Pojęcie o echu widzę masz dokładnie takie jak działacze z PZW. Nigdy nie złowiłem ryby opisana przez Ciebie techniką. Gdyby się tak dało to już dawno nie było by ryb nigdzie. A te duże okonie skończą się szybciej niż Ci się wydaje. One nie dostały tak po dupie jak szczupaki bo dla nurka to była za mała zdobycz a na wędkę trudniej je złowić od głupiego szczupaka. To, że się kręci ich jeszcze trochę w okolicy bazy nurków, nie zmienia mojego zdania na temat mizerii rybostanu w tym jeziorze.
![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-51831.jpg?_r=1366097699)
Jezioro Tarnobrzeskie
#501
OFFLINE
Napisano 18 maj 2015 - 15:52
#502
OFFLINE
Napisano 26 maj 2015 - 20:50
Żeby nie było, że tylko siedzę przed komputerem i narzekam to wypłynąłem na parę godzin. Efektem bolek 70 i szczupły 128 To chyba nowy rekord jeziora będzie, co?
- Jozi lubi to
#503
OFFLINE
Napisano 26 maj 2015 - 21:00
Gratulacje ,ale ten rekord to faktycznie oficjalny, bo nie oficjalne były dużo większe .
#504
OFFLINE
Napisano 26 maj 2015 - 21:01
#505
OFFLINE
Napisano 26 maj 2015 - 21:31
Te nieoficjalne rekordy nie maja szczęścia do zdjęć. A okazji jest mnóstwo, w siatce, w samochodzie, w łazience, w kuchni w ubi – no nie, w ubikacji to już mało fotogeniczne są
#506
OFFLINE
Napisano 26 maj 2015 - 22:00
Żeby nie było, że tylko siedzę przed komputerem i narzekam to wypłynąłem na parę godzin. Efektem bolek 70 i szczupły 128
To chyba nowy rekord jeziora będzie, co?
Zapodaj fotę jak możesz?, może być na pw
#507
OFFLINE
Napisano 26 maj 2015 - 22:51
Uwiez w słoawa pisane ale rekord jesat inny...
#508
OFFLINE
Napisano 26 maj 2015 - 23:18
Uwiez w słoawa pisane ale rekord jesat inny...
Nie żebym się upierał, że mój największy, ale na temat potworów z tego jeziora słyszałem stanowczo za dużo. Ma ktoś fotkę większego, to nie ma sprawy, nie, to wrzucam do worka z boleniami pow. 1 m których w worku zatrzęsienie
#509
OFFLINE
Napisano 27 maj 2015 - 05:14
Jednak co klasa to klasa. Gratulacje. Widzę, że zwyczaje ryb poznałeś bardzo szybko . Latami nie trzeba było do tego dochodzić...
#510
OFFLINE
Napisano 27 maj 2015 - 07:11
Jakieś pojęcie o szczupakach mam. Przynajmniej wiem kiedy się na nie wybierać. Wczoraj trafiłem idealnie, bo spadł mi jeszcze ładny okoń a drugi odprowadził przynętę. Jak na JT to brań od groma Mimo to spodziewam się zapłacenia grubego frycowego. Jak złowię przez sezon z 5 metrówek to odszczekam to, że tu jest mało ryb
#511
OFFLINE
Napisano 28 maj 2015 - 21:06
Wypowiem parę słów od siebie ponieważ chwilowo przebywam w Tarnobrzegu. Na jeziorze łowiłem ok 6 razy, złowiłem 2 szczupaki 85 i 65 cm i okonia ok 30. Raz pod samymi nogami mi się zerwał szczupak ok 50 cm, ponadto miałem 3 efektowne brania sporych szczupaków skaczących pod samymi nogami nad lustro za zwijaną gumką. Widać, że ryba jest. Ja dopiero poznaje łowisko i miejsce gdzie ryba może stacjonować, niestety nie mam możliwości łowienia z łodzi i łowię tylko z brzegu, a to na prawdę wiele przy takiej charakterystyce jeziora ogranicza. Jeszcze do końca tygodnia będę coś próbował Oto moje rybki. Wszystkie po sesji \zdjęciowej zostały wypuszczone.
