To prawda Michale, ze przekroczenie - przekroczeniu nie rowne. Wydaje mi sie jednak ze tzw warunki lowiska bardzo rzadko zmuszaja do przesiadki z wabia 7-8g na 100. Dlatego tez piszac to mialem na mysli nie hipotetyczne wartosci a takie jakie moga wystapic w realu, czyli np: lowie woblerem na cienkiej lince z lekka szpula, by komfort podawania przynety i odleglosci byly optymalne i na kolejnej miescowce mam dolek gdzie musze zalozyc glowke 20 do 4' gumy. I pomimo iz producent zalzyl ze szpula powinna pracowac z obciazeniami do 10g a ja ja przekraczam trzykrotnie lowie nadal i nic sie nie dzieje.
Podobnie przy lowieniu boleni np w lecie, gdzie lowie 4-6cm sieczka wazaca 4-6g i nagle widze jak 50m ode mnie wali jakis chlapak, ktory wydaje sie do zdjecia, po czym zakladam 15g poppera i moge dosiegnac charcownika.
Gdyby takie sytuacje nie wchodzily w gre i powodowalyby uszkodzenie multika, porzucilbym te metode i zaklasyfikowalbym jak w kategorii sztuki dla sztuki, ktore niechetnie uprawiam.
Z calym bowiem sprzetem jest tak, przynajmniej dla mnie, ze jesli cos ulatwia albo daje nowe wrazenia w loweniu ryb to jest wart zachodu, jesli jednak nie,- to staje sie sofistycznym pomyslem.
Tu jest dla mnie ta granica,- muzyka sie liczy, wiec instrument ktory powoduje, ze jest ona piekna tez, ale instrument ktory kaleczy muzyke jest tylko wydumkiem wyobrazni....
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 29 luty 2024 - 07:31