[bartsiedlce]

Masz mój głos     

[Szymon82]

Wybierzcie mnie a obiecuje ze naszych wodach będą pływać same metrówki, ryb będzie tyle że wędka nie będzie potrzebna bo rękoma bedziem łapać, a Phenixy w tytanach + Stelle bedziem rozdawać przy opłacie pozwolenia za free, opłata wyniesie 50zł...
Tyle moge obiecać...

Wiecie, że Madonna ogłosiła , że zrobi loda każdemu kto zagłosuje na Clinton ?

Także obiecanki cacanki , jak pisze @przemow , każdy może coś obiecać a gorzej z wykonaniem.

[Pinciu]

Ci którzy są przy korycie mówią mniej więcej tak... robimy wszystko co w naszej mocy ale nic się nie da zrobić...

Ci którzy chcą się dorwać do koryta mówią... my zrobimy wszystko a nawet więcej...

A potem są znowu wybory...

Użytkownik Pinciu edytował ten post 21 październik 2016 - 19:39

[esox1972]

Ci którzy są przy korycie mówią mniej więcej tak... robimy wszystko co w naszej mocy ale nic się nie da zrobić...

Ci którzy chcą się dorwać do koryta mówią... my zrobimy wszystko a nawet więcej...

A potem są znowu wybory...

Ci którzy chcą się dorwać do koryta mówią... my zrobimy wszystko,a nawet więcej... i wiemy jak to zrobić...

A potem okazuje się jak się dorwą do koryta,że dokładnie robią to co robili ich poprzednicy.

Kasa misiu kasa...

[Pickerel]

Dlatego z uparciem godnym trola powtarzam że potrzebna jest opcja zerowa. Zmiana przy korycie do której i tak szybko nie dojdzie to zdecydowanie za mało.

[przemo_w]

Zaproponuj proszę jak to powinno wyglądać po " totalnej rewolucji" ...
Kto wg. Ciebie powinien znaleźć się w nowy zarządzie?/ kto jest odpowiedni na te stanowiska? Bo ja np nie wiem/ nie znam...
Na jakich zasadach/ regulaminie pwinien istnieć nowy ??? Twór?
Bo jak narazie to jest puste pokrzykiwanie i bezcelowe wymachiwanie szabelką.
Nie doszukuj się w tym co napisałem bicia piany, hejtu itp.itd...
Po prostu nie mogę wyobrazić sobie procedury, zasad i najważniejsze kto miałby to robić? Stare władze? Nowe? Tylko jak wybrać po totalnym zniszczeniu nowe i wg jakiego regulaminu?/zasad?

[Pickerel]

Wiem że co niektórym ciężko w to uwierzyć ale jest różnica pomiędzy pokrzykiwaniem i bezsensownym wymachiwaniem szabelką a wyrażaniem swojego zdania.
Przez opcje zerową mam na myśli likwidację pzw i wprowadzenie na przykład modelu amerykańskiego gdzie wodami zarządza ich właściciel czyli państwo. Kto wprowadzi te zmiany i która komórka przejmie wody po pzw nie wiem. Są od tego mądrzejsi. Albo i nie.

[esox1972]

Są trzy drogi.

1.Opcja zero,bardzo dobry pomysł,ale niebezpieczny z jednego względu,pamiętajcie koledzy,że w tym przypadku potrzeba większości i pełnej determinacji,najlepszym przykładem takiej opcji jest kraj,o którym w mediach jest bardzo cichutko,

Islandia,postawili się bankom,"świętej unii europejskiej",ba nawet nie chcieli wchodzić do niej,cały rząd poszedł na aut.

A to niebezpieczeństwo,pamiętajcie,że na bezkrólewiu nie ma pustki,a ludzie którzy przez tyle lat siedzieli na górze i mają dzięki tej wieloletniej praktyce dojścia,możliwości nie będą spali i czekali co ich konkurencja będzie chciała zrobić,to są stare wygi,

niekoniecznie mam tu na myśli ich wiek.Mądry człowiek jak wchodziły rejestry powiedział mi jaki jest ich zamysł wprowadzenia,

pomijam radosną twórczość tych co łapią na papierze,to informacja,które wody w razie następnego przetargu można odpuścić na rzecz,tu wybaczcie "nowych frajerów",którzy by chcieli mieć swoja wodę ,bo mieli pomysł ,żeby uniezależnić się od PZW.