Załączone pliki
Użytkownik zzlublin edytował ten post 28 maj 2015 - 21:09
#512
OFFLINE
Napisano 28 maj 2015 - 21:51
I ten sam od tego szczupaka
http://www.echodnia....T0304/130509378
"W przypadku wędkowania spinningowego bardzo często ryba zahacza się w taki sposób, że nie ma później szansy przeżycia."
Większej bzdury nie słyszałem. Łowiąc na żywca czy trupka czeka się bóg wie ile z zacięciem i zazwyczaj hak jest połknięty głęboko. Na spinning jak żyje jeszcze nigdy nie miałem takiej sytuacji, że ryba była w złej kondycji. Szybko hol, zdjęcie i do wody.
Użytkownik zzlublin edytował ten post 28 maj 2015 - 21:59
#513
OFFLINE
Napisano 30 maj 2015 - 10:06
Wczoraj na spinning uderzył mi leszczek. Złapał gumę 10 cm. Jak brodziłem po wodzie obok mojej nogi znów stanął szczupak ok 70 cm. Pech chciał, że akurat zarzuciłem kopyto w głąb i czepiło o spory badyl, który przyciągnąłem do brzegu i wystraszył drania. Na przełomie dnia i nocy przez chwile ładnie coś goniło drobnice, próbowałem zarówno po dnie, jak i pod powierzchnią, gumami, blaszkami i woblerami i niestety ale żaden drapieżnik nie siadł.
Proszę zapoznaj się z zasadami umieszczenia zdjęć
Użytkownik milupa edytował ten post 31 maj 2015 - 20:37
#514
OFFLINE
Napisano 30 maj 2015 - 12:39
Aktualnie leszcze z JT są od dwóch tygodni w okresie tarła i uganiają się po trzcinach.
Użytkownik miramar69 edytował ten post 30 maj 2015 - 12:40
#515
OFFLINE
Napisano 31 maj 2015 - 07:33
Wczoraj zerwał mi się pod nogami ok 50 cm sandacz. Powodem zrywki było wygięcie agrawki w wolframie, myślałem, że mnie szlag trafi. Niestety sklepy wędkarskie w Tarnobrzegu nie wiedzą co to jest dobry przypon. W jednym (na przeciwko hali targowej) gdy poprosiłem o wolfram facet mi sprzedał zwykła stalkę i dopiero nad wodą jak zestaw zakładałem zwróciłem uwagę. Natomiast u Makarona mają tylko wolframy Stan-Mar w których agrawka wygina się podczas zakładania przynęty. Wytrzymałość 10 kg, a pierwszej ryby w okolicach kilograma nie wytrzymał, dodam, że to był świeżo założony wolfram bez wcześniejszej walki z zaczepem...żenada.
Wczoraj w trakcie przechodzącej obok burzy oprócz wspomnianego holu miałem jeszcze 4 pstryknięcia nie zacięte podczas opadu. Musiałem trafić na małe stadko sandaczy. Łowiłem tutaj - https://goo.gl/maps/Q0JWs
To był mój ostatni wypad nad jezioro na razie, muszę jutro wracać do siebie do Lublina.
#516
OFFLINE
Napisano 31 maj 2015 - 10:53
Wczoraj na spinning uderzył mi leszczek. Złapał gumę 10 cm. Jak brodziłem po wodzie obok mojej nogi znów stanął szczupak ok 70 cm. Pech chciał, że akurat zarzuciłem kopyto w głąb i czepiło o spory badyl, który przyciągnąłem do brzegu i wystraszył drania. Na przełomie dnia i nocy przez chwile ładnie coś goniło drobnice, próbowałem zarówno po dnie, jak i pod powierzchnią, gumami, blaszkami i woblerami i niestety ale żaden drapieżnik nie siadł.
