Drogi Maćku,
po pierwsze to proszę Cię żebyś przeczytał mój post, tyle razy ile będzie trzeba , być może dostrzeżesz, że w głównej mierze odniosłem się do postu kolegi @Negra , w którym porównywał wolnossącą benzynę do TD.
Po drugie to co napisałeś, ten piękny marketingowy "artykuł" , zapewne można równie dobrze przeczytać w wielu folderach reklamowych itp.
Po trzecie odpowiedz mi proszę na pytanie jakie są wysokości pierścieni tłokowych, jaki jest łańcuszek rozrządu, jaką dopuszczalną wartość zużycia oleju na 1000km podaje producent? Wiesz co, w sumie to nie odpowiadaj
Po czwarte, nie kupię od Ciebie Suzuki
A tak całkiem na serio, zdaję sobie sprawę, że ciężko na obecną chwilę kupić auto z "normalnym" silnikiem. Downsizing dopadł każdy koncern, co jest podyktowane tylko i wyłącznie szukaniem oszczędności. Na szczęście problem mnie nie dotyczy
Kamilu,
Odniosłem się tylko do Twojego stwierdzenia odnośnie małych silników, a kwestii Twojego komentarza do postu Kolegi Negra nie poruszyłem w ogóle, także proponuję, abyś to Ty przeczytał mój post ponownie, aby się o tym fakcie przekonać.
Z praktyki wiem, że opisane przeze mnie auto w tej konfiguracji daje radę i że nie potrzebuje wolnossącego silnika 1,6 2,0 czy 2,5 żeby dobrze się sprawdzać w tym do czego zostało zaprojektowane i wykonane.
Downsizing jest podyktowany wieloma czynnikami (koszty, ale również jeśli często nie głównie ekologia narzucana przez UE, natomiast w przypadku zamiany silników 1,6 czy 2,0 na 1,4 turbo w konkretnych przypadkach jak np. ten z Vitarą w mojej ocenie wszystkim to wyjdzie na dobre, a najbardziej użytkownikom - poczytaj opinie o poprzednim silniku 1,6, który palił więcej i jeździł znacznie gorzej). Co do niezawodności to 1,4 Boosterjet jest jeszcze zbyt młodą konstrukcją, żeby to oceniać, ale możesz mi wierzyć, że prześwietliłem temat dogłębnie i moim zdaniem przy odpowiednim traktowaniu będzie to długowieczny agregat. Sprzedawcą Suzuki nie jestem, ale gdy coś moim zdaniem jest warte polecenia to to robię, co oczywiście nie oznacza, że każdy się z tym będzie zgadzał. Rozumiem to i chętnie prowadzę merytoryczną dyskusję.