Myslalem juz kilka razy nad zmiana miejsca/ zmiana organizacji podejscia do lowienia (w gre wchodza przynety sztuczne).
I nad tym sie jeszcze pomysli...
....i a propos tego myslenia...
W punktach pojade
- piszac Ebro mialem na mysli akwen od rozwidlenia/polaczenia Rio Segre/ Rio Ebro do nastepnej zapory, ktora jest jakies 5km po minieciu polaczenia Rio Ebro z Rio Matarania.
- Pod ten akwen moge mowic co i jak bo ma on swoja specyfike ( tak jak inne akweny w okolicy)
- Biorac pod uwage w/w nie wyobrazam sobie wytrzymania tam podczas temperarur panujacych w czerwcu.
- Nie wyobrazam sobie trafienia w tarlo uklei przy takich temperaturach.
- Nie wyobrazam sobie rzucania moim zestawem jakakolwiek przyneta.
- Nie wyobrazam sobie trolingu na otwartej lodzi (patrz w/w) a takze zlowienia suma, kiedy we wszystkich miejscach jego zerowania beda staly bojki z gruntami.
To tak na szybko, takie przeblyski wyobrazni..
..nie jest to jakis atak/ zgrzyt ale raczej refleksja zwiazana z naprawde skutecznym lowieniem, ktora prowadzi do lodzi z b.mocnym silnikiem (obojetnie czy sie chce lowic z brzegu czy z lodzi), blyskawicznie przemieszczajacej sie po wodzie i blyskawicznie przerzucanej z akwenu na akwen.
No i to, co pisalem wczesniej - najlepszy bedzie wobler/guma z peletu jako przyneta.
Ale szczerze zycze dobrych bran...do odwaznych Swiat nalezy. A 1 zasada jest, ze trzeba lowic zeby zlowic...
Bardzo fajna rybka ta ze zdjecia. Takie sa najbardziej ruchliwe i ich brania sa najbardziej agresywne...
Gumo
p.s.Bariera 250 czeka juz kilka lat...
Tym razem chyba bylo mimo wszystko blizej niz kiedykolwiek.