Kolego usuń zdjęcie tego zakrwawionego leszcze bo wygląda ohydnie....
#517
OFFLINE
Napisano 31 maj 2015 - 11:18
To, że Tobie się zdjęcie nie podoba nie znaczy, że mam je usuwać. Leszcz pomimo tego jak wygląda w dobrej kondycji wrócił do wody. Trudno, abym przed zrobieniem zdjęcia wrzucał rybę do podbieraka i płukał z krwi i trawy. W wędkarstwie bądź co bądź łowimy ryby na ostre haki, nie oczekujmy, że za każdym razem będą one wyglądały idealnie. Rozumiem, że Ty jak coś złowisz to nie ma śladu nigdy krwi, tak? Skoro ona Cię tak przeraża.
#518
OFFLINE
Napisano 31 maj 2015 - 11:28
To, że Tobie się zdjęcie nie podoba nie znaczy, że mam je usuwać. Leszcz pomimo tego jak wygląda w dobrej kondycji wrócił do wody. Trudno, abym przed zrobieniem zdjęcia wrzucał rybę do podbieraka i płukał z krwi i trawy. W wędkarstwie bądź co bądź łowimy ryby na ostre haki, nie oczekujmy, że za każdym razem będą one wyglądały idealnie. Rozumiem, że Ty jak coś złowisz to nie ma śladu nigdy krwi, tak? Skoro ona Cię tak przeraża.
Nie chodzi o to żeby płukać ryby przed zrobieniem zdjęcia... A o to, że nie każdą rybę trzeba fotografować, a zwłaszcza taką: Zakrwawioną, po tarle... Twoja wola!
- Rajfel lubi to
#519
OFFLINE
Napisano 31 maj 2015 - 12:44
Wypuszczanie ryb to jeszcze nie wszystko. Trzeba to robić tak aby rybya przeżył. To, że odpływa o niczym nie przesądza. Jest tzw. opóźnione śniecie. Decydujące znaczenie ma to ile po za wodą jest ryba po holu. Dlatego trzeba się do fotografowania przygotować aby skrócić go do minimum lub mieć coś do przetrzymania jej w wodzie zanim się nie nastroisz. Wczoraj kolega złowił bolenia 70 cm i sfotografowanie go zajęło minutę, w tym po za wodą ryba była z 30 – 40 sec. Tak więc nie ma się co oburzać, tylko trzeba popracować nad fotografowaniem a nie robić to po najmniejszej linii oporu, byle jak. Po za tym jak pamiętam to w regulaminie był zakaz prezentowania tak zfloganych ryb.
- Piotrek Milupa lubi to
#520
OFFLINE
Napisano 31 maj 2015 - 14:21
Wczoraj zerwał mi się pod nogami ok 50 cm sandacz. Powodem zrywki było wygięcie agrawki w wolframie, myślałem, że mnie szlag trafi. Niestety sklepy wędkarskie w Tarnobrzegu nie wiedzą co to jest dobry przypon. W jednym (na przeciwko hali targowej) gdy poprosiłem o wolfram facet mi sprzedał zwykła stalkę i dopiero nad wodą jak zestaw zakładałem zwróciłem uwagę. Natomiast u Makarona mają tylko wolframy Stan-Mar w których agrawka wygina się podczas zakładania przynęty. Wytrzymałość 10 kg, a pierwszej ryby w okolicach kilograma nie wytrzymał, dodam, że to był świeżo założony wolfram bez wcześniejszej walki z zaczepem...żenada.
Wczoraj w trakcie przechodzącej obok burzy oprócz wspomnianego holu miałem jeszcze 4 pstryknięcia nie zacięte podczas opadu. Musiałem trafić na małe stadko sandaczy. Łowiłem tutaj - https://goo.gl/maps/Q0JWs
To był mój ostatni wypad nad jezioro na razie, muszę jutro wracać do siebie do Lublina.
Od siebie dodam, że forum czytają różni ludzie, więc miejscówki na których się łowi ryby lepiej zachować dla własnej świadomości
- Apioo lubi to