Ja jestem tego całkowicie świadomy, że wożąc te klamoty na przyczepie z podpiętym już silnikiem wiele samo w sobie wiele ułatwia. Nie trzeba liczyć kilogramów, można większy ponton czy już wtedy raczej łódź plus większy silnik. Problem polega na tym, że w mojej okolicy, tu gdzie najczęściej z braku czasu mogę wyskoczyć na ryby, jest straszna lipa ze slipami... Te co istnieją, są w masakrycznym stanie i bez 4x4 nie ma co startować nawet plus w sezonie są tak oblegane przez wypoczywających i kąpiących się dookoła ludzi, że uwierz mi, że odechciewa się myśleć nawet o cofaniu i wyładowywaniu tam auta... Druga sprawa mój samochód nie ma haka. No i na koniec od samego początku, świadomie nie chciałem silnika 2T ze względu na większy hałas, babranie się z mieszanką, z którą na dodatek po zakończonym pływaniu nie za bardzo jest co zrobić. Jak pływasz często, to ok- powiedzmy, że postoi w zbiorniku i szlag jej nie trafi przez dzień czy tydzień, ale jak wypadnie dłuższy okres bez pływania? Mieszanka nie nada się do wlania już. Ja mam 12l zbiornik z linią paliwową i nie jestem w stanie tak wycelować, żeby zrobić tyle mieszanki, żeby całą wypalić itd. Przy czystej PB95 problem starzenia znika. Zostanie, to wlewam do auta i zawsze benzynkę mam świeżą, co gaźnik pewnie doceni Rozpisałem się, ale chodziło mi o przedstawienie powodu, dla którego zdecydowałem się na zestaw taki a nie inny. To trwało parę lat, zanim do tego doszedłem i jeśli tylko jakimś cudem zmuszę tego dziada, żeby choć te 15-20/h poleciał to będzie dla mnie cudo, więcej nie potrzebuję. 20/h a 5/h jakie miałem na elektryku to dla mnie przepaść plus komfort z brakiem obaw, czy mi akumulator nie siądzie na powrocie jak gdzieś dalej się zapuściłem tym szaleńczym pędem 5/h. Nie ma porównania.
Odpiszę tak ciągiem bo nie chce mi się cytować pojedynczo. Jak poczytasz moje posty z okresu 3-4 lat to zobaczysz, że niemal identycznie pisałem jak w tym poście co złożyłeś i wyżej zacytowałem
. No poza paliwem i wyższością małego 4t nad 2T bo tu akurat racji nie masz.
1. Też nie miałem haka. Mało tego. Mam wybitnie nie pasujące auto do haka. Niskie i z tylnym napędem. Hak wjechał z oryginału, zawias poszedł do góry i idzie bo bocznych drogach jak zła z przyczepą.
2. Nie mam żadnego przyzwoitego slipu. Szukałem jakiegoś małego pontonu żeby było lżej. Więc widzisz, że analogicznie do Ciebie. Całkowicie błędne rozumowanie o czym mi tu ludzie pisali, a ja klapy na oczy i jak koń swoje. W każdym miejscu tego rozumowania jest błąd. Absolutne minimum to 330 długości i nie ma o czym gadać. Wtedy i mniejszy silnik da radę i miejsca dosyć w końcu, i wiele wiele innych plusów. Wyjeździłem palcem po brzegach na mapach google, później realnie, aż znalazłem dzikie miejsca gdzie da się slipować z przyczepy. Poza tym gumiak może mieć koła. Jak się nie da wjechać to da się zepchnąć i wepchnąć. A na koniec na linie wyciągnąć żeby się nie zrywać, i na koniec wciągnąć wciągarką na przyczepę jedną ręką.
3. Silnik 2t i 4t są porównywalnie głośnie na wysokich obrotach. Na niskich 4T wygrywa. Ostatnia przewaga 4T to nie czuć zapachu w trolu tak jak w 2T. Poza tym 4T żadnej przewagi nie ma. 2T to prosta konstrukcja do eksploatacji, przewożenia serwisu etc. Jeden cylinder telepie się jak paralita. Praca jego jest trudna do zaakceptowania jak ktoś jest na to wyczulony. Od 2 cylindrów zaczyna się inna bajka. Napisałem o silnikach małych do łódek i pontonów tak do 15HP. Powyżej tego zaczyna się kolejny rozdział jak moc, pojemność, spalanie, cisza etc. I wtedy można zacząć się zastanawiać czy 4T ma już ma większy sens czy jeszcze nie. Ale jak już się robi ze 100HP i więcej to przy 2T w zbiorniku jest wir i średnio to fajne jest dla kieszeni.
4. Jak się kończy pływanie odpina się linię paliwową przy silniku i wypala paliwo aż silnik zgaśnie. To co zostanie w zbiorniku czeka do następnego pływania. Uzupełniam paliwo z olejem do pełna i ogień na tłoki. Jeszcze nie było przypadku żeby kichnął choćby. I tak od początku do końca sezonu. Do mieszania wystarczy strzykawka 100ml dostępna za grosze w każdej aptece.
5. Konie nie są równe koniom. Jakieś 70-80 % 4T do 2T może i to wszystko. Czyli 2T 6HP wciąga nosem 6HP 4T. Nawet moja Honda 4T 7.5HP nie miała szans z Yamahą 6 2T. Nie wyrwała gumy do ślizgu tak jak to zrobiła Yamaha 6HP 2T.
6. Jeśli będzie 3 metry guma doładowana na 250 kg, żebyś klęczał nad tym tydzień niczego nie osiągniesz. Coś się z czegoś bierze i nic za darmo nie ma. Taka jest fizyka. 3 metrowa guma naładowana do 250kg sumarycznie napisałem wcześniej ja i inni jest wklejona w wodę i tam trzeba porządnej kobyły żeby to wyrwała. Szczypiorkiem nie jesteś bo gratów tam na 100 kg nie ładujesz. Musisz swoją masę pokonać + masę gratów, gumy i silnika. A do tego ten Storm 6HP to za mało. Albo zejdziesz konkretnie z masą zestawu, albo inna dłuższa i bardziej wyporna guma, albo większy silnik.
Przeczytaj na spokojnie to co napisałem. Poczytaj trochę forum co ludzie piszą. Nie patrz na to co założyłeś sobie i wbiłeś do głowy. Czytaj, wyciągaj wnioski, ucz się na cudzych błędach. I tak będziesz dwa razy kupował bo już błędy popełniłeś.