2.Opcja stworzenie nowego konkurencyjnego bytu,jest problem "kasa misiu kasa",Pzw kasę ma,no ma ,ale dwie kwestie,czy ta część,która chce zmian może na zasadzie dobrowolności płacić drugą składkę na nową organizację ,która będzie zagrożeniem dla Pzw ,a to już samo z siebie ,będzie impulsem w jej władzach ,że pojawiła się konkurencja i może być mniej kasy,więc trzeba podjąć działania,żeby nie stracić "klienta-członka",myślę ,że ja chętnie bym tak zrobił,ale tutaj "full control",byli by zainteresowani razem zorganizowani.A jak choć na moment spowolnić ich kasę,płacąc jak najpóźniej się da składkę,albo wręcz na przykład jednego roku poświęcić się i nie zapłacić wcale,łapać na innych wodach.Niestety to może być mało realne,bo tu z determinacją może być krucho,wyrzeczenia nie są dobre i miłe,jak na razie wzorem dla mnie są Islandczycy takiego zdeterminowania,no oni grali o swój kraj,my tylko albo aż o swoje hobby,ale nie tylko dla siebie,może następnych pokoleń też.

3.Współpraca z Pzw ZG jej szeregowych członków i wprowadzanie zmian na korzyść ogółu,niestety wiem,że to raczej fantastyka.

To tylko miniony ustrój i jego przedstawiciele wiedzieli kiedy już im starczy,zabezpieczeni oddali władzę,a pewno nawet to zaplanowali.

 

Reasumując niestety te trzy przytoczone tu pomysły w naszym społeczeństwie i mentalności są nie do zrealizowania,bo musi się chcieć,a na razie mamy tak,że w Pzw jest ZG plus niestety większościowe poparcie ludzi,którym jest obojętne,czy powinny być zmiany czy nie,jest jednak nadzieja i jak pokazała historia,że każda demokracja upada,bo nie może być tak ,że jest większość mniejszości,która jest nieomylna i najmądrzejsza,już była w Niemczech taka większość w 1939roku,nie to nie był kraj "Nazistlandia"

tylko cywilizowane Niemcy.Każda demokracja upadła,upadała i upadnie,kwestia tylko czasu.

Czy my chcemy tyle czekać,żeby nasze pokolenia po nasz słyszały tylko w opowiadaniach o rybach,które kiedyś były.

Propozycja jest taka,skoro wiemy nie od dziś,że pan Jacek Kolendowicz jest za zmianami i jest konkurencją dla gazety Pzw

("naszej gazety", my w składkach już raz za nią płacimy,w kiosku po raz drugi,to po prostu niesamowita sprawa),

to co szkodzi ,żeby zorganizował na łamach swojej gazety plan naprawy Pzw lub przedstawił założenia statutowe organizacji,

którą można powołać do istnienia jako konkurencja dla Pzw,już konkurencje w postaci swojej gazety zrobił,czy nie czas na dalszy krok.

Co do zarządzania wodami to też jestem zdania,zarządza właściciel inaczej są tylko patologie i jechanie sieciami do dna.

[Alexspin]

My tu sobie pitu, pitu, a jestem gotów założyć się, że po wyborach nic się nie zmieni - no może kilku "członków" z Zarządu "Gównego" pójdzie na "pożarcie" - ale nie liczmy na nic więcej, a już na pewno na zmiany "na lepsze". Od zmiany personelu ryb nie przybędzie, a na zmianę sposobu myślenia i działania nie ma perspektyw.

[przemo_w]

Krótko i na temat.

[przemo_w]

Wiem że co niektórym ciężko w to uwierzyć ale jest różnica pomiędzy pokrzykiwaniem i bezsensownym wymachiwaniem szabelką a wyrażaniem swojego zdania.
Przez opcje zerową mam na myśli likwidację pzw i wprowadzenie na przykład modelu amerykańskiego gdzie wodami zarządza ich właściciel czyli państwo. Kto wprowadzi te zmiany i która komórka przejmie wody po pzw nie wiem. Są od tego mądrzejsi. Albo i nie.

Właściciel czyli państwo czy PZW.....Obawiam się że gdyby państwo zarządzało wodami to dopiero by mieli pole do popisu i grabienia :-)

Mamy u siebie 60cio hektarową zaporówkę. Powstał pomysł oderwania jej od PZW. Wizja była piękna. Chętni do pomocy ogarnięcia strony prawnej byli bo prawnicy to też wędkarze..Wszystkie potrzebne wyliczenia były/są zrobione... Działało by to dalej na zasadzie składek ale więcej kasy przeznaczone by było na zarybianie. Ogólnie wszystko przygotowane. Mamy 3 koła zrzeszające około 600 wędkarzy. Nawet nastąpiło "pojednanie " zarządów kół w imię wyższej idei... I...I nic nie zrobimy bo potrzeba zgody 70% wędkarzy a zgadza się około 250 osób.....a reszta nie wiadomo czemu nie.......

