Polecam najpierw przejechać się Vitarą lub SX4 S-Crossem z silnikiem 1,4 turbo z napędem AllGrip i najlepiej w wersji z 6 biegowym hydraulicznym automatem Aisin, a dopiero później wyrażać tak daleko idące sądy. Ten silnik, skrzynia i przeniesienie napędu są świetnie dopasowane do tych nadwozi, a w efekcie auta są bardzo dynamiczne i oszczędne (producent podaje np. 10,2 sek do setki, podczas gdy w praktyce jest to ok. 8,5-8,8 sek. patrz YT, a w trybie mieszanym przy normalnej jeździe auto pali ok 7 l). Silnik ten nie posiada GPFa czyli filtra cząstek stałych dla benzyn.
To są lekkie i niewielkie auta z konkretnym przeznaczeniem do jazdy w mieście i lekkim terenie, natomiast zarówno z prędkościami autostradowymi ani wyprzedzaniem też nie mają żadnych problemów (220 NM i to jak pisał Kolega Jozi już od 1500 obrotów i szerokim zakresie bo do 4000, przy 140 km/h obroty ok. 2900 i spalanie 9-10 l).
Nie są one przeznaczone do wożenia ciężkich przyczep (max 400 kg na haku bez hamulca), natomiast z 4-metrowym laminatem czy alu, kolegą i bagażami spokojnie na ryby można się wybrać i proszę mi uwierzyć, że mocy nie zabraknie. Dodatkowo w Suzuki za dopłatą ok 2 tys. zł mamy 5-letnią gwarancję, a ich silniki generalnie cieszą się niezawodnością i dobrą opinią.
Takie auto można nabyć poniżej 100k zł z systemami bezpieczeństwa takimi jak ACC, front assist z czujnikiem laserowym i kamerą, czujnik zmiany pasa ruchu i martwego pola, czujnik wyjazdu z miejsca parkingowego i światłami LED, dlatego myślę, że dla wielu osób to bardzo dobra oferta, co zresztą pokazuje np. ilość Vitar sprzedanym w naszym kraju w roku 2018.
W DE do tych aut już u dealera można zamontować większe koła, dłuższe sprężyny i ewentualnie amory + komplet osłon podwozia, co powoduje zwiększenie prześwitu o 4-6 cm i znacznie poprawia dzielność terenową (napęd AllGrip daje sobie świetnie radę, ale prześwit jest słabą stroną tych modeli, bo fabrycznie wynosi on jedynie 18-18,5 cm). TUV w takim przypadku uzyskuje się na całą operację, co powoduje utrzymanie gwarancji fabrycznej i brak problemów z realizacją ewentualnych roszczeń z AC oraz brak problemów na drodze, bo w Niemczech w zasadzie każda modyfikacja auta jeśli nie jest zalegalizowana podlega surowym karom. Nie badałem jeszcze jak to wygląda u nas, ale podejrzewam, że można dogadać się zarówno z producentem jak i ubezpieczycielem odnośnie objęcia takich modyfikacji gwarancją i polisą AC.