bo radykalnie je zubaża ..
Logika i estetyka siłowego wleczenia za pysk , może i jest ekscytująca , ale powabu to nie ma i mieć nie będzie . Jakich łamańców logiki by nie używać . Bo to jest atrybut w stylu łomik .
To są kije potworówki i dewiacje holownicze , te hole na lużnym hamulcu i rzuty z kołowrotka , imienniku mój Sławku .
I szkaradny nasz wkład w tą szlachetną zabawę .
Zwyczajnym dla pstrąga kijem z przedziału 2-8 lb i żyłką 8-10 wyholuję każdego pstrąga polskiego czy szwedzkiego . Sprawdzone ..
IGFA prowadzi rankingi rekordów złowionych ryb . Tyle że kryteria uznawania tych rekordów są odmienne , tam się docenia kunszt i umiejętności łowcy , nie potęgę sprzętu .
A jaka jest różnica między logiką i estetyką łowienia pstragów na żyłkę i plecionke o tej samej wytrzymałości?
No tak ,żyłką nie wyrwiesz bezpośrednio na klatę bo jest rozciągliwa...
Żyłka 8-10 lb to średnica 0,22 do 0,28 zależnie od marki-wg niektórych tu piszących za grubo...
Zapytaj krakusów jaką żyłkę stosują do suchej jętki na Kanale Szczakowskim i dlaczego 0,30
Tak, tak, IGFA prowadzi ranking-największa ryba na najdelikatniejszy sprzęt-docenia tym kunszt łowcy, nie ma mowy o rybie. Jasne , można wyciągać trzydziestaki na żyłkę 2 lb na U-lighcie i wypuszczać-niech zdychaja w pokoju...
Wypisz, wymaluj C&R...
#75 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2008 - 08:18
Moglibyśmy założyć statystykę w kategorii ; najmniejsza ryba , złowiona na najpotężniejszy sprzęt i zeżarta .
Co jest lużną propozycją , nieukierowaną personalnie .
Jest bez wątpienia osobistą , co oznacza nieczęstą , wykładnia że wędzisko jest odzwierciedleniem łowiącego . Ja wyznaję pogląd , że powinien być on zestrojony idealnie , na granicy transcendencji .
A Ty mi tu o plecionie ..
Łowiący , wędka , ryba , to ma być całość z elegancko dobraną mocą , czułością , progresją czy rozmiarem .
Nie wali się do jarząbka z breneki , nawet jak jest okazja ..
Panowie , my się zgadzać nie musimy , spierać tak..
#76 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2008 - 08:34
pozdrawiam
Remek
#77 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2008 - 08:52
I jeszcze Szkocka Orkiestra przygrywająca na pipe'ach za plecami, żeby klimat był bardziej autentyczny
#78 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2008 - 09:45
Niezła dyskusja.
Czytając te wypowiedzi ma się wrażenie sporu : wyższość Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi.
Ale do rzeczy.
Plecionka czy żyłka? Oto jest pytanie. Z tym jest jak z wieloma rzeczami w naszym życiu. Bo jeden lubi blondynki drugi brunetki, a trzeci rude. Dalej - jeden jeżdzi fiatem, drugi bmw, trzeci jeepem itd i każdy chwali jako to najlepsze. I tak jest z żyłką i plecionką.
Zarówno zaletą i wadą żyłki jest jej rozciągliwość, i tak samo z plecionką - jej brak rozciągliwości to zaleta jak i wada.
jak średnica czy też jaka wytrzymałość? Odpowiedź trochę przewrotna będzie. Otóż moc zestawu należy dostosować do warunków panujących w łowisku i potencjalnej wielkości ryby występującej w nim + 10% nadwyżki . Jeżeli np: 0,20 wystarczy bo pstrągi w danej wodzie dorastają do 35 max 40 cm i nie ma zawad karczy itp. to stosować należy żyłkę 0,20 lub plecionkę 6-8 lb. Ale niestety są w naszych wodach jeszcze ryby - pstrągi dla których i 0,30 to za mało. Ostatnio przeglądałem stary rocznik wędkarza polskiego i natrafiłem na artykół o pstrągach ze Szreniawy. Wędkarz uzywa na te rybki tylko jednego zestawu - wędka o wyrzucie 10-40 g i żyłka 0,30 i zdarzają się przypadki że rybki nie wyciąga.
W innym artykule wędkasz z Kłodzka opisywał połów pstrągów na Nysie Kłodzkiej na muchę. Normalnie stosuje przypon z żyłki 0,20 ale miał pięcdziesiątaka na 0.24 i pękła ja przysłowiowa nitka. i można tak wymieniać bez końca.
Sam też łowiłem pstrągi na Bobrze lecz bez większych efektów. Ale charakter rzeki jest taki, że raczej z żyłką 0,25 nie ma się tam co wybierać. A to dlatego że pstrążek taki ok 35 cm poradził sobie z żyłeczką 0.20, a wcale go siłowo nie przytrzymałem i do najbliższych zawad też trochę miał daleko.
Dalej - żyłka czy plecionka - każdy łowi tak jak lubi - jeden z żyłką drugi z plecionką. Pytanie czy PP 0,15 wystarczy na pstrągi ma więc dwie odpowiedzi wystarczy i nie wystarczy. W jednym wystarczy, w drugim łowisku nie wystarczy.
To tak samo jak spytać czy plecionka np 50 lb wystarczy na suma. Podobnie raz wystarczy drugi raz nie wystarczy.
Podsumowując nie ma jednoznacznego stwierdzenia że na pstrągi to tylko z żyłką 0,20 - 0,23 lub plecionka 6-8 i więcej nie ma potrzeby. Bo w naszych wodach to jest mało ryb ale średnich i obecnie łatwiej o rybkę małą czy okaz niż o rybkę średnią.
To by było na tyle.
Pozdrawiam.
#79 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2008 - 09:55
Tak, jak zawsze bylem przeciw (albo przynajmniej sceptykiem) w stosunku do teorii gigantycznej w sprzecie, tak rowniez nie wchodze w biegun prativpalozny...
Nie wchodze celowo w liczby bo trzeba brac pod uwage bardzo rozne doswiadczenia wedkarzy, plynace z lowienia w rozmaitych warunkach.
Jezeli chodzi o rozwazania z plecionka...nie rozumiem skad te porownania do breneki..
Jasne, ze jak sie zalozy gruby powroz, do tego sztywne wedzisko to lowienie malych rybek bedzie wygladalo groteskowo. Obojetnie zrszta ,czy bedzie to zylka czy plecionka...
Pomijajac zagadnienia natury estetycznej, ogolnego obycia....duzo latwiej trafic do ptaka z dubeltowki niz pojedyncza kilkudziesieciogramowa bryła olowiu, jaka jest breneka. W przypadku trafienia zas zostanie tylko troche piór...
Zupelnie mi jakos nie pasuje to porownanie, chyba ze rozpatrujemy rzecz bardziej w kategoriach: co mi sie podoba.
Gumo
#80 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2008 - 17:24
Dobrze jest wywołać niewielkie , lokalne poruszenie . Taka martwa fala kiwa czasem tym portalem ..
A tak , podrążyliśmy nieco szerzej i żwawiej ciekawy temat .