Starsze pokolenie (a takich jest najwięcej) to ma w głowie żeby zmniejszać wymiar ochronny karpia i szczupaka i podnieść limit z 2 na co najmniej 4 sztuki......takie petycje zgłaszają na zebraniach..........

Jeśli nie zmienimy mentalności i podejścia do wędkarstwa na samym dole to nic się nie zmieni.........takie moje zdanie.

Ps. Zgody dziadków nie będzie bo zdają sobie sprawę że kontrole były by non stop i nie dało by się nic przemycić a i kary  bezlitosne.....a nie jak teraz że strażnik ochotnik przymyka oko....i daje swoim koleżkom ciche przyzwolenie.....

żywczyk malutki w lutym....ale" ja na okonia siedzie.".......

Użytkownik przemow edytował ten post 23 październik 2016 - 20:00

[Sławek Oppeln Bronikowski]

P......i jak potłuczony.

Ooo.. akurat jest odwrotnie. I tej konwencji słownej się trzymając - Friko teraz idź sobie! - próbuję doszczętnie och..ałym od wieloletniego wmówienia, dla których medialne koszałki opałki są jedynym intelektualnie dostępnym punktem wyjścia do niemniej p..abanych analiz i wniosków., przeciwstawić trzeźwy - acz kompletnie odosobniony osąd.

 

I żeby za siedmioma morzami i za siedmioma górami nie wynajdywać sobie ratunku.. Tuż za miedzą, u naszych braci wędkarzy Niemców - co ważne zbliżonych nam kulturowo  i obyczajowo , z podobną ilością wędkarzy, rybaków.. i gospodarczych odłowów funkcjonują obok siebie dwie niezależne organizacje. Jedna z nich jest post enerdowski DAV - identico PZW, drugi to VDSF I niezależnie od tego czy landy są wschodnie czy zachodnie nie występują tam te wszystkie durne problemy będące od dekad zmorą polskiego wędkarstwa. Funkcjonują tam świetnie koła, ryby są w wodzie, oba systemy są jak widać wydolne i wystarczająco sprawne. Różnica być może polega na tym , że tam narracji jednym oszołomom nie narzuca jeszcze większy oszołom, a ludzie są zdolni do pracy tudzież współpracy, zamiast wyszukiwania kolejnych z krystalicznie czystego idiotyzmu urojonych przeszkód, albo wyłażenia na asfalt, wyrykując własne chamstwo przez megafon..

Ogarnijta się wreszcie..

[Hunter_pike]

Nieładnie Sławku równych sobie nazywać "och.jałymi" bo nie masz ani prawa ani wiedzy czy wszyscy wędkarze w Polsce w tym znaczna część z jb.pl są otumanieni przez Kolendowicza jakiego stale publicznie obrażasz, na jego miejscu założył bym Ci sprawę cywilną o zniesławienie i z pewnością by ją wygrał. Dowodów aż nadto. Co do niemieckiej gospodarki wodnej, tudzież dobrobytu jaki jest u nich - cóż, nikt Cię na siłę w Polsce nie trzyma, wyprowadź się i miej lepiej a swoje urojenia wydumane pozostaw dla siebie bo mało kogo one interesują, szczególnie w tonie nagminnego obrażania z Twojej strony. Dawno przestałeś pisać z kulturą i sensem, aktualnie rozżalony że każdy ma w d...pie co piszesz walczysz jak don kichot pisząc to co Ci się umyśli. Trudno mi jest nie odpisać na takie Twoje stanowisko choć wiem że nie powinienem bo im mniej osób z Tobą dyskutuje tym bardziej wpadasz w samo-irytację i nawet monologów swoich nie ogaraniasz na odpowiednim poziomie tego portalu.

[Alexspin]

Przez prawie 25 lat uprawiał wędkarstwo wyczynowe, najpierw spławik, potem spinning. Drużynowy wicemistrz Polski juniorów w spławiku, trzykrotny (z rzędu) indywidualny spinningowy mistrz Polski, klubowy spinningowy mistrz Polski. Czterokrotnie z rzędu zwyciężał w ogólnopolskiej klasyfikacji spinningowej Wędkarz Roku. Były członek spinningowej kadry narodowej, a następnie jej trener.

