No to do roboty,- następny:
Phenix FX 902-2
Gdyby trzeba było w jednym zdaniu napisać o tym kiju, to napisałbym, że dla mnie to zimowy jaziowo-kleniowy ideał.
Dlatego, że w zimie łowię wobkami 4-5cm ok 4g wagi i gukami jak mans 6cm na 2g główce i kopto nr2 na 3-4g główce i przy tych przynetach jest wspaniale pod każdym względem. Także do typowego łowienia jazi wszelkimi smużakami wędka nadaje sie wyśmienicie. Wędkę mam uzbrojoną w tytany od Y 25 (ze wzgędy na skłonność do dużych kręciołków) choć myślę, że i od Y20 będzie ok.
Przy pełnej rękojeści blank wyważony doskonale.
Woblery od 2 cm i ok 1g+ już wyraźnie lecą zamiast spadać za szczytówką a tak poważnie na żyłce 0,15 zasięg ok 20m.
Gumki typu makaron z 2g główką i malutkie ubogie jigi już znacznie dalej ok 30m, z czego widać wyrażnie że im bardziej skupiony ciężar w tych maleństwach tym większy zasięg. W dzień w którym rzuty oddawałem z wiatrem bylo wręcz szokująco daleko, ale pod wiatr już tylko gumki spadały w zamierzonych miejscach.
I choć to dość oczywisty fakt, wspominam o tym bo wydaje mi się, że przy tej wedce to istotne bardziej niż przy innych wędkach z tego przedziału cw.
Wszystkie większe tzw normalne klenowe wobki 3-5cm pod wzgledem rzutów jak i prowadzenia super, z jedną uwagą,- chcąc dalej i celnie rzucić większą lub cięzszą przynetą trzeba skrócić do 40-50cm odcinek żyłki zwisajacy ze szczytówki, która przy rzucie sie trochę zawija. Miłe zaskoczenie przy SDR do 4cm dość smukłych jak Siek i Hornet,- wędka przy ich prowadzeniu ma wciąż jeszcze sporo mocy do zacięcia ryby, choć zacięcie wygląda jakby było spóźnione to jednak ryba za każdym razem siedziała. Spadów 0. Kij od razu po zacięciu sztywnieje i pokazuje swoją moc. Przy kleniach + 50 hol jest spokojny i bardzo komfortowy, amortyzacja pełna, nerwowe zrywy ryby są momentalnie gaszone przez wedkę,- pełna guma .
Pokusiłem się też o pewien trochę iracjonalny experyment tzn próbę złowienia nim brzany, przynetą był twister 5cm z 8g główką. Rzuty były dalej komfortowe, prowadzenie-pełna kontrola a było to w rynnie z bardzo szybkim nurtem i w końcu siadła ryba 56cm, walka w silnym nurcie była jednak mało komfortowa choc typowa dla łowienia delikatnego brzan tzn ryba jakby nie zdawala sobie sprawy z tego co sie z nią dzieje, mimo to przy prawie kołowym wygięciu mialem jako-taką kontrolę nad nią, po dwuch krótkich odjazdach w pełni zamoryzowanych przez wedkę ryba była pod nogami, po czym trochę cyrku z podebraniem,- bo wydawało mi sie ze zaraz szczytówka zawinie się w kółko i było po sprawie. Dla pełnego obrazu sytuacji musze dodać, że to brzanowisko w którym pokusiłem się o ten experyment jest łatwe i wygodne, nie ma konieczności siłowego zatrzymania ryby gdyż po obydwu stronach rynny jest spokojna woda gdzie mozna zakończyć hol i brak ograniczeń pt zielsko lub zaczepy.
Siłowe zatrzymanie tym kijkiem brzany ok 60cm wydaje mi sie mało możliwe. Ale pewnie nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi takiego kijka na brzany, więc wywód jest czysto akademicki. Myślę, że ta ryba wyznaczyła kres tej wedki i tak polożony daleko wyżej niż w wedkach z tego zakresu mocy. Porównując do Loomisa IMX (2-10g 4-8lb 2,9m) wędka znacznie szybsza łatwiejsza do obsługi, rzuty dalsze i mocniejsza na rybie. Porównanie do Lamiglasa IM 700 2-12g do 8lb,- wędki podobnej szybkosci z tym ze Phenix ma pełniejsze ugięcie i jest wyraźnie lżejszy,- hol, trzymanie ryby, możliwosci zatrzymania ryby takie same. Jedna tylko różnica Lami jest na blanku muchowym i ma dośc palowatą szczytówkę a w Phenixie szczytówka jest bardziej wklejankowa co w oczywisty sposób zmienia czucie delikatnego brania na malutkie i lekkie gumki.
Wędke przezbroiłem, ma obecnie przelotki PB Tich i wydaje mi się, ze jest to najbardziej optymalne uzbrojenie tego blanku. Efekt który nazwałem wyżej "efektem spóźnionego zacięcia" ustąpił w 100% pozostałe zalety bez zmian.
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 04 luty 2013 - 05:14