Jeżeli ktoś struga niewielką ilość woblerów a sprawia mu problem malowanie łamańców, jest sposób.
Ja ułatwiam sobie to przy pomocy:
- Peana (ten wygięty bardziej przydatny).
- Szczypców do jeżynek.
- Dla lepszego komfortu w operowaniu, klamerka do bielizny.
Do prezentacji posłużył szerszeń.
Jak nie ma steru, to łapię odwrotnie. Ze sterem pozostaje mi ostania warstwa do malowania
i wygląda to, jak na zdjęciu.
Klamerka jest potrzebna, gdy chcę, aby wobler był stabilny i nie kolebał się podczas pracy.
Zapobiega przypadkowemu sklejeniu skrzydełek z lakierem.