Kto zgadnie o kim mowa?

Choćby z tego względu należy się szacunek. Nie trzeba kogoś lubić, można go nawet nienawidzić, ale kultura wymaga pewnych zachowań, a z tego zdają sobie sprawę tylko ludzie, natomiast "odmóżdżeni pustogłowcy" nic sobą nie prezentujący mają po prostu pretensje do całego świata, że są tacy, jacy są...

Przemo, szkoda słów i klawiatury i tak nie zrozumie...

Użytkownik Alexspin edytował ten post 24 październik 2016 - 07:47

[przemo_w]

Odnosze wrażenie dla niektórych wogóle nie jest zrozumiałe to co pisze @SOB.....pomijając sposób pisania.
Problem jest na samym dole i utopijnych wyobrażeniach.....
Każdy wymaga od tych na górze jak sami nie realizują statutowych obowiązków wędkarza jak np udział w zawodach czy zebraniach....

[Sayonara]

Quote

Przez prawie 25 lat uprawiał wędkarstwo wyczynowe, najpierw spławik, potem spinning. Drużynowy wicemistrz Polski juniorów w spławiku, trzykrotny (z rzędu) indywidualny spinningowy mistrz Polski, klubowy spinningowy mistrz Polski. Czterokrotnie z rzędu zwyciężał w ogólnopolskiej klasyfikacji spinningowej Wędkarz Roku. Były członek spinningowej kadry narodowej, a następnie jej trener.

Kto zgadnie o kim mowa?

Choćby z tego względu należy się szacunek. Nie trzeba kogoś lubić, można go nawet nienawidzić, ale kultura wymaga pewnych zachowań, a z tego zdają sobie sprawę tylko ludzie, natomiast "odmóżdżeni pustogłowcy" nic sobą nie prezentujący mają po prostu pretensje do całego świata, że są tacy, jacy są...

Przemo, szkoda słów i klawiatury i tak nie zrozumie...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Dodajmy. Wieloletni współpracownik organu prasowego PZW. Jeden z beneficjentów największej umowy sponsorskiej pomiędzy pewną firmą a PZW. Umowy która wyniosła go na medialny szczyt, a z organu prasowego PZW uczyniła biuletyn informacyjno-reklamowy owej firm. Człowiek który na kobyle PZW dotarł tak daleko jak tylko można było dotrzeć, a gdy kobyła zaczęła się narowić zszedł z niej tylko po to, by rżnąć ją od tyłu. Współpracownik, rednacz,, dyrektor, wydawnictwa którego założeniem programowym jest je...nie PZW. Wydawnictwa założonego przez wspomnianą firmę jako alternatywa dla organu prasowego PZW - który to organ przejrzał na oczy i przestał dawać się doić. Wydawnictwa którego pierwszym szefem został redaktor naczelny organu prasowego PZW. I tak dalej, i tak dalej......

Szacunek za osiągnięcia sportowe - BEZDYSKUSYJNIE TAK. Reszta - BEZDYSKUSYJNIE NIE.

SOB ma tutaj absolutną rację. Je...nie PZW po prostu się opłaca. Wiedział o tym Dębicki wie i Kolendowicz. A czy to w jakikolwiek sposób wpłynie na stan polskich wód czy kondycję polskiego wędkarstwa? Nigdy w życiu!!! To nie PZW jest problemem i Jacek jako jeden z nielicznych w tym kraju doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

[Alexspin]

Sayonara...

[Sławek Oppeln Bronikowski]

I w ten oto właśnie sposób, jasne jest czemu je.aki są ciągle w czarnej doopie..

[etherni]

Reich, z nakazem beretowania szczupaka,to zaiste wspaniały przykład. Z zdecydowanie inną tradycją wędkarską, z nakazową mentalnością,i wreszcie środkami o kilkaset milionów eurorubli wiekszymi niż cały nasz budżet na środowisko. Nb. środkami bardzo sprytnie pozyskiwanymi z "krajów członkowskich" czyli guberni IV Rzeszy.
Ale jak widać pewne sympatie są rodzinne...

[Sławek Oppeln Bronikowski]

W Polsce, wczoraj na Sulejowie zberetowano bez pardonu i systemu nakazowego wszystkie bez wyjątku złowione szczupaki o których słyszałem - prócz moich.. Tak więc nie jestem faszystą.. ale rozumiem twoje etherni, kompleksy..